Niekonwencjonalne środki ochrony roślin
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin
Dzięki BozenkaA. Jesteś wielka
Beata
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Re:
Aby kupić stężony kwas ortofosforowy to należy co najmniej działalność mieć ... a tu powszechnie w Coca-Coli jest ...jaromir07 pisze:Znajomy który ostatnio gościł w Indiach powiedział mi iż dowiedział się tam iż ekologiczne plantacje herbaty są tam opryskiwane przeciwko mszycom Coca Colą. Ponieważ na mojej czarnej porzeczce zagnieździły sie mszyce spróbowałem i ja opryskać Colą. Po dwukrotnym oprysku ani śladu mszyc.
Prawdopodobnie szkodzi im kwas ortofosforowy który jest w składzie Coca-Coli
Pozdrawiam Jaromir
A w pepsi i Zbyszko jest ?
Pozdrawiam Tomek
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Tytuł wątku powinien być szczegółowy - uszanuj pracę odpowiadających expertów i włóż trochę wysiłku w treściwy tytuł tego o co pytasz.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Tytuł wątku powinien być szczegółowy - uszanuj pracę odpowiadających expertów i włóż trochę wysiłku w treściwy tytuł tego o co pytasz.
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin
W Pepsi jest na pewno. Mój przepis na mszyce stosuję go od dobrych kilku lat: Pepsi (kwas ortofosforowy) + Soda (kwaśny węglan wapnia) lub w ostateczności amoniak + Mydło potasowe lub mydło szare lub gliceryna ( na przyczepność i zaklejanie gęby robalom ). Nawet wtedy gdy mszyc jest bardzo dużo środek ten pomaga, oczywiście trzeba go ponawiać co jakiś czas aby zabić następne pokolenie szkodników.
Przepis dostałam od pana sprzedającego w sklepie ogrodniczym kiedy poprosiłam go o oprysk na mszyce zjadające mi piękny krzak jaśminu. Powiedział mi, że chemiczny oprysk na mszyce to tak jakby z armaty strzelać do muchy. Bardzo mi tym zaimponował.
Przepis dostałam od pana sprzedającego w sklepie ogrodniczym kiedy poprosiłam go o oprysk na mszyce zjadające mi piękny krzak jaśminu. Powiedział mi, że chemiczny oprysk na mszyce to tak jakby z armaty strzelać do muchy. Bardzo mi tym zaimponował.
Beata
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin
Tylko w jakich proporcjach to stosować
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin
Nie dostałam dokładnego przepisu, ale metodą prób i błędów ustaliłam taki skład: 2,5 litra Pepsi + 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej + 100 gram mydła potasowego. wlewam pepsi lub colę sypię sodę (uwaga pieni się ) wlewam mydło, delikatnie mieszam i oprysk gotowy. U mnie zawsze działa tylko trzeba często powtarzać obserwując jak wylęgają się następne pokolenia.
Beata
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
-
- 50p
- Posty: 91
- Od: 31 sie 2010, o 15:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin
Poczytałam od początku do końca , wynotowałam - a teraz tylko czekać , jak śnieg sie stopi i ruszać do boju
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2789
- Od: 20 sty 2011, o 17:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin
Wpisuję się, żeby nie zgubić wątku, bo bardzo interesuje mnie ten temat i od dawna zbieram różne takie informacje. Mam nadzieję, że teraz, dzięki temu wątkowi, będę je miała w jednym miejscu.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- bel_a_6a
- 100p
- Posty: 111
- Od: 20 lis 2012, o 23:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin
Ja też się wpisuję żeby nie szukać bo nie będzie czasu
Bożena
Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin
Dopisuje sie do wątku co by go nie szukać, bo dużo cennych informacji jest,
a przepisy na mleko i cole już zapisane w podręcznym kajeciku
a przepisy na mleko i cole już zapisane w podręcznym kajeciku
Joaśka
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2789
- Od: 20 sty 2011, o 17:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin
Chciałam się podzielić swoimi doświadczeniami z tej dziedziny.
Co roku stosuję krwawnik do zwalczania/zapobiegania kędzierzawości liści brzoskwini.
Latem używam świeżego krwawnika, zbieranego w fazie kwitnienia. Przy okazji zbieram więcej i suszę całe bukiety, żeby mieć surowiec do wiosennych oprysków, kiedy jeszcze krwawnik nie pojawił w gruncie.
Całe bukiety wkładam do gara i zalewam wrzątkiem. Nie gotuję, odstawiam na całą noc. Powstaje ciemnozielona herbatka, pięknie ziołowo pachnąca.
Następnego dnia trzeba zrobić oprysk; podobno jak wyciąg stoi dłużej, to traci wartość.
Wczoraj zrobiliśmy oprysk brzoskwiń i wszystkich krzewów owocowych (w rozcieńczeniu: 1 część wyciągu na 2 części wody).
W pierwszym roku mojego gospodarowania na wsi kędzierzawość mnie zaskoczyła, zanim zdążyłam się ogarnąć z tym wielkim ogrodem.
Przez wiele godzin obrywałam z drabiny liść po liściu, aż usunęłam wszystkie poskręcane. Potem zrobiliśmy oprysk z krwawnika i efekt był wprost spektakularny - nie wyrastały już żadne chore liście.
Polecam ten sposób
Co roku stosuję krwawnik do zwalczania/zapobiegania kędzierzawości liści brzoskwini.
Latem używam świeżego krwawnika, zbieranego w fazie kwitnienia. Przy okazji zbieram więcej i suszę całe bukiety, żeby mieć surowiec do wiosennych oprysków, kiedy jeszcze krwawnik nie pojawił w gruncie.
Całe bukiety wkładam do gara i zalewam wrzątkiem. Nie gotuję, odstawiam na całą noc. Powstaje ciemnozielona herbatka, pięknie ziołowo pachnąca.
Następnego dnia trzeba zrobić oprysk; podobno jak wyciąg stoi dłużej, to traci wartość.
Wczoraj zrobiliśmy oprysk brzoskwiń i wszystkich krzewów owocowych (w rozcieńczeniu: 1 część wyciągu na 2 części wody).
W pierwszym roku mojego gospodarowania na wsi kędzierzawość mnie zaskoczyła, zanim zdążyłam się ogarnąć z tym wielkim ogrodem.
Przez wiele godzin obrywałam z drabiny liść po liściu, aż usunęłam wszystkie poskręcane. Potem zrobiliśmy oprysk z krwawnika i efekt był wprost spektakularny - nie wyrastały już żadne chore liście.
Polecam ten sposób
- wielkakulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8593
- Od: 5 wrz 2012, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km poniżej Wrocławia
Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin
Spróbuje i z mlekiem i z coca colą....brzoskwinie mam OK, nie uzyję póki co krwawnika
Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin
Ciekawy sposób - wypróbuję.MaGorzatka pisze: Co roku stosuję krwawnik do zwalczania/zapobiegania kędzierzawości liści brzoskwini.
Pozdrowienia,
Gośka
Gośka
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2789
- Od: 20 sty 2011, o 17:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin
Chodzi mi o ten fragment "wlewam mydło". Wcześniej pisałaś, że powinno to być mydło potasowe lub szare mydło. Czy można więc użyć mydła w płynie Biały Jeleń?whitedame pisze:Nie dostałam dokładnego przepisu, ale metodą prób i błędów ustaliłam taki skład: 2,5 litra Pepsi + 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej + 100 gram mydła potasowego. wlewam pepsi lub colę sypię sodę (uwaga pieni się ) wlewam mydło, delikatnie mieszam i oprysk gotowy. U mnie zawsze działa tylko trzeba często powtarzać obserwując jak wylęgają się następne pokolenia.