Pierwszy storczyk,początki kolekcji - opieka nad storczykami,problemy
Dotyczy zdjęć
to tamte zdjęcia nie były bieżące? a te teraz(2 zdjęcia) są aktualne? powiem tak, ja podlewam swoje jak pisałam co 10 dni, korzenie sa wtedy jasnozielone, doniczka lekka, wkładam je do kąpieli na 15 minut a potem nadmiar ze spodka wylewam, doniczka nie może stać w wodzie.nie wiem już co mam Ci napisać, moim zdaniem za długo trzymałaś go w wodzie, może dawka nawozu była za duża, i może stoi w takim miejscu gdzie jest zbyt duży ruch powietrza zwłaszcza zimnego, a tak w ogóle to ja storczyki podlewam rano, żeby na wieczór zbędna woda nie stała, bo wiadomo nocą temp. jest niższa... i może to. obserwowanie tych roślin zwłaszcza po naszych zabiegach dużo uczy więc obserwuj powodzonka jak mi coś przyjdzie do głowy napisze pw.pa
martuś
albo ustaw doniczkę na pacce z keramzytem i wlej wody na nią.potem połóż odwrócony podstawek i na tym podstawku postaw storczyka , to też pewien sposób na wilgotność i powinno mu starczyć do jego powrotu a rano zraszaczem popsikaj mu korzenie i liście i jutro też wymień wodę na tacce jeśli już dziś ją sprezentujesz storczykowi.
martuś
Tacka z keramzytem
ustaw storczyka na tacce z keramzytem a w niej podstawek odwróć do góry dnem i postaw doniczkę na nim, wlej wody i rano ja zmień przed wyjazdem i zroś mu liście to zawsze jakąś wilgoć utrzyma przez te dni ,kiedy Cię nie będzie
martuś
Dziekuje dziewczyny za dotychczasowe porady
Wando na ostatnim zdjęciu są te plamki na kwiatach.
Możliwe, ze podczas spryskiwania mgiełka otuliła tez kwiaty.
Będę teraz tak jak Ty je tylko przecierać.
Przypomniałam sobie, ze kiedy go dostała to na lisciach
było mnóstwo białych plam, zacieków, pościerałam je.
Myślicie że były one spowodowane zraszaniem storczyka kranówką?
Wando na ostatnim zdjęciu są te plamki na kwiatach.
Możliwe, ze podczas spryskiwania mgiełka otuliła tez kwiaty.
Będę teraz tak jak Ty je tylko przecierać.
Przypomniałam sobie, ze kiedy go dostała to na lisciach
było mnóstwo białych plam, zacieków, pościerałam je.
Myślicie że były one spowodowane zraszaniem storczyka kranówką?
Witaj ponownie Irbise Widzę że w ciągu dnia Twój wątek się rozkręcił Ja wracam dość późno z pracy
i dopiero teraz tu zajrzałam. Storczyk wcale nie wygląda źle ! Podłoże na oko - w porządku, wyglądem korzeni
wcale bym się nie przejmowała - bywają przecież młodsze i starsze. Te ostatnie, niekoniecznie muszą być
żywo zielone jak młodzieniaszki Plamki na liściach wyglądają na mechaniczne uszkodzenia. Ale na wszelki
wypadek możesz je przemyć wódką (denaturatem, spirytusem) dla zdezynfekowania.
Co do podlania przed wyjazdem - sprawdź palcem wilgotność podłoża wewnątrz doniczki, a także popatrz
czy ścianka doniczki nie jest wewnątrz zaparowana ? Możesz ewentualnie przelać podłoże małą ilością wody,
(np. 2-3 łyżki) - nic mu do niedzieli nie będzie ! Tacka z keramzytem, jak radzi Magda, też mu nie zaszkodzi.
Pozdrawiam, Joanna
i dopiero teraz tu zajrzałam. Storczyk wcale nie wygląda źle ! Podłoże na oko - w porządku, wyglądem korzeni
wcale bym się nie przejmowała - bywają przecież młodsze i starsze. Te ostatnie, niekoniecznie muszą być
żywo zielone jak młodzieniaszki Plamki na liściach wyglądają na mechaniczne uszkodzenia. Ale na wszelki
wypadek możesz je przemyć wódką (denaturatem, spirytusem) dla zdezynfekowania.
Co do podlania przed wyjazdem - sprawdź palcem wilgotność podłoża wewnątrz doniczki, a także popatrz
czy ścianka doniczki nie jest wewnątrz zaparowana ? Możesz ewentualnie przelać podłoże małą ilością wody,
(np. 2-3 łyżki) - nic mu do niedzieli nie będzie ! Tacka z keramzytem, jak radzi Magda, też mu nie zaszkodzi.
Pozdrawiam, Joanna
Dzięki za wsparcie i rady!! Mam zamiar się udzielać od czasu do czasu:)
Twój post trochę mnie uspokoił, ale nadal mam obawy.
Wiem... jestem może przewrażliwiona, ale kiedy obserwowałam poprzedniego storczyka,
a później go wyrzucałam czułam się strasznie podle ;:96,
tak jakbym wyrzucała zywą istotę
Nie chcę tego powtórzyć...
Idę przemyć te uszkodzenia tak jak radziłas i podleję go 3 łyzkami wody.
Do niedzieli, trzymajcie kciuki żebym go zastała w formie po powrocie
Twój post trochę mnie uspokoił, ale nadal mam obawy.
Wiem... jestem może przewrażliwiona, ale kiedy obserwowałam poprzedniego storczyka,
a później go wyrzucałam czułam się strasznie podle ;:96,
tak jakbym wyrzucała zywą istotę
Nie chcę tego powtórzyć...
Idę przemyć te uszkodzenia tak jak radziłas i podleję go 3 łyzkami wody.
Do niedzieli, trzymajcie kciuki żebym go zastała w formie po powrocie