Miejsce magiczne pełne angielskich róż :)

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
x-T-s
---
Posty: 5697
Od: 15 cze 2008, o 20:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Azalko

sąsiadko:):) net - firma dobry net ostatnio był u mnie własciciel sprawdzać sygnał jest dobrze poczekam az wstawi u nas na osiedlu większy nadajnik i przeniosę się do niego. , i ten co ja mam nie wiem czy polecac net chodzi oki,ale wspołpraca jest szokiem...firma 2morrow
Awatar użytkownika
jarko
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 685
Od: 1 cze 2010, o 17:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Azalko. Jak masz problem z zasięgiem, spróbuj z CDMA (Orange; Plus), jest niezawodny, choć wolny (do netu wystarcza w zupełności).
Azalka
200p
200p
Posty: 227
Od: 13 cze 2010, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: wiocha pod Szczecinem :)

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

jarko,
Moje róże wyglądają nienajgorzej, ale jeszcze strach coś mówić, bo wszak mrozy mogą wrócić... tfu, tfu, tfu!!! Ogólnie wszystkie są "giętkie", część zielonych, część ciemniejszych. Wciąż na nich suche liście, jeszcze nie tnę, za wcześnie.
Pnące najprawdopodobniej przetrwały bez większego uszczerbku.
Wydaje się, za najgorzej zniosły mrozy nówki wsadzone jesienią (Morning Mist), bo próbowały puścić liście bodaj w grudniu i troszkę je przemroziło. Ale przy samej ziemi łodygi są zielone, wiec chyba wybija.
Nie wiem, co z Cariad, gdyż sobie w malusim dołku pełnym wody siedzi. Będę ja musiała podkopać i podsadzić wyżej.
Edryczki zastanawiają się, czy to już czas, czy jeszcze by pospały trochę.
Obudziła się forrestiana i spogląda już na świat maciupkimi, czerwonymi "oczeczkami". Największy pęd ma z półtora metra wzrostu - i nie przemarzł :) Moze w tym roku zakwitnie - nie moge sie doczekac!!!

Mam domek z Silki i na naszych rubiezach i Plus i Orange bardzo slabiusko w srodku dzialaja. Czasem nawet porozmawiac przez telefon musze wyjsc na prog :D

Teska, tylko ten dobry net nam zostal, bo juzesmy wszystkiego probowali...
A beda stawiac nadajnik??? :shock: WOW!!!
x-T-s
---
Posty: 5697
Od: 15 cze 2008, o 20:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Azalka


mówił własciciel że na wiosnę, nadajnik jest obok mojej ulicy,nie wiem czy Ciebie złapie, warto zadzwonić facet na pomiar przyjeżdza. 2 morrow działa na pewno ale mówię u mnie 2 tygodnie nie mogli zaskoczyć co jest że nie działa drukarka po wifi...olewają, kłamią w końcu sąsiad informatyk wsio zrobił... itp,ale do prędkości netu nie narzekam już- upierdliwym chodzi dobrze. :lol:
Tamaryszek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2749
Od: 13 lip 2009, o 20:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Witaj Azalko! Ale masz ambitne plany i narzuciłaś sobie niesamowite tempo..! Nie dziwię się,ze nie masz czasu na forum. Ale mam nadzieję,że wkrótce pokażesz, jak wygląda Twój ogród w tym roku.
Zauroczył mnie twój pierwotny pomysł na "cottage garden lekki , niewymuszony i pachnący". Bardzo jestem ciekawa jego realizacji. Jak Twoje wspaniałe róże rozpoczęły sezon?
Pozdrawiam , Tamaryszek
Mój świat --- Wizytówka
Awatar użytkownika
maciachowa
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 40
Od: 21 kwie 2009, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Nideggen

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Witaj Azalko, twoje róże cudowności... Przepiekne i już.
O jak sie ucieszyłam, jak przeczytalam twój post w watku pomidorowym,
Swiat jest malutki :)
Przesylaj fotki zieloności Twoich...
Ja pomidorowo tylko w tym roku, no może jeszcze jakiś ogorek. ale to w warzywniczym dziale.
Buziaki ze wsi przesylam ;)
Pozdrawiam
Maciachowa
Azalka
200p
200p
Posty: 227
Od: 13 cze 2010, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: wiocha pod Szczecinem :)

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Hi Maciaszka! Ciebie to wszędzie pełno, Babunie jeden :) Ucałowania ;:196

Tamaryszku, dziękuję za wizytę :) Marzę o ogrodzie takim jak Twój...
Moje kochane różyczki odbijają, niestety część raczej biednie. Nie przykryłam, zmarzły więc - ale żyją wszystkie. Teraz będę wszystkie na zimę opakowywać włókninką.
Spróbuję pstryknąć kilka zdjęć, abyście mogli zobaczyć zarówno róże, jak i efekty pracy w pozostałęj części ogrodu i opowiem o wszystkich moich nowych nabytkach :)

Hortensja "Libelle", o której myślałam, że zgniła, jednak odbija. Podobnie mój śliczny perukowiec "Ancot", który szczeniaki zeżarły do imentu. Oba dostaną nowe miejsca i będę na nie chuchać i dmuchać, może dadzą radę.

Na amen wymarzła mi pięknotka japońska Issai, pięknotki Bodiniera zmarzły do nasady, ale coś tam znad ziemi odbija.
Odpadła jedna śnieguliczka "Mother of Pearl" (ops?)
Laurowiśnie też wyglądają okropnie, trzeba będzie urżnąć 20cm nad ziemią.
Strasznie przemarzły ogniki. Praktycznie do ziemi. Jest ich ze dwadzieścia, nie wiem, ile w ogóle odbije. Mam ochotę całe towarzystwo wywalić, tylko pieniążków mi szkoda i mnóstwa pracy przy wsadzaniu. Jestem na nie autentycznie zła.

Za to przeżyła i ma się nieźle przecudna irga, którą sprzedano mi jako pomarszczoną, a de facto jest irgą Francheta. Wrażliwa na przemarznięcie, przetrwała bez strat. ;:138
Awatar użytkownika
nemezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2230
Od: 18 kwie 2007, o 10:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Witaj. To się nazywa wątek "od początku" :wink: . Można śledzić rozwój ogrodu krok po kroku.Cudne róże. Nie jeden pozazdrości. Te kwiaty i kolory.
Azalka pisze:

Obrazek
To jest śliczne, ale nie mam pojęcia co to. Ma piękny kolor:).
Pozdrawiam
Azalka
200p
200p
Posty: 227
Od: 13 cze 2010, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: wiocha pod Szczecinem :)

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Napstrykałam trochę zdjęć, ale że cały tydzień zasuwałam, większa część już nieaktualna :D
Ale pokażę Wam mój warzywniaczek, z którego bardzo jestem dumna! :oops:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Właściwie bardziej to owocowy zakątek, bo mam w nim truskawki, kilka krzaczków poziomek, jeżynę, po dwie czarne i czerwone porzeczki, dwa agresty, cztery borówki amerykańskie i rabarbar.
Posiałam sobie ogórki - i już wschodzą :) jedna grządka będzie. Na drugiej rzodkiewka, sałata i pietruszka. A na tej długaśnej - szczypiorki, nasturcje i ...pomidory!!! ;:138
Bo MAM, MAM, MAM - własne, wyhodowane od nasionka rozsady! (całkiem sporo, jakby jakaś krajanka chciała kilka krzaczków, służę :) ) Jeszcze są nieduże, ale pod koniec maja powinny nadawać się spokojnie do wsadzenia. Pękam z dumy, bo to mój pierwszy raz... :D

Za domkiem widać dwa kompostowniki, mąż mi zbudował. Duże są - powinny starczyć.
Warzywniaka w ogóle miało nie być, a teraz sprawia mi wielką radość, jak małemu dziecku, któremu mama wyznaczyła kawalątko grządki na "ogródek".
Prawda, że sielsko? :)

Nemezjo
, to jest jakaś szałwia, ale chyba jednoroczna, bo nie wylazła po zimie :(
Azalka
200p
200p
Posty: 227
Od: 13 cze 2010, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: wiocha pod Szczecinem :)

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Mamy lokatorów. Jedni - to para jaskółeczek dymówek, które tuż nad wejściem do domu lepią sobie gniazdo. Są prześliczne i mają promesę na kupkanie - bo kocham jaskółki, zwinne, wdzięczne, pracowite - a prócz tego zjadają tony owadów.
Z ich powodu prace w przedogródku zamarły: przecież nie będę ich stresować!
Z tej samej przyczyny fotek niet :D

Aaaale - chyba kolejna para szykuję mi się do wprowadzki, straszliwie się im na naszym dachu podoba, nocują codziennie. I - niestety -sr..ją! :evil:
Ale mi ich żal.. No też są ładne, i takie spasione i naburmuszone :D A z jakim zdziwionym oburzeniem pytają "grrrru?!..." kiedy wieczorem pojawiam się znikąd (znaczy, wychodzę z domu ;) )

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dobry widać dom mamy, pozytywną energię miejsca (mam nadzieję) skoro ptaki dobrze się czują i chcą rozmnażać. :tan
Azalka
200p
200p
Posty: 227
Od: 13 cze 2010, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: wiocha pod Szczecinem :)

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Z innych nowinek, którymi chętnie się pochwalę - zielona trawka! Wreszcie ;:172
Jeszcze ciiinka, prześwitująca, ale - jest!
Obrazek
Obrazek

I moja śliczna ścieżka wiodąca do ogrodu. Mój syn układał :) Furteczka wprowadza z przedogródka (również ogrodzonego) na prywatne włości ;)
Obrazek

Obrazek

Przy płotku od strony domu rośnie lilak (wreszcie sprawiłam soibie "Krasawicę Maskwy"), a przy ścianie pojawi się kratka a na niej cytryniec - ten już jest :D
Po drugiej stronie mam żółto-jagodowe ogniki,dwie grupy pięknotki Bodiniera. Przy siatce 3x laurowiśnie kaukaską bodaj, berberys Pink Glow (acz na taki nie wygląda), bliżej berberysy Maria w liczbie sztuk 5, najbliżej ścieżki mahonie. Bliżej ogrodu rośnie kalina koralowa "Compactum" x2 i odbija hotensja Libella - ta zmaltretowana przez psy.
Jestem bardzo dumna ze ścieżki i rabaty, bo to jedyna w miarę skończona. Niestety, wszystko okrutnie poprzemarzało i większość roślin ma 10 cm "odbitego" wzrostu :( Rabatowy żłobek...

O taki byłem - i większy - i tyle ze mnie zostało...:(
Obrazek
Awatar użytkownika
Sosenki4
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6846
Od: 8 lut 2012, o 12:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Fajnie u Ciebie i tak różanie. Będę dalej podglądać
Awatar użytkownika
Francesca
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2159
Od: 25 maja 2010, o 13:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Azalko, widoczki jakie pamiętam z ubiegłego roku to lekko jeszcze rozbabrana budowa, e tu proszę - uporządkowane, trawnik, warzywnik. Fiu fiu :tan
A jak różyczki? Pamiętam, że sprowadzałaś cudowności.

Mnie jaskółki obrzydły, kiedy zrobiły gniazdo na naszym balkonie w mieszkaniu. Cierpliwie po nich sprzątałam, ale powiedziałam veto, kiedy na praniu przynoszonym z balkonu zaczęły pojawiać się pchły (jaskółki je miały, widzieliśmy :roll: ). Miot wyfrunął, gniazdo zostało zlikwidowane. Żeby nie miały ochoty go odbudować zawiesiliśmy pas z pociętej fruwającej folii na styku ściany i sufitu. W domu z kolei zanim zrobiliśmy podbitkę zamieszkały na brzegu ocieplającej poddasze wełny mineralnej szpaki, daliśmy im żyć spokojnie dopóki młode nie zaczęły wychylać się z gniazda - wtedy potwornie zapaskudziły nowiutką elewację. Usunęliśmy puste już gniazdo.
Pozdrawiam - Agata :)
Mój ogród na mazowieckich piaskach część 1, część 2 - aktualna
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”