Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.1

Nie wiesz gdzie rozpocząć przygodę z Naszym Forum ? Zacznij właśnie od tej sekcji !
Zablokowany
Awatar użytkownika
qrystyna216
50p
50p
Posty: 63
Od: 18 sty 2007, o 21:58
Lokalizacja: Bialystok

Post »

A ja mam taką radę, pośpiech wskazany tylko przy łapaniu pcheł.
Nazbierało mi się już 14 host. Chciałam szybko założyc jedną rabatkę dla nich, żeby ładniej wyglądały w jednym miejscu. Nie chciało mi się likwidować trawnika tylko posadziłam hosty i posypałam korą - 6 worków. Myślałam, że kora zadusi trawę.
Nic z tego, wyrosła między korą i wszystko wyglądało fatalnie.
Musiałam zebrać korę, zabrać moje hosty. Całe szczęście, że mój M się nie wkurzył tylko dzisiaj skopał całą rabatę, wybrał wszystko co tam rosło.
Jutro kładziemy matę ogrodową, robimy otwory i sadzimy roślinki.A potem wysypujemy korę.
qrystyna216
marek69
200p
200p
Posty: 334
Od: 8 lip 2008, o 13:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pojezierze Chełmińskie

Post »

I znowu spotkała mnie przykra niespodzianka na działce. Chcąc podlać pomidory pod folią nie mogłem się do niej dostać. Okazało się, że pod ciężarem pomidorów i ogórka foliowego z konstrukcji tunelu zerwała się jej część, do której przymocowane były rośliny. Widok był straszny, ale skutki na szczęście nie były tragiczne odpadły tylko trzy zielone pomidorki, krzaki przetrwały upadek. Podwieszam co roku przynajmniej jeden rząd pomidorów na konstrukcji foli i nigdy nic się nie stało, a tym razem taka niespodzianka. Zwaliłem całą winę na ogórka foliowego , którego wyjątkowo w tym roku zostawiłem bo jest zdrowy i obficie polonuje. Chyba za obficie?
Pozdrawiam Jarek
rozalka
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 48
Od: 13 cze 2008, o 10:11
Lokalizacja: gm. Zabia Wola

Post »

I ja dorzuce coś od siebie.
Ogród mam od roku. Błędów już na swoim koncie sporo. Oto kilka z nich:
Działkę miałam "gołą" wiec pierwsze co zrobiłam to zakupiłam tuje i posadziłam je wzdłóż siatki. Nakopałam się kilkunastu rowów, przerzuciłam kilkanaście worków z ziemią pod iglaki. Grunt przygotowałam jak należy. Ale nie wzięłam pod uwagę psa, którego zaadoptowaliśmy miesąc wcześniej. Efekt po 5 miesiącach - brązowe tuje (jedynie wierzchołki miały ślicznie zielone). Oczywiście, jak tylko z nieznanych mi wcześniej przyczyn, tuje zacząły brązowieć pobiegłam do ogrodniczego gdzie tuje zostały zakupione. Panu sprzedawcy nawciskałam co myśle o jego brązowych tujach i co za trefny towar sprzedaje. Pan od razu zareagował i nie pytając o psa, dla pozbycia sie upierdliwej klientki sprzedał mi alliette. Od razu odpowienio odpowiednio iglaki spryskałam aliette i nawiozłam. Dobiero po kilku miesiącach zaobserwowałam jak przyczyna brązowienia igieł ślicznie podnosi łapę nad jednym z krzaków. Niestety nie udało sie uratować nawet jednego drzewka ;(
Kolejny błąd - pozostawienie włączonego "natrysku" na warzywniak przez całą noc. Efekt - pływające ogórki, pomidory, które nie koniecznie już sie nadawały do spożycia.
I następny - przesadzenie (czyt. wyrwanie z korzeniami) pięknej tui i wsadzenie w inne miejsce przy 30 st. upale. Efekt - tuja is dead.
Na koniec super pomysł męża, podrzucony przez złośliwego sąsiada - oprysk wzdłóż siatki i ogrodzenia roundapem w celu pozbycia sie trudnej do skoszenia trawy przy brzegu. Efekt zdechły lilak, spalone 3 krzaki borówki amerykańskiej, 1 agrest, goździki i brak trawy=sucha ziemia, sucha ziemia+pies=tumany kurzu. Pies biegając wzdłóż ogrodzenia zostawia za sobą zasłonę dymną.
Jak coś jeszcze sobie przypomnę chętnie napisze.
Pozdrawiam
Rozalka
Awatar użytkownika
Waleria
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3606
Od: 12 sty 2007, o 11:36
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opole

Post »

Nie ma co przejmować się błędami, i tak je będziemy popełniać do późnej starości, a piszę to w moim tysięcznym poście.
Mój drobny ostatni błąd: przekwitły mi gloksynie, a tu widzę,że pojawiają się jakby nowe pączki.
Gdzieś usłyszałam,że to ślepe jakieś, więc je oberwałam, na szczęście parę przegapiłam, i te niby ślepe rozwijają mi się w piękne kwiaty.

Wniosek: nie wszystkie rady są dobre.
Waleria
Awatar użytkownika
brauniack
100p
100p
Posty: 127
Od: 6 sie 2008, o 21:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Żary

Post »

Ja tylko dodam coś takiego "nie myli się ten co nic nie robi" tak, że kochani nie przejmujmy się :)
Awatar użytkownika
GERTRUDA
1000p
1000p
Posty: 1327
Od: 25 lis 2007, o 17:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: woj.Pomorskie
Kontakt:

Post »

No to teraz moja kolej , w tym roku mój wyczyn [ a raczej popis lekkoatletyczno - akrobatyczny ] był taki : Zakupiłam nowa roślinkę ,a że miejsca już mam jak na lekarstwo , więc wpadłam na genialny pomysł , że wejdę na skarpę [ taras ziemny - dopiero co usypany ] i spojrzę w dół na ogród , ale tak jakoś nie mogłam złapać perspektywy więc zaczęłam się cofać i cofałam się , cofałam aż .............. zjechałam w dół po jego przeciwległym końcu . W efekcie zobaczyłam w perspektywie - kawałek błękitnego nieba [ na szczęście bez gwiazd ] i pękającą ze śmiechu sąsiadkę za płotem :lol: Morał - w ogrodzie czujnik parkowania noszony przy pasku od spodni też nie byłby złym rozwiązaniem :wink:
Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
November23
200p
200p
Posty: 324
Od: 8 wrz 2008, o 10:05
Lokalizacja: Komorów/k. Wawki

Post »

A ja tak się popisałam...: zmiany w ogródeczku - nowe miejsce pod meble ogrodowe. Przekopany kawałek trawnika, wyrównany, zebrane chwasty... i niedbale rzucone ziarenka nowej trawki (nie wiadomo po co). Udeptane byle jak. Efekt: po 2 tygodniach trawnik jak najlepsza murawa na boisku, teraz już kilka razy strzyżony... w oczekiwaniu na ...wysypanie tegoż miejsca żwirkiem - pod meble. I wiadomość z ostatniej chwili: wykopałam wczoraj doły na funkie, chcąc je przesadzić do cienia, w międzyczasie ulewa zamieniła dołki w sadzawki... :?

Pozdr. Beata
Awatar użytkownika
Frida
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1770
Od: 31 mar 2008, o 13:50
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

Błędy, które popełniam wynikają z mojej niewiedzy, niestety. Uczę sie, ale potrzeba mi czasu.
1. Nie miałam pojęcia, że ziemia ma różny odczyn, więc kupiłam róże, wsadziłam i ... nie rosły. No, ale jak miały rosnąć w kwaśnych piaskach?
2. Rośliny cieniolubne sadzone w pełnym słońcu i odwrotnie.
3. Skalniaki wsadzone do piasku i nie podlewane, bo przecież to skalniaki ...
4. Rośliny sadzone gęsto, bo takie malutkie, już teraz, po kilku miesiącach, mam problem, bo "wchodzą" na siebie.
5. Komponowanie rabat na podstawie wyglądu sadzonek, co teraz skutkuje tym, że z przodu są wysokie, z tyłu niskie.
6. Radość z samosiejek kosmosu-onętka, bo mi coś samo wyrosło. Efekt - las potężnych roślin, ktore dusiły wszystko wokół.
7. Hortensje - wszystkie wsadzone do cienia i zaskoczenie, że każda z odmian ma nieco inne wymagania, bukietowa lubi słońce, a ogrodowej się nie ścina.
8. Pnącza posadzone i nie ruszane, nie miałam pojęcia, że powinno się przycinać, to sobie rosły. Teraz od dou są gołe badyle, a na górze czupryna.

Pocieszam sie, że nie tylko ja popełniam błędy, że one przytrafiają sie nawet doświadczonym ogrodnikom. Marna to pociecha, ale zawsze coś.

Pozdrawiam, Danuta[/list]
Awatar użytkownika
Mariolka
200p
200p
Posty: 312
Od: 7 sie 2007, o 17:48
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.

Post »

,,To i ja coś dorzucę. Koniec lipca 2007 pora ciąć wiśnię. Cięcie miało być drastyczne aby obniżyć drzewo. Konar ścięty, siedzę na czubku drzewa i trzymam go w rękach. Zastanawiam się gdzie go upuścić, po prawej rabatka z bylinami po lewej forsycja i borówka. Za mną droga i ludzie, a przede mną agrest. W końcu postanowiłem rzucę przed siebie ale dalej i tak też zrobiłem. A jakże trafiłem idealnie w czteroletnią jabłonkę łamiąc ją w połowie. Na szczęście przeżyła i pewnie czuje się teraz lekko odmłodzona."

Uśmiałam sie jak koń :D :D :D

Pzodrawiam Mariola
Awatar użytkownika
krzysiek86
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6274
Od: 15 maja 2008, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Post »

To ja dodam coś od siebie.
Miało to miejsce dwa lata temu. Miałem właśnie praktyki w okolicach pewnego ogrodnictwa kiedy wraz ze znajomy zauważyłem wiśnie rosnącą nieopodal w chaszczach. Jakaś samotnie sobie rosła a owoców miała masę, problem w tym że tylko na górze. a była taka dość wysoka. A że zachciało nam się wiśni to próbowaliśmy wejść jeden na drugiego ale to jakoś nie dało efektu. Znajomy stwierdził że on wejdzie na drzewo i pozrzuca mi kilka wiśni. No i wszystko było dobrze do póki kumpel nie wszedł za wysoko. Drzewo w połowie się złamało. Kolega spadł na pokrzywy wysokie na 1,5 metra a na niego ta wiśnia i na mnie też. Skończyło się tym że obaj byliśmy nieźle poobijani a na dokładkę dostaliśmy niezłą naganę bo w czasie naszej eskapady przyuważył nas kierownik praktyk.

Najlepsze jest to że nie widział akcji z drzewem i oberwało nam się tylko za pozostawienie narzędzi w krzakach i opuszczenie stanowiska pracy :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Do dzisiaj się z tego śmieję :lol: :lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
Julia
200p
200p
Posty: 446
Od: 11 wrz 2005, o 09:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolskie

Post »

A ja dzisiaj podzieliłam kępę trytomy
i z wielką radościa podarowałam je bliskim osobom....

Dopiero po fakcie zorientowałam się, że to błąd
że to nie ta pora ...
że to nie rudbekia, której wszystko jedno ...czy wiosna, czy jesień.

:( ... :( teraz myslę, czy w ogóle się przyjmie

no i głupio mi,że taki prezent zrobiłam
:(
Piękno leży w oku patrzącego.
serdeczności - Julia
Awatar użytkownika
zanna
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1852
Od: 24 maja 2008, o 22:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Post »

marek69 pisze:To i ja coś dorzucę. Koniec lipca 2007 pora ciąć wiśnię. Cięcie miało być drastyczne aby obniżyć drzewo. Konar ścięty, siedzę na czubku drzewa i trzymam go w rękach. Zastanawiam się gdzie go upuścić, po prawej rabatka z bylinami po lewej forsycja i borówka. Za mną droga i ludzie, a przede mną agrest. W końcu postanowiłem rzucę przed siebie ale dalej i tak też zrobiłem. A jakże trafiłem idealnie w czteroletnią jabłonkę łamiąc ją w połowie. Na szczęście przeżyła i pewnie czuje się teraz lekko odmłodzona.
;:112 ;:112 ;:112

To ja też coś dorzucę: pierwszy rok na działce. Wiem, że trzeba obcinać przekwitłe kwiatostany bzu, bo będzie lepiej kwitł. A bez ma ze 40 lat i formę drzewka: gruuuby pień i konary... no to mój b.szanowny wlazł na pierwszy konar i pracowicie tnie sekatorem wszystko co suche. Kibicuję z dołu :lol: Wyciął wszystko i dumny jak paw zamierza schodzić... wtedy konar pod jego ciężarem się urwał i wylądował obok mnie razem z konarem lekko oszołomiony... Od tej pory tego bzu nie tnę. Dobra strona: fioletowy bez w szoku po wyłamanym konarze przypomniał sobie, że szczepiony był na białym: no i teraz mam drzewko fioletowo-białego pełnego bzu... Także "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło..."
Awatar użytkownika
krzysiek86
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6274
Od: 15 maja 2008, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Post »

No to masz dwa w jednym :lol: :lol: :lol: :lol:
Zablokowany

Wróć do „Supersekcja HOT. Wybrane, najciekawsze tematy Forum - START -”