Ale zgadzam się, że jest bardzo wytrzymała na wszelkie błędy w uprawie. Ździebko podobne liście posiada skrzydłokwiat Wallisa (Spathiphyllum wallisii). Jest to gatunek bardzo łatwy w uprawie, pochłania z powietrza benzen, formaldehyd oraz aceton, a dodatkowym walorem są często pojawiające się, śnieżnobiałe kwiaty. Jednak słyszałam, że przy zbyt suchym powietrzu szybko brązowieją mu końcówki liści.
Obydwie rośliny posiadają kultywary z przebarwieniami na liściach - może uda Ci się zdobyć, warto poszukać. Są to Spathiphyllum 'Gemini' oraz Aspidistra elatior 'Milky Way'. Na tą ostatnią nawet ja bym się skusiła... ;)
, po prostu marnieje i już. Za to paprotki rosną mu jak szalone bez jakiś szczególnych zabiegów z jego strony (no wiadomo- czasem podleje). Zielistka zaś sama mu się po oknie porozsadzała- tyle miała maluszków. U mnie natomiast zielistka stoi. Tzn żyje, wygląda, ale rośnie dość wolno. Więc z tymi kwiatkami to nic do końca nie wiadomo. Z czystym sumieniem mogę polecić sansevierę. Niesamowita roślina- rośnie wszędzie: i w słońcu i w cieniu, byleby nie przesadzić z podlewaniem.
