Dzień dobry wszystkim ogrodnikom
Mam pewien problem z wysiewem nasion różnych gatunków ziół takich jak np. bazylia, melisa, estragon, szałwia, oregano, kocimiętka. Podejmuje próbę siewu już 2 raz i niestety wszystko kończy się fiaskiem. Za pierwszym razem wysiewałem do zwykłej ziemi kwiatowej kupionej w Bricomarche (ziemia uniwersalna kwiatowa firmy GO/ON - zielone opakowanie) - ziemie włożyłem do płaskich tacek (lub takich pudełek przezroczystych z zamykanym wiekiem jak do ciasta) i wysiałem na powierzchnie nasiona - nasiona wcisnąłem w podłoże wyrównując przy okazji glebę małą deską, po czym spryskałem obficie 0,15 % Previcuru (niestety był już z rok przeterminowany

. Przykryłem wszystko folią (ewentualnie szczelnie zamknąłem wieko przezroczystego pudełka), po czym wystawiłem na balkon do cieniu i czekałem na wschody (temp w cieniu ok.30 stopni Celsjusza), codziennie wietrząc parę minut. Po paru dniach wzeszła bazylia którą i tak porażają grzyby glebowe powodujące zgorzel, inne nasiona kiełkowały słabo a jak już się pokazały to kiełek zaczął brązowieć (zgorzel) mimo tego że po wschodach zwiększyłem wentylacje, na domiar złego te nasiona które nie wzeszły na powierzchni zaczęły pleśnieć mimo wietrzenia. Wszystko wywaliłem i postanowiłem znów spróbować kupując nowe nasiona, i tym razem tą samą ziemię mieszając z piaskiem w proporcji 2:1, i prażąc w piekarniku w temp ok 120 stopni Celsjusza przez około godzinę, wszystko inne zrobiłem tak samo jak wcześniej tylko wysiałem do pojemników przezroczystych zamykanych przeznaczonych na ciasto, nasiona wysiałem na powierzchnię i spryskałem Previcurem 0,2 % (tym po terminie ważności), zamknąłem szczelnie i czekałem aż wzejdą. Po około 1,5 dnia wzeszła bazylia, a na pozostałych znów zaczęła się pojawiać pleśń więc zacząłem lekko uchylać wieko aby zwiększyć cyrkulacje i spryskując dość często (przy temp 30 stopni wierzch szybko wysychał). Niestety bazylia wzeszła ale znów zaczęła ją porażać zgorzel, kiełki zaczęły brązowieć, te które wykiełkowały przestawały rosnąć pomimo odkażania gleby i mycia opryskiwaczy, tacek itp. Pozostałe nasiona zaczęły też kiełkować po 2 dniach ale zaledwie kilka z mnóstwa nasion które wysiałem, niektóre z nich też zaczęła dopadać zgorzel. Nie wiem w sumie co mam teraz zrobić z tym bo zgorzel niszczy mi nasiona, niektóre w ogóle nie wykiełkowały - czytałem też że po prażeniu gleby powstają toksyczne związki - może to one uniemożliwiają kiełkowanie nasion? Nie wiem w sumie co mam robić?
Z góry dzięki i czekam na rady od osób bardziej doświadczonych w praktyce ode mnie.
Pozdrawiam
Maciek