Moje kaktusiątka - Ewa 1821
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Moje kaktusiątka - Ewa 1821
Gratuluję maluchów! To już całkiem duże przedszkolaki!
- Spy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1860
- Od: 25 lip 2009, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Moje kaktusiątka - Ewa 1821
Piękne miniaturki! Niech zdrowo rosną
Pozdrawiam. Krzysztof.
/Pustynni Strażnicy/
/Pustynni Strażnicy/
- nolina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6664
- Od: 20 mar 2010, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Moje kaktusiątka - Ewa 1821
Maluchy cudne
też siałam a tym roku ,ale moje to jeszcze dzidzie jestem ciekawa ile przeżyje zimę.
też siałam a tym roku ,ale moje to jeszcze dzidzie jestem ciekawa ile przeżyje zimę.
- Ewa1821
- 200p
- Posty: 202
- Od: 19 lip 2012, o 21:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Starachowice
Re: Moje kaktusiątka - Ewa 1821
dziękuję wszystkim za odwiedziny i komplementy
Henryku, Rafale odnośnie tych dwóch gymnolków to już sama nie wiem, kupiłam jako ragonesi, tylko, że jeden miał mieć chyba różowy kwiat a drugi biały. Ale jak tak na nich patrzę to też mi się wydaje, że ten jeden to jest riojense.
Nolina ja też mam sporą grupę dzieciaczków z tegorocznych wysiewów i tak się teraz zastanawiam, gdzie ja to wszystko postawie, żeby się za bardzo nie wyciągneło.... Poprzednie zimowanie siewek nauczyło mnie żeby ich jednak całkiem nie zasuszać Trzeba co jakiś czas delikatnie prysnąć.
Mam pytanie do znawców mammillari czy moja duża mammillaria z dwiema głowami (foto na poprzedniej stronie) to może być M. rhodantha? Przeglądając internet najbardziej mi do niej pasuje... Co o tym myslicie?
Henryku, Rafale odnośnie tych dwóch gymnolków to już sama nie wiem, kupiłam jako ragonesi, tylko, że jeden miał mieć chyba różowy kwiat a drugi biały. Ale jak tak na nich patrzę to też mi się wydaje, że ten jeden to jest riojense.
Nolina ja też mam sporą grupę dzieciaczków z tegorocznych wysiewów i tak się teraz zastanawiam, gdzie ja to wszystko postawie, żeby się za bardzo nie wyciągneło.... Poprzednie zimowanie siewek nauczyło mnie żeby ich jednak całkiem nie zasuszać Trzeba co jakiś czas delikatnie prysnąć.
Mam pytanie do znawców mammillari czy moja duża mammillaria z dwiema głowami (foto na poprzedniej stronie) to może być M. rhodantha? Przeglądając internet najbardziej mi do niej pasuje... Co o tym myslicie?
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
- Ewa1821
- 200p
- Posty: 202
- Od: 19 lip 2012, o 21:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Starachowice
Re: Moje kaktusiątka - Ewa 1821
Mineło pół roku od poprzedniego wpisu
Postaram się poprawić. Tak poprawdzie to nie bardzo było o czym pisać... ani co pokazywac
Sezon rozpoczął się znacznym wyciągnięciem siewek z ubiegłorocznego wysiewu (teraz już wracają do normy, nawet trochę podrosły), niestety nie wszystkie przeżyły
Starsze kaktusy zaczęłam wybudzać pod koniec marca spryskując je ciepłą wodą. Gdy zrobiło się cieplej wystawiłam je na powietrze, cieniując agrowłókniną, o tak:
Wyglądało, że będzie dobrze było kilka pąków, kaktusy podlały się deszczem, nawet pociągnęły wodę. Stały tak około dwóch tygodni. Zrobiło się chłodno i deszczowo, z braku zadaszenia kaktusy wróciły na ganek, gdzie miały dostęp do światła przez spore szyby.
W międzyczasie pojechałam na kaktusiadę Spotkałam wielu ciekawych i miłych ludzi (z forum zidentyfikowałam Marka L. i nyskadu ). To był bardzo przyjemnie spędzony czas. Ciekawe prelekcje, piękne kolekcje czeskich kaktusiarzy a w nich szaleństwo zakupów (chociaż próbowałam się ograniczać do zakupu roslin, których wysiew mi nie wyszedł, to i tak przytargałam trochę przypadkowych acz ładnych roślin).
Po powrocie zrobiło się ciepło, więc niewiele myśląc (a raczej myśląc, że jakoś sobie poradzą ) wystawiłam kaktusy bez cieniowania... przyszedł upał i przypaliło sporo, nawet nowe nabytki z kaktusiady (jeden Echinofossulocactus tego nie przeżył) Zdołowana własną głupotą przestawiłam wszystko na wschodnią wystawę, gdy zrobiło się troszkę chłodniej- podlałam, i niestety gymnol, który po przypaleniu wyglądał troszkę jak variegata, niespodziewanie zgnił i Sulcorebutia frankiana też ( próba ukorzenienia nie powiodła się)
Jakiś pech mnie przesladuje w tym sezonie, wysiew też nie udał się tak jakbym tego chciała, coś tam rośnie ale tak jakoś marnie...
Ostatni poprawiłam sobie nastrój zakupami od Henryka Każdy wie jakie Henryk ma rośliny więc moje zadowolenie z zakupów nie powinno dziwić
Tegoroczne zimowanie było zbyt ciepłe, więc na razie tylko jeden kwiatuszek:
Gymnocalycium
Były pąki jeszcze na kilku innych ale się przypaliły
A to już kwiatki na czeskich zakupach, czyli nie moje ale ładne
Uff... ale się rozpisałam. Musiałam się wyżalić, Wybaczcie
PS. Wszyscy (no może prawie wszyscy) mają koty - mam i ja!
Maluszki:
I mamusia
Postaram się poprawić. Tak poprawdzie to nie bardzo było o czym pisać... ani co pokazywac
Sezon rozpoczął się znacznym wyciągnięciem siewek z ubiegłorocznego wysiewu (teraz już wracają do normy, nawet trochę podrosły), niestety nie wszystkie przeżyły
Starsze kaktusy zaczęłam wybudzać pod koniec marca spryskując je ciepłą wodą. Gdy zrobiło się cieplej wystawiłam je na powietrze, cieniując agrowłókniną, o tak:
Wyglądało, że będzie dobrze było kilka pąków, kaktusy podlały się deszczem, nawet pociągnęły wodę. Stały tak około dwóch tygodni. Zrobiło się chłodno i deszczowo, z braku zadaszenia kaktusy wróciły na ganek, gdzie miały dostęp do światła przez spore szyby.
W międzyczasie pojechałam na kaktusiadę Spotkałam wielu ciekawych i miłych ludzi (z forum zidentyfikowałam Marka L. i nyskadu ). To był bardzo przyjemnie spędzony czas. Ciekawe prelekcje, piękne kolekcje czeskich kaktusiarzy a w nich szaleństwo zakupów (chociaż próbowałam się ograniczać do zakupu roslin, których wysiew mi nie wyszedł, to i tak przytargałam trochę przypadkowych acz ładnych roślin).
Po powrocie zrobiło się ciepło, więc niewiele myśląc (a raczej myśląc, że jakoś sobie poradzą ) wystawiłam kaktusy bez cieniowania... przyszedł upał i przypaliło sporo, nawet nowe nabytki z kaktusiady (jeden Echinofossulocactus tego nie przeżył) Zdołowana własną głupotą przestawiłam wszystko na wschodnią wystawę, gdy zrobiło się troszkę chłodniej- podlałam, i niestety gymnol, który po przypaleniu wyglądał troszkę jak variegata, niespodziewanie zgnił i Sulcorebutia frankiana też ( próba ukorzenienia nie powiodła się)
Jakiś pech mnie przesladuje w tym sezonie, wysiew też nie udał się tak jakbym tego chciała, coś tam rośnie ale tak jakoś marnie...
Ostatni poprawiłam sobie nastrój zakupami od Henryka Każdy wie jakie Henryk ma rośliny więc moje zadowolenie z zakupów nie powinno dziwić
Tegoroczne zimowanie było zbyt ciepłe, więc na razie tylko jeden kwiatuszek:
Gymnocalycium
Były pąki jeszcze na kilku innych ale się przypaliły
A to już kwiatki na czeskich zakupach, czyli nie moje ale ładne
Uff... ale się rozpisałam. Musiałam się wyżalić, Wybaczcie
PS. Wszyscy (no może prawie wszyscy) mają koty - mam i ja!
Maluszki:
I mamusia
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20236
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Moje kaktusiątka - Ewa 1821
Nareszcie doczekałem reaktywacji wątku.
Nie rozumiem dlaczego tak rzadko tu się pokazujesz i tak rzadko pokazujesz swoje rośliny. Każdy ma jakieś momenty trudne, kiedy nie wychodzi nam hodowla ulubieńców tak jakbyśmy sobie tego życzyli ale... Jest tutaj mocna grupa wsparcia która pozwoli zapomnieć o niepowodzeniach.
Bardzo ładne rośliny dziś pokazałaś. Wciąż nieduże ale już obiecujące i wdzięcznie kwitnące.
Trzymam kciuki za powodzenie w hodowli tych roślin ode mnie oraz wszystkich innych. I koniecznie pokazuj się tutaj częściej!
Nie rozumiem dlaczego tak rzadko tu się pokazujesz i tak rzadko pokazujesz swoje rośliny. Każdy ma jakieś momenty trudne, kiedy nie wychodzi nam hodowla ulubieńców tak jakbyśmy sobie tego życzyli ale... Jest tutaj mocna grupa wsparcia która pozwoli zapomnieć o niepowodzeniach.
Bardzo ładne rośliny dziś pokazałaś. Wciąż nieduże ale już obiecujące i wdzięcznie kwitnące.
Taaak, niechby tak było.Każdy wie jakie Henryk ma rośliny więc moje zadowolenie z zakupów nie powinno dziwić
Trzymam kciuki za powodzenie w hodowli tych roślin ode mnie oraz wszystkich innych. I koniecznie pokazuj się tutaj częściej!
- Ewa1821
- 200p
- Posty: 202
- Od: 19 lip 2012, o 21:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Starachowice
Re: Moje kaktusiątka - Ewa 1821
Bardzo dziękuję za wsparcie Henryku
Postaram się prowadzić wątek bardziej systematycznie
Dzisiaj robiłam trochę porządku w roślinach, zauważyłam kilka pąków Jutro może uda się zrobić zdjęcia
Czy ukorzeniając kaktusy od razu spryskiwać czy na razie niech posiedzą trochę w suchym podłożu? Włożyłam je do czystego piachu takiego jakiego używam do wysiewów, czy może tak być?
Postaram się prowadzić wątek bardziej systematycznie
Dzisiaj robiłam trochę porządku w roślinach, zauważyłam kilka pąków Jutro może uda się zrobić zdjęcia
Czy ukorzeniając kaktusy od razu spryskiwać czy na razie niech posiedzą trochę w suchym podłożu? Włożyłam je do czystego piachu takiego jakiego używam do wysiewów, czy może tak być?
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Moje kaktusiątka - Ewa 1821
Ewa!
Kaktusy przeleciałam szybko. Fajne, ładnie kwitną. Ale te kotki!!!
To ile ich jest trójka? Masz już domki dla nich? Słodkie!
Kaktusy przeleciałam szybko. Fajne, ładnie kwitną. Ale te kotki!!!
To ile ich jest trójka? Masz już domki dla nich? Słodkie!
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Moje kaktusiątka - Ewa 1821
Kwiaty kaktusów ładne, zarówno ten na "zadomowionej" roślinie jak również te na nowych nabytkach , jednak kociaki w tej wypowiedzi "grają pierwsze skrzypce", przemiłe zwierzaki i widać wszystkie przejęły urodę po tatusiu, bo do mamusi nie są nic a nic podobne, fajne "tygryski" szczególnie te dwa na fotce, są jak bliźniaki, podobni jak dwie krople wody.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- Ewa1821
- 200p
- Posty: 202
- Od: 19 lip 2012, o 21:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Starachowice
Re: Moje kaktusiątka - Ewa 1821
Iwonko dziękuję za odwiedziny Na kotki zamówienia były jak jeszcze ich nie było
Z tego względu, że mamusia jest bardzo przyjemnym i mądrym kotkiem
Mieczysławie witam serdecznie dziękuje za pochwały dla roślinek. Dwa kotki są ewidentnie po tatusiu, ale ten trzeci ma takie śmieszne futerko, prawie jak mamusia tylko trochę więcej czarnego
Z tego względu, że mamusia jest bardzo przyjemnym i mądrym kotkiem
Mieczysławie witam serdecznie dziękuje za pochwały dla roślinek. Dwa kotki są ewidentnie po tatusiu, ale ten trzeci ma takie śmieszne futerko, prawie jak mamusia tylko trochę więcej czarnego
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
- czarny
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2328
- Od: 24 kwie 2009, o 21:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Re: Moje kaktusiątka - Ewa 1821
No potencjał rozwojowy kolekcji to jest duży. Tak na ładnego foliaczka ;)
A kiciki piękne...
A kiciki piękne...
- Ewa1821
- 200p
- Posty: 202
- Od: 19 lip 2012, o 21:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Starachowice
Re: Moje kaktusiątka - Ewa 1821
na razie miał być inspekt... Tyle że mąż obiecuje od zimy i jak na razie jeszcze nie znalazł czasu
A coś większego mi się marzy a jakże Miejsca na podwórku jest to może kiedyś jakaś szklarnia stanie
A coś większego mi się marzy a jakże Miejsca na podwórku jest to może kiedyś jakaś szklarnia stanie
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20236
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Moje kaktusiątka - Ewa 1821
Wg. mnie tak duże odrosty należy dać w docelowy substrat - oczywiście z tych przepuszczalnych. Oszczędza to późniejszego stresu (Tobie i roślinie) przy ponownym sadzeniu.Czy ukorzeniając kaktusy od razu spryskiwać czy na razie niech posiedzą trochę w suchym podłożu? Włożyłam je do czystego piachu takiego jakiego używam do wysiewów, czy może tak być?
Jeśli chodzi o spryskiwanie tak, od razu. Odrosty są już przesuszone! Po tygodniu-dwu (zależy od pogody i temperatury) można je będzie lekko podlać.