Tu masz skąd się bierze 18% http://www.fotoamator.szm.com/Technika/ ... -szara.htm
Nie jest tak różowo, bo niektórzy producenci kalibrowali np na 13% swoje aparaty, ale ważniejsze jest to że używa się do pomiaru tego samego światłomierza i tej samej powierzchni, ustawionej w takiej samej pozycji w stosunku do źródła światła.
Np. mierzę na ISO 100, białą kartkę, pomiar punktowy. Przesłona F5.
I biała kartka jest szara na zdjęciu bo przy tej przysłonie żeby była biała powinieneś prześwietlić o ~2EV (przysłoną lub czasem).
Światłomierz tak jest wyskalowany jakby wszystko miało średnią szarość, stąd tryby "śnieg/plaża czy noc".
Do pomiaru ilości światła to nie ma znaczenia do póki stosujesz ten sam obiekt od którego odbija się światło.
Ale jeśli na zewnątrz zmierzysz np czarną kartkę, a w domu białą to Ci wyjdą głupoty ze wzgl. na ilość odbitego światła.
Załóżmy, że wychodzę na dwór w pochmurny dzień, kładę na ziemi szary papier do pakowania, matowy. nie zasłaniając niczym słońca robię pomiar światła na ustalonej przysłonie. Wynik wychodzi np. 5000 lux. Następnie zamiast szarego papieru kładę biały i wynik wychodzi 25000 lux. Który pomiar jest prawidłowy jako określenie natężenia światła słonecznego?
Wydaje mi się że ciężko będzie policzyć to w ten sposób, ale na pewno da się osiągnąć punkt odniesienia mierząc tę samą powierzchnię na dworze i w domu pod lampką.
żaden nie jest prawidłowy, albo obydwa są prawidłowe - biała karta odbija więcej światła niż brązowy papier
Jeśli chcesz zrobić pomiar światła padającego to rób dla światła padającego.
Jeśli chcesz sprawdzić różnicę pomiędzy tym ze słońca, a tym ze świetlówki to mierz białą kartką na zewnątrz i wewnątrz. Wyjdzie Ci o ile słońce więcej energii daje.
Nie potrzebujesz przecież dokładnych danych.
Robiłem pomiary natężenia oświetlenia ze światłomierzem byłego NRD Weimar Lux z nakładką do pomiaru światła padającego i pomiary natężenia zgadzają się mniej więcej z pomiarami natężenia światła mierzonego światłem odbitym czyli tak jak w aparacie.Może to pomoże? http://www.if.pw.edu.pl/~labopt/instrukcje/pf03.pdf
jokaer pisze:newrom
Ten temat był wałkowany i przerabiany, jak zresztą kalo pisze.
Najlepsza jest biała farba.
Zaciekawilas mnie. Dysponuje bardzo dobrymi swiatlomierzami i wiesz, ze chyba zrobie eksperyment, zeby to zweryfikowac.
Tak na pierwszy rzut oka i pomiar punktowy na (sztuczne) swiatlo odbite, to bardzo wiele zalezy od kata padanie swiatla na folie. Biala kartka rozprasza swiatlo i tam kat praktycznie nie ma znaczenia, ale folia przy odpowiednim kacie padania potrafi odbijac 2x wiecej swiatla (roznica pomiaru to az 1EV, pomiar strony matowej folli alu).
Postaram sie to pomierzyc w warunkach rzeczywistych na oknie z zastosowaniem tych 2 rodzajow ekranow odbijajacych (folia i kartka, tym razem pomierze rzeczywista wartosc ale swiatla padajacego w plaszczyznie poziomej (kopulka swiatlomierz bedzie skierowana do gory na wysokosci poziomu szyby w oknie). Postaram sie to zrobic przy bezposerdnim sloncu jak i przy jego braku.
PS.
jeśli juz ktos robil takie pomiary, to chetnie obejrze wyniki.
Mierzyłem to, ale światłomierz miałem średni (seconic 308 bodajże).
Folia wygrywała za każdym razem gdy badałem odbicie (czyli światło padające pod kątem ~45° i pomiar z kąta ~45°).
Dla mnie realne warunki to takie, w których miałem uprawę. Czyli mierzyłem światło HQI odbite od
1. lustra
2. folii alu spożywczej
3. taśmy lustrzanej (chyba dekarze jej używają)
4. białego kartonu
5. białej płyty ze spienionego PVC
Kolejność była
1. lustro
2. folia
3. papier i płyta podobnie
5. lustrzana taśma.
Później jeszcze testowałem samą taśmę i doszedłem że wystarczy podłożyć pod nią białą kartkę, żeby lepiej odbijała.
Koniec końców zdecydowałem się na folię bo była łatwa w wykonaniu, lekka, nie namakała i była tania.
Płyta PVC niestety przepuszcza światło, podobnie karton.
Po chyba 3 miesiącach niestety folia alu zmatowiała (podobnie się dzieje z tą taśmą samoprzylepną), ale miałem już wtedy dostateczną ilość roślin żeby po prostu zlikwidować uprawę (potrzebowałem obsadzić kilka sporych akwariów, drogimi roślinami).
Mierzylem swiatlo padajace (a wiec to ktore realnie "dostaja" roslinki. Pomiar na parapecie okna 140x140cm. Jak oblenda plyta wiszaca w oknie tuz za szpaletami zakrywajca okno w 1/2 wysokosci od dolu. Pomiar swiatlomierzem Minolta FlashMeter IV z uzyciem bialej kopulki. Rozdzielczosc pomiaru to 0,1 EV.
Wyniki podawane sa w EV (pomiar rozniacy sie o 1 EV, to sytuacja, gdy mamy 2x wiecej swiatla - jest 2x jasniej) Jako pomiar bazowy jest ilosc swiatla padajacego od strony okna (w plaszczyznie pionowej) i to ustalamy jako 0 EV. To sytuacja, tak jak okno byloby poziomo nad roslinkami. Pomiary odniesienia sa wykonywane w plaszczyznie poziomej (rownolegle do parapetu 10cm nad dolna krawedzie szyby okiennej).
Pomiar w oknie ze sloncem padajacym od czola:
Plyta pilsniowa malowana srebrzanka +0,1 EV
Biala kartka na plycie 0,0 EV
Folia alu na plycie odbicie od strony matowej +0,3 EV
Folia alu na plycie odbicie od strony polyskujacej +0,6 EV
Pomiar w oknie w cieniu bez bezposredniego slonca:
Plyta pilsniowa malowana srebrzanka -0,2 EV
Biala kartka na plycie -0,2 EV
Folia alu na plycie odbicie od strony matowej -0,2 EV
Folia alu na plycie odbicie od strony polyskujacej 0,0 EV
Po kazdym pomiarze byla kontrola ilosci swiatla padajacego od strony okna, zeby wyeliminowac sytuacje, gdzy zmienia sie naslonecznienie na zewnatrz.
Jak widac najwiecej swiatla zyskujemy przy blendzie z odbijajacej strony folii alu. Bialy papier tutaj przegrywa nieco. Przy sloneczku padajacym od czola na polyskujaca strone folii, jest to znaczna poprawa, ale taka sytuacja zdarza sie nieczesto, bo slonce zaraz "ucieka" z okna.
Generalnie roznice nie sa duze, bo w sytuacji braku bezposredniego slonca tylko strona odblyskujaca foli nieco wygrywa (o 0,2 EV). Reszta materialow odbijajacych w takiej sytuacji sprawdza sie w zasadzie identycznie. Nie ma wiec chyba wiekszego znaczenia ktory z "badanych" materialow zastosujemy na blende.
Pyxis pisze: Nie ma wiec chyba wiekszego znaczenia ktory z "badanych" materialow zastosujemy na blende.
rozumiem,że blenda , to powierzchnia odbijająca światło.Folia lustrzana i lustro to powierzchnie wybitnie kierunkowe,biała powierzchnia jest bezkierunkowa.Stosując pow. lustrzane musimy się liczyć z powstawaniem tzw."hot spots",czyli gorących punktów.Są to miejsca podwyższonej temp. powstające przy stosowaniu źródeł światła o dużej mocy.Powstają one w wyniku nierównomiernego przyklejenia folii-działają jak zwierciadła wklęsłe,skupiające światło jak soczewka.
Tak, to powierzchnia odbijajaca swiatlo. Jakos takie fotograficzne okreslenie najbardziej mi pasuje.
Z powodow o ktorych wspomniales , jak i z powodu zmiany kata padania swiatla slonecznego w ciagu dnia chyba "bezpieczniej" bedzie zastosowac powierzchnie ktora nieco to swiatlo rozpraszaja i rownomiernie oswietla roslinki. To im na pewno nie zaszkodzi i wielkiej roznicy nie zrobi. Juz samo zastosowanie takiej techniki "doswietlania" matowym ekranem powoduje, ze rosliny maja o 60% wiecej swiatla (mierzone w pochmurny dzien). Ciekawe, czy jak bedzie cieplej, to mi te ekrany tych pomidorkow nie ugotuja.
Druga sprawa, to delikatna weryfikacja "aksjomatu":
jokaer pisze:newrom
Ten temat był wałkowany i przerabiany, jak zresztą kalo pisze.
Najlepsza jest biała farba.
Ja też uważam,że "zielarze" to wysokiej klasy specjaliści od doświetlania i informacje techniczne czerpię właśnie z takich stron.Chodzi przecież o wydajność uprawy,która MUSI być opłacalna.Jest jedno "ale". Panele LED budowane przez "zielarzy" mają na celu pobudzić rośliny do kwitnięcia i mają zbyt dużo czerwonego ,jak na nasze potrzeby.Wszystkie dostępne naświetlacze są właśnie budowane pod tym kątem.Artykuł czytałem już wcześniej .Nie wszystko ,co napisane jest prawdą.Np.to,że dioda o mocy elektrycznej 1W, emituje 1 W światła.A 30-40% nie łaska (to i tak dobry wynik)?Najnowocześniejsze emitery światła czerwonego zbliżają się do 60%. A to co możemy kupić na A..ll,czy w sklepie,trudno powiedzieć.
