Pod puszczą cz.2
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20149
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Pod puszczą cz.2
Witaj Elu, plany spore, pracy juz wykonanej sporo, teraz pewnie też na działce buszujesz, no może nie na działce bo zimnica straszna, ale w domku, wiesz troche \ci zazdroszczę, że tak możesz
- pela11
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2312
- Od: 24 sty 2015, o 00:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Pod puszczą cz.2
Witam prawie wiosennie , bo od wczoraj troszkę lepsza pogoda i nawet można było popracować w ogrodzie , a pracy z powodu zimnicy nagromadziło się dużo .Najważniejsze że staneła podłoga pod domek ogrodowy , więc coś się ruszyło , no i nareszcie dojechała moja taczka na dwóch kółkach żebym nie szarpała się i nie przeciążała kręgosłupa , jest wygodna , niska pod właścicielkę no i leciutka .Bardzo martwiłam się o ogród po ostatnich przymrozkach , ale szkód w zasadzie prawie nie mam . Drzewa owocowe dopiero zaczynają kwitnienie , róże przetrwały bez uszczerbku i inne rośliny również .Orzech włoski dopiero też startuje , więc nie mogę narzekać , jedynie złapało lekko hortensję piłkowaną , ale pewnie dlatego że ją przesadziłam ostatnio w bardziej wietrzne miejsce i nie zdążyła się zaaklimatyzować na nowym .Udało mi się opielić 3 duże rabaty i podsypać wszystko nawozem .Posadziłam też kilka kolejnych cebul lilii .Mimo że pogoda dzisiaj słoneczna , musieliśmy wcześniej wracać , ale i tak jestem zadowolona bo ta wiosna zimna a ja jeszcze muszę uważać żeby się nie zaziębić .
Oleńko , na przerwy będzie czas w urlop , mój ogród przechodzi od zeszłego roku duże zmiany , więc stąd tyle pracy , ale myslę że latem będę miała już lżej , przynajmniej mam taką nadzieję .
Zuzieńko , na szczęście wszystkie moje bukszpany po świętach są na miejscu .U mnie dopiero w zasadzie zaczeło się wiosenne kwitnienie i pewnie dotrwa do majówki spokojnie co mnie niezmiernie cieszy .Znalazł się nawet Twój-mój ciemiernik , startuje od zera .ale jest i chwała mu za to i Tobie też .
Bożenko , mało mam siewek , no ale to siła wyższa bo brak niestety miejsca , ale chęci są a to już połowa sukcesu . Wysiałam ostatnio astry fioletowe i właśnie wschodzą .
Martuniu , bardzo się cieszę że to już po świętach bo nareszcie mogę poświęcić czas na swoją przyjemność , czyli ogród .Na zimno bardzo uważam bo nie mogę się przeziębiać a i wtedy nawet nie myślę o ogrodzie .Masz rację że teraz mamy dużo pracy , ale przecież nadgonimy jak zwykle .
Dorotko , przykro mi , ale Ci nie pomogę bo kupiłam te hiacynty kilka lat temu a ostatnio nigdzie na takie nie trafiłam ,Mnie też one się podobają bo są inne jak wszystkie i chyba nawet w tym roku je wykopię .
Iwonko , u mnie plany zawsze na wyrost ,bo wiesz jak to jest , a nuż się uda zrobić coś więcej . w sobotę i dzisiaj było u mnie słoneczko i mimo wiatru nawet ciepło, bo się rozbierałam z trzeciej kamizelki i czwartej kurtki .Mnie też ogranicza jeszcze praca bo ogród mam tylko w weekendy , święta i urlop , niestety , a może i stety bo inaczej , siedziałabym tam stale , a tak to idę troszkę do ludzi co też jest dobre dla równowagi psychicznej .Pozdrawiam Cię serdecznie , będzie dobrze
Z przyjemnością robiłam zdjęcia kwitnącym cebulowym bo i zapach hiacyntów przy sporym wietrze roznosił się po ogrodzie .
To mój pomocnik
A to podłoga pod domek ogrodowy
Oleńko , na przerwy będzie czas w urlop , mój ogród przechodzi od zeszłego roku duże zmiany , więc stąd tyle pracy , ale myslę że latem będę miała już lżej , przynajmniej mam taką nadzieję .
Zuzieńko , na szczęście wszystkie moje bukszpany po świętach są na miejscu .U mnie dopiero w zasadzie zaczeło się wiosenne kwitnienie i pewnie dotrwa do majówki spokojnie co mnie niezmiernie cieszy .Znalazł się nawet Twój-mój ciemiernik , startuje od zera .ale jest i chwała mu za to i Tobie też .
Bożenko , mało mam siewek , no ale to siła wyższa bo brak niestety miejsca , ale chęci są a to już połowa sukcesu . Wysiałam ostatnio astry fioletowe i właśnie wschodzą .
Martuniu , bardzo się cieszę że to już po świętach bo nareszcie mogę poświęcić czas na swoją przyjemność , czyli ogród .Na zimno bardzo uważam bo nie mogę się przeziębiać a i wtedy nawet nie myślę o ogrodzie .Masz rację że teraz mamy dużo pracy , ale przecież nadgonimy jak zwykle .
Dorotko , przykro mi , ale Ci nie pomogę bo kupiłam te hiacynty kilka lat temu a ostatnio nigdzie na takie nie trafiłam ,Mnie też one się podobają bo są inne jak wszystkie i chyba nawet w tym roku je wykopię .
Iwonko , u mnie plany zawsze na wyrost ,bo wiesz jak to jest , a nuż się uda zrobić coś więcej . w sobotę i dzisiaj było u mnie słoneczko i mimo wiatru nawet ciepło, bo się rozbierałam z trzeciej kamizelki i czwartej kurtki .Mnie też ogranicza jeszcze praca bo ogród mam tylko w weekendy , święta i urlop , niestety , a może i stety bo inaczej , siedziałabym tam stale , a tak to idę troszkę do ludzi co też jest dobre dla równowagi psychicznej .Pozdrawiam Cię serdecznie , będzie dobrze
Z przyjemnością robiłam zdjęcia kwitnącym cebulowym bo i zapach hiacyntów przy sporym wietrze roznosił się po ogrodzie .
To mój pomocnik
A to podłoga pod domek ogrodowy
- anastazja B
- 1000p
- Posty: 1414
- Od: 3 mar 2013, o 09:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pod puszczą cz.2
Elu ładna wiosna u Ciebie , mimo zimniska. Co to za kwiatek na ostatniej fotce , nie mogę skojarzyć
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20149
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Pod puszczą cz.2
Ale ładny groszek wiosenny, ile ta kępka ma lat Elu?
- pela11
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2312
- Od: 24 sty 2015, o 00:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Pod puszczą cz.2
Beatko , Iwonka właściwie odpowiedziała za mnie , tak , jest to groszek wiosenny czyli lathyrus vernus , rzadko widziany w ogrodach bo to właściwie leśna roślina , ale ja go bardzo lubię .
Iwonko ,mam ten groszek dosyć długo ,a ta kępa ma jakieś dwa lata , czasami mi się rozsiewa , ale nie zawsze .
Iwonko ,mam ten groszek dosyć długo ,a ta kępa ma jakieś dwa lata , czasami mi się rozsiewa , ale nie zawsze .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1640
- Od: 10 maja 2012, o 19:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: tarnowskie klimaty ,Małopolska.
Re: Pod puszczą cz.2
Heh... Elu i toki są,a ten groszek piękny , to ten o którym rozmawiałyśmy?Hiacynty u mnie już przekwitły prawie masz kolorowo. Śliczne roślinki.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pod puszczą cz.2
Nareszcie udało Ci się pojechać na działkę Mimo długiej nieobecności, masz czyściutkie rabatki, jak Ty to robisz? Fajną masz taczkę, ja mam ciężką. Ale u mnie to chłopaki nią wożą , ja się jej nie tykam Cebulowe teraz rozweselają ogrody i Twoim się to też udało. Wprowadzają tak wytęskniony przez wszystkich kolor.
Jak już postawiliście podłogę, to i reszta powstanie I to na pewno już niedługo
Jak już postawiliście podłogę, to i reszta powstanie I to na pewno już niedługo
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pod puszczą cz.2
Elu..bardzo ładnie zakwitły ci cebulowe, u mnie klęska. Na jesień muszę pomyśleć. Pomocnik akuratny, lekki i widać pojemny. Fajnie że już jest podłoga pod domek ogrodowy..tylko czy zdjęcie przekłamuje rozmiary, czy nie miał być czasem większy.
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Pod puszczą cz.2
Elu pięknie u Ciebie praca wre oby tak dalej podłoga wygląda solidnie teraz tylko czekać na domek
- pela11
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2312
- Od: 24 sty 2015, o 00:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Pod puszczą cz.2
Witam
Iwonko ,to się dziewczyno ciesz że jest komu Ci tą taczką jeżdzić bo niestety, mój jedyny chłopak jakoś tak tej ciężkiej taczki nie tyka , ani żadnej innej zresztą bo twierdzi, że weekend to dla niego odpoczynek po ciężkim tygodniu więc z reguły jeżeli jest to leży odłogiem i w prace ogrodowe się nie wtrąca .No i co ja mogę , najwyżej tylko inną taczkę sobie kupić Z powodu zimnicy odpuszczałam sobie wyjazdy na wieś bo i tak bym nic nie zrobiła a chorować nie chcę i nie mogę a ogród i tak na mnie przecież poczeka .
Bożenko ,z taczki bardzo się cieszę bo teraz jak załaduję worek z ziemią to mi się nie przeważy na jedną stronę jak to zwykle do tej pory miałam .Hiacynty dopiero się rozwijają i bardzo dobrze a tulipany jak widać wszystkie jeszcze w pąkach .Jeżeli chodzi o groszek , to rozmawiałyśmy o zupełnie innym .
Zuziu Mój nowy pomocnik naprawdę akuratny bo pod moje gabaryty .Cieszą mnie wiosenne cebulowe i jesienią dosadzę na pewno jeszcze inne odmiany szczególnie żonkili .Jeżeli się rozchodzi o domek to pewnie zdjęcie przekłamuje bo jest 3x4 taki jak miał być , czyli spory .Ty pewnie też buszowałaś po swojej działce , przez te zmiany pogodowe rośliny przystopowały , chociaż porównywałam ostatnio zeszły kwiecień do obecnego i wyszło mi w zasadzie to samo .Gorzej że majówka nie będzie za ciepła , ale w zasadzie nie przeszkadza mi to , byle nie lało .Pozdrawiam cieplutko
Mariusz ,na ten domek to ja czekam od zeszłego roku , więc moja cierpliwość jest na końcówce , może więc nareszcie się doczekam
Iwonko ,to się dziewczyno ciesz że jest komu Ci tą taczką jeżdzić bo niestety, mój jedyny chłopak jakoś tak tej ciężkiej taczki nie tyka , ani żadnej innej zresztą bo twierdzi, że weekend to dla niego odpoczynek po ciężkim tygodniu więc z reguły jeżeli jest to leży odłogiem i w prace ogrodowe się nie wtrąca .No i co ja mogę , najwyżej tylko inną taczkę sobie kupić Z powodu zimnicy odpuszczałam sobie wyjazdy na wieś bo i tak bym nic nie zrobiła a chorować nie chcę i nie mogę a ogród i tak na mnie przecież poczeka .
Bożenko ,z taczki bardzo się cieszę bo teraz jak załaduję worek z ziemią to mi się nie przeważy na jedną stronę jak to zwykle do tej pory miałam .Hiacynty dopiero się rozwijają i bardzo dobrze a tulipany jak widać wszystkie jeszcze w pąkach .Jeżeli chodzi o groszek , to rozmawiałyśmy o zupełnie innym .
Zuziu Mój nowy pomocnik naprawdę akuratny bo pod moje gabaryty .Cieszą mnie wiosenne cebulowe i jesienią dosadzę na pewno jeszcze inne odmiany szczególnie żonkili .Jeżeli się rozchodzi o domek to pewnie zdjęcie przekłamuje bo jest 3x4 taki jak miał być , czyli spory .Ty pewnie też buszowałaś po swojej działce , przez te zmiany pogodowe rośliny przystopowały , chociaż porównywałam ostatnio zeszły kwiecień do obecnego i wyszło mi w zasadzie to samo .Gorzej że majówka nie będzie za ciepła , ale w zasadzie nie przeszkadza mi to , byle nie lało .Pozdrawiam cieplutko
Mariusz ,na ten domek to ja czekam od zeszłego roku , więc moja cierpliwość jest na końcówce , może więc nareszcie się doczekam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1640
- Od: 10 maja 2012, o 19:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: tarnowskie klimaty ,Małopolska.
Re: Pod puszczą cz.2
Te jasno fioletowe tulipanki mnie zauroczyły i stwierdzam że jednak jak się posadzi większą ilość roślin jednego gatunku w grupie to jest efekt ,widać to także u Ciebie Elu! Nic nie napisałaś o powojniku ode mnie.
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pod puszczą cz.2
Elu...pięknie kwitną twoje cebulowe, nie to co u mnie, większość poszła w liściory. Bardzo ładne niebieskie hiacynty, grubiutkie że hej. Tak jak Bożenka napisała, im więcej kwiatków w tym efekt ładniejszy. Także dopominam się pokazania powojnika na którego mam chrapkę.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pod puszczą cz.2
Śliczne tulipany Wiosna u Ciebie mocniej zaawansowana niż u mnie. Muszę jeszcze poczekać na takie kwiaty. Niby już wszystkie mają pąki, ale jeszcze ciasno zwinięte. Myślę jednak, że wystarczy kilka ciepłych dni i wszystko ruszy z kopyta. Moje chłopaki może same się nie proszą o robotę na działce, ale jak wspomnę, że trzeba coś zrobić, to zawsze znajdą na to czas. Czasami później niż bym chciała i już mnie rączki świerzbią, żeby zrobić sama, ale zawsze jednak przyjadą. A jak jeszcze im obiecam małego grilla, albo chociaż kiełbaskę z ogniska, to może nawet znajdują w tym przyjemność