Arletko masz rację trzeba uzbroić się w cierpliwość i czekać, a już niedługo dostaną świeże powietrze i na pewno ruszą. A wtedy jak zakwitną to będziesz skakać z radości.
Gosiu to dobrze, że wirus Cię opuścił. Ja chorowałam cały luty, już myślałam, że te chorubska mnie nie opuszczą. A teraz u nas wiosna i człowiek nabiera chęci do życia. U nas od tygodnia mamy ciepłe słoneczne dni. Od razu widać po storczykach jak im to dobrze robi.
![heja :heja](./images/smiles/heja.gif)
Już muszę się zabrać za przygotowanie miejsca na zewnątrz dla nich.
Marku mam nadzieję, że się zadomowią bo jest to gatunek, który lubi warunki jakie mam. I jadna nawet rozkwitła.
Co do M. veitchiana to bardzo lubię jaj kwiat, a wiem, że i Tobie się one podobają. Jest warta nabycia.
No Stanhopea tigrina odegrała niesamowity spektakl i całkowicie straciłam głowę, a jak mi przysłałeś info o Twojej S. embrea to też ją chciałam mieć. No i na wystawie (na której nic nie miałam kupować, tylko odebrać zamówione
![gwizdanie ;:224](./images/smiles/whistling.gif)
) na jednym stoisku stoi paleta z pięknymi Stanhopeami. No przodzie do mnie uśmiecha się embrea. No i już było po mnie.
![lezy-ze-smiechu :;230](./images/smiles/lezy-smiech.gif)
Wylądowała w torbie z zakupami, a żeby jej nie było smutno to dostała kileżanki. Mam nadzieję, że teraz będzie im dobrze i będą ładnie rosły a w przyszłości zakwitną.
No i S. tigrina bardzo dobrze się cuje w bambusowym koszyku.
Dzika witaj.
![heya :wit](./images/smiles/witaj.gif)
Zapraszam częściej.
Na wystawie odebrałam kilka Masdevalli z importu, okazało się, że jedna miała kilka pąków. Niestety długa podróż spowodowała, że prawie wszystkie straciła. Tylko jedan wyglądał bardziej żywy. No i po wsadzeniu do podłoża odżył i pokazała się cudowna buźka.
Masdevallia norops.
Miłego dnia.