Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
- Orszulka
- 200p
- Posty: 441
- Od: 25 lip 2010, o 22:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
- Kontakt:
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Oj kochani,uśmiałam się momentami do łez
Z siebie też!! Jaki to głupol z człowieka.
Oczywiście przerabiałam niektóre sytuacje osobiście
Moja ulubiona łopatka szukana 2 lata znalazła się przy wybieraniu kompostu.
Okulary przeciwsłoneczne,szukane pół godziny na działce, tak zlały się z brązowymi liśćmi irysów syberyjskich,że znalazłam je po stopnieniu śniegu wiosną.
Do teraz przysypuję (sic!) larwy opuchlaka. Już nie będę
I jutro wyrywam miętę!
Poprosiłam kiedyś ojca o skopanie kawałeczka działki. Oczywiście skopał,a jakże! Tylko przeszkadzały mu w manewrach niektóre krzewy ozdobne, więc je też wykopał.
Humor sytuacyjny humorem,ale rady... bezcenne
Z siebie też!! Jaki to głupol z człowieka.
Oczywiście przerabiałam niektóre sytuacje osobiście
Moja ulubiona łopatka szukana 2 lata znalazła się przy wybieraniu kompostu.
Okulary przeciwsłoneczne,szukane pół godziny na działce, tak zlały się z brązowymi liśćmi irysów syberyjskich,że znalazłam je po stopnieniu śniegu wiosną.
Do teraz przysypuję (sic!) larwy opuchlaka. Już nie będę
I jutro wyrywam miętę!
Poprosiłam kiedyś ojca o skopanie kawałeczka działki. Oczywiście skopał,a jakże! Tylko przeszkadzały mu w manewrach niektóre krzewy ozdobne, więc je też wykopał.
Humor sytuacyjny humorem,ale rady... bezcenne
- Orszulka
- 200p
- Posty: 441
- Od: 25 lip 2010, o 22:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
- Kontakt:
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Także przestrzegam przed tojeścią rozesłaną!
Rozrasta się jak perz i pokrywa rozłogami całą ziemię.
Bardzo trudna potem do wyplewienia.
Rozrasta się jak perz i pokrywa rozłogami całą ziemię.
Bardzo trudna potem do wyplewienia.
- Lorrie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3726
- Od: 5 maja 2009, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Ja się Tojeści nie boję. Cieszę się że mi się rozrasta. Jej żółte łany rekompensują ekspansywność.
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Hej właśnie przeczytałam super artykuł odnośnie błędów w nawożeniu iglaków;) oto jego link:
usunęłam /K.
usunęłam /K.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22164
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Poznaj może nasz regulamin i inne zasady jakie tu panują.
Zapraszam tutaj najpierw http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=1&t=29351
Administrator
Zapraszam tutaj najpierw http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=1&t=29351
Administrator
- MENA515
- 500p
- Posty: 558
- Od: 9 mar 2010, o 09:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Przeczytałam cały wątek- uwagi zapamiętałam
Niestety należę do grona popełniających błędy....
Kiedyś uprawą wszelkich roślin jadalnych zajmowali się teściowie, potem mąż. Któregoś roku, mąż powiedział do mnie " Weź pourywaj liście pomidorów, trzeba je prześwietlić" . Jako, że kiedyś podsłuchałam jak instruował go teść, że obrywa się zawsze liście pomidorów do wysokości najwyższego grona, wlazłam do szklarni i wycięłam liście...Mąż jak to zobaczył dostał białej gorączki Ostatnie zawiązane grono było prawie na czubku krzaków,więc pomidorki bez liści zostały .
I drugi mój poważny błąd...Chciałam mieć ścieżkę na trawniku- piękną krętą...ale mąż nie brał się do pracy. Tak więc w zeszłym roku sama wykopałam "rów" na ścieżkę. Męczyłam się 2 dni, bo był kręty i długi- taki jak chciałam. I... mąż nadal się z niczym nie kwapi- rów na ścieżkę jest- ścieżki nie ma...Teraz muszę chyba sama zamówić "towar" i sama ułożyć wszystko, gdyż wykopaną ziemię, rozplantowałam na boki i posadziłam na niej rośliny. I tak- przez trawnik z bylinkami przebiega wąwóz, w który czasem wpadnie nasz trzylatek podczas zabawy z bratem
Niestety należę do grona popełniających błędy....
Kiedyś uprawą wszelkich roślin jadalnych zajmowali się teściowie, potem mąż. Któregoś roku, mąż powiedział do mnie " Weź pourywaj liście pomidorów, trzeba je prześwietlić" . Jako, że kiedyś podsłuchałam jak instruował go teść, że obrywa się zawsze liście pomidorów do wysokości najwyższego grona, wlazłam do szklarni i wycięłam liście...Mąż jak to zobaczył dostał białej gorączki Ostatnie zawiązane grono było prawie na czubku krzaków,więc pomidorki bez liści zostały .
I drugi mój poważny błąd...Chciałam mieć ścieżkę na trawniku- piękną krętą...ale mąż nie brał się do pracy. Tak więc w zeszłym roku sama wykopałam "rów" na ścieżkę. Męczyłam się 2 dni, bo był kręty i długi- taki jak chciałam. I... mąż nadal się z niczym nie kwapi- rów na ścieżkę jest- ścieżki nie ma...Teraz muszę chyba sama zamówić "towar" i sama ułożyć wszystko, gdyż wykopaną ziemię, rozplantowałam na boki i posadziłam na niej rośliny. I tak- przez trawnik z bylinkami przebiega wąwóz, w który czasem wpadnie nasz trzylatek podczas zabawy z bratem
- Yvona
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1557
- Od: 31 sie 2011, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin/ Zachodniopomorskie
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Radzę trzymać gnojóweczkę z pokrzywy z daleka od dzieci...Mój synuś dziś sprawdzał jej konsystencję
Trzeba być szalonym, żeby za własne pieniądze katować się w górach...
Trzeba być głupim by tego nie robić.
Trzeba być głupim by tego nie robić.
- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3604
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Nie wiem, jak to się stało, ale chyba pomyliłam nasiona porządnej fioletowej jadalnej papryki z "czerwonym piekiełkiem". Nie ma chyba żadnej łagodnej papryki o kształcie szpikulca? Zarzekałam się,że nie posieję w tym roku tej ostrej, a tu mi przekwitają i maja szpica.
Waleria
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Labradory młode zwłaszcza suki uwielbiają magnolie,krzewuszki,różami też nie pogardzą ,najbardziej lubią sobie ponosić w pysku jak już wyrwą z korzeniami:D:D największą frajdą jest jak pan goni takiego uradowanego pieska:P:P:P:P:P Pozdrawiam i odradzam!!U mnie 1000 zł w plecy:P
- MENA515
- 500p
- Posty: 558
- Od: 9 mar 2010, o 09:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Jestem chora a tu przed nami "zimna Zośka".Martwiłam się o pomidory, więc poprosiłam wczoraj swojego"M", by zapalił wkłady od zniczy w szklarni, bo ja miałam gorączkę i nie chciałam się telepać. Polazł, nie było go z pół godziny...myślę sobie, może coś jeszcze robi..A On???!!! Zapalił GRILA w szkalrni Poszłam teraz dopiero, bo się trochę lepiej poczułam a tam pomidory czarne Opalone, odymione Jedne krzaki całe, inne czubki.... Jestem załamana. 40 krzaków zmasakrowanych w jedną noc...
- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
MENA515 ja natomiast sama osobiście wyniosłam 20 sadzonek ogórków na balkon na pierwsze hartowanie ...... nie przeżyły go . Dlaczego ? Może dlatego, że było pioruńsko zimno a ja dostałam pomroczności jasnej
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 23
- Od: 12 maja 2012, o 18:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Jak amator zakłada trawnik i walczy z kretem..
Uśmiałam się z tych Waszych "akcji". Ja też kiedyś jedną wykonałam osobiście Było tak: Kret kopał, kopał, spokoju nie dawał, brzęczki nie pamagały. Narobił mi drań jeden strasznych szkód a chciałam miec taki piękny zielony trawniczek.. I ktoś mi podpowiedział, ze do kopców trzeba zakopać kocie kupy. Kota nie mam więc mój teść zbierał te kocie kupy do reklamówki i jak już nazbierał to mi je podarował Podziękowałam serdecznie, ubrałam rękawice, i z wielkim obrzydzeniem powtykałam te kupy do kopców kreta, lekko zasypałam, no i fajno.. poszłam spać, a na nastepny dzień do pracy. Szok przeżyłam wieczorem gdy doglądając mego pięknego trawnika zobaczyłam wszystkie te kupy na zewnątrz, a kopce rozgrzebane jeszcze bardziej, normalnie masakra, wtedy naprawde już mi się zrobiło niedobrze. Albo u mnie są jakieś mega krety, albo jakies inne dranie, no sami pomyślcie, kto wykopał kocie kupy? Działka ogrodzona, zwierząt brak.
W kazdym razie jeśli chcecie miec ładny trawnik to nie zakopujcie kocich kup, ani tłuczonego szkła (koleżanka mi teraz tak doradza, ale jej nie słucham). Kopce zbieram łopatą i ziemię rozsypuję, ciągle zamiast trawnika mam puste placki, więc trawy dosiewam tylko, no i czekam aż krety odpuszczą, chyba się kiedyś wyprowadzą???
Uśmiałam się z tych Waszych "akcji". Ja też kiedyś jedną wykonałam osobiście Było tak: Kret kopał, kopał, spokoju nie dawał, brzęczki nie pamagały. Narobił mi drań jeden strasznych szkód a chciałam miec taki piękny zielony trawniczek.. I ktoś mi podpowiedział, ze do kopców trzeba zakopać kocie kupy. Kota nie mam więc mój teść zbierał te kocie kupy do reklamówki i jak już nazbierał to mi je podarował Podziękowałam serdecznie, ubrałam rękawice, i z wielkim obrzydzeniem powtykałam te kupy do kopców kreta, lekko zasypałam, no i fajno.. poszłam spać, a na nastepny dzień do pracy. Szok przeżyłam wieczorem gdy doglądając mego pięknego trawnika zobaczyłam wszystkie te kupy na zewnątrz, a kopce rozgrzebane jeszcze bardziej, normalnie masakra, wtedy naprawde już mi się zrobiło niedobrze. Albo u mnie są jakieś mega krety, albo jakies inne dranie, no sami pomyślcie, kto wykopał kocie kupy? Działka ogrodzona, zwierząt brak.
W kazdym razie jeśli chcecie miec ładny trawnik to nie zakopujcie kocich kup, ani tłuczonego szkła (koleżanka mi teraz tak doradza, ale jej nie słucham). Kopce zbieram łopatą i ziemię rozsypuję, ciągle zamiast trawnika mam puste placki, więc trawy dosiewam tylko, no i czekam aż krety odpuszczą, chyba się kiedyś wyprowadzą???
- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Brzoskwinko Twoja akcja wymiata.