Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
- Izolek
- 200p
- Posty: 329
- Od: 26 lut 2014, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Madzia ja bym poszła spać do rodziców i tak jesteś odważna
Kiedyś dostałam Echmea rzeczywiście jak zakwitnie to stary kwiat trzeba uciąć sporadycznie podlewać, wtedy zacznie puszczam młode boczne pędy, wyjąć roślinę z donicy, stary kwiat wyrzucić a młode poprzesadzać i masz kolejne kwiatuchy. Mi wypuściła tylko jeden kwiat ale rośnie
Kiedyś dostałam Echmea rzeczywiście jak zakwitnie to stary kwiat trzeba uciąć sporadycznie podlewać, wtedy zacznie puszczam młode boczne pędy, wyjąć roślinę z donicy, stary kwiat wyrzucić a młode poprzesadzać i masz kolejne kwiatuchy. Mi wypuściła tylko jeden kwiat ale rośnie
Pozdrawiam
Mój wątek,moje kwiatki
Mój wątek,moje kwiatki
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Ot i takie są przygody ze złodziejaszkami.
Nie ma na to rady a policja nierychliwa, więc często uchodzi im na sucho.
Kiedyś sama złapałam złodzieja na gorącym uczynku, potem jego żona jak się okazało, chodziła i błagała, żeby sprawę odwołać bo ma 5 dzieci i jak chłopa zamkną to kto będzie zarabiał a on recydywa.
Z litości się wycofałam, ale powiedziałam mu, że jak go złapię chociażby tylko na patrzeniu na mój dom to nogi z d......powyrywam i z mamra do śmierci nie wyjdzie.
Podziałało chyba bo potem go już w ogóle nie widziałam.
Magdziu zakup miły, ale raz kwitnący to i mnie by za bardzo nie cieszył.
Tez bardzo lubię siedzieć w ogrodzie nocą i podpatrywać naturę.
Zwierzaki nocne są wtedy aktywne tak jak ptactwo, a u mnie sowy czasem polują i przysiadają na świerkach.
Muszę tylko kupić jakąś moskitierę, bo komary nie mają litości.
Nie ma na to rady a policja nierychliwa, więc często uchodzi im na sucho.
Kiedyś sama złapałam złodzieja na gorącym uczynku, potem jego żona jak się okazało, chodziła i błagała, żeby sprawę odwołać bo ma 5 dzieci i jak chłopa zamkną to kto będzie zarabiał a on recydywa.
Z litości się wycofałam, ale powiedziałam mu, że jak go złapię chociażby tylko na patrzeniu na mój dom to nogi z d......powyrywam i z mamra do śmierci nie wyjdzie.
Podziałało chyba bo potem go już w ogóle nie widziałam.
Magdziu zakup miły, ale raz kwitnący to i mnie by za bardzo nie cieszył.
Tez bardzo lubię siedzieć w ogrodzie nocą i podpatrywać naturę.
Zwierzaki nocne są wtedy aktywne tak jak ptactwo, a u mnie sowy czasem polują i przysiadają na świerkach.
Muszę tylko kupić jakąś moskitierę, bo komary nie mają litości.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Magdo,
roślin to oni raczej nie kradną, zwłaszcza na wsi. Czasem tylko tną kwiaty i zabierają warzywa, potem sprzedają i mają na picie...Tylko kilka razy słyszałam o kradzieży sadzonek. Gorzej z innymi rzeczami: narzędzia, przedłużacze, sprzęt AGD no i oczywiście portfele...Zamykanie furtek i płoty niewiele dają. Złodziej jest złodziejem od tego, żeby włazić jak, jak...złodziej. W każdym razie wartościowe narzędzia, np. kosiarki należy na czas dłuższej nieobecności zostawiać w lepiej pilnowanym miejscu, niż działka. Ty chyba mogłabyś u Rodziców. Także jeżeli widzisz, chociażby nocą, coś podejrzanego - nie siedź cicho - zapal światło, zapytaj: czy może Panowie coś zgubili, czy zareaguj w jakikolwiek sposób - ich to peszy, po czymś takim najprawdopodobniej nie wrócą.
Aha. Pierwszych złodziei nie złapałam, jedynie pogoniłam. Potem zgłosiłam zdarzenie na policji i usłyszałam, ze powinnam była biec za nimi dalej i zobaczyć, jakim samochodem i na jakich numerach odjeżdżają. Wtedy naszym służbom prewencyjnym byłoby łatwiej ich zatrzymać.
Drugim razem w ogóle nie chcieli przyjąć zgłoszenia, ale się uparłam. Dochodzeniowym pokazałam ślady - wtedy to już trafili do złodzieja, który na przesłuchaniu się przyznał...
Tak więc na panów w niebieskich mundurach nie ma co za bardzo liczyć. Lepiej samemu być czujnym i działać tak, aby zminimalizować ryzyko i negatywne skutki włamania.
roślin to oni raczej nie kradną, zwłaszcza na wsi. Czasem tylko tną kwiaty i zabierają warzywa, potem sprzedają i mają na picie...Tylko kilka razy słyszałam o kradzieży sadzonek. Gorzej z innymi rzeczami: narzędzia, przedłużacze, sprzęt AGD no i oczywiście portfele...Zamykanie furtek i płoty niewiele dają. Złodziej jest złodziejem od tego, żeby włazić jak, jak...złodziej. W każdym razie wartościowe narzędzia, np. kosiarki należy na czas dłuższej nieobecności zostawiać w lepiej pilnowanym miejscu, niż działka. Ty chyba mogłabyś u Rodziców. Także jeżeli widzisz, chociażby nocą, coś podejrzanego - nie siedź cicho - zapal światło, zapytaj: czy może Panowie coś zgubili, czy zareaguj w jakikolwiek sposób - ich to peszy, po czymś takim najprawdopodobniej nie wrócą.
Aha. Pierwszych złodziei nie złapałam, jedynie pogoniłam. Potem zgłosiłam zdarzenie na policji i usłyszałam, ze powinnam była biec za nimi dalej i zobaczyć, jakim samochodem i na jakich numerach odjeżdżają. Wtedy naszym służbom prewencyjnym byłoby łatwiej ich zatrzymać.
Drugim razem w ogóle nie chcieli przyjąć zgłoszenia, ale się uparłam. Dochodzeniowym pokazałam ślady - wtedy to już trafili do złodzieja, który na przesłuchaniu się przyznał...
Tak więc na panów w niebieskich mundurach nie ma co za bardzo liczyć. Lepiej samemu być czujnym i działać tak, aby zminimalizować ryzyko i negatywne skutki włamania.
- iwwa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2258
- Od: 27 sty 2013, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Madziu, no pięknie Ci zakwitły Clematisy i jaka róża szlachetna A kosmosy to urokliwe maleństwa, bardzo je lubię
Rojniczki też
Przygodę ze złodziejaszkami, bo chyba jednak to tacy przystanęli przy furtce, miałaś niezłą Horror, ja pewnie nie zasnęłabym po takim przeżyciu i w ogóle miałabym obawy z innymi dniami noclegu na działce... aż by mi przeszło
Przerabiałam coś podobnego niestety
Rojniczki też
Przygodę ze złodziejaszkami, bo chyba jednak to tacy przystanęli przy furtce, miałaś niezłą Horror, ja pewnie nie zasnęłabym po takim przeżyciu i w ogóle miałabym obawy z innymi dniami noclegu na działce... aż by mi przeszło
Przerabiałam coś podobnego niestety
wątek aktualny Ogródek Asi- cz 3
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Milenko no tak, pojawia się nowa roślinka. Ale to nie dla mnie. Ja lubię coś stałego. Albo bardziej stałego niż jedno kwitnienie. Znalazłam jej innego właściciela. Choć podoba mi się, to miejsca u mnie nie zagrzeje.
Izuś nie ukradną mnie Tego się nie obawiam Moja mama wpadła w większą panikę niż ja. Stwierdziła że mogłam od razu zadzwonić, to by się wsiadło na rower i twarze zobaczyło. Masakra hehe
Grażynko i ja raz sowę u siebie widziałam. Noc jest na działce piękna. Z resztą tutaj w mieście też lubię na balkonie przesiadywać wieczorami. Czasami do późnych godzin. naprzeciwko mam też drzewa to takie trochę minimum działki Dobrze że złodziej się już u Ciebie nie pokazał. Oby tak już zostało.
Madziu u nas właśnie na rośliny polują. Sąsiadom ukradli magnolię (duży krzak, myślę że i tak im się nie przyjął), chyba z 10 thuj Szmaragd i coś tam jeszcze. Nawet thuje koło kapliczki wykopali. Było to dość dawno temu więc do tej pory nie myślałam o tym zbyt intensywnie. Z resztą od tamtej nocy minęły chyba z dwa tygodnie i póki co cisza. Oby tak już zostało. Działki nie miałam ogrodzonej i nic nie kradli to i teraz niech mi dadzą spokój. Masz rację, powinnam się odezwać. Albo psem poszczuć. Bo udawać że broni działki to on potrafi. Ale ogłupiałam tą sytuacją. Siedziałam cicho i byłam w szoku. Na temat policji to się nawet nie chcę wypowiadać. Skomentuję tylko ogólnie: żenada. Oni sami w strachu
Asiu tak bardzo jestem nakręcona przez tą Josephinę że się do niej ciągle uśmiecham. Wiesz, tak długo na nią czekałam. Mało za te dwie sadzonki nie zapłaciłam. I tak sobie ze mnie żarty robiły. Jak w końcu zakwitły - wybaczyłam im wszystkie ich kaprysy. Artemis bardzo lubię. Jej pąk w niedzielę ciągle kojarzył mi się z lodami włoskimi. Nie wiem czy to było coś w rodzaju "głodnemu chleb na myśli" hehe. Kosmosy bardzo mi się spodobały. Pisałam nawet już do Milenki, czy mogę liczyć w tym roku na nasionka. Swoje też pozbieram. Mam duży plac do obsadzenia za siatką. Taki dłuuuuugi wąski kawałek. Teraz jak może widziałaś na kilku zdjęciach wcześniej, rosną tam właśnie Kosmosy i Rudbekie. Wygląda to ładnie. Chciałabym ten pas obsadzić w przyszłym roku dalej. Stąd nasionek będę potrzebowała duuużo. Co do złodziejaszków.. .to oni nie mają wcale takiej prostej sytuacji u mnie. Mam jedną z trzech działek na całej wsi, po stronie przeciwnej niż pozostałe domy. I właśnie na moją stronę świecą latarnie z drogi. Dużo prościej byłoby im się włamać, gdybym miała działkę razem z innymi domami. Tam tak ciemno, że żywej duszy nie ujrzysz. Cieszy mnie to z kilku powodów. Raz, że bezpieczeństwa. Dwa że jak siedzę na tarasie to nawet lampy nie muszę palić. A nie razi mnie po oczach bo jestem na tyle daleko odsunięta że promień nie jest tak denerwujący.
A to dzisiejsza Echmea. Ładna, ale będzie rosła gdzie indziej.
Izuś nie ukradną mnie Tego się nie obawiam Moja mama wpadła w większą panikę niż ja. Stwierdziła że mogłam od razu zadzwonić, to by się wsiadło na rower i twarze zobaczyło. Masakra hehe
Grażynko i ja raz sowę u siebie widziałam. Noc jest na działce piękna. Z resztą tutaj w mieście też lubię na balkonie przesiadywać wieczorami. Czasami do późnych godzin. naprzeciwko mam też drzewa to takie trochę minimum działki Dobrze że złodziej się już u Ciebie nie pokazał. Oby tak już zostało.
Madziu u nas właśnie na rośliny polują. Sąsiadom ukradli magnolię (duży krzak, myślę że i tak im się nie przyjął), chyba z 10 thuj Szmaragd i coś tam jeszcze. Nawet thuje koło kapliczki wykopali. Było to dość dawno temu więc do tej pory nie myślałam o tym zbyt intensywnie. Z resztą od tamtej nocy minęły chyba z dwa tygodnie i póki co cisza. Oby tak już zostało. Działki nie miałam ogrodzonej i nic nie kradli to i teraz niech mi dadzą spokój. Masz rację, powinnam się odezwać. Albo psem poszczuć. Bo udawać że broni działki to on potrafi. Ale ogłupiałam tą sytuacją. Siedziałam cicho i byłam w szoku. Na temat policji to się nawet nie chcę wypowiadać. Skomentuję tylko ogólnie: żenada. Oni sami w strachu
Asiu tak bardzo jestem nakręcona przez tą Josephinę że się do niej ciągle uśmiecham. Wiesz, tak długo na nią czekałam. Mało za te dwie sadzonki nie zapłaciłam. I tak sobie ze mnie żarty robiły. Jak w końcu zakwitły - wybaczyłam im wszystkie ich kaprysy. Artemis bardzo lubię. Jej pąk w niedzielę ciągle kojarzył mi się z lodami włoskimi. Nie wiem czy to było coś w rodzaju "głodnemu chleb na myśli" hehe. Kosmosy bardzo mi się spodobały. Pisałam nawet już do Milenki, czy mogę liczyć w tym roku na nasionka. Swoje też pozbieram. Mam duży plac do obsadzenia za siatką. Taki dłuuuuugi wąski kawałek. Teraz jak może widziałaś na kilku zdjęciach wcześniej, rosną tam właśnie Kosmosy i Rudbekie. Wygląda to ładnie. Chciałabym ten pas obsadzić w przyszłym roku dalej. Stąd nasionek będę potrzebowała duuużo. Co do złodziejaszków.. .to oni nie mają wcale takiej prostej sytuacji u mnie. Mam jedną z trzech działek na całej wsi, po stronie przeciwnej niż pozostałe domy. I właśnie na moją stronę świecą latarnie z drogi. Dużo prościej byłoby im się włamać, gdybym miała działkę razem z innymi domami. Tam tak ciemno, że żywej duszy nie ujrzysz. Cieszy mnie to z kilku powodów. Raz, że bezpieczeństwa. Dwa że jak siedzę na tarasie to nawet lampy nie muszę palić. A nie razi mnie po oczach bo jestem na tyle daleko odsunięta że promień nie jest tak denerwujący.
A to dzisiejsza Echmea. Ładna, ale będzie rosła gdzie indziej.
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Umarłem Jaki kwiat Już o pokoju nie mówiąc
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Mateusz... przez to forum bardzo pogarsza się Twoje zdrowie.. nie wiem co na to Twoi rodzice
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
hehehe A rodzice nie zwracają na mnie uwagi.Bredzę od 3 lat,i jeśli już mama na mnie zwróci uwage i odpowie,pytam się ,czemu wczesniej nie odpowiedziała,a ona,że nic nie mówiłem Dlatego gadam do siebie albo do kwiatów hehe Taką eheme muszę sobie sprowadzic.Będę długo gadać,oj,tak
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Ups, jak kradną rośliny, to przerąbane. Wiesz co, Twoi Rodzice mieszkają w pobliżu (w razie czego byłoby komu wyłączyć), mogłabyś pokusić się o instalację alarmu (wiesz, takiego, co wyje) oraz halogenów na fotokomórkę. Zawsze to coś - złodziej hałasu i światła unika.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17270
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Madziulka
Powojnikczki cudne ,zwłaszcza ten pełny
Henryi bardzo piękna liljka
Powojnikczki cudne ,zwłaszcza ten pełny
Henryi bardzo piękna liljka
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Madziu rodzice działkują. Tata co prawda ostatnio jest dużo częściej niż mama ponieważ jest na rencie od prawie roku. Na razie nie zaobserwowałam poza tym incydentem nic niepokojącego. Mam nadzieję, że mają świadomość tego, że ktoś może jednak z naprzeciwka wyjrzeć z okna i ich zobaczyć. Wujo często wychodzi nocą na papierosa przed dom. Ciocia też ma słaby sen. Halogeny na fotokomórkę mam.
Mateusz aha. No tak, rozmowa z roślinami to jakieś wyjście. Podobno one to lubią
Aniu po urlopie. Cieszę się, że Josephinka przypadła Ci do gustu. Czekałam z nadzieją że Kaiser wypuści jakieś pąki. Henryi miała być inną lilią. Okazało się że benex wiosną przysłał mi zupełnie coś innego. Czekam właśnie na rekompensatę.
Mateusz aha. No tak, rozmowa z roślinami to jakieś wyjście. Podobno one to lubią
Aniu po urlopie. Cieszę się, że Josephinka przypadła Ci do gustu. Czekałam z nadzieją że Kaiser wypuści jakieś pąki. Henryi miała być inną lilią. Okazało się że benex wiosną przysłał mi zupełnie coś innego. Czekam właśnie na rekompensatę.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
No to trzymam kciuki, żeby nigdy nie przyszli.
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
No niezła nocna przygoda. Padłabym ze strachu. Za młodu to ja niczego się nie bałam. Lazłam gdzie chciałam o każdej porze dnia i nocy. I niestety im starsza jestem tym bardziej płochliwa. Wnerwia mnie to. Choć może to i lepiej, że nadszedł zdrowy rozsądek.
Echema śliczna.Ja też mam takiego co to kwitnie raz. Właśnie skończył i wypuszcza nowe przyrosty.
Echema śliczna.Ja też mam takiego co to kwitnie raz. Właśnie skończył i wypuszcza nowe przyrosty.