Miłorząb dwuklapowy,m.chiński,m.japoński (Ginkgo biloba)

[camellia]

Mam problem (kolejny) z miłorzębem. Posadziłam go 2 tygodnie temu. Liście mu pożółkły. Co mu jest?

Dodam zdjęcie, może to coś pomoże chociaż na tym zdj średnio widać te żółte liście (wszystkie są lekko zżółknięte)

[Greta]

Miłorząb przed posadzeniem lubi , jak ma dobrze przygotowane i odpowiednie stanowisko.
Lubi próchniczą , lekko kwaśną ziemię , dobrze zdrenowaną i słoneczne , osłonięte od wiatru miejsce.
Dobrze , też jest podlewać drzewko i obsypać ziemię , korą.

[krzysiek29]

Dodam zdjęcie, może to coś pomoże chociaż na tym zdj średnio widać te żółte liście (wszystkie są lekko zżółknięte)

Czy aby to nie jest jakaś odmiana GOLD. U mnie wygląda podobnie a mogę porównać bo mam 5 odmian ( 4 karłowate )
pozdrawiam
Krzysiek

[camellia]

jackpl, miłorząb jest szczepiony jednak nie mam serca go przyciąć. Zastanawiam się nad posadzeniem drugiego tylko miejsca w ogrodzie brak...

Greto, chyba masz rację. Ale co ja na to poradzę, że mam glebę zasadową, lekko gliniastą i stanowisko nie osłonięte od wiatru? Nie miałam go gdzie posadzić. Ziemi trochę podsypałam pod niego lepszej, trochę kwaśnej. A tak bardzo pragnęłam miłorzębu...
Tak poza tym to stanowisko jest słoneczne a drzewko regularnie podlewane. Podsypię korą.

Jak mogę mu teraz pomóc?


Krzyśku, na kartce z nazwą było napisane Ginko biloba `Tit`.
Dla porównania zdjęcia - tak wyglądał tuż po posadzeniu czyli 2 tyg temu (wtedy zielone liście, teraz widocznie pożółkłe).

[LilaRose]

Camellio- faktycznie, weszłaś w posiadanie miłorzębu o mniejszej sile wzrostu niż gatunek, ale zdecydowanie większej niż typowo karłowate- jak np 'Troll' czy 'Mariken'. 'Tit' jest, niestety, odmianą wyhodowaną dla posiadaczy małych ogródków, to taka odmiana mała, ale duża . Szacuje się, że dorasta docelowo do 3- 5 m wysokości, choć często docelowa wysokość jest określana na 250 cm. 150 cm osiąga mniej więcej po 10 latach, jest odmianą o dość wąskiej(ale nie typowo kolumnowej), wzniesionej koronie. Jest odmianą wytrzymałą na mróz i odporną.
O ile mi wiadomo jest w kolekcji holenderskiego Arboretum Trompenburg.
Patrząc tak na oko Twój miłorząb przyżółkł nieco od słoneczka(naturalnie, fizjologicznie). W szkółce prawdopodobnie był w miejscu ocienionym, u Ciebie jest w terenie nieosłoniętym i w pierwszym oświetleniowym stresie stracił nieco swojej zieleni. Zadomowi się, porozgląda i dojdzie do siebie, czyli do zieloności.
Jeżeli marzysz o dużym, rozłożystym miłorzębie(w perspektywie 10 lat) proponuję rozważyć zakup miłorzębu czystego gatunkowo. 'Tit' zadowoli się skromnym kącikiem.

[jackpl]

Widzę kilka sposobów:
1. Mocne cięcie miłorzębu, tak aby miał jeden pęd główny i kilka gałążek pobocznych. Przycinanie zawsze zwiększa wzrost wegetatywny więć nawet z wolno rosnącej rośliny da się zrobić sprintera.
W tym roku dałdym jednak roślinie spokuj, niech się dostosuje do warunków glebowych i puśći korzenie.
2. Doszczepienie zrazu a admianę szlachetną potraktować jako wstawkę. (Robota dla profesionalisty)
3. Ponawiam propozycie ścięcia poniżej szczepienia, prawdopodobnie po 3 latach roślina była by większa od szlachetnej odmiany - mgr.inz. ogrodnictwa ci to mówi .
Czasami po takim brutalnym cięciu roślina dostaje skrzydeł.

[camellia]

Dziękuję za te mądre rady Ja jednak postanowiłam zostawić tego miłorzęba w spokoju (no jakby nie kombinować to nie mam serca go przycinać), poprawić mu w miarę możliwości warunki i niech rośnie. Przemawia za tym jeszcze jeden argument - mało miejsca w ogródku. Nawet te zdjęcia są już nie do końca aktualne bo gdyby je robić teraz to z tyłu załapałyby się już nowo posadzone głóg i krzewuszka... I poważnie rozważam posadzenie miłorzębu czystego gatunkowo, niestety gdzieś z tyłu, jeszcze sama nie wiem gdzie... gdzie znajdę miejsce...

[krzysiek29]

Camellio faktycznie najlepiej to zostawić go w spokoju za rok zobaczysz.
Z moich obserwacji ta odmiana Gold którą mam wypuściła liście zielone a lekko żółkną jak dostają więcej słońca.

pozdrawiam
Krzysiek

[Galadriela]

fotoartysci - mógłbyś przecież kupić kolejny miłorząb i potraktować oba jak rodzime gaunki, to jest włączyć je do ogrodu naturalnego i pozwolić im rosnąć swobodnie. To byłoby ciekawe, bo bardzo rzadko pozwala się rosnąć miłorzębom na wpół dziko.

O, ja zamierzam tak zrobić na działce,
Przy okazji mam pytanie, jak poradzi sobie typowy "dziki" miłorząb na kwaśnej piaszczystej ziemi (pH 4,5), i czy stanowisko pod to piękne drzewko trzeba jakoś specjalnie przygotowywać?

[Greta]

Na temat przygotowania miejsce pod miłorząb , opisywałam wcześniej.
Ja prowadzę "na dziko" jako solitery te drzewa i rosną pięknie.

[Galadriela]

Faktycznie, nie doczytałam

A Twoje miłorząbki wyglądają prześlicznie, i jeszcze piękniej muszą wyglądać jesienią

Czyli rozumiem że na mojej ubogiej ziemi muszę sporo kompostu przed posadzeniem podsypać i będę mieć ślicznego miłorzęba dużo taka "zwykła" i "dziko prowadzona" odmiana przyrasta w ciągu roku?

[Bartosz]

Niestety ale na piaszczystej ubogiej ziemi jaką ja również mam na swej działce nie ma szans na ładny okaz miłorzębu. Kiedyś wyczytałem ,że wymaga głębokich i żyznych gleb.Ma bardzo głęboki palowy system korzeniowy i nie przeszkadza rosnącym wokół niego innym roślinom. Na piaskach to możesz posadzić np sosnę oścista (pinus aristata) - również niesamowite i najbardziej długowieczne drzewo jak i wiele innych ciekawych odmian sosny.

[camellia]

Mam pytanie: czy to normalne, że młode liście miłorzębu są poskręcane, tzn. gdyby spojrzeć na taki liść z góry to ma on kształt półokręgu, mniej więcej. Jakoś dziwnie nie podobają mi się te liście. Te starsze nadal żółkną i częściowo zasychają.