Stare, dobre jabłonie część 1

Drzewa owocowe
Zablokowany
pomolog
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1883
Od: 1 maja 2008, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Kolega przedstawił tu - powiedziałbym - prawie rewolucyjne wnioski ;) i z niektórymi zgodzę się pośrednio:
Rossynant pisze:...I będą zdrowe, znacznie odporniejsze na choroby niż cięte...
Silnym cięciem opóźnimy też owocowanie...


Z niektórymi prawie w ogóle (toż to sabotaż :lol: myśli naukowej):
Rossynant pisze:...Akurat mocne cięcie przewodnika jest chyba najgorszą raną jaką można zadać drzewu - powoduje że zamiera całe wnętrze pnia, do samego dołu....drzewa regularnie cięte w produkcyjnym sadzie (prawidłowo i fachowo, chronione przed chorobami) dożyją może trzydziestu lat. Nigdy nie cięte dożyją setki. I będą zdrowe, znacznie odporniejsze na choroby niż cięte. Nawet dadzą większe plony (licząc na drzewo) choć czasem drobniejszych owoców, u niektórych odmian...


Żeby odpowiedzieć na pytanie: "ciąć czy nie?" - należy wcześniej zadać inne: "Jaki ma cel to cięcie?". Po co je przeprowadzamy? Jaki jest wpływ cięcia na wzrost i owocowanie roślin sadowniczych (hehe, standardowe chyba pytanie egzaminacyjne... :wink: ). Odpowiedzi są już na forum - uważnie czytający znajdzie i zbierze je w logiczną całość.
Pozdrawiam serdecznie :wink:
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Pasjami lubię za advocatus diaboli robić :D

Przecie mówiłem że cięcie jest dla nas, nie dla dobra drzewa... Odpowiednio do powodu, a nie "bo tak trzeba". W tym rzecz.

Komentarz był do metody "usunąć wszystkie pędy boczne, skrócić przewodnik". Pomologu, polecasz tak, czy może inaczej?

Ja tylko bawię się i eksperymentuję, profesjonalistą nie jestem. Z powodu własnych doświadczeń teraz drzewek po posadzeniu nie tnę w ogóle, tylko sanitarnie jeśli trzeba. Lepszy efekt - przynajmniej u mnie, w kiepskich warunkach pogórza. Choć w Krakowie też.

A że opinie sadowników są na forum w obfitości - przedstawiam inne spojrzenie. Tym bardziej że ośrodki doświadczalne, jak słyszałem, zaczęły zauważać wiedzę np. leśników.
Kto zobaczy naturalny, dziki las jabłoniowy, ten inaczej patrzy. (Czereśniowy też, wspominałem gdzieś). Albo sady nie tknięte ręką ludzką od 60-ciu lat, też w Beskidzie.
Wątek o "starych, dobrych" że ośmielę się powtórzyć ;:224
:wit
pomolog
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1883
Od: 1 maja 2008, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Żeby cokolwiek doradzić - trzeba te drzewka zobaczyć... tym bardziej, ze jak sam autor zaznaczył, zostały mocno uszkodzone - a więc pozbawione już definitywnie formy jaka im została nadana pierwotnie w szkółce. Pamiętajmy, że mimo iż istnieją pewne zasady, normy i reguły - drzewka to nie widelce schodzące z taśmy produkcyjnej - równe i takie same... tu należy podchodzić bardzo indywidualnie
Pozdrawiam serdecznie :wink:
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Ano właśnie! Może jakaś fotka?
A że drzewka zostały, jak powiedziano "ogolone" do patyka, a potem jeszcze objedzone, to na pytanie czy "ogolić ponownie" powiedziałbym - wręcz przeciwnie: dać odrosnąć bez szturchania, niech się pozbierają; potem będzie lepiej widać co dalej.
:wit
Awatar użytkownika
Roseum
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 26
Od: 13 maja 2011, o 11:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Ja mam stary ogród, przedwojenny zasadzony przez mojego dziadka. Wśród jabłoni jest papierówka, kosztela, Oliwka. Drzewka nie były przez długi czas podcinane. Jabłuszka stawały się coraz mniejsze. Jako że drzewka są stare to owocują co drugi rok.
Niestety uszkodziłam dość mocno ksztelę :( - jak to mój tata okreslił - po moim cięciu wyglądała jak wierzba a nie jabłoń :roll:
W tym roku na wiosnę wypuściła dużo prostych gałązek - wilków - nie wiem czy tak się na to mówi i nie wiem co mam teraz zrobić. Jak te gałązki popodcinać? Czy całe czy pozostawiać po "kawałku"?
Bardzo prosze o podpowiedź.

Przyznam się że nie lubiłam drzew owocowych w ogrodzie i chciłam je wszystkie powycinać.... do kiedy nie przyszła wiosna i piekne kwiaty a nastepnie upalne dni czerwca i cudowny cień oraz jesień a wraz z nią szralotki i placuszki z jabłkiem ............. teraz myślę jak urządzić ogród razem z moimi drzewkami owocowymi.
MirekL
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 3565
Od: 10 lis 2008, o 20:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

No tylko nie szralotki :wink:

A drzewa owocują co drugi rok nie dlatego że stare. Znaczy, wiekowo. Dlatego, że te odmiany tak mają...
Awatar użytkownika
faniczekolady
200p
200p
Posty: 327
Od: 3 maja 2011, o 20:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Roseum, weź sekator , drabinę i do cięcia :D .teraz jest nawet dobra pora.Podstawowa zasady;1 wszystko co pionowo idzie w góre wyciąć na gładko.2 słabe , anemiczne, mizerne zwieszone, długie gałązki wieloletnie ( starsze niż 6 lat ) o ile nie mają owoców- wyciąć na gładko.
kolekcjoner smaków
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

A tu miałbym uwage: owszem, pionowe wilki usuń na gładko, ale co słabsze i bardziej poziome - zostaw. Na czymś musi przecież owocować. Akurat na koszteli to starsze gałęzie owocują. Jak będziesz stale odmładzać to owoców nie będzie.
Poza tym: jeśli owoce drobnieją, można też pomyślec o nawożeniu, ewentualnie przerzedzić drobne pędy na obwodzie korony, nie od razu ciąć. U mnie 50-letnie kosztele owocują elegancko - cięte nie były nigdy. (nawożone też nie były). Teoretycznie powinienem coś przyciąć - ale są śliczne i wręcz dostojne...
Papierówce - owszem, odmładzanie może się przydać. Ale bez przesady. Wierzba to nie jest :;230
:wit
Awatar użytkownika
romaszka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1411
Od: 31 gru 2010, o 23:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Witam. Zostałam posiadaczką czterech starych jabłoni. Dwie z nich to na pewno antonówki ( tak przynajmniej sąsiadka twierdzi :D ) a dwie - odmiana nie znana. Jedno drzewko ma żółte przedługowate owoce a drugie okrągłe, duże, zielone z wyraźnym czerwonym bokiem. Około 20 lat tu nikt nie mieszkał, wiadomo, jabłonki wyglądały jak martwy ogród z bajki. Tej wiosny ich poobcinałam, jak umiałam a ściślej mówiąc, latałam co kilkanaście minut do kompa i patrzyłam na Forum, jak to się robi :;230 Nu i teraz dochodzimy do sedna sprawy. Owoce owszem są i nawet dość spore, ale dla czegoś gniją na drzewie. Podkreślam, że one nie spadają na ziemie a gniją na drzewie i takie całe zgniłe dalej wiszą. Podpowiedzcie, proszę. Co mam robić, żeby w przyszłym roku uniknąć tego problemu.
loeb
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2121
Od: 25 lut 2010, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Chore są. Wszystko co spadnie zgniłe trzeba zebrać i zakopać, a najlepiej by było na jesieni pościągać niedobitki te co widza na drzewie "mumie", bo w nich zimuje grzyb. I też zakopać albo spalić. Liście dobrze zgrabić na jesieni i tez spalić. Pewnie jeszcze by się opryskać przydało, ale przy takich dużych drzewach to nie bardzo jest jak, i nie wiem czy jest sens. Zreszta, zaraz ci pewnie lepiej odemnie poradzą ;)
Awatar użytkownika
faniczekolady
200p
200p
Posty: 327
Od: 3 maja 2011, o 20:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

@romaszka: Warto będzie też prysnąć topsinem .
kolekcjoner smaków
Awatar użytkownika
image
200p
200p
Posty: 273
Od: 23 lip 2010, o 16:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Myszków/ Śląskie
Kontakt:

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Pomologu na 7 stronie piszesz o odmianie Koksa Pomarańczowa czy, na podstawie poniższych zdjęć
możesz stwierdzic że, jest to Koksa Pomarańczowa ?

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Pozdrawiam! Róża
Awatar użytkownika
romaszka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1411
Od: 31 gru 2010, o 23:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Dziękuje za rady. Tak zrobię, wygrabię liście, pozbieram mumie i opryskam Topsinem. Już zaopatrzyłam się w długaśny kij do opryskiwacza, taki co się rozkłada jak wędka :tan . Rozumiem, że mam pryskać Topsinem jesienią a na wiosnę też? Jakie jeszcze zabiegi mam wykonać przed zimą?
sroszkowski
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 10
Od: 8 sie 2011, o 16:25
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Niedawno wróciłem z bardzo efektywnej wycieczki po starych sadach w okolicach Nasielska i Serocka, gdzie udało mi się pozyskać pędy wielu starych odmian, między innymi kilku mutantów koszteli (zielonej i żółtej), kronselki, kilku grafsztynków, glogierówki, grochówki itp.
Sady, które odwiedziłem robią wrażenie. Drzewa z koronami o kilkunastometrowej średnicy, których nikt nigdy nie pryskał i nie przycinał, a pomimo to rodzą jabłka bardzo smaczne i zdrowe. Nie straszne są im nasze mrozy ani okresowe podtopienia.

Ale nie o tym chcę pisać.

Przy okazji zawitałem do posiadłości w Łysowie, na której stał kiedyś przedwojenny dwór. Dwie bardzo miłe dziewczyny zaprowadziły mnie - przedzierając się przez niemiłosierne chaszcze - do tego co po tym dworze pozostało. Starych odmian drzew owocowych - może poza jednym przypadkiem - już tam nie ma.
Ale nie stare odmiany nas kręciły.
Zobaczyliśmy trzy drzewka jabłoni, które co roku obsypane są owocami. Z całą pewnością z uwagi na swój wiek nie były to stare, szlachetne odmiany lecz zwykłe siewki czyli dziczki. Dziewczyny co roku nie mogą się doczekać aż owoce dojrzeją - tak są smaczne. Zarówno na drzewkach jak i samych jabłkach nie zauważyłem żadnych parchów ani brunatnych zgnilizn. Poza tym, jeżeli drzewka przetrwały w trudnym terenie dwadzieścia, a może trzydzieści lat, to znaczy, że są odporne na środkowoeuropejskie warunki atmosferyczne.

Zresztą nie tylko tam pobrałem pędy do oczkowania. Przy drodze prowadzącej do wspomnianych na wstępie gospodarstw, rosły sobie przy rowie dwie dziczki. Jedna z nich miała jabłka zielone, które za około dwa tygodnie miały przebarwić się na piękny żółty kolor. Druga natomiast zwracała na siebie uwagę z bardzo daleka pięknym kolorem owoców oraz ich wielkością. Jabłka właśnie dojrzewały. Były dosyć słodkie, z leciutką kwaskową nutka oraz bliżej nieokreślonym tym "czymś", czego nie można opisać słowami.

Mam pełną świadomość, że na całym świecie wiele zarówno ośrodków naukowych, jak i osób prywatnych pracuje nad nowymi odmianami drzew owocowych. Pragnę jednak zwrócić uwagę na fakt, że w opisanych przeze mnie przypadkach samo życie i natura już dokonała wstępnej weryfikacji. Owoce są smaczne, drzewka odporne na choroby etc.

Czy te odkryte przypadkowo rodzime "dziczki" nie są sprawa, którą powinniśmy się zająć?
Niemcy, Francuzi czy Holendrzy mają po kilkaset swoich rodzimych gatunków drzew owocowych.
Ile mamy w Polsce elementów kultury materialnej, do których jabłonie czy zwierzęta domowe należą. Podczas moich wielokrotnych podróży choćby po Belgii czy Holandii w miejscowym sklepie można kupić kilkadziesiąt rodzajów miejscowego sera. A my co mamy? Oscypka! Mamy za to szabelkę i wieczne pretensje do całego świata, że nas nie docenia.
A jaką prawdziwie rodzimą odmianę jabłoni mamy?
Kosztelę, która zrobiła jako taką karierę?
loeb
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2121
Od: 25 lut 2010, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Czyżby pretensje do przodków, że za mało się starali?:))
Mamy za to szabelkę i wieczne pretensje do całego świata, że nas nie docenia.
E tam, spora część narodu nie ma aż tak niskiego poczucia własnej wartości ;)
Zablokowany

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”