Ewiczko miło mi że mnie odwiedzasz.
Marysiu te kwiatki jakoś to przeżyły, narcyzy się położyły.
Elu miło że jesteś.
Ewo a może wpadniesz do Zakopanego w ten długi weekend

Ja przed chwilą właśnie z Krakowa wróciłam, chciałam zobaczyć nieco wiosny, bo jak kolana nie pozwalają na radość z nart to śnieg nie jest atrakcyjny. Kiedyś właśnie wiosenne narty najbardziej lubiłam, ale to już przeszłość.
W Krakowie oczywiście odwiedziłam ogród botaniczny, tom pierwsza część relacji, do wyjścia z pierwszej szklarni.















