Uratowane storczyki (Art) :)
Renatko - ten w rdzawej doniczce jest biały (mój najstarszy, ma ok. 3-4 lat). Ma 6 par liści, a na nowej łodydze
wydał zaledwie 3 kwiatki. Pewnie się na mnie obraził, bo z racji swej wielkości jest nieporęczny i wcześniej
ułamałam mu 5 cm. młody pędzik ! Natomiast Tobie podoba się pewnie mój nabytek z wystawy w Sosnowcu
(na str.7 w pełnej krasie ) oraz w ziel. osłonce hybryda Phal. 'Liodoro'. Pooglądaj ten naturalny - oznaczony,
który wcześniej pokazała u mnie Jovanka.
"Poczekalnię" chętnie pokażę, ale w przyszłym tygodniu, bo teraz muszę "przeżyć" straszny dla mnie tydzień
w moim zawodzie !
Madzik - tacki z keramzytem daję latem, gdy robi się gorąco. Zimą mam w tym pokoju prawie zawsze
wyłączone kaloryfery, chyba że są mrozy. Poza tym zraszam prawie codziennie rano (wodą destylowaną)
wierzchnią część podłoża.
Wanda, (uśmiałam się z "kurki wodnej") , Storczykowa, Dorela - dziękuję za odwiedziny
wydał zaledwie 3 kwiatki. Pewnie się na mnie obraził, bo z racji swej wielkości jest nieporęczny i wcześniej
ułamałam mu 5 cm. młody pędzik ! Natomiast Tobie podoba się pewnie mój nabytek z wystawy w Sosnowcu
(na str.7 w pełnej krasie ) oraz w ziel. osłonce hybryda Phal. 'Liodoro'. Pooglądaj ten naturalny - oznaczony,
który wcześniej pokazała u mnie Jovanka.
"Poczekalnię" chętnie pokażę, ale w przyszłym tygodniu, bo teraz muszę "przeżyć" straszny dla mnie tydzień
w moim zawodzie !
Madzik - tacki z keramzytem daję latem, gdy robi się gorąco. Zimą mam w tym pokoju prawie zawsze
wyłączone kaloryfery, chyba że są mrozy. Poza tym zraszam prawie codziennie rano (wodą destylowaną)
wierzchnią część podłoża.
Wanda, (uśmiałam się z "kurki wodnej") , Storczykowa, Dorela - dziękuję za odwiedziny
Joasiu co jeden to piękniejszy a ten różowy to jakiś cudowny wybryk natury czekam na zdjęcie, jak rozwiną się wszystkie pąki
Piszesz, że codziennie rano zraszasz wierzchnią część podłoża, tez tak robiłam, tylko u jednego falenopsisa zrobiły się jakby zgniłe wierzchnie korzenie i przestałam zraszać, reszta była ok, więc może to nie moja wina, tylko juź coś u hodowcy zostało zachwiane, a u mnie wyszły tego efekty
Piszesz, że codziennie rano zraszasz wierzchnią część podłoża, tez tak robiłam, tylko u jednego falenopsisa zrobiły się jakby zgniłe wierzchnie korzenie i przestałam zraszać, reszta była ok, więc może to nie moja wina, tylko juź coś u hodowcy zostało zachwiane, a u mnie wyszły tego efekty
tez właśnie nim popryskałam mgiełką wody to sprawdzałam, ale w tym jednym coś mnie zaczęło martwic i przestałam, a w sumie wilgotność w moim domu jest strasznie niska ok. 10% zimą i teraz z 20% stąd te moje podstawki z keramzytem mokrym, temperatura w dzień ok, a w nocy robi się zimno, ruch powietrza mają zapewniony, bo mój Kefir wciąż macha ogonem przy storczykach Chyba zacznę znowu zamgławiać wierzchnią warstwę, bo te powietrzne korzenie wtedy tak nie usychają
- renata75
- 1000p
- Posty: 1604
- Od: 5 kwie 2008, o 16:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gliwice
Witaj Joanno ,masz racje podobają mi się właśnie te,które wymieniłaś,a to że "Liodoto" to hybryda to nie przeszkadza,tego od Javanki widziałm ,ponieważ śledzę Twój wątek bardzo dokładnie ,pewnie z sentymentu ,że obie mieszkamy w Gliwicach ,a poza tym można z niego się wiele dowiedzieć ,bo sa na nim mądre odpowiedzi.Wiesz ja kiedyś też zraszałam ,a teraz sie boję bo zalałam steżek wzrostu i nie wiem co teraz będzie zmoim falenopsisem,czekam że może wyda na swiat potomstwo.A moja kicia tez ostatnio złamała mi młody pędzik i to na falenopsisie i to na takim który jakoś ma problemy ,żeby zakwitnąć , a jest kupiony po kwitnieniu wiec bardzo mnie kręci ,żeby wreszcie zobaczyć co to mam za cudo,wypuszcze też coś na starej odnodze więc cierpliwie czekam.
Ufffffff , wreszcie mam za sobą ten trudny tydzień ! A przede mną wolny weekendzik 8)
(mam nadzieję, że słoneczko się nie wystraszy i poświeci jeszcze parę dni...)
A zaległości do czytania narobiło się duuuuuużo Jutro będę nadrabiać z wielka przyjemnością.
A dziś odpowiadam :
Soniu - rzeczywiście wilgotność u Ciebie w granicach 10 - 20 % jest dla mnie zaskakująca
W takim wypadku tacki z keramzytem, to dla Twoich storczyków KONIECZNOŚĆ !
U mnie w pokoju ze storczykami wilgotność waha się w ciągu roku pomiędzy 50 - 70 % (tak wskazuje higrometr)
Renatko dziękuję za Twój "gliwicki sentyment" i tyle miłych słów ! A wracając do zraszania, to zawsze
mam przy sobie chusteczkę higieniczną, aby odciągnąć ewentualne krople wody, które niechcący spadły tam,
gdzie nie trzeba.
Miaaa - dla mnie prawdziwym "rajem dla oczu" jest Twój kaktusowy wątek Same cuda !
Ja mam tylko 2 maleństwa i jeśli pozwolisz, to pokażę je kiedyś w Twoim wątku - może pomożesz mi je nazwać ?
Monisiu - robale przyniosłam sobie całkiem za darmo z moim "cudem" i zamierzam się nie poddać
a do kwietników zachęcam, jeśli tylko masz je gdzie wstawić...
Dziękuję za odwiedzinki i pozdrawiam, Joanna
(mam nadzieję, że słoneczko się nie wystraszy i poświeci jeszcze parę dni...)
A zaległości do czytania narobiło się duuuuuużo Jutro będę nadrabiać z wielka przyjemnością.
A dziś odpowiadam :
Soniu - rzeczywiście wilgotność u Ciebie w granicach 10 - 20 % jest dla mnie zaskakująca
W takim wypadku tacki z keramzytem, to dla Twoich storczyków KONIECZNOŚĆ !
U mnie w pokoju ze storczykami wilgotność waha się w ciągu roku pomiędzy 50 - 70 % (tak wskazuje higrometr)
Soniu, chętnie bym sobie wypożyczyła od Ciebie taki darmowy "wentylatorek"sonia pisze:ruch powietrza mają zapewniony, bo mój Kefir wciąż macha ogonem przy storczykach
Renatko dziękuję za Twój "gliwicki sentyment" i tyle miłych słów ! A wracając do zraszania, to zawsze
mam przy sobie chusteczkę higieniczną, aby odciągnąć ewentualne krople wody, które niechcący spadły tam,
gdzie nie trzeba.
Widzisz Renatko, ja nie potrzebowałam kici, aby ułamać mojemu srorczykowi dopiero co wypracowany pędzikrenata75 pisze:A moja kicia tez ostatnio złamała mi młody pędzik
Miaaa - dla mnie prawdziwym "rajem dla oczu" jest Twój kaktusowy wątek Same cuda !
Ja mam tylko 2 maleństwa i jeśli pozwolisz, to pokażę je kiedyś w Twoim wątku - może pomożesz mi je nazwać ?
Monisiu - robale przyniosłam sobie całkiem za darmo z moim "cudem" i zamierzam się nie poddać
a do kwietników zachęcam, jeśli tylko masz je gdzie wstawić...
Dziękuję za odwiedzinki i pozdrawiam, Joanna
Joasiu! przepiękna kolekcja! zwłaszcza że udało Ci się odratować storczyki i teraz masz pewnie z nich podwójną satysfakcję Podoba mi się Twój kwietnik- patrząc na niego przypomniało mi się że też u mnie taki kiedyś stał ale rodzice go gdzieś wynieśli a może wyrzucili? Oj dawno to było i nie pamiętam a teraz by mi się taki przydał Naprawde bardzo fajna sprawa i do tego jak kolorowo wygląda
Pozdrawiam,
Ewelinka
Ewelinka
Ewlinko - te kwietniki to przede wszystkim dobra rzecz z tego względu, że storczyki są w bezpiecznej odległości od bezpośredniego światła słonecznego, a jest to strona południowo-zachodnia. Mam w tym pokoju jeden całkiem pusty parapet, ale na nim jest Sahara . Może ktoś ma jakiś dobry,estetyczny sposób na cieniowanie okna.
Nie wyobrażam sobie np. przyklejania papierów do okna w stołowym pokoju...
Renatko, a teraz moje "poczekalnie", które chciałaś zobaczyć. Nie ma na nich tylko mojego dendrobium, które
oddycha sobie na balkonie
Zdjęcia nie są dobrej jakości, bo robione pod światło, więc widać coś dopiero przy pełnym powiększeniu (lupeczka ).
Są to 2 różne pokoje (mam szczęście mieć 2 balkony).
W kolejnym poście napiszę parę słów w obronie osłonek na doniczki, w których jak widać mam większość storczyków.
Pokażę w jaki sposób je stosuję, aby nie okazały się "morderczymi klatkami" jak to ktoś niedawno napisał...
Pozdrawiam, Joanna
Nie wyobrażam sobie np. przyklejania papierów do okna w stołowym pokoju...
Renatko, a teraz moje "poczekalnie", które chciałaś zobaczyć. Nie ma na nich tylko mojego dendrobium, które
oddycha sobie na balkonie
Zdjęcia nie są dobrej jakości, bo robione pod światło, więc widać coś dopiero przy pełnym powiększeniu (lupeczka ).
Są to 2 różne pokoje (mam szczęście mieć 2 balkony).
W kolejnym poście napiszę parę słów w obronie osłonek na doniczki, w których jak widać mam większość storczyków.
Pokażę w jaki sposób je stosuję, aby nie okazały się "morderczymi klatkami" jak to ktoś niedawno napisał...
Pozdrawiam, Joanna
- Wanda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1703
- Od: 29 mar 2008, o 11:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Sulejówek
Ech! My tu sie zamartwiamy każdą kropeczką, plameczką, stanem korzonków. A inni maja to w nosie. Dziś z moją młoda sąsiadeczką sobie rozmawiałam. Jest nauczycielką i dostała od dzieciaków ze swojej klasy ślicznego storczyka. Zapytałam o niego. Przestał kwitnąc, więc go przestawiła gdzieś w kąt. Powiedziałam, co powinna robić, aby ponownie zakwitł i swoim pięknem cieszył oczy. I ręce mi opadły? Wstawiła go w osłonkę i w osłonkę leje kranówkę! Powiedziała, że nie ma zamiaru tak się z nim pieścić, bo i tak koniec roku blisko, to pewnie dostanie nowe i kwitnące. A on tak pięknie prezentował sie w oknie od strony ulicy!