Zaproszenie do ogrodu działkowego Krysi, cz. 2
Re: Zaproszenie do ogrodu działkowego Krysi, cz. 2
Agnieszko, Grażynko, dotarło do mojej świadomości, że ciszy na działce nie będzie. Kupując działkę miałam dokumentację budowy na biurku, zjazd (przy działce będzie zjazd i wyjazd z miasta i do miasta) miały być w innym miejscu. Ale projekt zmieniono, kierowcy będą mieli większy manewr.
Droga ma być podniesiona 10 metrów w górę, nawet nie chcę sprawdzać jak to będzie. Obok działek jest osiedle, mają obiecane ekrany. Ja mam już tuje od strony drogi, ale rzadziej, coś się wymyśli. Tu mam 1 km z miejsca zamieszkania, inne działki oddalone są o kilkanaście kilometrów.
A koszyki, delikatna trawa daje im miękkość. Dwa wożę w bagażniku na zakupy, noszę w nich przedmioty na działkę. Mogą stać w szafie na drobiazgi. Na kwiatki ich nie planuję. Szkoda mi ich zalewać wodą. Były tanie więc się nie zastanawiałam.
A cebulowe, przemyślałam i te duże paczki podałam bratu do ogrodu przydomowego, tam też ma nornice, ale nie będę sadziła takiej ilości i denerwowała się, że im coś się stało. Posadzę te małe opakowania z Biedronki. Coś musi kwitnąć wiosną, poza mleczami.
Gosiu, myśle, że wiosna kiedy spotkam ciekawe róże to bedzie tak jak z tymi cebulami, niby nie chcę, ale dlaczego nie. Tylko, że u Was widzę takie piękne krzaczory, a u mnie jedobadylowe kikuty, chć o pieknych kwiatach.
Jestem mocno przeziębiona i najbliższe dni będę polegiwała pod kołderką.
Droga ma być podniesiona 10 metrów w górę, nawet nie chcę sprawdzać jak to będzie. Obok działek jest osiedle, mają obiecane ekrany. Ja mam już tuje od strony drogi, ale rzadziej, coś się wymyśli. Tu mam 1 km z miejsca zamieszkania, inne działki oddalone są o kilkanaście kilometrów.
A koszyki, delikatna trawa daje im miękkość. Dwa wożę w bagażniku na zakupy, noszę w nich przedmioty na działkę. Mogą stać w szafie na drobiazgi. Na kwiatki ich nie planuję. Szkoda mi ich zalewać wodą. Były tanie więc się nie zastanawiałam.
A cebulowe, przemyślałam i te duże paczki podałam bratu do ogrodu przydomowego, tam też ma nornice, ale nie będę sadziła takiej ilości i denerwowała się, że im coś się stało. Posadzę te małe opakowania z Biedronki. Coś musi kwitnąć wiosną, poza mleczami.
Gosiu, myśle, że wiosna kiedy spotkam ciekawe róże to bedzie tak jak z tymi cebulami, niby nie chcę, ale dlaczego nie. Tylko, że u Was widzę takie piękne krzaczory, a u mnie jedobadylowe kikuty, chć o pieknych kwiatach.
Jestem mocno przeziębiona i najbliższe dni będę polegiwała pod kołderką.
Pozdrawiam Krystyna
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Zaproszenie do ogrodu działkowego Krysi, cz. 2
Krysiu to sadż głębiej, tak żeby pierwsze pędy były pod ziemią.
Wtedy z czasem się ukorzenią i będzie ładna kępa kilku róż w grupie.
Nawet jak jedna roślina zrobi jeden pęd to będzie ich kilka i będzie ładnie wyglądało.
Wtedy z czasem się ukorzenią i będzie ładna kępa kilku róż w grupie.
Nawet jak jedna roślina zrobi jeden pęd to będzie ich kilka i będzie ładnie wyglądało.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Zaproszenie do ogrodu działkowego Krysi, cz. 2
Dziękuję Grażynko za "przepis", nie miałam pojęcia, że tak trzeba. Wszędzie są pewne wypraktykowane tajniki.
Byłam po 19 na działce, ciemno, teren wiadomo nie ogrodzony (do zakończenia budowy drogi nie ma takiej możliwości), w opuszczonych, a jeszcze nie zburzonych altankach przebywają bezdomni, spacerują po alejkach zlikwidowanej części ogrodu. Nic przyjemnego, zabrałam to, po co pojechałam i do domu. Taka sytuacja potrwa.
Byłam po 19 na działce, ciemno, teren wiadomo nie ogrodzony (do zakończenia budowy drogi nie ma takiej możliwości), w opuszczonych, a jeszcze nie zburzonych altankach przebywają bezdomni, spacerują po alejkach zlikwidowanej części ogrodu. Nic przyjemnego, zabrałam to, po co pojechałam i do domu. Taka sytuacja potrwa.
Pozdrawiam Krystyna
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Zaproszenie do ogrodu działkowego Krysi, cz. 2
Widok prawie jak z księżyca.
Nie zazdroszczę tego prochu i hałasu.
Nie zazdroszczę tego prochu i hałasu.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- gardener1987
- 500p
- Posty: 847
- Od: 10 lip 2010, o 21:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Skarżysko Kościelne (świętokrzyskie)
Re: Zaproszenie do ogrodu działkowego Krysi, cz. 2
Krysiu a ja ostatnio byłam na takich działkach lub jak kto woli na terenie po działkach bo widok nie jest fajny:( też ma przebiegać tamtędy droga uratowałam trochę roślin i już wsadziłam ale z chęcią to bym wszystkie wzięła bo jak sobie wyobrażę że przyjedzie ciężki sprzęt i zrówna wszystko z ziemią to mnie coś trafia i tak w moim ogrodzie mam ogromne ostróżki, zawilce, liliowca, piwonie i inne. Chyba wpadnę tam jeszcze w weekend i zabiorę coś nim przykryje je masa śmieci i odpadów:(
Re: Zaproszenie do ogrodu działkowego Krysi, cz. 2
Grażynko, Aniu, widok iście księżycowy, głębokie wykopy, zwały ziemi, ciężki sprzęt, huk, bezdomni.
U nas byli działkowicze w większości pokupowali inne działki i poprzenosili to, co się dało, ale niektórzy pozostawili między innymi piwonie, liliowce, juki. floksy. Ja też niektórym uratowałam życie. Tobie też warto ponownie przeglądnąć ten pozostawiony teren i dać drugie życie pozostawionym pod koparki roślinkom.
Wczoraj pousuwałam wszystkie kwiaty rudbekiom, jakoś już mnie zmęczyły, przygotowuję już rabatki do zimy i oczyszczam z nie potrzebnych części roślin.
Czy ktoś wie, czy piwonie i liliowce można też już teraz poobcinać.
Orlikom też poobcinałam liście, ale nie wiem czy dobrze zrobiłam.
Pozbierałam opadłe liście róż, oczywiście były chore.
M skosił trawnik. Myślę, że nie jest to ostatni raz.
Na dużej części rozrosły się poziomki rozłogowe tworząc grubą darń, też wykarczowałam je, nie ma z nich wielu owoców, nawet nie wiem czy to jadalne czy dzikie, a zagłuszyły inne rośliny, irysy w nich w tym roku nie kwitły.
Irysy, a właściwie kosaćce jakieś pomarnione i rozlazłe po rabatce, powinnam je pewnie przesadzić, może nie będzie za późno. Rozluźniło się na rabatce, ten ład bardzo mi się spodobał. Został jeszcze mój ulubiony warzywnik. Na nim jeszcze zdrowo rośnie pietruszka, ta akurat zostanie do wiosny, selery i słoneczniki i mnóstwo aksamitek. Za wcześnie robi się ciemno, po pracy mało mam czasu dla ogródka.
U nas byli działkowicze w większości pokupowali inne działki i poprzenosili to, co się dało, ale niektórzy pozostawili między innymi piwonie, liliowce, juki. floksy. Ja też niektórym uratowałam życie. Tobie też warto ponownie przeglądnąć ten pozostawiony teren i dać drugie życie pozostawionym pod koparki roślinkom.
Wczoraj pousuwałam wszystkie kwiaty rudbekiom, jakoś już mnie zmęczyły, przygotowuję już rabatki do zimy i oczyszczam z nie potrzebnych części roślin.
Czy ktoś wie, czy piwonie i liliowce można też już teraz poobcinać.
Orlikom też poobcinałam liście, ale nie wiem czy dobrze zrobiłam.
Pozbierałam opadłe liście róż, oczywiście były chore.
M skosił trawnik. Myślę, że nie jest to ostatni raz.
Na dużej części rozrosły się poziomki rozłogowe tworząc grubą darń, też wykarczowałam je, nie ma z nich wielu owoców, nawet nie wiem czy to jadalne czy dzikie, a zagłuszyły inne rośliny, irysy w nich w tym roku nie kwitły.
Irysy, a właściwie kosaćce jakieś pomarnione i rozlazłe po rabatce, powinnam je pewnie przesadzić, może nie będzie za późno. Rozluźniło się na rabatce, ten ład bardzo mi się spodobał. Został jeszcze mój ulubiony warzywnik. Na nim jeszcze zdrowo rośnie pietruszka, ta akurat zostanie do wiosny, selery i słoneczniki i mnóstwo aksamitek. Za wcześnie robi się ciemno, po pracy mało mam czasu dla ogródka.
Pozdrawiam Krystyna
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Zaproszenie do ogrodu działkowego Krysi, cz. 2
Na przesadzanie irysów to chyba już trochę za póżno.
Liliowce dają sobie rady, bo to terminatorzy, zwłaszcza te starsze odmiany.
Ja też już szykuje ogród do zimy i usuwam co się da.
Nigdy nie wiadomo kiedy zrobi się plucha i będzie zimno.
Poziomki rozłogowe nie są trujące, ale jadalne też nie.
Za to jak nie wykarczujesz pędów to zarosną wszystko.
Wiem, bo sama jestem ich ofiarą.
Liliowce dają sobie rady, bo to terminatorzy, zwłaszcza te starsze odmiany.
Ja też już szykuje ogród do zimy i usuwam co się da.
Nigdy nie wiadomo kiedy zrobi się plucha i będzie zimno.
Poziomki rozłogowe nie są trujące, ale jadalne też nie.
Za to jak nie wykarczujesz pędów to zarosną wszystko.
Wiem, bo sama jestem ich ofiarą.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Zaproszenie do ogrodu działkowego Krysi, cz. 2
Dziękuje Grażynko za podzielenie się swoim doświadczeniem. Wobec tego irysy zostawię w spokoju, a tych poziomek już nie żałuję. Zarosły w trzy lata tak, że z trudem je usuwłam. A może wiesz dlaczego nie są jadalne. Właściwie to nie ma znaczenia, te jadalne są w dodatku dekoracyjne.
Pozdrawiam Krystyna
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Zaproszenie do ogrodu działkowego Krysi, cz. 2
Próbowałam Krysiu, ale nie są smaczne ani złe.
Takie besmakowe nic.
Mnie zarosło nimi pół ogrodu, nawet nie wiem kiedy się wysiały i teraz co rusz to gdzieś wyłażą.
Krysiu ja nie pouczam Ciebie tylko staram się dzielić swoim doświadczeniem.
Kiedyś też jesienią przesadzałam i mało co mi się przyjęło.
Szkoda marnować irysów jeśli już ładnie rosły.
Takie besmakowe nic.
Mnie zarosło nimi pół ogrodu, nawet nie wiem kiedy się wysiały i teraz co rusz to gdzieś wyłażą.
Krysiu ja nie pouczam Ciebie tylko staram się dzielić swoim doświadczeniem.
Kiedyś też jesienią przesadzałam i mało co mi się przyjęło.
Szkoda marnować irysów jeśli już ładnie rosły.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Zaproszenie do ogrodu działkowego Krysi, cz. 2
Grażynko, ja z wdzięcznosci tak napisałam, ja się dopiero uczę, ale poprawiałam.
Zauważyłam, że wiosenne nasadzenia wielu roślin lepiej się przyjmują.
Tera mam troszkę tulipanków, 25 krokusów do wsadzenia, poupycham pomiedzy te irysy, i tak cebule znikają. W czasie grzebania w ziemi nie natrafiam nigdy na zeszłoroczne.
Troszkę oznak wiosny, a będzie miło popatrzeć.
Zauważyłam, że wiosenne nasadzenia wielu roślin lepiej się przyjmują.
Tera mam troszkę tulipanków, 25 krokusów do wsadzenia, poupycham pomiedzy te irysy, i tak cebule znikają. W czasie grzebania w ziemi nie natrafiam nigdy na zeszłoroczne.
Troszkę oznak wiosny, a będzie miło popatrzeć.
Pozdrawiam Krystyna
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Zaproszenie do ogrodu działkowego Krysi, cz. 2
Rozumiem, że ręce opadają jak patrzy się na dzieło zniszczenia po tylu latach pracy wielu ludzi.
A do tego to sąsiedztwo.
Ale wszystko trzeba przeżyć, więc i tobie na pewno humor się poprawi jak tylko minie jesień i zima.
Zmęczenie sezonem wszystkim daje się we znaki.
Ale głowa do góry, będzie lepiej.
A do tego to sąsiedztwo.
Ale wszystko trzeba przeżyć, więc i tobie na pewno humor się poprawi jak tylko minie jesień i zima.
Zmęczenie sezonem wszystkim daje się we znaki.
Ale głowa do góry, będzie lepiej.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- DuczekiOsia
- 1000p
- Posty: 1621
- Od: 10 sie 2012, o 08:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
Re: Zaproszenie do ogrodu działkowego Krysi, cz. 2
Znalazłam wątek i wpisuję się aby nie stracić