
Kawałek zielonego marzenia
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4512
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Kawałek zielonego marzenia
Mój Westerland wypuścił pęd co najmniej 180 cm, w pierwszym roku 

- aleksandra2323
- 500p
- Posty: 529
- Od: 28 cze 2008, o 00:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kawałek zielonego marzenia
Witaj
. Nawet nieduży kawałek ziemi potrafi cieszyć. A nowa działka to dopiero wyzwanie. Westerland miałam szczepioną na pniu, niestety przemarzł. Ale już jedzie do mnie paczka z nowym krzaczkiem. Zakochałam się w tej róży. I kolor, i zapach, jest wspaniała

Re: Kawałek zielonego marzenia
Witaj Alu i Olu
Bardzo się cieszę, że do mnie wpadłyście i zapraszam częściej.
Tak Westerlandem i ja się zachwyciłam. Niestety rośnie u mnie w części warzywnej z tyłu za domem. Na jesieni po drugiej stronie zrobiłam szczepkę i chyba się przyjęła. Wyczytałam, że trzeba wsadzić do ziemi łodygę i przykryć butelką. Tak zostawiłam do wiosny, a teraz dostała nowej ziemi do róż, kilka ząbków czosnków wkoło, kamyczki jak pozostałe wokoło (mam ich mnóstwo na działce
przy kopaniu jest katorga, zwłaszcza przy domu). Mam nadzieję, że obie z czasem ładnie będą się pięły po pergoli, którą im wsadziłam.
Nie mam za wiele zdjęć z moich prac sobotnich, bo jak pisałam nie wzięłam karty do aparatu, ale w ten weekend będę chciała pojechać choć w niedzielę i zobaczyć czy coś nowego nie rozkwitło.
Alu tak jak zakochałam się w Twoich hortensjach, tak róże kochałam zawsze i marzyłam o tym, żeby kiedyś je mieć. Tutaj dopiero na forum odkryłam jak cudowne potrafią być odmiany. Próbowałam dwa lata temu hodować róże na balkonie, ale mszyce i pajęczak skutecznie mnie z tego pomysłu wyleczyły. Południowo -zachodni balkon chyba nie jest dla róż dobrym miejscem, a może ja nie umiałam się jeszcze nimi opiekować
Mam nadzieję, teraz to nadrobić. Problem jest taki, że miejsca mam dużo, ale wszędzie hula wiatr. Niezbyt chyba dobrze dla róż.
Olu jeżeli tylko moja różyczka nowa się przyjmie to chętnie zrobię taką szczepkę na jesieni dla Ciebie i prześlę Ci na przyszłą wiosnę. Mój Westerland kwitł cudownie po prostu. Mogłabym przy nim siedzieć non stop
Asiu mój Westerland w zeszłe lato osiągnął podobną wielkość. Okręcałam jak mogłam wokół pergoli, żeby nadać mu jakiś kształt ładny, ale ciężko było. Za późno się rozbujał z tymi rozrostami, a ja też działkę przejęłam pod koniec lipca i praktycznie działałam tam od sierpnia.

Tak Westerlandem i ja się zachwyciłam. Niestety rośnie u mnie w części warzywnej z tyłu za domem. Na jesieni po drugiej stronie zrobiłam szczepkę i chyba się przyjęła. Wyczytałam, że trzeba wsadzić do ziemi łodygę i przykryć butelką. Tak zostawiłam do wiosny, a teraz dostała nowej ziemi do róż, kilka ząbków czosnków wkoło, kamyczki jak pozostałe wokoło (mam ich mnóstwo na działce

Nie mam za wiele zdjęć z moich prac sobotnich, bo jak pisałam nie wzięłam karty do aparatu, ale w ten weekend będę chciała pojechać choć w niedzielę i zobaczyć czy coś nowego nie rozkwitło.
Alu tak jak zakochałam się w Twoich hortensjach, tak róże kochałam zawsze i marzyłam o tym, żeby kiedyś je mieć. Tutaj dopiero na forum odkryłam jak cudowne potrafią być odmiany. Próbowałam dwa lata temu hodować róże na balkonie, ale mszyce i pajęczak skutecznie mnie z tego pomysłu wyleczyły. Południowo -zachodni balkon chyba nie jest dla róż dobrym miejscem, a może ja nie umiałam się jeszcze nimi opiekować

Olu jeżeli tylko moja różyczka nowa się przyjmie to chętnie zrobię taką szczepkę na jesieni dla Ciebie i prześlę Ci na przyszłą wiosnę. Mój Westerland kwitł cudownie po prostu. Mogłabym przy nim siedzieć non stop

Asiu mój Westerland w zeszłe lato osiągnął podobną wielkość. Okręcałam jak mogłam wokół pergoli, żeby nadać mu jakiś kształt ładny, ale ciężko było. Za późno się rozbujał z tymi rozrostami, a ja też działkę przejęłam pod koniec lipca i praktycznie działałam tam od sierpnia.
Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
- mmarta1982
- 500p
- Posty: 519
- Od: 26 sie 2011, o 21:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie Żelechów
- Kontakt:
Re: Kawałek zielonego marzenia
Witaj Kasiu.Widzę że zaczynasz swoją przygodę z ogrodem z podobnymi kwiatami jak ja.Ja na szczęście do przechowywania bulw mam piwnicę rodziców,nawet gdybym miała to pewnie by ją zalewało tak jak u moich sąsiadów.
Re: Kawałek zielonego marzenia
Masz piękny ogródek! Miło było u Ciebie gościć
. Pokazuj jak najwięcej!
Pewnie nieraz do Ciebie zajrzę
.

Pewnie nieraz do Ciebie zajrzę

Re: Kawałek zielonego marzenia
Witaj Marta
. Zapraszam częściej w moje skromne progi. Ja chyba będę korzystała z uprzejmości moich kochanych cioteczek, którym dałam po "kiści" bulwek na jesieni, żeby ukwieciły swoje ogródki tymi cudeńkami. No cóż... tak to jest jak się nie mieszka na stałe w domu, tylko traktuje chatkę sezonowo. Teraz został mi jeszcze grzyb do zlikwidowania, więc muszę jakoś sprężyć M przed weekendem majowym i kilka dni wreszcie będę mogła spędzić wśród mojego marzenia.
Asiu cieszę się, że Ci się tu podoba. Zeszłoroczny wygląd mojej działeczki jest zasługą poprzedniej właścicielki, chociaż już w sierpniu zdążyłam co nieco przenieść, dosadzić
i powyrywać
. Zaglądaj do mnie, kiedy chcesz, zapraszam 

Asiu cieszę się, że Ci się tu podoba. Zeszłoroczny wygląd mojej działeczki jest zasługą poprzedniej właścicielki, chociaż już w sierpniu zdążyłam co nieco przenieść, dosadzić



Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
- JolantaG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9575
- Od: 3 lis 2008, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrzeszów,Wielkopolska
Re: Kawałek zielonego marzenia
Szkoda dalii ,ale dobrze ,że możesz je odzyskać od cioteczek .
Życzę powodzenia w obserwacji i tworzeniu swego raju .

Życzę powodzenia w obserwacji i tworzeniu swego raju .

Re: Kawałek zielonego marzenia

A to mój siedmiolatek lub -tka (poprawiajcie mnie jak źle nazywam, bo się uczę - nie będę się obrażać





Już się nie mogę doczekać pierwszej kanapki ze szczypiorkiem od siebie z ogródka


-- 17 kwi 2012, o 12:49 --
Jolu dziękuję. Z doświadczenia wiem, że im więcej się daje, tym więcej się otrzymuje. Dlatego teraz się cieszę, że pomnożymy te cudeńka i będą nam wszystkim ładnie kwitły


Tak sobie wracam jeszcze do tych czosnków, narcyzów.... (dzięki Alu) co tam z tej ślicznej kępki wyrośnie. Po wyciachaniu tych brązowych łodyg odkopałam biedaka i takie oto ukazały mi się żółte liście. Mam nadzieję, że odbiją. A swoją drogą muszę jakoś zapanować nad tym barwinkiem. Ładnie wyglądał do późnej jesieni, teraz potraktowałam go dosyć drastycznie ścinając do ziemi, ale rozrósł się okropniście. Alu a jak on tak przemarza to może go okrywać na zimę??? Czy Ty tak robisz???
Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
Re: Kawałek zielonego marzenia
Pokażę Wam trochę moich domowych kwiatuszków:
tegoroczny urodzinowy od rodziców:

kupione na balkon pelargonie:

nie znam tych odmian i w ogóle liście przy dotykaniu nie pachną
ale są piękne, znaczy były

Bałam się wystawić na balkon, bo kupowałam w marcu i było jeszcze za zimno, a teraz przez paskudne ziemiórki, które już przerzedziły mi kwiaty mogę nie mieć co wystawić na balkon:


wyjątkowo duży okaz, a pachniało w całym salonie

To był prezent dla M od teściowej. Przy pierwszym przesadzaniu gdzieś posiałam karteczkę i nie pamiętam jak się nazywał. Kwitł na różowo-bordowo - jakoś tak. Był gęsty i w ogromnej donicy. Tylko tyle mi z niego zostało, a i to obawiam się, że stracę.

Przesadziłam go wczoraj do tej doniczki. Najgorsze jest to, że już musiałam wyrzucić trzy kwiaty. Nie mam jak spryskać Nomoltem ze względu na dzieci. Muszę jeszcze poczekać, aż zrobi się bardziej ciepło i będę mogła wystawić je na balkon.

No i znowu - z ogromnego kwiatka taka sierotka mi się została. Ale przyznam, że dzielnie się trzyma - zakwitł, na krótko, ale jednak.
tegoroczny urodzinowy od rodziców:

kupione na balkon pelargonie:

nie znam tych odmian i w ogóle liście przy dotykaniu nie pachną

ale są piękne, znaczy były


Bałam się wystawić na balkon, bo kupowałam w marcu i było jeszcze za zimno, a teraz przez paskudne ziemiórki, które już przerzedziły mi kwiaty mogę nie mieć co wystawić na balkon:


wyjątkowo duży okaz, a pachniało w całym salonie


To był prezent dla M od teściowej. Przy pierwszym przesadzaniu gdzieś posiałam karteczkę i nie pamiętam jak się nazywał. Kwitł na różowo-bordowo - jakoś tak. Był gęsty i w ogromnej donicy. Tylko tyle mi z niego zostało, a i to obawiam się, że stracę.

Przesadziłam go wczoraj do tej doniczki. Najgorsze jest to, że już musiałam wyrzucić trzy kwiaty. Nie mam jak spryskać Nomoltem ze względu na dzieci. Muszę jeszcze poczekać, aż zrobi się bardziej ciepło i będę mogła wystawić je na balkon.


No i znowu - z ogromnego kwiatka taka sierotka mi się została. Ale przyznam, że dzielnie się trzyma - zakwitł, na krótko, ale jednak.
Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25207
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Kawałek zielonego marzenia
Ja do doniczkowych nie mam ręki. Albo raczej głowy. Najbardziej zalezy mi na ogrodowych.
To co zgubiłas karteczkę wygląda mi na hoję.
Pelargonie angielskie u mnie też sobie nie radziły. Mało kwitły. Może one potrzebują więcej nawozu niż nasze?
To co zgubiłas karteczkę wygląda mi na hoję.
Pelargonie angielskie u mnie też sobie nie radziły. Mało kwitły. Może one potrzebują więcej nawozu niż nasze?
A tu widać, że wychodzą Ci irysy
Re: Kawałek zielonego marzenia
Gosiu ja do tej pory miałam ładne kwiaty. Przytachałam te muszki z jakimś sezonowym z jakiegoś marketu. Prawdopodobnie z prymulkami, bo od nich zaczęłam wiosnę w domu. No i teraz mam masakrę. Dzisiaj u Łukaszka w pokoju ruszyłam rozsady z natką i bazylią i przeraziłam się, bo wyfrunęło kilka dorodnych sztuk. A tam u niego nie było
Ale ciągle miksuję teraz te kwiaty - przenoszę do kuchni, rozsadzam, podlewam.... no i mam.
Hoję mam i kwitnie jasnymi kwiatuszkami o miodowym zapachu. To na pewno nie jest to, ale zajadę przy okazji do miejsca, gdzie to kupowałyśmy i się dowiem
. Co do pelargonii to obawiam się, że ich stan spowodowany jest muszkami. Na prawdę z przerażeniem patrzę jak giną mi kolejne kwiaty, a nie mam jak ich podlać chemią.
Nie mogę się doczekać, kiedy te iryski zakwitną.
Cieszę się na ten majowy weekend. Oby udało mi się z tydzień posiedzieć na działeczce tak jak planuję, to naładuję trochę swoje akumulatory dzięki tym roślinkom. Już sobie wyobrażam jak ich dużo znowu będzie po tych kilku dniach mojej nieobecności. 

Hoję mam i kwitnie jasnymi kwiatuszkami o miodowym zapachu. To na pewno nie jest to, ale zajadę przy okazji do miejsca, gdzie to kupowałyśmy i się dowiem

Nie mogę się doczekać, kiedy te iryski zakwitną.


Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
- aleksandra2323
- 500p
- Posty: 529
- Od: 28 cze 2008, o 00:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kawałek zielonego marzenia
Też czekam na maj, bo prawie pełnowymiarowy urlop się szykuje. Co prawda syn ma maturę, ale liczę, że stresować się będę w ogródku. Może wreszcie się zrobi ciepło, będzie można pryskać domowe. Może już w piątek?
- JSZFRED
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2842
- Od: 1 lut 2008, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Ząbki
Re: Kawałek zielonego marzenia
Witaj Kasiu,
następna krajanka na forum działeczka fajna masz gdzie działać i bawić się z dzieckiem napisz coś więcej o niej (jak duża itp.),a może masz fotki całości, fajnie jak ludzie spełniają swoje marzenia to pytaj i działaj powodzenia
następna krajanka na forum działeczka fajna masz gdzie działać i bawić się z dzieckiem napisz coś więcej o niej (jak duża itp.),a może masz fotki całości, fajnie jak ludzie spełniają swoje marzenia to pytaj i działaj powodzenia
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16242
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Kawałek zielonego marzenia
Kasiu, ja także przychodzę do nowego wątku i nowego ogródka. Czytam twoje perypetie z daliami. Ja z nich w ogóle zrezygnowałam, bo z powodu podniesienia się poziomu wód gruntowych wodą napłynęła mi do piwnicy aż po kolana. NIe mam więc dalii gdzie przechowywać, bo muszę się liczyć z ponownymi podtopieniami. ZResztą według mnie dalie, choć oczywiście piękne, wymagają dużo zachodu. Wykopywanie, przechowywanie, wysadzanie, ślimaki itd. Podziwiam je z daleka, ale u siebie już nie będę mieć. Pozdrawiam i życzę miłego gawędzenia na FO 

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25207
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Kawałek zielonego marzenia
Kasiu, a próbowałaś zwalczać muszki?
Do swoich domowych wsadź takie pałeczki owadobójcze.
Możesz spróbować resztę podlać promanalem. Chyba, że w ogrodniczym coś Ci podpowiedzą.
Szkoda roślinek. Ratuj je.
Do swoich domowych wsadź takie pałeczki owadobójcze.
Możesz spróbować resztę podlać promanalem. Chyba, że w ogrodniczym coś Ci podpowiedzą.
Szkoda roślinek. Ratuj je.