Hippeastrum/Amarylis - porady ,uwagi, zapytania cz.2
- sauromatum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1707
- Od: 18 maja 2010, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Hippeastrum/Amarylis - porady ,uwagi,zapytania cz.2
piekara114, ja się również wypowiem
Po pierwsze (trochę nie na temat) nie piszmy nigdy jednoznacznie, że tak się robi i koniec. Rośliny to organizmy żywe a nie budowa domu, gdzie wszystko musi być zrobione według projektu. Przy roślinach konieczne jest jeszcze wyczucie i rozumienie.
A po drugie to już odpisuję na temat
Kupione teraz zwartnice to często rośliny już w fazie wegetacji (tak jak i Twoja, piekara114). Ona swój okres spoczynku ma za sobą. Gdyby pąk był między łuskami a liście albo wychodzące delikatnie z cebuli albo ich brak to wtedy można by okres spoczynku dalej utrzymywać. Teraz nie ma to sensu ponieważ cebula ewidentnie nie śpi.
Co do przesadzania - każdy musi sam zdecydować. Ja przesadzałem zawsze ponieważ zwartnice to naprawdę twarde rośliny, nie zrzucają kwiatów nawet po przesadzeniu - a możesz wtedy obejrzeć korzenie oraz czy cebula nie ma objawów gnicia. Niestety marketowe zakupy są często (a przynajmniej ja takie trafiałem) wsadzone do doniczki byle jak, z martwymi korzeniami lub korzenie są zawinięte do góry. Ja sadzę cebule czasem całe pod ziemię ale ja mam pewność, że cebule mam zdrowe i im nie zaszkodzę. Przy tych marketowych nigdy nie wiesz czy np łuski jej nie gniją pod ziemią - a Twój zakup jest zakopany całkowicie więc nie wiesz co tam siedzi. Ale nie nakłaniam do przesadzania, to zależy od Ciebie ale jakby co, zdrowe cebule nie odrzucą pędu kwiatowego po przesadzeniu.
Co do kamieni i mchu. Nie obsypuj proszę kamieniami (a przynajmniej nie teraz) Z trzech powodów. Pierwszy - to Twoja pierwsza cebula, musisz mieć wyczucie z podlewaniem zanim zastosujesz kamienie. Drugi - na parapecie zimą doniczka jest chłodna. Jeśli przykryjesz kamieniami, i przypadkowo dasz za dużo wody to w zimnym i mokrym podłożu możesz doprowadzić do obumierania korzeni cebuli. Trzeci powód - nie wiesz w jakim stanie są korzenie teraz. Obojętnie czy przesadzisz ją czy nie to pozwól roślinie na odbudowanie systemu korzeniowego najpierw ponieważ przy niewielkim systemie korzeniowym możesz łatwo doprowadzić do tego co napisałem przy drugim powodzie. Latem gorąco polecam kamienie ale przy zimowych cebulach tylko jeśli masz wyczucie, doświadczenie, zdrowe cebule z dobrze rozwiniętym systemem korzeniowym. Nie chciałbym żebyś straciła cebulę i zniechęciła się
Co do mchu - zależy od Ciebie Gdybym nie miał kotów to przy zimowych kompozycjach z kwitnących cebul sam stosowałbym mech ponieważ dla mnie wygląda to bardzo ładnie. Niestety koty rozniosłyby mech po całym domu Prawdopodobieństwo przyniesienia szkodników zwartnic z mchem jest małe ponieważ zwartnica nie jest naszym rodzimym gatunkiem Ale oczywiście gwarancji nikt nie da. Mech można oczywiście wypłukać lub oczyścić. Lub... kupić w kwiaciarni/dobrym sklepie ogrodniczym Widziałem mech barwiony lub w naturalnym kolorze, oczywiście suchy i martwy ale wyglądający jak żywy (znaczy nie wiem o jakim tez mchu myślisz). Taki mech pozwoli na parowanie wody z doniczki i nie jest zimą tak niebezpieczny jak warstwa kamieni, która bardzo blokuje parowanie. Ale pamiętaj o umiarze i też wyczuciu. Wyczucie to chyba najbardziej przydatna cecha przy uprawie roślin
Co do cebul sadzonych w misach bez odpływu...
Tak, można tak sadzić rośliny Sam miałem zwartnicę w dużej, szklanej kuli gdzie nie było żadnego odpływu. Niestety po roku musiałem z kuli zrezygnować (a w sumie to musiałem ja rozbić - cebula wypuściła około 10 cebul przybyszowych, rozrosły się w wielką kępę i nie było opcji ich wyciągnąć z kuli). Cebula kwitnąca w takiej kuli wyglądała pięknie. Ale wracając do tematu mis. Taka uprawa wymaga sporego drenażu i (powtórzę to kolejny raz) wyczucia, no i doświadczenia. Ja w tym roku miałem sporo młodych cebul w plastikowych, bezodpływowych skrzynkach na balkonie - cebule żyją i mają się świetnie - ale ja mam już spore doświadczenie w ich uprawie i nie polecam początkującym takich rzeczy bo łatwo stracić cebule przez zalanie.
I jeszcze co do dokarmiania teraz. Jeśli przesadzisz cebulę to możesz zacząć zasilać nawozem za jakiś miesiąc, jeśli nie przesadzisz to możesz już zasilać nawozem ale nie pełną dawką tylko dość mocno rozcieńczonym. Mimo, że Twoja cebula jest w okresie wegetacji to jednak mamy bardzo złe warunki świetlne więc jej rozwój nie jest tak szybki jak latem dlatego nie proponuję nawozić pełną dawką ponieważ roślina tyle teraz nie potrzebuje. Ale jednak trochę potrzebuje, ponieważ jak już napisała rena77, zwartnice mają dość duże potrzeby pokarmowe. Może być biohumus
Po pierwsze (trochę nie na temat) nie piszmy nigdy jednoznacznie, że tak się robi i koniec. Rośliny to organizmy żywe a nie budowa domu, gdzie wszystko musi być zrobione według projektu. Przy roślinach konieczne jest jeszcze wyczucie i rozumienie.
A po drugie to już odpisuję na temat
Kupione teraz zwartnice to często rośliny już w fazie wegetacji (tak jak i Twoja, piekara114). Ona swój okres spoczynku ma za sobą. Gdyby pąk był między łuskami a liście albo wychodzące delikatnie z cebuli albo ich brak to wtedy można by okres spoczynku dalej utrzymywać. Teraz nie ma to sensu ponieważ cebula ewidentnie nie śpi.
Co do przesadzania - każdy musi sam zdecydować. Ja przesadzałem zawsze ponieważ zwartnice to naprawdę twarde rośliny, nie zrzucają kwiatów nawet po przesadzeniu - a możesz wtedy obejrzeć korzenie oraz czy cebula nie ma objawów gnicia. Niestety marketowe zakupy są często (a przynajmniej ja takie trafiałem) wsadzone do doniczki byle jak, z martwymi korzeniami lub korzenie są zawinięte do góry. Ja sadzę cebule czasem całe pod ziemię ale ja mam pewność, że cebule mam zdrowe i im nie zaszkodzę. Przy tych marketowych nigdy nie wiesz czy np łuski jej nie gniją pod ziemią - a Twój zakup jest zakopany całkowicie więc nie wiesz co tam siedzi. Ale nie nakłaniam do przesadzania, to zależy od Ciebie ale jakby co, zdrowe cebule nie odrzucą pędu kwiatowego po przesadzeniu.
Co do kamieni i mchu. Nie obsypuj proszę kamieniami (a przynajmniej nie teraz) Z trzech powodów. Pierwszy - to Twoja pierwsza cebula, musisz mieć wyczucie z podlewaniem zanim zastosujesz kamienie. Drugi - na parapecie zimą doniczka jest chłodna. Jeśli przykryjesz kamieniami, i przypadkowo dasz za dużo wody to w zimnym i mokrym podłożu możesz doprowadzić do obumierania korzeni cebuli. Trzeci powód - nie wiesz w jakim stanie są korzenie teraz. Obojętnie czy przesadzisz ją czy nie to pozwól roślinie na odbudowanie systemu korzeniowego najpierw ponieważ przy niewielkim systemie korzeniowym możesz łatwo doprowadzić do tego co napisałem przy drugim powodzie. Latem gorąco polecam kamienie ale przy zimowych cebulach tylko jeśli masz wyczucie, doświadczenie, zdrowe cebule z dobrze rozwiniętym systemem korzeniowym. Nie chciałbym żebyś straciła cebulę i zniechęciła się
Co do mchu - zależy od Ciebie Gdybym nie miał kotów to przy zimowych kompozycjach z kwitnących cebul sam stosowałbym mech ponieważ dla mnie wygląda to bardzo ładnie. Niestety koty rozniosłyby mech po całym domu Prawdopodobieństwo przyniesienia szkodników zwartnic z mchem jest małe ponieważ zwartnica nie jest naszym rodzimym gatunkiem Ale oczywiście gwarancji nikt nie da. Mech można oczywiście wypłukać lub oczyścić. Lub... kupić w kwiaciarni/dobrym sklepie ogrodniczym Widziałem mech barwiony lub w naturalnym kolorze, oczywiście suchy i martwy ale wyglądający jak żywy (znaczy nie wiem o jakim tez mchu myślisz). Taki mech pozwoli na parowanie wody z doniczki i nie jest zimą tak niebezpieczny jak warstwa kamieni, która bardzo blokuje parowanie. Ale pamiętaj o umiarze i też wyczuciu. Wyczucie to chyba najbardziej przydatna cecha przy uprawie roślin
Co do cebul sadzonych w misach bez odpływu...
Tak, można tak sadzić rośliny Sam miałem zwartnicę w dużej, szklanej kuli gdzie nie było żadnego odpływu. Niestety po roku musiałem z kuli zrezygnować (a w sumie to musiałem ja rozbić - cebula wypuściła około 10 cebul przybyszowych, rozrosły się w wielką kępę i nie było opcji ich wyciągnąć z kuli). Cebula kwitnąca w takiej kuli wyglądała pięknie. Ale wracając do tematu mis. Taka uprawa wymaga sporego drenażu i (powtórzę to kolejny raz) wyczucia, no i doświadczenia. Ja w tym roku miałem sporo młodych cebul w plastikowych, bezodpływowych skrzynkach na balkonie - cebule żyją i mają się świetnie - ale ja mam już spore doświadczenie w ich uprawie i nie polecam początkującym takich rzeczy bo łatwo stracić cebule przez zalanie.
I jeszcze co do dokarmiania teraz. Jeśli przesadzisz cebulę to możesz zacząć zasilać nawozem za jakiś miesiąc, jeśli nie przesadzisz to możesz już zasilać nawozem ale nie pełną dawką tylko dość mocno rozcieńczonym. Mimo, że Twoja cebula jest w okresie wegetacji to jednak mamy bardzo złe warunki świetlne więc jej rozwój nie jest tak szybki jak latem dlatego nie proponuję nawozić pełną dawką ponieważ roślina tyle teraz nie potrzebuje. Ale jednak trochę potrzebuje, ponieważ jak już napisała rena77, zwartnice mają dość duże potrzeby pokarmowe. Może być biohumus
- piekara114
- 200p
- Posty: 355
- Od: 29 sty 2016, o 17:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Sucha Besk./Maków Podh.
Re: Hippeastrum/Amarylis - porady ,uwagi,zapytania cz.2
Sauromatum, miałam nadzieję, że się odezwiesz. Dzięki za wszystkie rady.
Jeśli znajdę ceramiczną doniczkę lub osłonkę (oczywiście w niej zawszę wiercę dziurkę od dołu) dam drenaż (keramzyt) i ziemię uniwersalną (pomyślałam że dodam troszkę świeżych skorupek jajek, bo przeczytałam, że lubią wapno). Zawsze podlewam kwiatki wodą odstaną lub deszczówką, więc i ona taką dostanie.
Czy dla bezpieczeństwa (przeciwgrzybowego) cebulę w czasie przesadzania czymś opsikać, wymoczyć? Jak tak, to w czym i jak?
Mech to taki śliczny jasnozielony mięciutki prosto z lasu - tyko trzeba będzie wybrać się na spacer...
Jeśli znajdę ceramiczną doniczkę lub osłonkę (oczywiście w niej zawszę wiercę dziurkę od dołu) dam drenaż (keramzyt) i ziemię uniwersalną (pomyślałam że dodam troszkę świeżych skorupek jajek, bo przeczytałam, że lubią wapno). Zawsze podlewam kwiatki wodą odstaną lub deszczówką, więc i ona taką dostanie.
Czy dla bezpieczeństwa (przeciwgrzybowego) cebulę w czasie przesadzania czymś opsikać, wymoczyć? Jak tak, to w czym i jak?
Mech to taki śliczny jasnozielony mięciutki prosto z lasu - tyko trzeba będzie wybrać się na spacer...
Re: Hippeastrum/Amarylis - porady ,uwagi,zapytania cz.2
piekara114 pisze:Czyli też podlewasz aby dalej rosły...
A norbert76 każe nie podlewać, bo to nie okres na podlewanie.....
Czym nawozisz? miałaś wcześniej doświadczenia z hipp?
Hippeastra miałam i mam
Zasilam nawozem z obornika gołębiego i siarczanem potasu na zmianę, w sezonie.
Teraz czymś lżejszym. Tak jak pisze Sauromatum, biohumus będzie OK
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18992
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Hippeastrum/Amarylis - porady ,uwagi,zapytania cz.2
Każdy pisze wg własnego doświadczenia. Jedyne to nie zauważyłem na zdjęciu pąka kwiatowego, ale mam tutaj pewne wątpliwości. Dla mnie okres jesienno-zimowy na wegetacje w przypadku zwartnic jest niekorzystny ze względu na brak światła i słońca - oczywiście nie mam na myśli kwitnienia, ale wypuszczanych w tym okresie liści. Liście w tym okresie były u mnie zawsze wiotkie, wąskie i długie. Dlatego dla mnie jest to naturalny okres spoczynku dla tych roślin. Ale no właśnie, w sklepach są dostępne kwitnące zwartnice, czy taki okres wegetacji jest dla nich naturalny?
Czy producenci w tym okresie sztucznie stymulują kwitnienia?
Piekara12 nie napisałem, pod kątem że chcesz posadzić w misce bez odpływu, ale tylko odradziłem taki zamiar, przeczytaj dokładnie co napisałem.
W kwestii kamyków, powtarzam dla mnie to jest zbyteczne. Ja rośliny traktuję jako atrakcyjne same w sobie, nie widzę powodu, żeby je dodatkowo ozdabiać kamykami, mchem albo co gorsza jakimiś ptaszkami, czy innymi ozdobami.
W kwestii kamyków i ich zabezpieczaniu przed parowaniem. Być może ma to sens w lecie, gdy ktoś podlewa do podstawki. Moje stały przez całe lato na metalowym zewnętrznym parapecie, który potrafił nieźle się rozgrzać, a jednak kamyki nie były potrzebne. Tylko, że ja podlewam obficie tylko od góry, więc cała bryła jest nasiąknięta. Zawsze tak podlewałem i uważam, że takie podlewanie jest bezpieczne. Pomijam już, jak również podlewał sam deszcz. To ciekawe, bo z tego co się orientuję, to nie wolno lać po cebuli i tego przy podlewaniu nie robię, jednak intryguje mnie dlaczego padający deszcz jej nie szkodzi?
Jeszcze w kwestii przesadzania, ja bym poczekał do zakończenia kwitnienia, bo jak ja przesadziłem po zakupie i gdy też powstawał nowy pąk, to raz że mi krócej kwitł, a dwa nie rozwinął się w ogóle drugi kwiat. Zresztą i tak najlepiej przesadzenie zrobić po okresie aklimatyzacji, czyli w tym przypadku właśnie po kwitnieniu.
Czy producenci w tym okresie sztucznie stymulują kwitnienia?
Piekara12 nie napisałem, pod kątem że chcesz posadzić w misce bez odpływu, ale tylko odradziłem taki zamiar, przeczytaj dokładnie co napisałem.
W kwestii kamyków, powtarzam dla mnie to jest zbyteczne. Ja rośliny traktuję jako atrakcyjne same w sobie, nie widzę powodu, żeby je dodatkowo ozdabiać kamykami, mchem albo co gorsza jakimiś ptaszkami, czy innymi ozdobami.
W kwestii kamyków i ich zabezpieczaniu przed parowaniem. Być może ma to sens w lecie, gdy ktoś podlewa do podstawki. Moje stały przez całe lato na metalowym zewnętrznym parapecie, który potrafił nieźle się rozgrzać, a jednak kamyki nie były potrzebne. Tylko, że ja podlewam obficie tylko od góry, więc cała bryła jest nasiąknięta. Zawsze tak podlewałem i uważam, że takie podlewanie jest bezpieczne. Pomijam już, jak również podlewał sam deszcz. To ciekawe, bo z tego co się orientuję, to nie wolno lać po cebuli i tego przy podlewaniu nie robię, jednak intryguje mnie dlaczego padający deszcz jej nie szkodzi?
Jeszcze w kwestii przesadzania, ja bym poczekał do zakończenia kwitnienia, bo jak ja przesadziłem po zakupie i gdy też powstawał nowy pąk, to raz że mi krócej kwitł, a dwa nie rozwinął się w ogóle drugi kwiat. Zresztą i tak najlepiej przesadzenie zrobić po okresie aklimatyzacji, czyli w tym przypadku właśnie po kwitnieniu.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- sauromatum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1707
- Od: 18 maja 2010, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Hippeastrum/Amarylis - porady ,uwagi,zapytania cz.2
Co do moczenia w czymś to ja się nie wypowiem ani za ani przeciw Sam nie moczę w niczym cebul ale to nie znaczy, że odradzam. Wręcz przeciwnie. Ja nie moczę ponieważ bardzo rzadko nabywam nowe cebule (dzisiaj akurat pierwszy i pewnie ostatni w tym roku raz kupiłem 2 cebule - te same, co Ty piekara114), zdecydowana większość moich cebul to moje siewki - i je znam. Gdybym miał jakieś wątpliwości co do ich stanu zdrowia to pewnie moczyłbym również w czymś - ale jako, że nie moczyłem to nie polecę żadnego środka.
norbert76 ma oczywiście rację, że każdy pisze ze swojego doświadczenia. I powtórzę któryś raz z kolei - przy uprawie potrzebne jest zawsze wyczucie. Inne warunki ma u siebie Norbert, inne mam ja, inne są u piekara114. Jakieś ogólne zasady istnieją ale trzeba je dopasować do warunków jakie mamy u siebie.
Co do niemoczenia cebuli. Myślę, że jeśli warunki nie są zbyt dobre dla zwartnicy i tak lalibyśmy wodę na cebulę to mogłoby to spowodować jakieś negatywne skutki. Ale przy dobrych warunkach (i myślę, że u Ciebie norbert76 tak jest) moczenie cebuli przy podlewaniu jej nic nie zrobi. Ja również bardzo dużo cebul miałem w tym roku w doniczkach na podeście, pod gołym niebem. Nie chowałem ich przed deszczem ponieważ moczenie cebul, gdy są zdrowe i silne nie zaszkodzi im wcale. Wręcz przeciwnie - deszcz oczyści liście z kurzu co jest dużą jego zaletą
Co do przesadzania - jak już pisałem - ani nie polecam, ani nie odradzam. To jest decyzja każdego z nas. Ja przesadzam i nie boję się utraty pędów kwiatowych (nigdy pędu nie straciłem w ten sposób ale nawet jeśli straciłbym to dla mnie ważniejsza jest cebula, która zakwitnie kolejny raz kiedyś, nie musi kwitnąc od razu ). Każdy ma inne doświadczenia, warto ich wysłuchać ale decyzję trzeba podjąć samemu - i nie mieć do nikogo żalu jeśli coś się wydarzy przy jednej lub drugiej opcji. Każda roślina, każda cebula jest inna i może zareagować inaczej.
norbert76 ma oczywiście rację, że każdy pisze ze swojego doświadczenia. I powtórzę któryś raz z kolei - przy uprawie potrzebne jest zawsze wyczucie. Inne warunki ma u siebie Norbert, inne mam ja, inne są u piekara114. Jakieś ogólne zasady istnieją ale trzeba je dopasować do warunków jakie mamy u siebie.
Co do niemoczenia cebuli. Myślę, że jeśli warunki nie są zbyt dobre dla zwartnicy i tak lalibyśmy wodę na cebulę to mogłoby to spowodować jakieś negatywne skutki. Ale przy dobrych warunkach (i myślę, że u Ciebie norbert76 tak jest) moczenie cebuli przy podlewaniu jej nic nie zrobi. Ja również bardzo dużo cebul miałem w tym roku w doniczkach na podeście, pod gołym niebem. Nie chowałem ich przed deszczem ponieważ moczenie cebul, gdy są zdrowe i silne nie zaszkodzi im wcale. Wręcz przeciwnie - deszcz oczyści liście z kurzu co jest dużą jego zaletą
Co do przesadzania - jak już pisałem - ani nie polecam, ani nie odradzam. To jest decyzja każdego z nas. Ja przesadzam i nie boję się utraty pędów kwiatowych (nigdy pędu nie straciłem w ten sposób ale nawet jeśli straciłbym to dla mnie ważniejsza jest cebula, która zakwitnie kolejny raz kiedyś, nie musi kwitnąc od razu ). Każdy ma inne doświadczenia, warto ich wysłuchać ale decyzję trzeba podjąć samemu - i nie mieć do nikogo żalu jeśli coś się wydarzy przy jednej lub drugiej opcji. Każda roślina, każda cebula jest inna i może zareagować inaczej.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18992
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Hippeastrum/Amarylis - porady ,uwagi,zapytania cz.2
Dodam tylko jedną rzecz, która potwierdza że zwartnice to twarde rośliny. Generalnie gdzie nie czytałem, to temperatura w okresie wegetacji nie powinna spadać poniżej ok. 20 stopni, a w spoczynku poniżej 12 stopni. To jak to się ma, że wystawiając na wiosnę i trzymając na zewnątrz, aż do jesieni są w stanie wytrzymać o wiele niższe temperatury?
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- sauromatum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1707
- Od: 18 maja 2010, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Hippeastrum/Amarylis - porady ,uwagi,zapytania cz.2
Ale mają granice wytrzymałości ja wystawiłem moje rośliny na balkon jakoś w 2 połowie kwietnia - temperatura w nocy spadała wtedy do około 2 stopni. Niestety liście, które wyrosły w domu, w cieple, wyciągnięte z powodu światła zostały uszkodzone. Albo szybko zżółkły albo zrobiły się w czerwone plamy, czasem całe liście były czerwone - jak po uszkodzeniu mechanicznym Ale liście, które już wyrosły na zewnątrz, nawet przy mocnym spadku temperatury w nocy nie uszkadzały się. I co ciekawe, te czerwone uszkodzone liście rośliny utrzymywały często cały okres wegetacyjny, zrzuciły je teraz, do spoczynku. Gdyby ktoś znający się trochę na zwartnicach zobaczył te liście to od razu stwierdził, że to czerwona plamistość Z tym, że różnica jest taka, że przy plamistości roślina liść zrzuca bardzo szybko A u mnie były uszkodzone chłodem
Oczywiście nie wystawiłbym roślin na mróz, codziennie sprawdzałem temperatury nocne, odpuściłem sprawdzanie dopiero w połowie maja gdy już byłem pewny, że nic się nie wydarzy
Oczywiście nie wystawiłbym roślin na mróz, codziennie sprawdzałem temperatury nocne, odpuściłem sprawdzanie dopiero w połowie maja gdy już byłem pewny, że nic się nie wydarzy
Re: Hippeastrum/Amarylis - porady ,uwagi,zapytania cz.2
Karolu czy dobrze rozumiem, że kupiłeś hippeastrum w tesco po 6 pln? A zdradzisz w którym czy było dużo i jakie odmiany kolorystyczne?
kluska - "ogrodnik" od czerwca 2006
- sauromatum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1707
- Od: 18 maja 2010, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Hippeastrum/Amarylis - porady ,uwagi,zapytania cz.2
kluska - u mnie były po 8 lub 9zł ale to są te same co kupiła piekara114. Różnica w cenie wynika z naklejenia błędnego kodu kreskowego - gerbery również były ale na własnym kodzie, tam gdzie ja kupowałem ktoś właściwie oznaczył cebule - widocznie wiedział, że to nie gerbery
Tylko 3 odmiany były - biała, różowa i czerwona - roślin około 20 z czego jakieś 14 to czerwone. Większość ładna ale... przypomniało mi się dlaczego nie lubiłem kupować marketowych cebul. Cebule, które kupiłem były źle wsadzone. Jedna ewidentnie komuś wypadła z doniczki i wsadził ja pod kątem ostrym do doniczki - zewnętrzna łuska od strony zakopanej pachniała zgnilizną - ale tylko ona. No i korzenie cebul... Ta źle wsadzona miała 2 krótkie, nowe korzenie i reszta starych - z czego większość martwych i psujących się. Druga cebula żadnego nowego korzenia, garść starych żywych i martwych. W obu przypadkach rośliny posadzone w ten sposób, że korzenie ktoś zawinął wokół siebie w pęk żeby nie zajmowały miejsca i włożył do doniczki przysypując ziemią. Wystarczyło pociągnąć za cebulę i wychodziła z doniczki bez ziemi, ziemia zostawała w doniczce. Cebule nie odczują za bardzo przesadzenia ponieważ jedna nawet nie pobierała niczego z podłoża - jej korzenie są nieaktywne, druga tymi dwoma małymi, nowymi korzeniami jeszcze świata nie zwojowała. Miałem szczęście, że tylko jedna była lekko podlana. Cebule tak wsadzone i zalane są świetną pożywką dla zgnilizny. Zatem piekara114 - raczej przesadź swoje bo masz te same cebule. Oczyść cebulę z martwych korzeni a pozostałe ładnie rozłóż w doniczce.
kluska, ja kupowałem na osiedlu Kopernika, od Ciebie to nie jest aż tak daleko a chyba to jest najbliższe Tobie miejsce. Ogólnie cebule wyglądały dobrze - nie były zalane, raczej miały bardzo sucho (to akurat lepsza opcja) tylko sposób ich posadzenia jest tragiczny. Widać, że sadził je ktoś kto nie bardzo interesuje się roślinami tylko po prostu miał za zadanie je posadzić do doniczek.
Tylko 3 odmiany były - biała, różowa i czerwona - roślin około 20 z czego jakieś 14 to czerwone. Większość ładna ale... przypomniało mi się dlaczego nie lubiłem kupować marketowych cebul. Cebule, które kupiłem były źle wsadzone. Jedna ewidentnie komuś wypadła z doniczki i wsadził ja pod kątem ostrym do doniczki - zewnętrzna łuska od strony zakopanej pachniała zgnilizną - ale tylko ona. No i korzenie cebul... Ta źle wsadzona miała 2 krótkie, nowe korzenie i reszta starych - z czego większość martwych i psujących się. Druga cebula żadnego nowego korzenia, garść starych żywych i martwych. W obu przypadkach rośliny posadzone w ten sposób, że korzenie ktoś zawinął wokół siebie w pęk żeby nie zajmowały miejsca i włożył do doniczki przysypując ziemią. Wystarczyło pociągnąć za cebulę i wychodziła z doniczki bez ziemi, ziemia zostawała w doniczce. Cebule nie odczują za bardzo przesadzenia ponieważ jedna nawet nie pobierała niczego z podłoża - jej korzenie są nieaktywne, druga tymi dwoma małymi, nowymi korzeniami jeszcze świata nie zwojowała. Miałem szczęście, że tylko jedna była lekko podlana. Cebule tak wsadzone i zalane są świetną pożywką dla zgnilizny. Zatem piekara114 - raczej przesadź swoje bo masz te same cebule. Oczyść cebulę z martwych korzeni a pozostałe ładnie rozłóż w doniczce.
kluska, ja kupowałem na osiedlu Kopernika, od Ciebie to nie jest aż tak daleko a chyba to jest najbliższe Tobie miejsce. Ogólnie cebule wyglądały dobrze - nie były zalane, raczej miały bardzo sucho (to akurat lepsza opcja) tylko sposób ich posadzenia jest tragiczny. Widać, że sadził je ktoś kto nie bardzo interesuje się roślinami tylko po prostu miał za zadanie je posadzić do doniczek.
Re: Hippeastrum/Amarylis - porady ,uwagi,zapytania cz.2
Najbliżej to mam w Tarnowie i tamże się udałam. Cebule kupiłam po 5,69. 3 białe (wszystkie) 1 różową i 3 czerwone do wydania. Powiem tak. To najmniejsze cebule jakie kupowałam, ale oprócz różowego wszystkie z dwoma pędami. Myślę, a w zasadzie mam nadzieję, że to dar odmiany, bo dwa pędy przy tak mikronowej cebuli to nie wiem jakim cudem. Mam nadzieję, że kolorystyka będzie się zgadzała. Zastanawiam się jak długo mogłabym przetrzymać je w zimnie i ciemnie? do świąt chyba nie dam rady bo to dwa miesiące.Ale z misą pomysł mi się spodobał i chyba wszystkie białe wsadzę do jakiejś miski...
kluska - "ogrodnik" od czerwca 2006
- sauromatum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1707
- Od: 18 maja 2010, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Hippeastrum/Amarylis - porady ,uwagi,zapytania cz.2
kluska, no tak, zapomniałem, że tam w Tarnowie masz tesco raz tam nawet byłem
Kupiłaś cebule z pędami, które wyszły z cebuli? to ich już za bardzo nie zatrzymasz we wzroście ponieważ te cebule już wegetują. Jeśli je włożysz do chłodu i ciemnego pomieszczenia to pęd się wyetioluje (zrobi się bardzo jasny) i po wyciągnięciu go na jasne światło może zostać po prostu uszkodzony (oparzenia słoneczne). Oprócz etiolacji może wystąpić szybka elongacja pędu (w poszukiwaniu światła) - może chłód zatrzyma ten proces - ale nie uśpisz cebuli obudzonej. Jeśli się to Tobie uda to roślina najprawdopodobniej odrzuci pęd Będzie jej zbędny. Cebule nie potrzebują nawet podłoża żeby zakwitnąć, jak już wypuszczają pędy to zakwitną nawet w ciemnej piwnicy choć pędy i kwiaty będą zdeformowane i bardzo wyczerpie to cebulę. Ale taka ich natura - zakwitnąć i wydać nasiona za wszelką cenę
Kupiłaś cebule z pędami, które wyszły z cebuli? to ich już za bardzo nie zatrzymasz we wzroście ponieważ te cebule już wegetują. Jeśli je włożysz do chłodu i ciemnego pomieszczenia to pęd się wyetioluje (zrobi się bardzo jasny) i po wyciągnięciu go na jasne światło może zostać po prostu uszkodzony (oparzenia słoneczne). Oprócz etiolacji może wystąpić szybka elongacja pędu (w poszukiwaniu światła) - może chłód zatrzyma ten proces - ale nie uśpisz cebuli obudzonej. Jeśli się to Tobie uda to roślina najprawdopodobniej odrzuci pęd Będzie jej zbędny. Cebule nie potrzebują nawet podłoża żeby zakwitnąć, jak już wypuszczają pędy to zakwitną nawet w ciemnej piwnicy choć pędy i kwiaty będą zdeformowane i bardzo wyczerpie to cebulę. Ale taka ich natura - zakwitnąć i wydać nasiona za wszelką cenę
Re: Hippeastrum/Amarylis - porady ,uwagi,zapytania cz.2
No to niech się dzieje wola nieba różowego jutro przyniosę do domu, białe z racji ze w mniej zaawansowanym stadium chwilę przetrzymam w garażu. Dzięki za informację!
kluska - "ogrodnik" od czerwca 2006
Re: Hippeastrum/Amarylis - porady ,uwagi,zapytania cz.2
Wczoraj miałam zamiar kupić hippeastrum i z takim zamiarem udałam się do Netto, ale tego nie zrobiłam (dałam sobie na wstrzymanie). Nie miałam jeszcze nigdy tego kwiatka, ostatnio trochę o nim czytałam, ale stwierdziłam, że jeszcze trochę poczytam na forum i się podszkolę w tym temacie, ponieważ oferowane cebule nie były jeszcze posadzone-w doniczce była ziemia w torebce foliowej, cebule jeszcze nic nie puszczały, całość w kartonowym pudełku- zajrzałam do 4szt i nie wiem do końca czy te cebule były zdrowe, bo w dolnej części tak jakby się rozwarstwiały. Czy ktoś z doświadczonych w tym temacie mógłby mi powiedzieć czy to normalne?, czy takie rozwarstwienie nie spowoduje, że cebula w ziemi zacznie gnić?, a może ktoś posiada zdjęcie zdrowej cebuli? Z góry dziękuję.