Ludisia discolor
Ja podobnie, jak gucia kupiłam ludisie przez przypadek, z niewiedzy... inaczej chyba bym się nie zdecydowała... sama nazwa "storczyk" mnie -amatorkę- przeraża ;) Ale skorzystam z Waszych porad i może jej nie uśmiercę... Po pierwsze przestawiam ją w mniej słoneczne miejsce i zabieram z sąsiedztwa kaloryfera. Podlewam jak dotąd, choc ciekawi mnie pomysł Józefa, ale boję się, że przesadzę z tym zanurzaniem doniczki w wodzie....... Nie przesadzam, niech sobie rośnie w tym, w czym jest teraz. Jak na razie jest jej chyba dobrze, bo pojawiły sie pierwsze białe pączki i zaczyna kwitnąć.
Jak długo będzie miała kwiaty? Czy po kwitnieniu będzie trzeba usunąć ten pęd? Czy może stać sobie na komodzie, z dala od okna, ale w oświetlonym miejscu? Czy cos jeszcze powinnam wiedzieć ;)? Odpowiedzcie laikowi, a obiecam, że już nigdy storczyka bez wiedzy nie zakupię ;) Pozdrawiam.
Jak długo będzie miała kwiaty? Czy po kwitnieniu będzie trzeba usunąć ten pęd? Czy może stać sobie na komodzie, z dala od okna, ale w oświetlonym miejscu? Czy cos jeszcze powinnam wiedzieć ;)? Odpowiedzcie laikowi, a obiecam, że już nigdy storczyka bez wiedzy nie zakupię ;) Pozdrawiam.
- Józef
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2326
- Od: 26 mar 2006, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Chrzanów
- Kontakt:
mnie też do niedawna storczyki wydawały się zbyt trudne..to już pisałem w innych postach.W ciągu roku jednak moja kolekcja urosła do ponad trzydziestu szt i jak na razie straciłem może trzy..a kolekcja wciąż się rozrasta bo nie dość że z każdej wystawy coś się przywiezie to jeszcze dostaję z zaprzyjaźnionej kwiaciarni te które przekwitną i nie nadają się do sprzedaży..ostatnio znów dostałem ..falenopsisa i oncidium..mamateo pisze:Ja podobnie, jak gucia kupiłam ludisie przez przypadek, z niewiedzy... inaczej chyba bym się nie zdecydowała... sama nazwa "storczyk" mnie -amatorkę- przeraża ;)
niestety nie potrafię Ci doradzić jak powinnaś postępować ze swoją Ludisią.Ja tylko mogę powiedzieć jak ja to robię ..moja stoi na zachodnim oknie ,na parapecie pod którym jest kaloryfer.W lecie w słoneczne dni zacieniałem ale teraz nawet w pogodne dni nie robię tego.Jak na razie nie kwitnie choć tak prawdę powieziawszy wcale mi na tym nie zależy jako że same rozety są bardzo dekoracyjne.
Takiej kolekcji, jak Twoja to tylko pogratulowac!!!
Piszesz, że ludisia stoi u Ciebie nad kaloryferem? W zwykłej podstawce, a nie na jakiś kamykach w wodzie?? Nie jest jej tam za ciepło? Ja swoja zabrałam znad kaloryfera, ale przede wszystkim ze względu na okno od strony wschodu/południowego wschodu- nie potrafię określić, bo bałam się, że jest tam za dużo słońca, choć ostre na nią nie pada... Dotąd nic jej się tam nie działo, bo jak pisałam, zaczęła kwitnąć.
Józef, ciekawi mnie Twój sposób podlewania. Wiem, że już wspominałeś, ale konkretnie chodzi mi o czas zanurzania doniczki w wodzie... Gdzieś przeczytałam, że kilkanaście minut (typowy dla storczyków)... Boję się, żeby mojej ludisii nie utopić ;)
Piszesz, że ludisia stoi u Ciebie nad kaloryferem? W zwykłej podstawce, a nie na jakiś kamykach w wodzie?? Nie jest jej tam za ciepło? Ja swoja zabrałam znad kaloryfera, ale przede wszystkim ze względu na okno od strony wschodu/południowego wschodu- nie potrafię określić, bo bałam się, że jest tam za dużo słońca, choć ostre na nią nie pada... Dotąd nic jej się tam nie działo, bo jak pisałam, zaczęła kwitnąć.
Józef, ciekawi mnie Twój sposób podlewania. Wiem, że już wspominałeś, ale konkretnie chodzi mi o czas zanurzania doniczki w wodzie... Gdzieś przeczytałam, że kilkanaście minut (typowy dla storczyków)... Boję się, żeby mojej ludisii nie utopić ;)
- Józef
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2326
- Od: 26 mar 2006, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Chrzanów
- Kontakt:
Zawsze mam problem kiedy ktoś pyta, a jak często podlewać? (nie tylko storczyki)
Nawet przesunięcie o metr na tym samym parapecie diametralnie zmienia warunki... inna cyrkulacja powietrza powoduje, że taka sama doniczka z tym samym podłożem przesycha zupełnie inaczej. Moja ludisia stoi na zwykłej podstawce, żadnych kamyczków. Kiedy biorę doniczkę do ręki i czuję, że jest lekka, zanurzam ją do połowy dosłownie na chwilę.
Przechylę doniczkę, żeby woda odciekła i ..do następnego razu.
Nawet przesunięcie o metr na tym samym parapecie diametralnie zmienia warunki... inna cyrkulacja powietrza powoduje, że taka sama doniczka z tym samym podłożem przesycha zupełnie inaczej. Moja ludisia stoi na zwykłej podstawce, żadnych kamyczków. Kiedy biorę doniczkę do ręki i czuję, że jest lekka, zanurzam ją do połowy dosłownie na chwilę.
Przechylę doniczkę, żeby woda odciekła i ..do następnego razu.
Na chwilę, na chwilę... piszesz, aha, to już mniej więcej wiadomo ;) Kto wie, może to jakiś sposób. Na razie się z ludisią zapoznaję, stąd wszystkie moje pytania...
Zdecydowałam, że jednak zostanie na komodzie, bo na parapecie jest zbyt słonecznie... Poobserwuję ją kilka dni, chyba jeśli będzie nadal kwitła, to znaczy, że miejsce ok?

Zdecydowałam, że jednak zostanie na komodzie, bo na parapecie jest zbyt słonecznie... Poobserwuję ją kilka dni, chyba jeśli będzie nadal kwitła, to znaczy, że miejsce ok?
Ludisia pielegnacja ??
Witam,
Mam bardzo ładnego kwiatka, który nazywa się Ludisia, wiem tylko, że pochodzi ze storczykowatych. Obecnie łodyga kwiatowa zwiędła i nie wiem, czy mam ją obciąć, czy pozostawić samą sobie?
Pozdrawiam
Joanna P.
Mam bardzo ładnego kwiatka, który nazywa się Ludisia, wiem tylko, że pochodzi ze storczykowatych. Obecnie łodyga kwiatowa zwiędła i nie wiem, czy mam ją obciąć, czy pozostawić samą sobie?
Pozdrawiam
Joanna P.
- piku
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1948
- Od: 12 lip 2007, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk / Podkarpacie
Re: Ludisia pielegnacja ??
Moja kwitnie już poraz trzeci, łodyżki obcinam jak całkiem wyschną, ona potem wypuszcza noweJoanna P. pisze:Witam,
Mam bardzo ładnego kwiatka, który nazywa się Ludisia, wiem tylko, że pochodzi ze storczykowatych. Obecnie łodyga kwiatowa zwiędła i nie wiem, czy mam ją obciąć, czy pozostawić samą sobie?
Pozdrawiam
Joanna P.
powodzenia w uprawie Wiesia
Witam-
o Ludisii pisaliśmy już w tematach ,proponuje poszukać informacji.
Kwiatostan , gdy przekwitną kwiaty---> trzeba uciąc.On już spełnił swoją rolę.
Storczyk ma wyjątkowy charakter ,w naturze potrafi płożyć sie,rozrasta się
od korzeni tworząc z czasem większą grupę roślin,w doniczce nie utrzymany może przewieszać się .Ze starszych części wypuszcza nowe rośliny,w następnym sezonie będa pewnie do kwitnienia już zdolne.
Storczyk jest atrakcyjny ze względu na ciekawą fakturę liści i nie tylko wtedy, jak kwiatnie.
Powodzenia w uprawie życzę.
pozdrawiam J :P VANKA
o Ludisii pisaliśmy już w tematach ,proponuje poszukać informacji.
Kwiatostan , gdy przekwitną kwiaty---> trzeba uciąc.On już spełnił swoją rolę.
Storczyk ma wyjątkowy charakter ,w naturze potrafi płożyć sie,rozrasta się
od korzeni tworząc z czasem większą grupę roślin,w doniczce nie utrzymany może przewieszać się .Ze starszych części wypuszcza nowe rośliny,w następnym sezonie będa pewnie do kwitnienia już zdolne.
Storczyk jest atrakcyjny ze względu na ciekawą fakturę liści i nie tylko wtedy, jak kwiatnie.
Powodzenia w uprawie życzę.
pozdrawiam J :P VANKA
Witam serdecznie. Półtora roku temu dostałam w prezencie tęodmianę storczyka. Kwiat ładnie się rozrastał, główna część półożyła się poziomo , pojawiło się kilka nowych pędów. Jednakże mój 7 letni syn, postanowił pare dni temu "wyprostować kwiatka" i ułamał mi główny pęd
. Włożyłam go do wody ( w myśl zasady, że tak postępuje się z innymi kwiatami) i tak jest do dziś, choć wiem, że to nie jest dobry pomysł, gdyż storczyki nie lubią tak dużo wody. Z ułamaną częścią się nic nie dzieje, liście są w bardzo dobrym stanie, ale co mam dalej robić. CZy jest to jeszcze do odratowania? A może powinnam ułożyć go na podłożu z kory i tylko często podlewać?Bardzo proszę o rady. Z góry dziękuje.

Witaj Silka :P !
W tym temacie - pierwsze posty opisuję i pokazuję swoją Ludisię po przejściach- ona wraz z całym kwiatostanem była złamanaprawie u nasady I tak jak była ułamana ,wsadziłam ją do podloza -żal mi było kwitnienia,a zawsze jest nadzieja ,ze *załapie się* normalnie w podłoże.W tą samą doniczkę obok głównego kłącza.
I powiem,ze nawet bardziej wierzę w takie ukorzenianie niż w wodę.
Jedna i druga metoda jest stosowana ,szanse bywają różne.
Rośnie obecnie zupełnie jakby nigdy nic się nie stało :P ,stare kłącze gdzieś z podłoża wydaje nowe przyrosty ,są malunie .Czyli da się!!!
pozdrawiam J :P VANKA
W tym temacie - pierwsze posty opisuję i pokazuję swoją Ludisię po przejściach- ona wraz z całym kwiatostanem była złamanaprawie u nasady I tak jak była ułamana ,wsadziłam ją do podloza -żal mi było kwitnienia,a zawsze jest nadzieja ,ze *załapie się* normalnie w podłoże.W tą samą doniczkę obok głównego kłącza.
I powiem,ze nawet bardziej wierzę w takie ukorzenianie niż w wodę.
Jedna i druga metoda jest stosowana ,szanse bywają różne.
Rośnie obecnie zupełnie jakby nigdy nic się nie stało :P ,stare kłącze gdzieś z podłoża wydaje nowe przyrosty ,są malunie .Czyli da się!!!
pozdrawiam J :P VANKA
Ładna ta Twoja donica z Ludisią.Pewnie czy wcześniej czy póżniej coś by jej sie urwało- *wyłązi* pełza a na dodatek ma takie mięsiste łodygi.
Ten kawałek posadż osobno, najlepiej daj troszkę starej ziemi,dla mniejszego stresu :P - u mnie rośnie też w takim czymś- nie zmieniałam --->jest handlowe :P
Nie jest wymagająca -podłoże do storczyków akurat niekonieczne jest- to storczyk ziemny.Ja dodałam troszkę kory, takiej drobnej aby zrobić *lżejszą* i bardziej przepuszczalną ziemię w którejk rosła.Ale nie obowiązek.
pozdrawiam JOVANKA
Ten kawałek posadż osobno, najlepiej daj troszkę starej ziemi,dla mniejszego stresu :P - u mnie rośnie też w takim czymś- nie zmieniałam --->jest handlowe :P
Nie jest wymagająca -podłoże do storczyków akurat niekonieczne jest- to storczyk ziemny.Ja dodałam troszkę kory, takiej drobnej aby zrobić *lżejszą* i bardziej przepuszczalną ziemię w którejk rosła.Ale nie obowiązek.
pozdrawiam JOVANKA
- orange30
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1935
- Od: 27 paź 2007, o 22:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zabrze
Ja czytam Wasze rozważania, bałam się troszkę, ale niestety trafiłam akurat dzisiaj na to cudo i skusiłam się. Już mi chodziło po głowie kupno jak odwiedziłam wątek Józefa, bardzo, bardzo mi się podoba ta "Ludwisia" jak to Józef nazwał. Zrobię fotkę to wstawię w swoim wątku. Powodzenia życzę i Wam i sobie 
