Rośliny - cieniolubne do mieszkania
- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Roślina na biurko bez słońca
W przysłowiowym "ciemnym kącie" przy biurku dobrze radzi sobie u mnie zamiokulkas, ale on docelowo rośnie spory. Zresztą skrzydłokwiat też nie jest małą rośliną.
Biurko masz przy samym oknie?
Biurko masz przy samym oknie?
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2022
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Roślina na biurko bez słońca
Calatea, aglaonema( bardzo odporna na ogrodnika), bromeliowate, dracena.Skrzydłokwiat też da radę.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
-
- 200p
- Posty: 318
- Od: 20 kwie 2014, o 18:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Włocławek
Re: Roślina na biurko bez słońca
Biurko jest przy oknie, ale kwiat będzie po drugiej stronie biurka, więc z metr od okna. Kalatea mi się podoba ale moja babcia ma taka i wstawiła ją do kąta to po kilku tygodniach straciła sporo liści i zmieniła kolor na bladozielony. Te zamiokulkasy mamy w innym pokoju i u siebie chciałbym coś innego.
- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Roślina na biurko bez słońca
Dracena mi padła w zeszłym roku przy próbie potraktowania w taki sposób. Zmarniała w chyba dwa miesiące, stopniowo gubiąc liście i stając się brzydka. A mam okno południowe, więc jednak wpada do pokoju więcej światła. Szkoda roślin jak na mój gust, choć to moje jedyne doświadczenie z dracenami, więc może miałam pecha.
Kupiona w markecie guzmania języczkowata stała u mnie w zeszłym roku jakoś od późnej wiosny do jesieni w kącie pokoju praktycznie bez dostępu do słońca, cały czas kwitła i nie zdradzała żadnych problemów, ale potraktowałam tę roślinę jak ładną jednorazówkę, bo i tak wyczytałam, że po przekwitnięciu padnie. Zawsze to jakieś rozwiązanie.
A sansewierie Ci się podobają? Też z moich obserwacji tych w otoczeniu dają radę w nawet bardzo kiepskich warunkach.
Kupiona w markecie guzmania języczkowata stała u mnie w zeszłym roku jakoś od późnej wiosny do jesieni w kącie pokoju praktycznie bez dostępu do słońca, cały czas kwitła i nie zdradzała żadnych problemów, ale potraktowałam tę roślinę jak ładną jednorazówkę, bo i tak wyczytałam, że po przekwitnięciu padnie. Zawsze to jakieś rozwiązanie.
A sansewierie Ci się podobają? Też z moich obserwacji tych w otoczeniu dają radę w nawet bardzo kiepskich warunkach.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19103
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Rośliny - cieniolubne do mieszkania
Przy północnej wystawie, tylko parapet wchodzi w grę. To co dalej od niego będzie wegetować. Nawet skrzydłokwiat - z własnych obserwacji dalej od okna i to wschodniego gorzej sobie radzi, zamiokulkas, dracena nie mówiąc o marancie czy kalatei, które potrzebują więcej światła. W mieszkaniu niestety nie jest go za dużo, a w okresie jesienno - zimowym jest go za mało. Dlatego północna wystawa to tylko parapet. Dalej, metr dla żywych roślin w dłuższej perspektywie czasu będą coraz gorzej rosnąć.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta