Róże i... 2013 ;)
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6067
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Róże i... 2013 ;)
Ja w tym roku miałam trochę "szczęścia" ogrodnica niszczycielka zaczęła wychodzić z ziemi rano gdy świeciło słoneczko.Miałam pod ręką packę,więc ruszyłam na nią zdeterminowana.Packą waliłam taką latającą tuż nad trawnikiem a jak spadła to ją rozgniatałam nogą.Zeszło mi się z godzinę ale na razie jej nie widzę.Zobaczę jak się słoneczko pokaże.W tym roku,wszystko się kręci wokół ochrony róż przed szkodnikami.
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże i... 2013 ;)
Aniu, śliczne pączki na różach
Zauważyłam lawendowe obwódki, mamy podobne upodobania
Zauważyłam lawendowe obwódki, mamy podobne upodobania
Re: Róże i... 2013 ;)
Pękata Agnes pewnie będzie pierwsza a Piano mnie zachwyciło.Dorodny krzak.
Giardinka urosła?
ups!!
Giardinka urosła?
ups!!
Ogródek An-ki
An-ka
An-ka
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Róże i... 2013 ;)
Anuś, melduję się szybciutko w nowym wąteczku Zaraz uciekam do pracy i nie mam czasu na spokojne przejrzenie całości. U mnie obfitość pąków na różach daje nadzieję na piękne widoki, tylko kiedy ja to nieboraczka zobaczę? jak mam wolne raz w tygodniu Przyjedziesz w tym roku?
Pozdrawiam - BabajAGA
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Róże i... 2013 ;)
Moja Comte już też lada dzień otworzy kwiaty.
Na Ledę poluję i może jesienią się uda.
Na Ledę poluję i może jesienią się uda.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16197
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże i... 2013 ;)
Niestety, ja mam tyle tych chrząszczyków, że packą nie da rady. Za dużo tego jest. Tak żuczek jest skądinąd nawet sympatyczny, ale po co on tyle szkód robi? Nie może sobie chwastów obgryzać?
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Róże i... 2013 ;)
Jadziu, faktycznie są to podobne róże, ale nie te same. Podstawowa różnica dotyczy ich mrozoodporności Comte to strefa 4 a Mme Boll to strefa 6, w naszym klimacie może przemarzać.JAKUCH pisze:Aniu czyżby już ogrodnica sie pokazała u mnie jej jeszcze nie widziałam .Comte i Mme Boll czy to te same róże .Na HMF-owych fotkach wyglądają podobnie chociaż Mme Boll ma dolne listki jakby jaśniejsze .Translator mi to tak przetłumaczył Istnieje pewne pomylenie z tej róży i "MME Boll". (Patrz odniesienia w obu odmian, aby uzyskać więcej informacji). "Comte de Chambord" w ogrodach i handlu jest "Madame Boll". Sorki ,że wciąż Ci marudzę Aniu Moje też jeszcze wszystkie zapączkowane .U mnie też już się pojawiła niszczylistka dzisiaj ją zauważyłam jak przymierzała się do kwiatów Maigold . Dostała pstryczka w nos i uciekła .Jak przyjadę to na pewno sporo pąków będzie obgryzionych
Wydaje mi się również, że Mme Boll ma mniejsze i bardziej różowe kwiaty, Comte bardziej wpadające w lekki fiolet. Być może w sprzedaży są pomyłki, to się zdarza, gdy róże są tak bardzo do siebie podobne.
Danusiu, licha sadzonka chyba Ci się trafiła, szkoda . U mnie to bardzo wigorna róża, nawet teraz, po drugim przesadzeniu (moje jesienne zmiany) nie widać po niej, żeby coś było nie tak. Pąków ma mnóstwo a krzew jest gęsty i zdrowy.danutab pisze:Aniu podziwiam u Ciebie Cappuccino ja mam go już trzeci rok i chyba jesienią go wyrzucę. Cały czas mi choruje znów ma tylko 30cm 2 patyczki taka lichota.
Monia, pamiętam, ile szkód wyrządziły Ci niszczylistki w poprzednich latach, ja je z lekka bagatelizowałam, bo nie miałam tego zbyt wiele. Jak widać.. pozwoliłam im na swobodę i dzięki temu mam w tym roku taką inwazję, że aż mi niedobrze. Wczoraj w końcu od rana było słonko, po tylu dniach deszczu. A wraz z nim zastałam na krzewach masę ogrodnic, w takim tempie żrących co się da, że aż mi się słabo zrobiło. I bezczelnie kopulujących na moich oczach . Rano nie miałam czasu się tym zająć, bo pojechałam na zlot do Kapiasów, ale jak wróciłam.. O matuluvertigo pisze:Aniu, ogrodnice niszczylistki (te małe, śliczne, błyszczące chrząszczyki) żerują krótko, ale bardzo uciążliwie i składają setki jaj w ziemi, aby w kolejnym roku ruszyć ze zdwojoną siłą
To te, które niszczą mi kwiaty róż przy pierwszym kwitnieniu, o czym piszę od kilku lat. Nadgryzają płatki rozwijających się róż u nasady i róża natychmiast się osypuje, zanim rozkwitnie. Nie wszystkie odmiany róż atakują (to ciekawe), ale szczególnym ulubieńcem jest Lykkefund, Mary Rose, a właściwie wszystkie angielki...
Dzisiaj wyszło słonko i pojawiły się również u mnie. W tym roku wyjątkowo jest szansa, że skończą żerowanie zanim rozwiną się pąki róż (opóźnienie w kwitnieniu), ale niekoniecznie. Jak tylko znajdziesz takiego robala, to od razu wyłap i zgnieć. To straszne paskudy i robią wiele złego na różach. U mnie w tym roku dodatkowo mam takie małe, zielone gąsieniczki, które objadają pączki róż dookoła
Nie ma kwiatów, to żrą liście, mam same siatki zamiast liści na krzewach, ale się ... @&#@$&
Miałam resztkę Confiodoru, opryskałam nim tył ogrodu, z przodu zrobiłam oprysk mydłem czosnkowym, ale w takim stężeniu, że tylko modliłam się, żeby to róże przeżyły. Dzisiaj na liściach znalazłam same zdechlaki, ale pewnie jeszcze nie jeden nalot mnie czeka
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4512
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże i... 2013 ;)
Aniu ja wczoraj zmiażdżyłam ponad setkę tych ogrodnic. Zgniatam je już gołymi rękami, byle szybciej. najbardziej uwzięły się na Poznańską. Prawdziwy nalot, brrrr. Resztki kwiatów wyglądają jak po gradobiciu.
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Róże i... 2013 ;)
I oby nie pojawiły się wcale, bo z nimi to jak walka z wiatrakami.Alutka102 pisze:
Fuj, jaki wstrętny robal. Na szczęście u mnie się jeszcze nie pojawiły .
Chrząszcz majowy jest sporo większy, ogrodnica ma ok. 12cm i atakuje głównie kwiaty róż.edulkot pisze:To jest chrząszcz majowy który uwielbia zjadać płatki róż, ile ja już go dzisiaj zatłukłam
Od tego roku też będę tłuc , po wczorajszych stratach juz sobie nie pozwole na ich wizyty w moim ogrodzie.
Tylko jak tu wszystkie upolować, jak one latają jak głupie i co chwilę są kolejneelsi pisze:Ogrodnica jest mniejsza niż chrabąszcz, ale nie bez podstawy nazywa się "niszczy......." ,
bo i u mnie przez nią bardzo dużo zniszczeń, szczególnie na zwykłej rugosie, która najwcześniej kwitnie.
Ja dzisiaj robiłam na nią polowanie a z pierwszego pąka piwonii wyciągałam patykiem, bo się chowała między płatkami .
Jestem , w tym szaleństwie nie mogę zostać samaElizabetka pisze:Aniu jesteś
Szaleństwo zatem się zaczęło....ale jakie miłe.
-- N 09 cze 2013 17:00 --
Plaga za plagą w tym roku , ja dzisiaj dobijałam resztki, ale w rękawicach, nie pozwolę im żerować na moich różach i jeszcze potem zostawiać larwy żrące mój trawnikcamellia pisze:Aniu ja wczoraj zmiażdżyłam ponad setkę tych ogrodnic. Zgniatam je już gołymi rękami, byle szybciej. najbardziej uwzięły się na Poznańską. Prawdziwy nalot, brrrr. Resztki kwiatów wyglądają jak po gradobiciu.
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Róże i... 2013 ;)
Kasiu, też mam taką nadzieję , na razie mam w końcu jako taką stabilizację i nawet, że trochę czasu dla siebie . Oby tak zostało.kasia_rom pisze:Anuś, fajnie że jesteś i znowu pokazujesz swoje różyczki i ogród
Mam nadzieję ,że znowu nie znikniesz na tak długo
Śliczne pączusie , już niedługo
W locie jeszcze nie potrafię tego złapać, ale wszystko przede mnącamellia pisze:Chyba Agnes wyprzedzi konkurentki
Co do plag - kiedyś brzydziłam się zgnieść ręką mszyce. teraz, jak trzeba to łapię nawet ogrodnice w locie i miażdżę. To paskudztwo pożera kwiaty w błyskawicznym tempie!
Madziu, dziękujęlulka pisze:Aniu, zacznę od tego, że fotki robisz mistrzowskie, zawsze się nimi zachwycam. Różyczki idą do przodu pełną parą i lada moment będziesz znowu miała różany raj. Krzaczek Piano jest imponujących rozmiarów. Jaki to kolor? Czerwony?
Czerwony, mocno czerwony. Piano to bardzo porządna róża, u mnie jest zdrowa i obficie kwitnąca przez cały sezon a i kwiaty trzymają się ponad tydzień lub dłużej
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Róże i... 2013 ;)
DanusiuKDanuta pisze:Aniu ogród jak zwykle zachwyca ale nie mogę doczekać
się kwitnienia tych księżniczek różanych, oby tylko przestało
padać i nie niszczyło płatków
Przestało padać chwilowo, ale za to od razu wszystkie plagi spadły na moje róże. Ale poradzimy sobie..
Pewnie już zakwitła, zaraz lecę sprawdzićbeatab pisze:Aniu - pięknie zapowiadają się róże - u mnie pierwsza zakwitnie Gertruda Jekyll
Koronki robią gąsienice, w tej chwili także ogrodnica. Jeżeli liście są w marmurek to ucztę miały z kolei skoczki. W tym roku to jest normalnie masakra z tym robactwem. Nie tylko róże cierpią, jakieś "coś" zżera mi wierzbę i śliwę, chyba jakaś odmiana mszycy.Tajka pisze:Aniu dzięki że jesteś.
Chociaż ostatnio mało pisałam, ale w miarę możliwości odwiedzam Twój wątek- kopalnię wiedzy i pięknych róż.
Na moich różach co roku mszyce siedziały, a w tym roku po ponad miesięcznej nieobecności w ogrodzie w zdumieniu oczy przecierałam patrząc, jak liście na różach wyglądają jak koronki.
Żadnego robactwa nie zobaczyłam, ale opryskałam od owadów, może pomoże.
Róża Piano taka dorodna u Ciebie, a ja wiosną swoją kupiłam w kartoniku, wyrósł jeden pąk kwiatowy i jest niziutka, a ten jeden pęd został i tak złamany chyba przez ulewny deszcz.
Muszę podlać magiczną siłą, może się w końcu ruszy.
Pewnie że tak, nie trzeba wszystkiego kupować, chociaż pewnie od razu lampka się zapala i chciałoby się.. Ja tak mam w każdym razie Ale po chwili dochodzę do siebie i zapominam. No, może nie zawsze zapominam, ale rozum wygrywaGencjana pisze:Aniu, jak to dobrze, że do mnie zajrzałaś. Myślałam, że ciągle jeszcze jesteś b.zajęta i nie otwierasz nowego wątku.
A tu już 12 stron. Obejrzałam wszystko i doszłam do wniosku, że nie powinnam Cię odwiedzać. Moje solenne postanowienie,
że już sobie dam spokój z różami, spali na panewce. Ale zawsze tu mogę wpaść i nacieszyć oczy.
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Róże i... 2013 ;)
Granny już chyba nie będzie większa, przynajmniej moja. Wygląda tak jak w tamtym roku, jest tylko jeszcze bardziej gęsta. Pąków ma sporo, ale są jeszcze małe, w tym roku troszkę później rozkwitnie.Margo2 pisze:Muszę poobserwować, czy ten chrząszcz u mnie przypadkiem nie grasuje.
Granny wyglądała cudownie. Pewnie w tym roku dużo większa?
Ciekawa jestem jak długo będzie ta inwazja, one żerują krócej niż chrabąszcze majowe, więc jest nadzieja, że szybko sobie pójdą gdzie trzeba.Ignis05 pisze:U mnie też to badziewie zaczęło fruwać i tłukę, ile się da.
Zwłaszcza gęsto latają przed południem i w słońcu, a teraz o tej porze bywam w pracy.
Dziękuje Majeczko, ciepło pozdrawiammajka300 pisze:Aniu piękne widoczki u ciebie
Wczoraj rozwinęła się Agnes, ale zaraz po tym chrabąszcze zeżarły cały kwiat . dzisiaj rozwinął się drugi, na razie jest cały..majka411 pisze: Ania witaj,
czy już któraś z pierwszych zakwitła
Podoba mi się aniołek na rabatce, dzięki niemu będzie tam fajny klimacik.
Pewnie różyczkami go obsadziłaś.
Aniołek stoi przy angielce Spirit of Freedom, wokół niej posadzone są zółte i fioletowe róże. Inaczej być nie mogło..
Evuś, oby, o ile robactwo nie załatwi sprawy przed czasemAve pisze:Ale będzie festiwal jak to wszystko w końcu wystartuje...
Tak jest, zaraz się będę chwalićAgaNet pisze:Aniu, piekne widoki u ciebie Zakwitła już któraś różyczka ???
O takim rozwiązaniu nie pomyślałam a zapewne jest skuteczne. Ja byłam wczoraj taka wściekła, że zrobiłam oprysk tym, co miałam pod ręką, rano na liściach były same trupy. Zastanawiam się, czy będzie jeszcze kolejna taka inwazja jak wczoraj.Georginia pisze:Ja w tym roku miałam trochę "szczęścia" ogrodnica niszczycielka zaczęła wychodzić z ziemi rano gdy świeciło słoneczko.Miałam pod ręką packę,więc ruszyłam na nią zdeterminowana.Packą waliłam taką latającą tuż nad trawnikiem a jak spadła to ją rozgniatałam nogą.Zeszło mi się z godzinę ale na razie jej nie widzę.Zobaczę jak się słoneczko pokaże.W tym roku,wszystko się kręci wokół ochrony róż przed szkodnikami.
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Róże i... 2013 ;)
Lawendowe, szałwiowe i przywrotnikowe . Ale faktycznie - lawenda górą.robaczek_Poznan pisze:Aniu, śliczne pączki na różach
Zauważyłam lawendowe obwódki, mamy podobne upodobania
Fajny z niej wypełniacz
Giardinka nie urosła, bo końce pomarzły, ale się za to ładnie zagęściła, robi się ładniutka, cała jest w pąkach.an-ka pisze:Pękata Agnes pewnie będzie pierwsza a Piano mnie zachwyciło.Dorodny krzak.
Giardinka urosła?
ups!!
Ciekawa jestem jak wygląda Twoja Nevada, już w tamtym roku dawała nadzieję na piękny widok . Myślę, że przyjedziemy, Ania nas przygarnie, ale nie wiem kiedy, bo teraz trzeba pogodzić dwie prace.tralaluszy pisze:Anuś, melduję się szybciutko w nowym wąteczku Zaraz uciekam do pracy i nie mam czasu na spokojne przejrzenie całości. U mnie obfitość pąków na różach daje nadzieję na piękne widoki, tylko kiedy ja to nieboraczka zobaczę? jak mam wolne raz w tygodniu Przyjedziesz w tym roku?
Moja Leda jest cała w pąkach, ale będzie widok . Malutka jest, niziutka, ale pąków masakogra pisze:Moja Comte już też lada dzień otworzy kwiaty.
Na Ledę poluję i może jesienią się uda.
Gdyby cokolwiek chciało chwasty jeść.. A tu tymczasem wszystko do tych naszych krzewów ozdobnych ciągnie, wygląda na to, że one nie tylko piękne bo i smaczne.wanda7 pisze:Niestety, ja mam tyle tych chrząszczyków, że packą nie da rady. Za dużo tego jest. Tak żuczek jest skądinąd nawet sympatyczny, ale po co on tyle szkód robi? Nie może sobie chwastów obgryzać?