Pies i ogród
- Damroka
- 100p
- Posty: 197
- Od: 28 cze 2009, o 19:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze
Re: Ogród a pies
Orquidea - ale Twój boksio to też jak aniołeczek - przynajmniej na zdjeciach. A trzecia fotka całkowicie mnie rozbraja
Pozdrawiam serdecznie,
Iwona
Iwona
Re: Ogród a pies
A to moja suńka przy pracach ogródkowych. Mój pierwszy pies i moje pierwsze roślinki
Co też tam może takiego być ...?
No i czemu nie pozwalają mi tam kopać???
A tu jak przygotowywałyśmy teren wzdłuż ogrodzenia - ślad w ślad, trop w trop My jak my - ale cienie jakie ...
Te zdjęcia to było późne lato 2009. W tym roku (2010) już mój super dorosły pies doskonale wie, że przez rododendrony się przeskakuje górą, a nie leci "w poprzek", a w warzywniaczku pomaga się w postaci porywania naci marchewkowej, ale już pietruszkowej to niekoniecznie
Ale oczywiście ideałów nie ma ...
Późnym latem posadziłam śliczną leszczynkę - sadzonka wysokości może koło metra. Ładnie się przyjęła, powypuszczała co nieco tu i ówdzie, no pociecha.
Przyszła zima, spadł śnieg i całej leszczynki nie przykrył, tylko jakieś 60-70 cm. No to przecież prowokacja okrutna była - co on ten krzaczor sobie myśli że tak bezczelnie wystaje i sterczy!? Przecież to nie do pomyślenia ...
No to teraz mam leszczynkę wysokości 60-70 cm.
Co też tam może takiego być ...?
No i czemu nie pozwalają mi tam kopać???
A tu jak przygotowywałyśmy teren wzdłuż ogrodzenia - ślad w ślad, trop w trop My jak my - ale cienie jakie ...
Te zdjęcia to było późne lato 2009. W tym roku (2010) już mój super dorosły pies doskonale wie, że przez rododendrony się przeskakuje górą, a nie leci "w poprzek", a w warzywniaczku pomaga się w postaci porywania naci marchewkowej, ale już pietruszkowej to niekoniecznie
Ale oczywiście ideałów nie ma ...
Późnym latem posadziłam śliczną leszczynkę - sadzonka wysokości może koło metra. Ładnie się przyjęła, powypuszczała co nieco tu i ówdzie, no pociecha.
Przyszła zima, spadł śnieg i całej leszczynki nie przykrył, tylko jakieś 60-70 cm. No to przecież prowokacja okrutna była - co on ten krzaczor sobie myśli że tak bezczelnie wystaje i sterczy!? Przecież to nie do pomyślenia ...
No to teraz mam leszczynkę wysokości 60-70 cm.
Re: Ogród a pies
Orquidea zdj.nr.3 rewelacja aż mój mąż zajrzał z czego się tak śmieję
Jak zabraknie Ci krzaczków truskawek to ja z chęcią się z Tobą podzielę(mam ich dużo)wystarczy dla Ciebie i Twojego boksia
Furiko - świetny piesek i taki pomocny
Pozdrawiam
Jak zabraknie Ci krzaczków truskawek to ja z chęcią się z Tobą podzielę(mam ich dużo)wystarczy dla Ciebie i Twojego boksia
Furiko - świetny piesek i taki pomocny
Pozdrawiam
Re: Ogród a pies
Oooo widzę że pomagała przy zakładaniu oczka wodnego
magos13 bardzo bym chciała zobaczyć jak wygląda Twoje oczko po zakończeniu prac; możesz wrzucić jakieś zdjęcie lub link do Twojego ogrodu ?
Pozdrawiam
magos13 bardzo bym chciała zobaczyć jak wygląda Twoje oczko po zakończeniu prac; możesz wrzucić jakieś zdjęcie lub link do Twojego ogrodu ?
Pozdrawiam
- magos13
- 500p
- Posty: 636
- Od: 2 lut 2010, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Ogród a pies
Proszę zajrzyj tutaj, post z 18 grudnia 2010.
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 3&start=56
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 3&start=56
Pozdrawiam. Gosia
- kamykkamyk2
- 500p
- Posty: 543
- Od: 26 gru 2010, o 08:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Ogród a pies
Moja sunia niby też "pomaga" przy zakładaniu jakiejś rabaty, ale jak się jej zapytam czy może być, to tylko się popatrzy na mnie ...
- bukjan
- 200p
- Posty: 256
- Od: 26 paź 2009, o 15:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk - działka pod Skarszewami
Re: Ogród a pies
chcecie mieć skopany ogród w tym celu należy zakupić lub pożyczyć jamnika, łopata i grabie będą potrzebne do przywrócenia stanu przed wpuszczeniem psa. Od wiosny do późnej jesienie syn ma zakaz wjazdu z psem.
Odstraszacz na psa
Witam
Jestem nowy na forum więc może popełniam błąd pisząc w tej zakładce. Ale powracając do tematu. Mam taki problem, posiadam labradora i mam ogromny problem z oddawanym przez niego moczem i roślinami rosnącymi na mojej działce. Próbowałem już odstraszacza na psy bros oraz jeszcze jakiego innego którego nazwy akurat teraz nie pamiętam. Wszystko to na nic mój kochany piesek dalej mi niszczy rośliny a konkretnie chodzi mi o Thuje Smaragd ,które jak zaobserwowałem bardzo nie lubią moczu. A więc może ma ktoś jakiś skuteczny sposób ? Dodam ,że dziś również zrobił mi niespodziankę (pies) i wyrwał zasadzaną przeze mnie wczoraj jabłonkę. Ma może ktoś coś skutecznego ? Jakiś pomysł na zapobieganie takim sytuacja ?
Jestem nowy na forum więc może popełniam błąd pisząc w tej zakładce. Ale powracając do tematu. Mam taki problem, posiadam labradora i mam ogromny problem z oddawanym przez niego moczem i roślinami rosnącymi na mojej działce. Próbowałem już odstraszacza na psy bros oraz jeszcze jakiego innego którego nazwy akurat teraz nie pamiętam. Wszystko to na nic mój kochany piesek dalej mi niszczy rośliny a konkretnie chodzi mi o Thuje Smaragd ,które jak zaobserwowałem bardzo nie lubią moczu. A więc może ma ktoś jakiś skuteczny sposób ? Dodam ,że dziś również zrobił mi niespodziankę (pies) i wyrwał zasadzaną przeze mnie wczoraj jabłonkę. Ma może ktoś coś skutecznego ? Jakiś pomysł na zapobieganie takim sytuacja ?
Re: Odstraszacz na psa
Witam, na temat psów w ogrodzie jest na forum dużo. Przeczytaj np.tutaj. Ja osobiście nie mam żadnych sukcesów, wręcz przeciwnie
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1550
- Od: 24 sty 2007, o 11:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Odstraszacz na psa
Jeśli nauczenie psa aby nie wchodził w grządki nie odniosło skutku, to nie znam lepszego sposobu niż tzw. "niewidzialne ogrodzenie"- http://www.easypet.pl/Artykul-6.aspx Będąc u znajomego mającego dwa owczarki staroniemieckie, zwróciłem uwagę na to, że psy nie wchodziły z nami do niektórych części ogrodu które ze znajomym oglądałem. Po prostu zatrzymywały się oba w tym samym miejscu i czekały, jedynie nas obserwując. Kiedy przeszliśmy do innej części ogrodu psy dobiegały do nas dalej nam towarzysząc i w pewnym momencie ponownie zatrzymywały się w oba tym samym miejscu. Zaciekawiło mnie to i zapytałem znajomego o co chodzi z tym ich zachowaniem. Wtedy właśnie dowiedziałem się co jest grane. Okazało się że znajomy ma w ogrodzie to urządzenie. Psy po prostu miały wyznaczony teren w ogrodzie gdzie mogły przebywać.
Pozdrawiam, Paweł Woynowski
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne