
Wreszcie jakaś dobra wiadomość, muszę to przestudiować

. Skuteczność nie jest powalająca a w przypadku mszycy jeszcze niższa. I to było do przewidzenia bo jest problem w dotarciu do mszyc z opryskiem w zwiniętych liściach - ale biedronki poradziłyby sobie, gdyby mrówek nie było. Jejku, chyba spróbuję, mam olej neem. Ciekawe po co ten cukier - pewnie za adiuwant robi. Trzeba później solidnie wymyć dobrze ciepłą wodą sprzęt.
Anula dzięki za ten artykuł

. Poczytam jeszcze, sprawdzę stężenie. Do tej pory udawało mi się popędzić robale w malinach jesiennych, jednak często psikałam, średnio raz w tygodniu bo wyrastały nowe kwiatki.
Nawet tłukłam stonkę na ziemniakach, fajnie spadały z krzaczka

Pozdrawiam! Gienia.