Witam wszystkich moich gości.
Pogoda nie rozpieszcza, ale mimo to udało nam się wykonać kawał ciężkiej pracy. Winogron przesadzony i ma przykazane rosnąć zdrowo. Prowizoryczna konstrukcja przy której rósł dotychczas(która okazała się dosyć mocna), już rozebrana. Wykopane i usunięte jeszcze 2 spore krzaki, czegoś czego zapomniałam nazwy. Takie podobne do aronii, tylko dużo większe i zaczęło rozrastać mi się od korzeni.
Powstało tyyyyyle miejsca je jestem w szoku ! Zmieści mi się tam z 10 róż

Kilka poprzesadzam, ale zdecydowałam się też na zamówienie. Nie duze , ale i tak mnie ogromnie cieszy, ponieważ miałam nic nie kupować.
Pochwalę się zatem co zamówiłam
Chantal Merieux ( Maschame)
Amandine Chanel (Masamcha)
Notre Dame du Rosaire (MASnoda)
Paul Bocuse (Maspaujeu)
Guernsey
Aniu, angielek również mam bardzo dużo. Nie liczyłam, ale kto wie czy też nie najwięcej. Większość to jeszcze maluszki sadzone rok i dwa lata temu. Munstead Wood też mam. Uwielbiam ten jej kolor
Krysiu i jak, działałaś w ogrodzie ? Ja tak. Na przekór aurze.
Ja też mam jeden krzaczek Edenki. To róża która jako jedna z niewielu bardzo dobrze zniosła upały i kwitła bardzo długo
Czekamy zatem na tegoroczne kwitnienia
Majeczko, ano wzięlo mnie na te róże, chociaż kilka lat temu zarzekałam się że żadnych róż
Mam nadzieję ze będziesz z Jasminy zadowolona. Tylko pamiętaj że ona musi mieć solidną podporę, bo wypuszcza wielgaśne baty. No i daj jej czas. Przez pierwsze dwa lata może nie zachwycać
Wandziu, dziękuję Ci za tyle miłych słów.

Bardzo lubię oglądać u innych całe rabaty różane, więc tym różom którym mogę robię takie zdjęcia.
Ale tak jak i Ty też robię dużo zbliżeń i portretów, bo sporo mam młodziaków, które zginęły by na zdjęciach z szerszym ujęciem.
Jeszcze nie przesadzałam róż, ale przymierzam się lada moment. Może zrobię to w weekend
Ewo, te marketowe obeliski to straszne badziewie. Też zastanawiam się, jak ja teraz ją wyciągnę spod LO i zamontuję coś solidniejszego.
No niestety ... człowiek uczy się na błędach. Też już tego nigdy nie kupię a tym bardziej nie zamontuję przy dużej róży
Dziś ciąg dalszy angielskich portretów
