Dżdżownice kalifornijskie! hodowla i inne zagadnienia
Re: Dżdżownice kalifornijskie
Podejrzewam, że są to larwy. Hodowla ma to do siebie że przy okazji inne organizmy też korzystają. Jak daję materiał do przekompostowania z zewnątrz to za jakiś czas w garażu mam chmurę muszek z hodowli. Jak otwieram wieko ... to cały rój wylatuje.
To co masz to na 95% nie są dzdzownice - te składają jajeczka w tekturze i generalnie w ziemi.
Usuń to do kanalizacji.
To co masz to na 95% nie są dzdzownice - te składają jajeczka w tekturze i generalnie w ziemi.
Usuń to do kanalizacji.
Pozdrawiam Tomek
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Tytuł wątku powinien być szczegółowy - uszanuj pracę odpowiadających expertów i włóż trochę wysiłku w treściwy tytuł tego o co pytasz.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Tytuł wątku powinien być szczegółowy - uszanuj pracę odpowiadających expertów i włóż trochę wysiłku w treściwy tytuł tego o co pytasz.
Re: Dżdżownice kalifornijskie
Nie jestem bardzo doświadczonym hodowcą,ale z tego co zaobserwowałem w moijej skrzynce to młode nie wychodzą na wierzch,a jeżeli to na ścianki boczne w ilości kilku sztuk,ale bardzo rzadko.Wyglądają dokładnie jak białe niteczki,a starsze jak dorosłe w miniaturze.Co do muszek owocówek to jest ich cała chmara powstająca na skutek obecności odpadów owocowych.Na muchy kupiłem w Casto.....lep na nie.Taki jakie wisiały 20-30 lat temu u żeżnika do,którego sie bardzo skutecznie przyklejają.U mnie też aż szumi tak pracują.Pozdrawiam
Re: Dżdżownice kalifornijskie
Cześć
Mam pytanie jak rozpoznać kalifornijkę od zwykłej dżdżownicy?
Jakieś 5 lat temu kupiłam 500 kalifornijek i wpuściłam je do kompostownika. Kompostownik mam bardzo duży 3 komorowy ok. 1,5 m3 każda komora. No i one tam sobie żyły (mam nadzieję) przechodząc chyba z komory do komory, ale kilka razy dostałam też dżdżownice od mojego teścia z jego kompostownika, ale chyba takie zwykłe, w każdym razie nigdy im się dokładnie nie przyglądałam. Z racji, że ziemię na ogrodzie mam kl. IV piaszczystą, przy nowych nasadzeniach często wykorzystuję kompost. Ale w zeszłyśmy roku miałam go wyraźny deficyt w związku z czym postanowiłam założyć sobie kompostownik bezpośrednio na rabacie z borówką amerykańską. Tak więc po zdjęciu trawnika i zakopaniu go 20 cm niżej, wsadzeniu borówki, przysypaniu wszystkiego korą wygrzebałam z kompostownika garść dżdżownic niewiadomego pochodzenia (czyżby metysy? ) i przysypałam ściętą trawą z trawnika, bo nie lubię włókniny i wszystko mulczuję trawą mimo, że wygląda mało estetycznie. No i tak minął rok, mulcz przykrywałam czasami ścinkami papierowymi i przykrywałam kolejną porcją trawy. Ale zima strasznie mi się dłuży i robiąc rozsady poszłam po kompost na dolną warstwę do pojemników, kopnęłam ze złości kilka kopców na trawniku i podkusiło mnie , żeby pogmerać w mulczu pod borówkami... No i mimo, że mam aktualnie 3 stopnie ciepła i mulcz trochę obsypany śniegiem, życie w mojej borówkowej hodowli kwitnie . W czterech sporych garściach trawy kilka dorosłych osobników i setki białych maluszków. Wzięłam wiadro i przytargałam to towarzystwo do domu, i zastanawiam się czy to kalifornijki, które będą grzecznie w wiadrze siedzieć, a ja skorzystam trochę z humusu czy też zwykłe dżdżownice, co będą chciały zwiać na wolność? co sądzicie?
Mam pytanie jak rozpoznać kalifornijkę od zwykłej dżdżownicy?
Jakieś 5 lat temu kupiłam 500 kalifornijek i wpuściłam je do kompostownika. Kompostownik mam bardzo duży 3 komorowy ok. 1,5 m3 każda komora. No i one tam sobie żyły (mam nadzieję) przechodząc chyba z komory do komory, ale kilka razy dostałam też dżdżownice od mojego teścia z jego kompostownika, ale chyba takie zwykłe, w każdym razie nigdy im się dokładnie nie przyglądałam. Z racji, że ziemię na ogrodzie mam kl. IV piaszczystą, przy nowych nasadzeniach często wykorzystuję kompost. Ale w zeszłyśmy roku miałam go wyraźny deficyt w związku z czym postanowiłam założyć sobie kompostownik bezpośrednio na rabacie z borówką amerykańską. Tak więc po zdjęciu trawnika i zakopaniu go 20 cm niżej, wsadzeniu borówki, przysypaniu wszystkiego korą wygrzebałam z kompostownika garść dżdżownic niewiadomego pochodzenia (czyżby metysy? ) i przysypałam ściętą trawą z trawnika, bo nie lubię włókniny i wszystko mulczuję trawą mimo, że wygląda mało estetycznie. No i tak minął rok, mulcz przykrywałam czasami ścinkami papierowymi i przykrywałam kolejną porcją trawy. Ale zima strasznie mi się dłuży i robiąc rozsady poszłam po kompost na dolną warstwę do pojemników, kopnęłam ze złości kilka kopców na trawniku i podkusiło mnie , żeby pogmerać w mulczu pod borówkami... No i mimo, że mam aktualnie 3 stopnie ciepła i mulcz trochę obsypany śniegiem, życie w mojej borówkowej hodowli kwitnie . W czterech sporych garściach trawy kilka dorosłych osobników i setki białych maluszków. Wzięłam wiadro i przytargałam to towarzystwo do domu, i zastanawiam się czy to kalifornijki, które będą grzecznie w wiadrze siedzieć, a ja skorzystam trochę z humusu czy też zwykłe dżdżownice, co będą chciały zwiać na wolność? co sądzicie?
kluska - "ogrodnik" od czerwca 2006
Re: Dżdżownice kalifornijskie
Ja uciekną to nasze polskie
A na poważnie to myślę, że to zagramaniczne. One cały czas się mnożą jak mają dobre warunki/.
A na poważnie to myślę, że to zagramaniczne. One cały czas się mnożą jak mają dobre warunki/.
Pozdrawiam Tomek
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Tytuł wątku powinien być szczegółowy - uszanuj pracę odpowiadających expertów i włóż trochę wysiłku w treściwy tytuł tego o co pytasz.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Tytuł wątku powinien być szczegółowy - uszanuj pracę odpowiadających expertów i włóż trochę wysiłku w treściwy tytuł tego o co pytasz.
Re: Dżdżownice kalifornijskie
Kolego KLUSKA przepraszam,że tak bezpośrednio,ale jak zadasz sobie troche trudu i poczytasz posty napisane przez pozostałych kolegów i koleżanki w tym wątku to znajdziesz odpowiedzi na swoje pytania,a nawet więcej np.o świeżo skoszonej trawie kontra dżdżownice.(zdjęcia również są dołączone)Polecam ponieważ sam od tego zaczynałem.Pozdrawiam.
Re: Dżdżownice kalifornijskie
Po pierwsze to koleżanko
A po drugie, to zadałam tylko pytanie jak odróżnić zwykłą dżdżownicę ziemną od kalifornijskiej, a nie o zasady hodowli, gdyż mam swoje obserwacje w tym temacie. Jak zauważyłeś pewnie (ale pewnie nie) na forum jestem już od dłuższego czasu i zanim zadam pytanie, jestem dość poważnie wgryziona w zagadnienie
klu
A po drugie, to zadałam tylko pytanie jak odróżnić zwykłą dżdżownicę ziemną od kalifornijskiej, a nie o zasady hodowli, gdyż mam swoje obserwacje w tym temacie. Jak zauważyłeś pewnie (ale pewnie nie) na forum jestem już od dłuższego czasu i zanim zadam pytanie, jestem dość poważnie wgryziona w zagadnienie
klu
kluska - "ogrodnik" od czerwca 2006
- mateo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1253
- Od: 12 kwie 2009, o 20:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpackie
Re: Dżdżownice kalifornijskie
Dżdżownice kalifornijskie są cieńsze, krótsze i bardziej czerwone, bardziej kontrastowo ubarwione. Dżdżownice ziemne (rosówki) są bardziej blade, fioletowe i nie żyją w kompoście tylko w ziemi.
Re: Dżdżownice kalifornijskie
portret
Długość bez rozciągnięcia ok. 4 cm. mniejsza 3,5 cm, biała (z lewej strony) max 1,5 cm. Chyba się im w domu podoba. W trawie jest chyba podobna ilość celulozy co w papierze, jest ich mnóstwo (maleńkich) ale wszystkie się schowały na dole wiadra i nie będę im przeszkadzać.
klu
Długość bez rozciągnięcia ok. 4 cm. mniejsza 3,5 cm, biała (z lewej strony) max 1,5 cm. Chyba się im w domu podoba. W trawie jest chyba podobna ilość celulozy co w papierze, jest ich mnóstwo (maleńkich) ale wszystkie się schowały na dole wiadra i nie będę im przeszkadzać.
klu
kluska - "ogrodnik" od czerwca 2006
Re: Dżdżownice kalifornijskie
Przepraszam za kolegę i podczymuję to co napisałem,ale w przeciwieństwie do koleżanki bez przekąsu.Zauważyłem,natomiast jak widać doświadczenie niczego nie tłumaczy .Pozdrawiam.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 33
- Od: 12 lut 2013, o 23:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: górny śląsk
Re: Dżdżownice kalifornijskie
Wywaliłem te larwy i juz następne nie wychodzą. Jednak mam kolejne pytanie. Nie znalazłem odpowiedzi w googlu ani w podręcznikach do biologii. Niektóre z dżdżownic się łączą. przechodzą sobie nawzajem pod tymi zgrubieniami, które mają z przodu. Dziwnie to wygląda. Praktycznie się nie przemieszczają. Schematycznie tu wygląda >=<. Czy one się tak wymieniają materiałem genetycznym czy to chodzi o coś innego?
- mateo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1253
- Od: 12 kwie 2009, o 20:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpackie
Re: Dżdżownice kalifornijskie
Tak, one się w ten sposób zapładniają - są obupłciowe.
Re: Dżdżownice kalifornijskie
Dopytam się tutaj, może ktoś to potwierdzi.
Czy jeśli w kompostowniku mamy kalifornijki i nasze krajowe, to czy one mogą się krzyżować ?
Albo z tymi ze sklepu wędkarskiego - zapomniałem ich nazwy ?
Czy jeśli w kompostowniku mamy kalifornijki i nasze krajowe, to czy one mogą się krzyżować ?
Albo z tymi ze sklepu wędkarskiego - zapomniałem ich nazwy ?
Pozdrawiam Tomek
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Tytuł wątku powinien być szczegółowy - uszanuj pracę odpowiadających expertów i włóż trochę wysiłku w treściwy tytuł tego o co pytasz.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Tytuł wątku powinien być szczegółowy - uszanuj pracę odpowiadających expertów i włóż trochę wysiłku w treściwy tytuł tego o co pytasz.
- moniulka08
- 50p
- Posty: 51
- Od: 3 gru 2009, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Stąporków
Re: Dżdżownice kalifornijskie
Moje dżdżownice kalifornijskie które mam od tygodnia wsiąkły-trzymam je w dużym wiaderku w piwnicy, na początku wychodziły na ścianki wiaderka a teraz od kilku dni ich nie widać, może jest za zimno?niecale 10 stopni