Róże uprawiane w donicach i innych pojemnikach
Re: Róże w pojemnikach
Marta, piękne róże! Kurcze, nie wiedziałam, że coś sie z fotosikiem porobiło Mam nadzieję, że już działa, bo jak ja będę fotki wrzucać?!
Augusta mi się marzy, to zupełnie moja kolorystyka. Ta róża jest przepiękna.
Wrzucam parę moich doniczkowych różyczek. Niestety przez mega upały wszystkie róże są w nieco innych kolorach niż sobie wymarzyłam. Teraz już wiem, że jak się będziemy przeprowadzać, to w ogródku MUSI być drzewo i krzaczki, żeby było trochę cienia. Np. Peace prawie w ogóle nie miał różowej obwódki, a Gartenspass jest żółty przechodzący w kremowy zamiast żółto-pomarańczowo-różowy Eh, jestem początkująca z różami, nie wiedziałam, że słonko ma aż taki wpływ.
No, eh. Wszystkie kwiaty są nieco jaśniejsze niż miały być. Ale przynajmniej czegoś się nauczyłam.
Oto moje róże:
Minerva, jest cudowna, chyba będzie moja ulubiona, ale MUSI stać w cieniu
Queen Elizabeth, niby taka "banalna" majtkowo-różowa, ale jaka to jest wdziędzna dziewczyna!
Blue River, kupiłam zafascynowana jednym zdjęciem, które widziałam u kogoś tutaj na forum. I rzeczywiście piękny kwiat. Niestety mój egzemplarz jest strasznie słaby, rachityczny Nie wiem czy przeżyje w ogóle. No i strasznie wrażliwy na słońce.
Gartenspass, uh... Jest na prawdę cudna i bardzo hojna, i długo trzyma kwiatki, i nie gotuje sie w słońcu, ale kurde, miał być inny kolor!!!
Rosemary Harkness, LOVE:
Meilove Orange, dopiero zaczyna (to jedna z tych które trochę późno przycięłam, ale dobrze, że to zrobiłam, dzięki Alexia!)
Marie Curie, jest taka... sielska i pachnie mydełkiem ;P tylko niestety coś jej się w listki dzieje.
No i.. eh, niewybarwiony tak jak chciałam Peace :/
Jako pierwszy zaczął kwitnąć, teraz idzie druga seria.
No, jak widać u mnie idzie w pomarańcze i fiolety, ale czerwone też zamówiłam, tylko jeszcze na razie są w Polce.
Pozdrówka!
Augusta mi się marzy, to zupełnie moja kolorystyka. Ta róża jest przepiękna.
Wrzucam parę moich doniczkowych różyczek. Niestety przez mega upały wszystkie róże są w nieco innych kolorach niż sobie wymarzyłam. Teraz już wiem, że jak się będziemy przeprowadzać, to w ogródku MUSI być drzewo i krzaczki, żeby było trochę cienia. Np. Peace prawie w ogóle nie miał różowej obwódki, a Gartenspass jest żółty przechodzący w kremowy zamiast żółto-pomarańczowo-różowy Eh, jestem początkująca z różami, nie wiedziałam, że słonko ma aż taki wpływ.
No, eh. Wszystkie kwiaty są nieco jaśniejsze niż miały być. Ale przynajmniej czegoś się nauczyłam.
Oto moje róże:
Minerva, jest cudowna, chyba będzie moja ulubiona, ale MUSI stać w cieniu
Queen Elizabeth, niby taka "banalna" majtkowo-różowa, ale jaka to jest wdziędzna dziewczyna!
Blue River, kupiłam zafascynowana jednym zdjęciem, które widziałam u kogoś tutaj na forum. I rzeczywiście piękny kwiat. Niestety mój egzemplarz jest strasznie słaby, rachityczny Nie wiem czy przeżyje w ogóle. No i strasznie wrażliwy na słońce.
Gartenspass, uh... Jest na prawdę cudna i bardzo hojna, i długo trzyma kwiatki, i nie gotuje sie w słońcu, ale kurde, miał być inny kolor!!!
Rosemary Harkness, LOVE:
Meilove Orange, dopiero zaczyna (to jedna z tych które trochę późno przycięłam, ale dobrze, że to zrobiłam, dzięki Alexia!)
Marie Curie, jest taka... sielska i pachnie mydełkiem ;P tylko niestety coś jej się w listki dzieje.
No i.. eh, niewybarwiony tak jak chciałam Peace :/
Jako pierwszy zaczął kwitnąć, teraz idzie druga seria.
No, jak widać u mnie idzie w pomarańcze i fiolety, ale czerwone też zamówiłam, tylko jeszcze na razie są w Polce.
Pozdrówka!
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1306
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Róże w pojemnikach
Przepiękna kolekcja Elżbietę w jak dużej trzymasz donicy?
Re: Róże w pojemnikach
Meluzyna, siedzi w niedużej w sumie donicy, jak na swój "wzrost", bo średnica ok. 34 cm. Niestety nie wiem ile tam litrów jest, ale mam też dużo większe donice. Przezimowała w niej, ale my tutaj nie mamy aż tak siarczystych i długotrwałych mrozów jakie bywają w Polsce.
Re: Róże w pojemnikach
Teeger, jesteś pewna, że to Queen Elizabeth?
Mam różę nn, która została rozpoznana jako QE, ale moja aż tak ładnych kwiatów nie ma.
Właśnie zaczyna drugie kwitnienie, muszę się jej lepiej przyjrzeć, może to kwestia pierwszych kwiatów lub warunków - u nas do wczoraj były ukrop ok. 30 stopni, a ona stoi przez cały dzień w słońcu.
Moja w pełnym rozkwicie jest prawie biała, kwiaty utrzymuje bardzo długo - ponad 2 tygodnie.
Pozostałe róże, też bardzo ładne.
Zazdroszczę łagodnych zim, ja mieszkam w ciepłym rejonie kraju, ale siarczyste mrozy się zdarzają.
Mam różę nn, która została rozpoznana jako QE, ale moja aż tak ładnych kwiatów nie ma.
Właśnie zaczyna drugie kwitnienie, muszę się jej lepiej przyjrzeć, może to kwestia pierwszych kwiatów lub warunków - u nas do wczoraj były ukrop ok. 30 stopni, a ona stoi przez cały dzień w słońcu.
Moja w pełnym rozkwicie jest prawie biała, kwiaty utrzymuje bardzo długo - ponad 2 tygodnie.
Pozostałe róże, też bardzo ładne.
Zazdroszczę łagodnych zim, ja mieszkam w ciepłym rejonie kraju, ale siarczyste mrozy się zdarzają.
Re: Róże w pojemnikach
Danka, no tak na 100% to nie, bo to też była nn aż do rozpoznania, ale absolutnie wszystko co wyczytalam w internecie się zgadza, porównywałam też z fotkami na help me find i doszłam do wniosku, że to musi być ona.
To kwitnienie ze zdjęcia jest jakoś ze środka maja, jeszcze orzed upałami. Ostatnie kwiaty w tej "sesji" miała właśnie bardzo wyblakłe i jasne. Może twoja po prostu też płowieje od słońca?
A kwiaty też trzyma bardzo długo to musi być kwestia nasłonecznienia.
To kwitnienie ze zdjęcia jest jakoś ze środka maja, jeszcze orzed upałami. Ostatnie kwiaty w tej "sesji" miała właśnie bardzo wyblakłe i jasne. Może twoja po prostu też płowieje od słońca?
A kwiaty też trzyma bardzo długo to musi być kwestia nasłonecznienia.
Re: Róże w pojemnikach
Witam wszystkich, pierwszy raz na tym forum Amatorka ogrodnictwa, która na macierzyńskim marzy o własnym dużym ogrodzie... a w rzeczywistości pracuje nad swoim balkonem
Potrzebuję porady:
- szukam róży piennej do pojemnika (na wspomniany powyżej balkon): pełne kwiaty, czerwonej, długo kwitnącej (lub powtarzającej kwitninie) ... a jak by jeszcze pachniała.. to już miód- malina <3
- drugą róże do pojemnika (na ten sam balkon ) chciałabym jakąś miniaturową
Co polecacie ?
Potrzebuję porady:
- szukam róży piennej do pojemnika (na wspomniany powyżej balkon): pełne kwiaty, czerwonej, długo kwitnącej (lub powtarzającej kwitninie) ... a jak by jeszcze pachniała.. to już miód- malina <3
- drugą róże do pojemnika (na ten sam balkon ) chciałabym jakąś miniaturową
Co polecacie ?
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże w pojemnikach
Witaj Condina Miło, że grono balkonowych różomaniaków się powiększa.
Co do piennej- będziesz miała ją gdzie przezimować? Bo owijanie korony w naszych warunkach raczej nie zda egzaminu (chyba że mieszkasz w rejonie o naprawdę łagodnych zimach). W sumie odmiana zależy od podaży, bo zaszczepić na pniu da się każdą. Jakie lubisz? Rabatowe, wielkokwiatowe, może jakaś drobna pnąca?
Pooglądaj róże okrywowe, z nimi nie ma właściwie kłopotu, są bezobsługowe, z wyjątkiem podlewania rzecz jasna. Z miniatur znam tylko Baby Masquerade, ale nie miałam tej odmiany, więc nie pomogę.
Ewka, kopara mi opadła. Wspaniałe masz panienki.
A to ,,Komtesa" Musiałam podtrzymywać kwiat do zdjęcia bo trochę zwiesiła główki. Oczko jest żółte.
http://s5.ifotos.pl/img/IMG201806_qehqwxr.jpg
http://s5.ifotos.pl/img/IMG201806_qehqwxs.jpg
http://s6.ifotos.pl/img/IMG201806_qehqwxn.jpg
http://s5.ifotos.pl/img/IMG201806_qehqwxe.jpg
Szkoda, że nie mogę przesłać zapachu Tak jak liście i kolce mnie wkurzają- liście dopiero dochodzą do siebie po mączniaku a kolce są tak ostre i gęste, że mam już kilka pamiątek - tak wygląd i zapach mmm.
Właśnie przechodzi chrzest bojowy bo od rana deszcz to się dowiem jak z jej odpornością.
Co do piennej- będziesz miała ją gdzie przezimować? Bo owijanie korony w naszych warunkach raczej nie zda egzaminu (chyba że mieszkasz w rejonie o naprawdę łagodnych zimach). W sumie odmiana zależy od podaży, bo zaszczepić na pniu da się każdą. Jakie lubisz? Rabatowe, wielkokwiatowe, może jakaś drobna pnąca?
Pooglądaj róże okrywowe, z nimi nie ma właściwie kłopotu, są bezobsługowe, z wyjątkiem podlewania rzecz jasna. Z miniatur znam tylko Baby Masquerade, ale nie miałam tej odmiany, więc nie pomogę.
Ewka, kopara mi opadła. Wspaniałe masz panienki.
A to ,,Komtesa" Musiałam podtrzymywać kwiat do zdjęcia bo trochę zwiesiła główki. Oczko jest żółte.
http://s5.ifotos.pl/img/IMG201806_qehqwxr.jpg
http://s5.ifotos.pl/img/IMG201806_qehqwxs.jpg
http://s6.ifotos.pl/img/IMG201806_qehqwxn.jpg
http://s5.ifotos.pl/img/IMG201806_qehqwxe.jpg
Szkoda, że nie mogę przesłać zapachu Tak jak liście i kolce mnie wkurzają- liście dopiero dochodzą do siebie po mączniaku a kolce są tak ostre i gęste, że mam już kilka pamiątek - tak wygląd i zapach mmm.
Właśnie przechodzi chrzest bojowy bo od rana deszcz to się dowiem jak z jej odpornością.
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1306
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Róże w pojemnikach
Pękła mi donica z Augustą Luizą i to bardzo mocno. W związku z tym mam pytanie, czy mogę przesadzić krzaczek do nowej donicy bez uszczerbku dla jej zdrowia? W zasadzie muszę, bo nie mam innego wyjścia, tylko co z różą, bo to raczej nie ta pora do przesadzań, naruszanie korzeni, nowa ziemia, itd.
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże w pojemnikach
Się rozpisałam a tu bateria mi padła do zera.
Meluzyno, widziałam szkółki sprzedające róże, w dodatku w pełni kwitnienia. Przesadzić i tak musisz, najwyżej podlewaj troszkę więcej i cieniuj w miarę możliwości. Współczuję wniesienia na Twoje piętro takiej ilości ziemi.
A ja mam problem z Kazanlikiem, chory bidak, ale o tym później, niech bateria się ładuje.
Meluzyno, widziałam szkółki sprzedające róże, w dodatku w pełni kwitnienia. Przesadzić i tak musisz, najwyżej podlewaj troszkę więcej i cieniuj w miarę możliwości. Współczuję wniesienia na Twoje piętro takiej ilości ziemi.
A ja mam problem z Kazanlikiem, chory bidak, ale o tym później, niech bateria się ładuje.
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1306
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Róże w pojemnikach
Właśnie wybieram się po ziemię. Biedna ta moja Augusta, jak nie przędziorek, to walnięta przez robotnika donica, chociaż muszę przyznać, że miała już swoje lata
Co się dzieje z Twoim Kazanlikiem?
Co się dzieje z Twoim Kazanlikiem?
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże w pojemnikach
Kazanlik przekwitł, a że nie powtarza, to stwierdziłam że trochę go przytnę. I przycięłam. Pokazało się takie coś
http://s5.ifotos.pl/img/IMG201806_qerhhsa.jpg
http://s6.ifotos.pl/img/IMG201806_qerhhsq.jpg
No to ciachnęłam niżej... I jeszcze niżej... Aż doszłam do ziemi. Stoi bieda teraz osobno a ja nie wiem co z nim zrobić. Żal mi o tyle, że to moja pierwsza róża, przeżył już moje zapędy ogrodnicze, przeżył kilka naprawdę ostrych zim... Aż boję się go wykopywać
http://s5.ifotos.pl/img/IMG201806_qerhhsa.jpg
http://s6.ifotos.pl/img/IMG201806_qerhhsq.jpg
No to ciachnęłam niżej... I jeszcze niżej... Aż doszłam do ziemi. Stoi bieda teraz osobno a ja nie wiem co z nim zrobić. Żal mi o tyle, że to moja pierwsza róża, przeżył już moje zapędy ogrodnicze, przeżył kilka naprawdę ostrych zim... Aż boję się go wykopywać
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1306
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Róże w pojemnikach
Powiem tak, to jest u mnie ostatni sezon róż w pojemnikach, niestety. Przędziorek wszędzie się pchał w upały, ja się podtrułam opryskami. Ile przetrwa zimę, tyle będzie, albo oddam do ogrodu koleżance. Mam dość, pomimo, że tak bardzo je lubię.
Re: Róże w pojemnikach
Witam. Posiadam 4 róże w donicach na balkonie: okrywowe Cubana i Bienenveide Gelb oraz pnące pojemnikowe z grupy Starlet: Melina i Eva. Z trzema nie mam problemów, chociaż bardzo wolno rosną , ale z róży Eva wyrósł jeden gruby i bardzo długi pęd, widać go na zdjęciu, a na drugim zdjeciu zaznaczyłam skąd wyrasta. Jest to dziki pęd który muszę odciąć, czy też go zostawić ? Pozdrawiam, Monika