Dziewczyny doradźcie jakie miejsce będzie lepsze chodzi o wysadzenie do gruntu :
cały dzień słońce miejsce bardzo ciepłe
Słonko od 11 ale chłodniejsze bo przy lesie bardziej wilgotne.
Czytając opisy to chyba to 1 (lubi pełne słońce) ale ja zielona w jej uprawie.
Kwiat solandry trzymany moją ręką, można wyrobić sobie pogląd na jego wielkość. Wlazłam na skały,żeby go zerwać, narażając własne kopyta na połamanie, po czym okazało się, że płot sąsiada obrośnięty jest tą zjawiskową rośliną.
No pewno, że kwiat powala, też bym wlazła.
Moja tak wygląda(kąpiel była, stąd te krople),też taka mechatowata z lekka pod spodem i ciągle miękkie liście
Ja nie wysadzałbym solandry do gruntu, na jesień trzeba będzie ją wykopać a to może ją bardzo osłabić. Uprawiam ta roślinę juz trzeci rok z sadzonki przywiezionej z Madery. Rośnie bardzo szybko, przyrosty w postaci " biczy" osiagaja jednorazowo ponad metr. Pomimo dużych i dość sztywnych liści jest bardzo wrażliwa na wiatr, po prostu liście rwą się na wietrze, jeśli jest ciepło i i spokojnie bardzo szybko rośnie. Moja już zakwitła w pierwszym roku kiedy miała około 60cm. Miała jeden kwiat i to późną jesienią w listopadzie po przeniesieniu do domu. W tamtym roku również miała pąki, na tych ponad metrowych pędach, które musiałem obciąć, nie miałem tyle miejsca. W tym roku ja puszczę i niech rośnie ile może. Na razie ma metrowy pieniek i po wiosennym cięciu ładnie się rozkrzewiła. Musze zrobić zdjęcie i wrzucić.
Co prawda bardzo krótka obserwacja ale .... w gruncie rośnie o wiele ładniej niż w donicy.Obecnie ma już 2,2 m
Liście się zdecydowanie nie targają nawet grad nie zrobił wiele szkody.Ona ma takie bardzo twarde te liściory
Zaczyna się sama ładnie rozkrzewiać