Mój kwiecisty zakątek cz.5
Re: Mój kwiecisty zakątek cz.5
OJ jestem zielona i to na całego , ale i troszkę chyba za młoda jeszcze w tym gronie .Foty świetne , je mam też bzika na ich punkcie i z tamtego lata coś ponad 1000, no ale tu to doprawdy się dopiero uczę , nie wspomnę już o braku dostępu do niektórych możliwości tego forum .Po prostu brak czasu , a jak już wiosna zawita to całkiem przenoszę się w ogrodowe zagony i tam mi lepiej niż przy kompie .Poczytałam troszkę postów i tak z doświadczenia lewisję łatwiej utrzymać na skalniaku od ,,ZAWIETRZNEJ''sadząc po skosie i robiąc daszek nad rozetką z płaskich kamieni . W ubiegłym roku tak jak panu wprawdzie przezimowała ,ale na przedwiośniu coś ją po prostu podgryzło . Jeśli chodzi o mrówki to spisałam nazwę środka , jeśli się sprawdzi to chyba będę wielka dłużniczką , u mnie to jak walka Z WIATRAKAMI'' Już nauczyłam się z nimi współpracować i raczej niszczę mszyce by je troszkę utemperować .Mam jeszcze jedno pytani , atak właściwie ,,chorobliwy ''niedosyt . Czytałam w wątku o liliowcu WHOOPY , JEŚLI MA PAN GDZIEŚ FOTKĘ PROSZĘ O WRZUCENIE . Miałam z nim niezłą historię i tak właściwie ciekawi mnie co zakwita ???mi zakwitł dzikus!!! po prostu jak później zdjagnozowałam była to odmiana KRIMSON PIRATE ....może troszkę nie tak się to pisze ale nie ważne....niedosyt został . W tym roku spruję kupić znów z innego źródła. Miłego wieczoru
Justyś i jej kwiatki :sprzedam ,poszukuję
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 71&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 71&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6869
- Od: 5 lis 2010, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Mój kwiecisty zakątek cz.5
Iwonko już tyle lat walczę z nimi , że jeszcze poczekam. A pułapki dalej w użyciu.
Zytuś , ależ ja nigdzie nie kroczę Siedzę spokojnie na d...e , bez zajęcia i prowokuję kogo się da , by mi się nie nudziło. Fajnie jak jest z kim pogadać.
Wiciokrzew kiedyś był na fotce. Nieczęsto go pokazuję , bo nie mogę się zebrać zrobić mu elegancka podporę. Szybko rośnie , w trzy lata z małej gałązki duży krzak. Razem z chrystin Krysią , rozważaliśmy , jak go przyciąć . I zrobiłem eksperyment. Przyciąłem w taki sposób , by jak najwięcej młodych gałązek wyrosło na dole. Wiciokrzew ma wrodzoną tendencję do ogałacania dołu . Przez to większość kwiatów i liści ma w górnej części. Jak na razie uzyskałem to co chciałem. Ma jak widać kwiaty na całej wysokości .
Do wiosny u mnie 22 dni
Izuś , na pewno tak , nie jest zachwycony , jak mu ktoś ''brużdzi'' . Ja mam blisko łąkę , tam ich nie brakuje.
Justynko , na forum jesteśmy po imieniu, wiek nie ma znaczenia. Brudzio
Lewizja nie lubi w zimie wody , choć mróz też może ją zniszczyć , szczególnie kiedy wieje. Ja przykrywam gałązkami sosny, tak że tworzą daszek po którym spływa woda. Moją dla odmiany mrówki kwasem spaliły. Mam 4 nowe.
Takie ''podmianki'' z liliowcami często zdarzają się. W ubiegłym roku także pirata miałem w zamian
Woopy też powinien być , ale na razie nie ma. Z wiosennego zakupu tylko dwu nie zobaczyłem. Jeden nie zakwitł , drugi padł. Własnie Woopy i pajączek . Mają numerki , nie sprawdziłem jeszcze który pozostał. A fotka Woopy
http://www.google.pl/imgres?imgurl=http ... A&dur=2010
Zytuś , ależ ja nigdzie nie kroczę Siedzę spokojnie na d...e , bez zajęcia i prowokuję kogo się da , by mi się nie nudziło. Fajnie jak jest z kim pogadać.
Wiciokrzew kiedyś był na fotce. Nieczęsto go pokazuję , bo nie mogę się zebrać zrobić mu elegancka podporę. Szybko rośnie , w trzy lata z małej gałązki duży krzak. Razem z chrystin Krysią , rozważaliśmy , jak go przyciąć . I zrobiłem eksperyment. Przyciąłem w taki sposób , by jak najwięcej młodych gałązek wyrosło na dole. Wiciokrzew ma wrodzoną tendencję do ogałacania dołu . Przez to większość kwiatów i liści ma w górnej części. Jak na razie uzyskałem to co chciałem. Ma jak widać kwiaty na całej wysokości .
Do wiosny u mnie 22 dni
Izuś , na pewno tak , nie jest zachwycony , jak mu ktoś ''brużdzi'' . Ja mam blisko łąkę , tam ich nie brakuje.
Justynko , na forum jesteśmy po imieniu, wiek nie ma znaczenia. Brudzio
Lewizja nie lubi w zimie wody , choć mróz też może ją zniszczyć , szczególnie kiedy wieje. Ja przykrywam gałązkami sosny, tak że tworzą daszek po którym spływa woda. Moją dla odmiany mrówki kwasem spaliły. Mam 4 nowe.
Takie ''podmianki'' z liliowcami często zdarzają się. W ubiegłym roku także pirata miałem w zamian
Woopy też powinien być , ale na razie nie ma. Z wiosennego zakupu tylko dwu nie zobaczyłem. Jeden nie zakwitł , drugi padł. Własnie Woopy i pajączek . Mają numerki , nie sprawdziłem jeszcze który pozostał. A fotka Woopy
http://www.google.pl/imgres?imgurl=http ... A&dur=2010
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Mój kwiecisty zakątek cz.5
Ależ piękność z tego Whoopy
Jak masz w pobliżu łąkę to faktycznie trudna sprawa z kretami. U mnie w parku też jest ich nie mało i widziałam mnóstwo kopców w pobliżu swojej działki. Aż w końcu jakiś się przekroczył granicę. Mam nadzieję, że tylko na zwiady przyszedł i pójdzie sobie. Jak dotąd nie musiałam stosować żadnych radykalnych metod na kreta. Co innego nornice. Z tymi walczę od lat na różne sposoby.
Jak masz w pobliżu łąkę to faktycznie trudna sprawa z kretami. U mnie w parku też jest ich nie mało i widziałam mnóstwo kopców w pobliżu swojej działki. Aż w końcu jakiś się przekroczył granicę. Mam nadzieję, że tylko na zwiady przyszedł i pójdzie sobie. Jak dotąd nie musiałam stosować żadnych radykalnych metod na kreta. Co innego nornice. Z tymi walczę od lat na różne sposoby.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6869
- Od: 5 lis 2010, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Mój kwiecisty zakątek cz.5
Woopy jest w rzadko spotykanym kolorze. Jak to on zginął , kupię drugiego . Trudno
Nornice to za płotem w tym rogu grasowały. Nie wiem co się do tego przyczyniło. Dostałem cienkie płyty betonowe z rozbiórki. Zacząłem już wkopywać pod siatką może to ich powstrzyma przed wkraczaniem na teren ogrodu. Jak nie całkowicie , to choć trochę. Na wiosnę dołączy nowy kot. Mam nadzieję , że da im popalić, wygląda na łownego.
Wczesną wiosna skuteczna jest trutka , póżniej już nie . Do póżnej jesieni. Przed zima znowu krótko pobierają.
Nornice to za płotem w tym rogu grasowały. Nie wiem co się do tego przyczyniło. Dostałem cienkie płyty betonowe z rozbiórki. Zacząłem już wkopywać pod siatką może to ich powstrzyma przed wkraczaniem na teren ogrodu. Jak nie całkowicie , to choć trochę. Na wiosnę dołączy nowy kot. Mam nadzieję , że da im popalić, wygląda na łownego.
Wczesną wiosna skuteczna jest trutka , póżniej już nie . Do póżnej jesieni. Przed zima znowu krótko pobierają.
Re: Mój kwiecisty zakątek cz.5
A więc fajnie po brudziu już jesteśmy , PIRATA też pewno mieliśmy z tego samego źródła , a z kretami to trudna sprawa .Kiedyś L. Grabowska opisywała sposób z nieświeżymi cuchnącymi jajkami .W poprzednim ogrodzie to raczej niehumanitarnie ,łopaty używałam ,ale koty w tych sprawach są niezastąpione .U mnie już też pomiędzy hosty się wkopał i teraz przynajmniej widzę , gdzie ich nie ma,ha..ha.. Co byście za to powiedzieli na gościa w postaci kuny!!!!! i to jeszcze trzy metry od tarasu , na otwartej przestrzeni w jesieni wydrążyła sobie norkę przez jedną noc na samym czubku skalniaka !!!!!pewno śmieszne ale....mi do śmiechu nie było , pobojowisko jak by całe stado mnie nocą odwiedziło . Nie wiem co będzie wiosną .Co do tego WHOOPY liczyłam na to że masz go z innego źródła i że zakwitł tak jak powinien , a tu widzę fota pasuje...ale ja reklamowałam i tego i jeszcze kilka innych . Sprawę załatwiono pozytywnie , okazało się że cała partia WHOOPI była identyczna i niestety tylko większy apetyt na niego dostałam....NO tak to chyba choroba -chciejstwo ogrodowe się odezwało ...dlatego też po tych zawodach odmianowych tak jak to zwykle robią typowe ZAWIEDZIONE ,,BABY''zabrałam się za sianie ....fajna zabawa polecam , pszczółką być to też nie łatwa sprawa , a by się wydawało że co tam , słupek ,pręciki i wszystko wiadomo .....a tu po całym sezonie garstka nasionek .Ale się rozpisałam ...pewno nudzę co niektórych....
Justyś i jej kwiatki :sprzedam ,poszukuję
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 71&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 71&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- mar33
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6365
- Od: 13 mar 2012, o 16:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Mój kwiecisty zakątek cz.5
Tadziu u mnie Woopy i Srting Bikini niestety były najzwklejszymi sprzed wieków 'Blue Sea' ale reklamacji mi nikt nie uznał i tak to się czasami zdarza
Pozdrawiam Maria "Przyroda jest lekarstwem w każdej chorobie" Hipokrates
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6869
- Od: 5 lis 2010, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Mój kwiecisty zakątek cz.5
Justyś , tutaj nikt nikogo nie nudzi. No to już wiem , co mi zostało. Ja już nie reklamuję , w tym roku nie ma , ale w przyszłym wypiszę znowu.
Co do jajka - nie próbowałem. Różne świństwa , na najwyższym poziomie śmierdzących , ale nic nie zadziałało. Tylko jedno było skuteczne. Czy ktoś pamięta ''kopciuchy'' Po solidnym wykurzeniu długo był spokój. Tylko że nad norami nawet chwasty były jak ruskie paragrafy powykręcane. Niby w warzywach nie ''kurzyłem'' , ale to musi być bardzo niebezpieczne. Dałem spokój , po co ziemię zatruwać.
Marysiu , moje ''string bikini'' trafione, oryginał. Wiem , bo zakwitł . Tylko Woopy nie wypalił.
Co do jajka - nie próbowałem. Różne świństwa , na najwyższym poziomie śmierdzących , ale nic nie zadziałało. Tylko jedno było skuteczne. Czy ktoś pamięta ''kopciuchy'' Po solidnym wykurzeniu długo był spokój. Tylko że nad norami nawet chwasty były jak ruskie paragrafy powykręcane. Niby w warzywach nie ''kurzyłem'' , ale to musi być bardzo niebezpieczne. Dałem spokój , po co ziemię zatruwać.
Marysiu , moje ''string bikini'' trafione, oryginał. Wiem , bo zakwitł . Tylko Woopy nie wypalił.
- mar33
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6365
- Od: 13 mar 2012, o 16:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Mój kwiecisty zakątek cz.5
Ale Ty zamawiałeś tam gdzie i lilie bo mnie diabeł podkusił w innej firmie no i kupiłam kota w worku nie tylko te dwa ale jeszcze dodać 4 do nich bo na 7 jeden był taki jak potrzeba 'Finders Kipeers' wyleczyłam się z pewnej firmy
Pozdrawiam Maria "Przyroda jest lekarstwem w każdej chorobie" Hipokrates
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
Re: Mój kwiecisty zakątek cz.5
Czy ja dobrze zrozumiałam kopciuchy to ten słynny karbit co tak fajnie z PUCHY WALIŁ....HA..HA...no nie ja nie strzelałam tylko bratu kibicowałam .ALE teraz to nawet ruskich na targach nie ma i gdzie to kupić....kiedyś mi znajoma napisała że pytając w sklepie o to cudo poczuła się jak by zamach terrorystyczny planowała ...a ponoć jeszcze rybki fajnie pachną ...w ubiegłym roku z liliowców nowo zakupionych najbardziej byłam zadowolona z odmiany ciemnej pełnej NIGHT EMBERS . Nie dość że zakwitł to i nasiona wydał i na dodatek niecierpliwa pani jesienią z jednego zrobiła trzy . Rzadko który się tak pięknie rozrasta , a już najlepiej jak czekamy trzy lata na ten pierwszy występ ...to już jest poświecenie , uczy cierpliwości szczególnie w młodym wieku . Mam jeszcze pytanko , jak tam lilie MARTAGON , bo jeszcze ich nie miałam a w tym roku poległam właśnie u J. PAJDY . Ponoć wrażliwe te cacka ....
Justyś i jej kwiatki :sprzedam ,poszukuję
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 71&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 71&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Mój kwiecisty zakątek cz.5
O ile dobrze myślimy ta firma miała sporo takich pomyłek i pewno dużo tych klientów straciła . Ja też się zawiodłam ,ale ponoć to było spowodowane różnymi dostawcami , między innymi nasi POLSCY zawodzili . Odmiana o której pisała MARIA też mi zakwitła poprawnie ,ale była od dostawcy z HOLANDI . I w co tu wierzyć ?nie wspomnę już o jeżówkach , na dobre odpuściłam sobie zakup korzonków , lepiej poczekać i kupić na targach z kwiatkiem niż się łudzić ,a kasy i tak nikt nie chce zwrócić .
Justyś i jej kwiatki :sprzedam ,poszukuję
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 71&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 71&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Mój kwiecisty zakątek cz.5
Tadziu na krety to potrzeba psa z zacięciem do norowania - jamnik, albo mały terier... inne też się sprawdzą... gorzej że po ich robocie kreta i kretowisk nie będzie, ale trawnika też raczej nie ale jakbyś chciał nowe oczko wodne budować to wykopy w sam raz robią!
- jola1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4630
- Od: 4 kwie 2008, o 08:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lublin/okolice
Re: Mój kwiecisty zakątek cz.5
Oj tak Olga ma rację co do jamnika. Miałam kiedyś tą rasę i muszę powiedzieć że pies był bardzo charakterny i krety kopał namiętnie ale rzeczywiście teren przypominał lej po wybuchu bomby, suczki nie były takie upierdliwe.
- bwoj54
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6792
- Od: 8 wrz 2012, o 08:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Mój kwiecisty zakątek cz.5
Tadziu...proszę o link do liliowców...a jeśli jeszcze wskażesz mi te najodporniejsze na choroby i przemarzanie...to będzie
Z kretami tez nie mogę sobie poradzić...ale kotka przygarnięta przez wnuczkę z placu budowy...okazała się niezwykle łowna
Od kilku dni poluje na nornice.... ale...przynosi je na wycieraczkę...pod drzwi domu i tak dlugo miauczy aż...ktoś wyjdzie.
Fajnie,że na nie poluje ...ale ,ze przynosi je pod drzwi.
Z kretami tez nie mogę sobie poradzić...ale kotka przygarnięta przez wnuczkę z placu budowy...okazała się niezwykle łowna
Od kilku dni poluje na nornice.... ale...przynosi je na wycieraczkę...pod drzwi domu i tak dlugo miauczy aż...ktoś wyjdzie.
Fajnie,że na nie poluje ...ale ,ze przynosi je pod drzwi.
"Ogród jest nie tylko rozkoszą dla oka, ale i ukojeniem dla duszy "(...) Pozdrawiam! Bogusia
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki