Kawiarenka humoru "U NELI" - REW cz.4
Klasyczna sytuacja: mąż nieoczekiwanie wraca do domu, żona ukrywa nagiego kochanka w szafie. Pech chciał, że mąż,zmęczony, od razu położył się spać.
W środku nocy kochanek, korzystając z okazji, przykrywa się futrem i wypełza z szafy. Mąż się budzi:
- Kto tam?
- Mol
- A futro?!
- W domu sobie zjem!
Facet dał ogłoszenie do gazety "Szukam żony". Jeszcze tego samego dnia otrzymał mnóstwo odpowiedzi. Zdecydowana większość
zaczynała się słowami
"Weź pan moją".
- Czy oskarżony moze wytłumaczyć dlaczego zabił żonę a nie jej kochanka?
- Wysoki sądzie, doszedłem do wniosku, że lepiej zabić jedną kobietę, niż co tydzień kolejnego mężczyznę.
- Ożeniłeś się i sam sobie guziki do płaszcza przyszywasz?
- A skąd! To nie mój, to żony...
Mąż do żony:
- Taka piękna pogoda, a ty męczysz się myciem podłogi. Wyszłabyś lepiej na dwór i umyła samochód...
Spotyka się dwóch mężów:
- Słyszłaem, że twoja żona rozbiła twoje nowe Porsche. Stało jej się coś?
- Jeszcze nie, zamknęła się w łazience...
- Ten lekarz jest niesamowity! W kilka sekund wyleczył moją żonę z wszystkich dolegliwości!
- Jak to zrobił?
- Powiedział, że to objawy nadchodzącej starości...
Dwóch facetów siedzi przy barze i narzekają jakie to ich żony są przerażające. Pierwszy mówi:
- Moja jest tak straszna, że jak ją postawiłem na polu zamiast stracha na wróble, to ptaki oddały zeszłoroczne czereśnie...
Drugi na to:
- A moja ma wymiary 90/80/60.
- To całkiem nieźe.
- Taak... Druga noga tak samo...
Mąż wraca nad ranem do domu. W drzwiach wita go żona:
- Oj Ty mój biedaku... Znowu całonocne zebranie?
- No...
- Daj plaszcz... Masz szminkę na policzku... zaraz wytrzemy... pewnie znowu ta stara ksiegowa wycałowala cię w pracy
- No...
- Masz też szminkę na kołnierzyku... pewnie ktoś cię ubrudził w autobusie... nie przejmuj się
- No...
- Ściągaj te łachy i kładź się spać. Musisz odpocząć biedaku...
- No...
- Jesteś podrapany na plecach... Znowu wpadłeś na ten krzak przed domem
- No....
- Stefan! Ty masz na sobie damskie majtki!
- No to teraz kombinuj...
Kowalscy postanowili pójść do opery. Kiedyś w końcu trzeba...
Ubrali się odświętnie w garnitur i suknię wieczorową. Ustawili się po bilety w kolejce pod kasą. Przed nimi gość zamawia:
- Tristan i Izolda. Dwa poproszę...
Kowalski jest następny:
-Łukasz i Dorota. Dla nas tez dwa...
Spotyka się dwóch kumpli z wojska (dawno się nie widzieli).
- A co tam u ciebie?
- Ożeniłem się.
- I co, dobrze ci, nie narzekasz?
- Nie narzekam...
- A to limo pod okiem to skąd?
- A to jak narzekałem
W środku nocy kochanek, korzystając z okazji, przykrywa się futrem i wypełza z szafy. Mąż się budzi:
- Kto tam?
- Mol
- A futro?!
- W domu sobie zjem!
Facet dał ogłoszenie do gazety "Szukam żony". Jeszcze tego samego dnia otrzymał mnóstwo odpowiedzi. Zdecydowana większość
zaczynała się słowami
"Weź pan moją".
- Czy oskarżony moze wytłumaczyć dlaczego zabił żonę a nie jej kochanka?
- Wysoki sądzie, doszedłem do wniosku, że lepiej zabić jedną kobietę, niż co tydzień kolejnego mężczyznę.
- Ożeniłeś się i sam sobie guziki do płaszcza przyszywasz?
- A skąd! To nie mój, to żony...
Mąż do żony:
- Taka piękna pogoda, a ty męczysz się myciem podłogi. Wyszłabyś lepiej na dwór i umyła samochód...
Spotyka się dwóch mężów:
- Słyszłaem, że twoja żona rozbiła twoje nowe Porsche. Stało jej się coś?
- Jeszcze nie, zamknęła się w łazience...
- Ten lekarz jest niesamowity! W kilka sekund wyleczył moją żonę z wszystkich dolegliwości!
- Jak to zrobił?
- Powiedział, że to objawy nadchodzącej starości...
Dwóch facetów siedzi przy barze i narzekają jakie to ich żony są przerażające. Pierwszy mówi:
- Moja jest tak straszna, że jak ją postawiłem na polu zamiast stracha na wróble, to ptaki oddały zeszłoroczne czereśnie...
Drugi na to:
- A moja ma wymiary 90/80/60.
- To całkiem nieźe.
- Taak... Druga noga tak samo...
Mąż wraca nad ranem do domu. W drzwiach wita go żona:
- Oj Ty mój biedaku... Znowu całonocne zebranie?
- No...
- Daj plaszcz... Masz szminkę na policzku... zaraz wytrzemy... pewnie znowu ta stara ksiegowa wycałowala cię w pracy
- No...
- Masz też szminkę na kołnierzyku... pewnie ktoś cię ubrudził w autobusie... nie przejmuj się
- No...
- Ściągaj te łachy i kładź się spać. Musisz odpocząć biedaku...
- No...
- Jesteś podrapany na plecach... Znowu wpadłeś na ten krzak przed domem
- No....
- Stefan! Ty masz na sobie damskie majtki!
- No to teraz kombinuj...
Kowalscy postanowili pójść do opery. Kiedyś w końcu trzeba...
Ubrali się odświętnie w garnitur i suknię wieczorową. Ustawili się po bilety w kolejce pod kasą. Przed nimi gość zamawia:
- Tristan i Izolda. Dwa poproszę...
Kowalski jest następny:
-Łukasz i Dorota. Dla nas tez dwa...
Spotyka się dwóch kumpli z wojska (dawno się nie widzieli).
- A co tam u ciebie?
- Ożeniłem się.
- I co, dobrze ci, nie narzekasz?
- Nie narzekam...
- A to limo pod okiem to skąd?
- A to jak narzekałem
![Opryskiwacze-Marolex](Opryskiwacze-Marolex.jpg)
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
![Opryskiwacze-Marolex](Opryskiwacze-Marolex.jpg)
![Opryskiwacze-Marolex](Opryskiwacze-Marolex.jpg)
![Opryskiwacze-Marolex](Opryskiwacze-Marolex.jpg)
--------------------------------------------------------------------------------
Siedzi baca przed chatką. Przed bacą kloc drewna i kupka wiórków. Przechodzi turystai pyta:
- Baco! Co tam strugacie?
- Ano, cółenko sobie strugom.
Turysta poszedł. Następnego dnia rano przechodzi tamtędy i widzi bacę. Baca siedzi przed klockiem drewna i go struga. Przed bacą górka wiórów. Turysta pyta:
- Baco! Co tam strugacie?
- Ano, stylisko do łopaty sobie strugom.
Następnego dnia: Baca siedzi przed chatką, w rękach trzyma drewienko, przed nim kupa wiórów. Ten sam turysta pyta:
- Baco! Co teraz strugacie?
- Jak nic nie spiepse, to wykałacke
--------------------------------------------------------------------------------
Turysta zaczepia bace w lesie:
- Gdzie jest giewont?
- Łot.. - turysta zdziwiony, ale pyta po angielsku:
- Łer is giewont baco?
- Łot.. - odpowiada baca - turysta swoje:
- Łer is giewont? -
- Łodpitololzesie niewidzis ze leje!
--------------------------------------------------------------------------------
Siedzi baca przed chatką. Przed bacą kloc drewna i kupka wiórków. Przechodzi turystai pyta:
- Baco! Co tam strugacie?
- Ano, cółenko sobie strugom.
Turysta poszedł. Następnego dnia rano przechodzi tamtędy i widzi bacę. Baca siedzi przed klockiem drewna i go struga. Przed bacą górka wiórów. Turysta pyta:
- Baco! Co tam strugacie?
- Ano, stylisko do łopaty sobie strugom.
Następnego dnia: Baca siedzi przed chatką, w rękach trzyma drewienko, przed nim kupa wiórów. Ten sam turysta pyta:
- Baco! Co teraz strugacie?
- Jak nic nie spiepse, to wykałacke
--------------------------------------------------------------------------------
Turysta zaczepia bace w lesie:
- Gdzie jest giewont?
- Łot.. - turysta zdziwiony, ale pyta po angielsku:
- Łer is giewont baco?
- Łot.. - odpowiada baca - turysta swoje:
- Łer is giewont? -
- Łodpitololzesie niewidzis ze leje!
--------------------------------------------------------------------------------
Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
![Opryskiwacze-Marolex](Opryskiwacze-Marolex.jpg)
Parka wprowadza się do małego Motelu. On około 50-tki. Pan z brzuszkiem. Widać że nadziany. Złoty Rolex. Mercedes SLK. Ona - na oko 20 letnia blondynka...
Recepcjonista pyta:
- Zanieść Państwu bagaże?
- Nie... poradzimy sobie...
- A żona na pewno nic nie potrzebuje?
- A dobrze, że mi Pan przypomniał... macie pocztówki??
***************************************************************
- Mamo... kup mi małpkę. Proszę!
- A czym Ty ją będziesz karmił synku?
- Kup mi taką z Zoo, ich nie wolno karmić.
****************************************************************
![Obrazek](http://halbot.haluze.sk/images/2008-11/4558_image002.jpg)
Recepcjonista pyta:
- Zanieść Państwu bagaże?
- Nie... poradzimy sobie...
- A żona na pewno nic nie potrzebuje?
- A dobrze, że mi Pan przypomniał... macie pocztówki??
***************************************************************
- Mamo... kup mi małpkę. Proszę!
- A czym Ty ją będziesz karmił synku?
- Kup mi taką z Zoo, ich nie wolno karmić.
****************************************************************
![Obrazek](http://halbot.haluze.sk/images/2008-11/4558_image002.jpg)
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
![Opryskiwacze-Marolex](Opryskiwacze-Marolex.jpg)
![Opryskiwacze-Marolex](Opryskiwacze-Marolex.jpg)
![Opryskiwacze-Marolex](Opryskiwacze-Marolex.jpg)
![Opryskiwacze-Marolex](Opryskiwacze-Marolex.jpg)
-
- 200p
- Posty: 324
- Od: 8 wrz 2008, o 10:05
- Lokalizacja: Komorów/k. Wawki
![Opryskiwacze-Marolex](Opryskiwacze-Marolex.jpg)
-
- 200p
- Posty: 324
- Od: 8 wrz 2008, o 10:05
- Lokalizacja: Komorów/k. Wawki
Jasio z kolegą stoją przed kościołem, z którego wychodzą właśnie nowożeńcy.
Jasio mówi: - Patrz jaki teraz będzie czad !
Po czym biegnie do pana młodego i woła : - Tato, tato !
................
Koniec roku szkolnego, dzieci przyniosły pani wychowawczyni prezenty.
Marysia, której mama ma kwiaciarnię przyniosła pudło.
Wychowawczyni potrząsnęła i zapytała : - Kwiaty ?
- Ojej, skąd pani wie...
Kolejny był Marcinek, którego tata ma cukiernię.
Wychowawczyni potrząsnęła prezentem i spytała : - Czekoladki ?
- Tak, jak pani zgadła?
Następny w kolejce był Jasio, którego tata miał sklep monopolowy.
Wychowawczyni obejrzała pudełko, lekko przeciekało. Polizała i spytała :
- Wino?
- Nie...
Polizała jeszcze raz : - Koniaczek ?
- Nie... Świnka morska...
..................
Jaś i Małgosia bawią się w dom. Jaś próbuje "obiadu" i mówi :
- Wiesz co, kotku, chyba jest troszeczkę mało słone ...
Małgosia:
- Mało dosolone ? Niemożliwe, przecież sama odpowiednio soliłam ! Może uważasz, że za mało i ja nie mam racji ?
To co, ja nigdy nie mam racji, nawet jak posolę odpowiednio obiad ? Może uważasz, że w ogóle nie posoliłam i kłamię!? Ja kłamię ??! Może ja tylko kłamię ??! Może w ogóle uważasz, że jak kłamię, to nawet nie jestem człowiekiem żeby się pomylić ??!
A może uważasz, że ja już nie jestem człowiekiem ??! A może ja już nawet nie mówię po ludzku, a tylko szczekam ???!
- Mamoooo !!!! Jasiu powiedział do mnie "ty suko" !!!
............
Jasio mówi: - Patrz jaki teraz będzie czad !
Po czym biegnie do pana młodego i woła : - Tato, tato !
................
Koniec roku szkolnego, dzieci przyniosły pani wychowawczyni prezenty.
Marysia, której mama ma kwiaciarnię przyniosła pudło.
Wychowawczyni potrząsnęła i zapytała : - Kwiaty ?
- Ojej, skąd pani wie...
Kolejny był Marcinek, którego tata ma cukiernię.
Wychowawczyni potrząsnęła prezentem i spytała : - Czekoladki ?
- Tak, jak pani zgadła?
Następny w kolejce był Jasio, którego tata miał sklep monopolowy.
Wychowawczyni obejrzała pudełko, lekko przeciekało. Polizała i spytała :
- Wino?
- Nie...
Polizała jeszcze raz : - Koniaczek ?
- Nie... Świnka morska...
..................
Jaś i Małgosia bawią się w dom. Jaś próbuje "obiadu" i mówi :
- Wiesz co, kotku, chyba jest troszeczkę mało słone ...
Małgosia:
- Mało dosolone ? Niemożliwe, przecież sama odpowiednio soliłam ! Może uważasz, że za mało i ja nie mam racji ?
To co, ja nigdy nie mam racji, nawet jak posolę odpowiednio obiad ? Może uważasz, że w ogóle nie posoliłam i kłamię!? Ja kłamię ??! Może ja tylko kłamię ??! Może w ogóle uważasz, że jak kłamię, to nawet nie jestem człowiekiem żeby się pomylić ??!
A może uważasz, że ja już nie jestem człowiekiem ??! A może ja już nawet nie mówię po ludzku, a tylko szczekam ???!
- Mamoooo !!!! Jasiu powiedział do mnie "ty suko" !!!
............
![Opryskiwacze-Marolex](Opryskiwacze-Marolex.jpg)
Test na przyjaciela
Test na to kto jest lepszym przyjacielem: zona czy pies?
Zamknij oboje w bagażniku, po godzinie otwórz i zobacz, kto sie będzie
cieszył ze Cię znowu widzi.
***
Najpaskudniejsza choroba - hemoroidy.
Ani samemu obejrzeć, ani znajomym pokazać.
***
Kowalskiego ukąsił komar, ten go złapał i wypuścił. Zdziwiona żona pyta:
- Dlaczego go nie zabiłeś?
A Kowalski na to:
- Bo w jego żyłach płynie teraz moja krew.
***
Dwóch kumpli Piotrek i Wojtek postanowili ukraść przyczepkę. Wojtek
strasznie się jąkał.
Podjechali pod garaż i zaczepiają przyczepkę:
Piotrek mówi do Wojtka:
"Ty wskakuj na przyczepkę i jak zauważysz Policje to krzycz"
Jadą drogą i nagle Wojtek krzyczy:
P...P...P..........!!!!!
Piotrek wystraszony myśli na pewno Policja nas ściga i przyciska gaz.
"100" na liczniku.
A Wojtek nadal krzyczy:
P...P...P...P...P...........!!!!!
Piotrek wciska gaz na maxa, żeby zgubić pościg.
I znów Wojtek krzyczy jeszcze mocniej:
P...P...P...Piotrek ta przyczepka nie ma dna!!!!!!!!!!
***
Ksiądz, tuż przed drogą krzyżową, dowiedział się, że musi pojechać do
chorego udzielić ostatniego sakramentu. Postanowił, że to tylko chwilka, i
że nabożeństwo poprowadzi kościelny.
No i zaczęło się.
Ksiądz, widząc że kościelny sobie nieźle radzi spokojnie pojechał do
chorego. Ale wyjazd przedłużył się. W końcu ksiądz wraca, słucha:
- Stacja 164: Pan Jezus idzie do wojska. Śpiewamy: "Przyjedź, mamo na
przysięgę..
***
Test na to kto jest lepszym przyjacielem: zona czy pies?
Zamknij oboje w bagażniku, po godzinie otwórz i zobacz, kto sie będzie
cieszył ze Cię znowu widzi.
***
Najpaskudniejsza choroba - hemoroidy.
Ani samemu obejrzeć, ani znajomym pokazać.
***
Kowalskiego ukąsił komar, ten go złapał i wypuścił. Zdziwiona żona pyta:
- Dlaczego go nie zabiłeś?
A Kowalski na to:
- Bo w jego żyłach płynie teraz moja krew.
***
Dwóch kumpli Piotrek i Wojtek postanowili ukraść przyczepkę. Wojtek
strasznie się jąkał.
Podjechali pod garaż i zaczepiają przyczepkę:
Piotrek mówi do Wojtka:
"Ty wskakuj na przyczepkę i jak zauważysz Policje to krzycz"
Jadą drogą i nagle Wojtek krzyczy:
P...P...P..........!!!!!
Piotrek wystraszony myśli na pewno Policja nas ściga i przyciska gaz.
"100" na liczniku.
A Wojtek nadal krzyczy:
P...P...P...P...P...........!!!!!
Piotrek wciska gaz na maxa, żeby zgubić pościg.
I znów Wojtek krzyczy jeszcze mocniej:
P...P...P...Piotrek ta przyczepka nie ma dna!!!!!!!!!!
***
Ksiądz, tuż przed drogą krzyżową, dowiedział się, że musi pojechać do
chorego udzielić ostatniego sakramentu. Postanowił, że to tylko chwilka, i
że nabożeństwo poprowadzi kościelny.
No i zaczęło się.
Ksiądz, widząc że kościelny sobie nieźle radzi spokojnie pojechał do
chorego. Ale wyjazd przedłużył się. W końcu ksiądz wraca, słucha:
- Stacja 164: Pan Jezus idzie do wojska. Śpiewamy: "Przyjedź, mamo na
przysięgę..
***
![Opryskiwacze-Marolex](Opryskiwacze-Marolex.jpg)
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Fąfara tłumaczy pięcioletniemu Jasiowi:
- Jesteś już dostatecznie duży aby wiedzieć, że nie ma żadnego świętego Mikołaja. To ja dawałem ci prezenty.
- Wiem, wiem! Bocian to także ty.
- Jesteś już dostatecznie duży aby wiedzieć, że nie ma żadnego świętego Mikołaja. To ja dawałem ci prezenty.
- Wiem, wiem! Bocian to także ty.
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
![Opryskiwacze-Marolex](Opryskiwacze-Marolex.jpg)