Ziemiórki w doniczce

Awatar użytkownika
zabkamarta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2062
Od: 1 maja 2017, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław okolice

Re: Ziemiórki w doniczce

Post »

Lubie jak ktoś poleca niesprawdzone metody.

Moja metoda
- garść porannej rosy
- żabie oko
- skrzydło nietoperza
- odchody wiewiórki
Zmiksować i podlać :D pomaga na wszelkie paskudny ;:172
I tak tworzą się wynalazki :;230

Ja wiem Norbercie że skasujesz ten post, ale po tej Aspirynie nie mogłam się opanować ;:306
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4803
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Ziemiórki w doniczce

Post »

Dziwne jest dla mnie to prześmiewcze reagowanie na naturalne metody i zapewnianie że tylko chemia.
Niekoniecznie. To działa, a to że wy tego nie wiecie nie oznacza jeszcze że trzeba się z tego nabijać.
W wielu polecanych maniakalnie przez was chemicznych środkach są te same substancje co w takiej aspirynie,czosnku czy liściach zi?ł. Natura ma to pokonstruowane tak,że np pewne zapachy i smaki odstraszają,a niekt?re rośliny mają taki skład że ich większa ilość nawet może zabić.

To samo się tyczy tej słynnej aspiryny i przekroczenia dopuszczalnej dawki. Może zabić,zatrzymać układy i doprowadzić do powikłań u człowieka,więc sądzę że dawka dla małych muszek musi mieć jakąś skuteczność.
Kwas acetylosalicylowy akuratnie jest stosowany w mn?stwie środk?w i rolnictwie,wspomaga korzenie,mn?stwo ekologicznych ogrodnik?w aspiryny używa. Jeśli nawet nie zwalcza całkowicie ziemi?rek to wzmacnia korzenie,więc warto.

Zioła i czosnek też zatrzymują wiele szkodnik?w. Kurkuma natomiast jest powszechnie stosowana więc nie wiem skąd te przypiski o babci heli.
:roll:
Jeśli ktoś chce używać lisci,czosnku czy kurkumy to niech używa. Są też tacy co zwalczają szkodniki tylko naturalnie,więc czemu nie. Jeśli ktoś nie jest na tyle leniwy źe szczytem prac jest zalanie raz czy dwa środkiem tylko będzie pilnował i pr?bował naturalnie regularnie i precyzyjnie to tylko mu kibicować żeby się udało.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 19206
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Ziemiórki w doniczce

Post »

Przypominam, że jesteśmy forum ogrodniczym, a więc zalecane jest stosowanie odpowiednich preparatów zalecanych w literaturze ogrodniczej albo stosowanej przez większość hodowców. Ważne, żeby mieć tutaj wiedzę. Akurat polecony przeze mnie Nemycel jest akurat ekologiczny i jest skuteczny.
Natomiast reszta wymienionych wcześniej to jest na zasadzie, że babcia kiedyś stosowała, a potem po łańcuszku inne osoby. Napiszę tylko, że czytałem już tyle bredni jeśli chodzi o domowe metody, że głowa mała. Najlepsze jest to, że wiele różnych preparatów jest zupełnie nieskuteczne, bo polecają je często ludzie co nie mają zielonego pojęcia w tym temacie, a tylko na zasadzie że gdzieś coś przeczytali albo usłyszeli...
Tylko w fachowej literaturze dotyczącej uprawy roślin nie znajdziesz takich informacji. Ok. są preparaty na bazie roślin, ale trzeba wiedzieć czego i na co konkretnie stosować. Preparat na bazie np. czosnku może zadziałać w jednym przypadku, a w innym nie. A nie na zasadzie, że ktoś gdzieś eksperymentował i napisał w internecie... Nie na tym polega zwalczanie szkodników.
Co do chemii nie będę się wypowiadać tym razem. Na jedne szkodnik działa, na inne nie ale też trzeba wiedzieć jakiego użyć i jak stosować żeby był skuteczny.

Marta, nie mam zamiaru - bardzo fajna puenta, czasami trochę żartu jest potrzebne. :wink:
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4803
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Ziemiórki w doniczce

Post »

No tak... jedynie słuszne i odpowiednie są te kt?re Ty polecasz ;)

A ja myślę,że nie. Jak to m?wią -prawda jest zawsze po środku. Są tacy co im zadziała aspiryna a chemia czy nicienie nie i tacy co zalewają w obłędzie kwiaty raz po raz chemią i tkwią w zachwycie prześmiewając inne środki kt?rych w życiu nie pr?bowali...
heh...c?z...

Co kto woli. Ja tam używam z powodzeniem środki naturalne typu aspiryna,soda,herbatki,olejki i zadowolona jestem. Jak ktoś lubi jeść koperek podlewany chemią i siedzieć w domu w oparach chemicznych to spoko -jego wyb?r. Jak sobie ktoś chce podlewać kurkumą kwiaty to niech sobie podlewa, jego wyb?r,jak zadziała to warto wiedzieć że istnieje coś czym krzywdy sobie i roślinkom się nie zrobi nawet jak będzie lał często.

Nie wiem właściwie czemu ciągle atakujesz te przysłowiowe babcie, szanujmy starszych ludzi bo są mądrzejsi od nas i często to co polecają wynika z wielu lat doświadczenia i wiedzy. Naśmiewasz się że babcia,ale pewno na bazarek do tej 'babci'latasz po warzywka bez chemii jednak i nagle wcale nie przeszkadza że ona mlekiem pryska i aspiryną podlewa a tego w literaturze nie ma.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 19206
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Ziemiórki w doniczce

Post »

Ja polecam, a to ciekawe nie sądziłem że nagle stałem się autorem wydawanych poradników ogrodniczych. :wink: Opieram się na literaturze i swoim wieloletnim doświadczeniu. A z Nemycelem akurat nie trafiłaś, bo akurat proponował ktoś inny. Niemniej jakby poczytać wydaje się być faktycznie bardzo dobrą alternatywą dla chemii.
W kwestii reszty Twojej wypowiedzi napisałem wcześniej, więc nie widzę powodu się powtarzać. Po prostu często to są metody nie mające oparcia w wiedzy ogrodniczej -> rośliny doniczkowe zwłaszcza jeśli chodzi o zwalczanie szkodników. Choć akurat dzisiaj w dobie internetu nie jest lepiej, ludzie kupują rośliny a niestety nie poświęcą już czasu na poczytanie w kwestii ich uprawy oraz ew zwalczaniu szkodników w specjalistycznych miejscach, jak poradniki czy fora ogrodnicze, tylko w różnych dziwnych miejscach, na zasadzie bo koleżanka gdzieś czytała. :wink:
Wiedza ogrodnicza, a "wiedza ogrodnicza" to dwie różne sprawy. Można przez wiele lat uprawiać rośliny, stosując różne dziwne preparaty i specyfiki na zasadzie eksperymentowania i można uprawiać rośliny, a jednocześnie znając i poszerzając wiedzę teoretyczną dostępną czy w takich miejscach co tutaj czy też w specjalistycznych opracowaniach. Ja preferuję tą drugą uprawę.
Tylko tym samym mocno odbiegliśmy od tematu wątku. :wink:

Wraxając do tematu znalazłem jedną z Twoich wypowiedzi w drugim wątku o ziemiórkach, w wyżej podanym przeze mnie linku:
Foxowa pisze: [...]
Znalazłam jeszcze parę metod, które ktoś zastosował i poleca, ale powiem szczerze są dość...szalone. Za to zaciekawiła mnie kąpiel korzeni w mydle potasowym z czosnkiem i podlewanie herbatkami. Co myślicie?
Sorry, ale dla mnie to taka uprawa z eksperymentowaniem, o której pisałem wyżej. :wink: Może coś tam zadziała na szkodniki, a co z efektami ubocznymi jak wpłynie to na kondycję rośliny? :wink:
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Awatar użytkownika
Zibi_41
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2557
Od: 11 maja 2010, o 21:23
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Bytom

Re: Ziemiórki w doniczce

Post »

Może to przykre, ale norbert ma rację. Po pierwsze, to co jest nazywane ziemiórką, bardzo rzadko nią jest. Jest wiele odmian muchówek z którymi toczę walkę od lat, raz z lepszym raz gorszym skutkiem, nigdy stuprocentowym. Żeby plagę opanować, wpierw trzeba rozpoznać przeciwnika. Ziemiórka charakteryzuje się tylko jedną niepowtarzalną cechą, bardzo chaotycznym lotem. Obserwując odnosimy wrażenie, że nie wie, dokąd chce dolecieć. Po drugie, szkodnikiem nie jest sama muszka lecz larwa żerująca w korzeniach i otoczona śluzem, przez co jest odporna na działanie podawanych substancji. Wytępienie muszek przynosi efekty, jednak krótkotrwałe, skuteczne są środki biologiczne (drogie i trudno dostępne) oraz chemia o działaniu systemicznym (układowym) dedykowana dla muchówek.
Życzę sukcesów w walce :uszy :uszy :uszy
Awatar użytkownika
zabkamarta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2062
Od: 1 maja 2017, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław okolice

Re: Ziemiórki w doniczce

Post »

Żarty żartami, ale ja wcale nie jestem za chemią. Dla mnie naturalne i sprawdzone w walce z ziemiórki są nicienie czyli wspominamy Nemycel. W tydzień nicienie się z nimi rozprawiły a zanim to użyłam próbowałam parę metod m. in na ziemniaka, tytoń, czosnek i oprócz ograniczenia populacji i brzydkiego zapachy nie udało mi się zwalczyć wroga, który sukcesywnie rozprzestrzeniał się po domu.
Odnośnie Aspiryny to jak ktoś chce to niech próbuje, ale nie ma 100% pewności że jest to obojętne dla rośliny jak nawet nie jest obojętne dla człowieka a nicienie w roślinach są obojętne, bo one jak zjedzą wszystkie larwy ziemiórki to zdechną z głodu...
Wspomniane Nicienie są używane powszechnie w uprawie przemysłowej pieczarek, bo tak ziemiórki się panoszą strasznie.
eryk2kartman
50p
50p
Posty: 80
Od: 13 cze 2018, o 16:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Irlandia

Re: Ziemiórki w doniczce

Post »

Mi pomógł ziemniak, potem usunąłem jakiś 1 -2 cm podłoża i zasypałem piaskiem też na jakieś 2 cm.
Wszystkie muszki padły i nowe się nie pojawiają więc myślę że to sukces, aha, pryskałem też rośliny jakimś takim universalnym eco preparatem, ale on larw nie zwalczał.

Będę stosował ten sam sposób jak pojawia się ponownie.
Awatar użytkownika
zabkamarta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2062
Od: 1 maja 2017, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław okolice

Re: Ziemiórki w doniczce

Post »

eryk2kartman może i się to sprawdza przy zwykłych kwiatach, ale nie przy storczykach. Nie wyobrażam sobie zasypać je piaskiem
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 19206
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Ziemiórki w doniczce

Post »

eryk2kartman, to jest dział poświęcony storczykom. :wink:

Co do ziemniaka, to zakopywanie go w ziemi może chyba przynieść efekty uboczne, gnijący może być źródłem choroby grzybowej.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
eryk2kartman
50p
50p
Posty: 80
Od: 13 cze 2018, o 16:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Irlandia

Re: Ziemiórki w doniczce

Post »

Przeprszam, nie zauważyłem że to dział storczyki :)
No raczej ich piaskiem się nie zasypuje :) to oczywiste, ziemniaka też w ziemi nie zakopałem:)
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4803
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Ziemiórki w doniczce

Post »

To jest fajne jak pierw pisze się o fachowej literaturze i bazowaniu tylko na potwierdzonych informacjach,a post niżej się używa 'może chyba' ;:333

Jeśli chodzi o to co napisałam kiedyś to nie wiem czemu cytat ma służyć ,ale faktycznie pytałam (bo przeważnie nim zastosuję lubię potwierdzić) i wypr?bowałam sposoby r?żne. Dlatego jedne mogę pochwalić a inne nie. Nie będę tu wnikać w jakieś prywatne przepychanki co kto itd,w każdym razie ja tam ziemiórek p?ki co nie mam. Używałam polecanego środka chemicznego i niestety nie pom?gł pomimo powt?rek. Do Nemycelu jeszcz nie doszłam,bo zwalczyłam je w międzyczasie tymi zabawnymi niefachowymi środkami i podchodami o kt?rych literatura nie pisze (a właściwie to pisze,chyba że tylko moja),ale podejrzewam,że kiedyś spr?buję,bo te france lubią nawracać a zima w mieszkaniach je urządza. Moje zdanie iest takie że żaden środek nie zwalczy ich raz na zawsze,bo zawsze nalecą nowe. A jeśli mam opcję podlewania roślin czymś naturalnym co zniechęci muszki przed startem to wolę to robić niż kilka razy do roku przelewać doniczki chemią jak już jest konkretna katastrofa.
Jak kto woli.

Co do tej aspiryny to poczytajcie sobie tu i ?wdzie. Stosuje się ją nawet w uprawie roślin jadalnych, kwas acetylo stosują rolnicy i fachowcy,więc to nie takie wyssane z palca. Ja np ukorzeniam aspiryną sadzonki i we wzmacnianiu korzeni widzę tylko zaletę,szczeg?lnie wtedy jak żrą je larwy.
O szkodliwości dla ludzi napisałam,bo jak wszystkiego jest też dawka szkodliwa, a są też choroby kt?re po zażyciu mogą zostać pogłębione. Ale to faktycznie odbieg od tematu.

A jeśli chodzi o te wspomniane efekty uboczne stosowania naturalnych składnik?w jak czosnek,aspiryna czy zioła to co tak dokładniej na ten temat mówi ta fachowa literatura,że tak chętnie o tym wspominasz Norbercie?
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 19206
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Ziemiórki w doniczce

Post »

Wydaje mi się, że logiczne że jeśli eksperymentuje się z takimi preparatami np. jak aspiryna, kąpiele w mydle potasowym, a nie ma tego wymienionego w fachowej literaturze to może wywołać skutki uboczne. Oczywiście czy musi, w jakim stopniu zależy też od danej rośliny, stężenia danego preparatu, częstotliwości oprysków czy podlania. Np używając preparatów na bazie alkoholu albo spirytusu w zbyt dużym stężeniu można popalić liście. Z podlewaniem herbatkami też trzeba uważać, gdyż zawierają garbniki które przy zbyt częstym używaniu mogą za bardzo zakwasić podłoże. Jeśli chodzi o czosnek, to akurat jest wymieniany w literaturze jako alternatywa, mający właściwości grzybobójcze i bakteriobójcze. Niestety inna sprawa związana z tego typu preparatami (może za wyjątkiem wspomnianego wcześniej Nemycelu) jest ich zwykle słaba skuteczność w porównaniu do preparatów chemicznych. Żeby nie było, na pewnym etapie uprawy moich roślin probowałem paru preparatów ekologicznych w walce ze szkodnikami, niestety okazały się właśnie nieskuteczne.
Z drugiej strony, chociaż nie zgadzamy się na wielu płaszczyznach, to całkowicie Ciebie rozumiem. Jak chemia zawodzi, to sięga się zwykle po alternatywne metody.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Awatar użytkownika
Anetka251
50p
50p
Posty: 53
Od: 11 maja 2018, o 15:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Ziemiórki w doniczce

Post »

A ja dziś doznałam szoku. Zrobiłam wczoraj oprysk zapobiegawczo drożdzami piekarskimi na cytryny. Wiem, wiem znowu odezwą się głosy przeciwne. Patrzę do kwiatów, a ziemiórki padły martwe, a kilka utopiło się w wodzie rosiczki. Nie liczę, że wszystkie , ale widząc kilka martwych dało mi do myślenia i ucieszyło :shock: Pozdrawiam.
Iwonka115
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 12 cze 2024, o 09:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Ziemiórki w doniczce

Post »

Ziemórki- walczę w domu od prawie roku. Opryski i podlewanie środkami chemicznymi pomagają, jest wiele skutecznych środków. Jednak po tygodniu, dwóch ziemiórki wracają i to doprowadzało mnie do wściekłości a później bezsilności. Kolejne rośliny musiałam wyrzucać. Aż po którymś podlaniu kwiatów zrozumiałam, że sama je przynoszę do domu. Dlatego zdecydowałam się napisać do innych. Przynosząc do domu deszczówkę z beczki z ogrodu (odkrywaną tylko w czasie opadów), lub ziemię, albo wystawiając rośliny latem na dwór przynosicie sobie ziemiórki do domu. Ja podlewałam deszczówką i po każdym podlaniu kwiatów miałam nowe larwy w ziemi. Przesadzanie kwiatów i pryskanie chemia pomagało na chwilę. Osatnio opryskałam rosliny, podlałam chemią i niektóre przesadziłam. Umyłam także spryskiwacz do rośliny i myślałam że w końcu zwyciężyłam, ale ziemiórki pojawiły się ponownie. Doszłam do wniosku, że spryskiwacza nie da się umyć dokładnie (zwłaszcza w mechanizmu przez który leci woda nie da się rozkręcić) i tam musiały zostać małe larwy, którymi spryskałam rośliny (już wodą kranową) i w tych kwiatach znowu pojawiły się pasożyty i zaczęły latać do innych roślin. Wywaliłam spryskiwacze, butelki na wodę i znowu stosuję chemię, mam nadzieję, że po raz ostatni ;:124 . Najważniejsze, że zrozumiałam mechanizm ich pojawiania się, czego i Wam życzę. Pozdrawiam Iwona
ODPOWIEDZ

Wróć do „ORCHIDARIUM. Storczyki”