Nie znam się, ale cytuję z wikipedii:
"Obecnie azalie i różaneczniki zaliczane są przez taksonomów do tego samego rodzaju Rhododendron"
Więc myślałam, że nazwy stosuje się zamiennie
Małgosiu ja się jednak będę upierać przy swoim- bo cytując wikipedię:
Te gatunki i odmiany, które mają zimozielone, skórzaste liście, nazywane są zwyczajowo rododendronami lub różanecznikami, natomiast te o miękkich, lekko owłosionych i zrzucanych na zimę lub półzimotrwałych liściach nazywa się azaliami.
Co nie zmienia faktu że roślinka na zdjęciach urocza.
Ojejciuniu! Tyle połamanych drzew! Tylko na twojej działce? A inne roślinki nie ucierpiały?
Mogę Ci tylko współczuć. Co też czynię z głębi serca.
A u mnie susza aż skrzeczy. Istna 'sahara'. Gdyby nie woda z węża, wszystko by już uschło.
Straciłem jeszcze dwie gazanie i kilka innych doniczek niestety nie do uratowania ,
po działce wszystko fruwało , wiaderka doniczki i wiele innych rzeczy .
Czeka mnie wielkie sprzątanie.
Jedyny pożytek to to ,że beczki z wodą do podlewania się napełniły bo już było cienko z wodą.
Fajnie, że potrafisz znaleźć coś dobrego w wydarzeniu nieprzyjemnym. Masz rację, woda się przyda na ewentualne suche dni, a kwiatki zawsze można uzupełnić innymi.
Powodzenia w pracach porządkowych. No i nieustającej pogody ducha.
strasznie mi przykro z powodu strat...
Czy mógłbyś trochę przybliżyć temat beczek z wodą? U nas jest odprowadzenie deszczówki do zbiornika w ziemi, ale dwie rynny pozostały jeszcze do "zagospodarowania", po tych upałach coraz bardziej szkoda mi tej wody...
Jak zawsze co roku pokazaly się na dzialce piekne popielice strasznie buszują w nocy i nie dadzą pospać ,widok niesamowity . To taka mala sesja zdjęciowa.
Jakby tego bylo malo w domku gospodarczym taka oto niespodzianka