Pisarka w Ogrodzie Pod Dębami
- Saskja
- 200p
- Posty: 458
- Od: 8 lut 2011, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
- Kontakt:
Re: Pisarka w Ogrodzie Pod Dębami
Piękne, ale kłopot z nimi - ja nie bardzo mam gdzie przechowywać, w garażu mam za ciepło, a pomieszczenia gospodarczego nie posiadam... Dlatego nie wykopuję mieczyków i mam jedynie niedobitki...
Pozdrawiam, Agnieszka
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
- Malvy
- 500p
- Posty: 680
- Od: 10 lut 2015, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Pisarka w Ogrodzie Pod Dębami
Piękna kolekcja mieczyków, Agnieszko
Ja swoje wykopuje co prawda, trochę, ciepło mają w pracowni, ale mają większe szanse na przetrwanie. W pierwszym roku nie wiedziałam, że trzeba je wykopać i padły mi wszystkie, zostały tylko przybyszowe i z nich w tym roku zakwitły kwiaty
Ja swoje wykopuje co prawda, trochę, ciepło mają w pracowni, ale mają większe szanse na przetrwanie. W pierwszym roku nie wiedziałam, że trzeba je wykopać i padły mi wszystkie, zostały tylko przybyszowe i z nich w tym roku zakwitły kwiaty
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Pisarka w Ogrodzie Pod Dębami
Wpisuję się do nowego wątku ogrodowego, jestem ciekawa czy masz jakiś kącik w ogrodzie, w którym siadasz i piszesz, czy też robisz to w domowym zaciszu? Czy dobrze wyczytałam, ze oprócz ogrodu, domu, pisania masz jeszcze inną pracę zawodową? Podziwiam.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- Saskja
- 200p
- Posty: 458
- Od: 8 lut 2011, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
- Kontakt:
Re: Pisarka w Ogrodzie Pod Dębami
Tak, tak, pracuję zawodowo i stąd właśnie mój wieczny brak czasu - dlatego bywam tu rzadko i nieregularnie, bo czasem nie wiem już, w co ręce włożyć
Co do kącika pisarskiego w ogrodzie, to nie wytrzymałabym - zaraz by mnie podkusiło, żeby zacząć gdzieś jakieś chwaściki wyrywać, zajrzeć do jakiejś roślinki, coś nawieźć, coś przyciąć... Tak więc pisanie tylko w domu. Choć wydaje się to pracą dość "romantyczną", to w rzeczywistości jest mozolnym wklepywaniem literek - historia powstaje w głowie, ale potem niestety trzeba wykonać tę nudną część: wpisać to do komputera.
Dziś wspomnienie jednego z moich ulubieńców - rozwaru:
Co do kącika pisarskiego w ogrodzie, to nie wytrzymałabym - zaraz by mnie podkusiło, żeby zacząć gdzieś jakieś chwaściki wyrywać, zajrzeć do jakiejś roślinki, coś nawieźć, coś przyciąć... Tak więc pisanie tylko w domu. Choć wydaje się to pracą dość "romantyczną", to w rzeczywistości jest mozolnym wklepywaniem literek - historia powstaje w głowie, ale potem niestety trzeba wykonać tę nudną część: wpisać to do komputera.
Dziś wspomnienie jednego z moich ulubieńców - rozwaru:
Pozdrawiam, Agnieszka
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Pisarka w Ogrodzie Pod Dębami
Dla mnie praca pisarza nigdy ńie wydawała się prosta, nie mogłam wręcz sobie wyobrazić jak można tak wszystko przemyśleć, łączyć fakty, używać szczegółów, które z pozoru nieistotne, okazują się później ważne lub nawet kluczowe. To wielka strartegia i logistyka. I tak myślałam, przekornie zadając pytanie, že w ogrodzie zbyt dużo rzeczy może rozpraszać i odciągać od pracy.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- Reni4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5298
- Od: 21 wrz 2009, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska..
Re: Pisarka w Ogrodzie Pod Dębami
Witaj Agnieszko.. na każdym kroku w Twoim ogrodzie czuje się duszę artysty.. pięknie opisujesz i pokazujesz piękno swojego królestwa..stworzyłaś wspaniałe dzieło..nagromadziłaś już tyle ciekawych roślin i pięknie je komponujesz w całość....ja niestety do pisania to noga jestem wolę opowiadać..pokazywać i mówić.. może kiedyś uda się jakąś Twoją książkę przeczytać.. na razie zostaje mi tylko zwiedzanie ogrodu..pozdrawiam i życzę kolejnych wspaniałych dzieł..
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Pisarka w Ogrodzie Pod Dębami
Agnieszko - moje mieczyki kolejny rok zimują w lodówce. Do pudeł na warzywa na dole lodówki mieści się spokojnie ponad setka bulwSaskja pisze:Piękne, ale kłopot z nimi - ja nie bardzo mam gdzie przechowywać, w garażu mam za ciepło, a pomieszczenia gospodarczego nie posiadam... Dlatego nie wykopuję mieczyków i mam jedynie niedobitki...
Tak to u mnie wygląda zimą w pudłach mieczyki a latem dzikuny i inne robale mojego L. na ryby
-------------
Przeczytałam dwie Twoje książki - Nieobecna i Szczęście na wagę (teraz muszę poszukać drugiej części Szczęścia, bo w mojej filii nie mają). Dobrze mi się czytało, masz lekkie pióro. Nieobecna podobała mi się szczególnie, lubię kryminały a tu wątek kryminalny trzymał w napięciu prawie do samego końca W dodatku mam wnuczki bliźniaczki ale zupełnie do siebie nie podobne - więc ewentualna zamiana nie wchodzi w grę
- Saskja
- 200p
- Posty: 458
- Od: 8 lut 2011, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
- Kontakt:
Re: Pisarka w Ogrodzie Pod Dębami
Cieszę się, że książki Ci się podobają! Dziękuję za miłe słowa. Powiem Ci, że pomysł na "Nieobecną" miałam w głowie od bardzo dawna, odkąd dowiedziałam się, że moja nauczycielka w-f ze szkoły średniej czasem zamieniała się ze swoją siostrą bliźniaczką. Ta jej siostra chodziła za nią do pracy, prowadziła za nią lekcje - nikt nic nie zauważył.
Teraz piszę książkę, w której pojawia się wątek rękodzieła. Oczywiście w ramach gromadzenia materiałów musiałam sporo poguglować i znalazłam między innymi przecudne maskotki o nazwie amigurumi (na przykład na takiej stronie "Kuferek Bietki" albo "Misie, Królisie i Przyjaciele"). Zakochałam się po uszy. Szkoda, że nie mam córeczki, bo z pewnością nadziergałabym tego setki - ale i tak próbuję. Może się przyda dla jakiegoś dziecka znajomych. Już mam wydzierganą jedną nóżkę.
Tylko skąd brać na to wszystko czas?
A dziś dla rozgrzania - trochę ciepłych kolorków...
Teraz piszę książkę, w której pojawia się wątek rękodzieła. Oczywiście w ramach gromadzenia materiałów musiałam sporo poguglować i znalazłam między innymi przecudne maskotki o nazwie amigurumi (na przykład na takiej stronie "Kuferek Bietki" albo "Misie, Królisie i Przyjaciele"). Zakochałam się po uszy. Szkoda, że nie mam córeczki, bo z pewnością nadziergałabym tego setki - ale i tak próbuję. Może się przyda dla jakiegoś dziecka znajomych. Już mam wydzierganą jedną nóżkę.
Tylko skąd brać na to wszystko czas?
A dziś dla rozgrzania - trochę ciepłych kolorków...
Pozdrawiam, Agnieszka
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
- Malvy
- 500p
- Posty: 680
- Od: 10 lut 2015, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Pisarka w Ogrodzie Pod Dębami
Pamiętam, że była kiedyś akcja dziergania ośmiorniczek dla dzieci z inkubatorów, takich właśnie przytulasów Ja uszyłam w liceum wielką owcę na urodziny dla koleżanki o takim przezwisku ale wszystkiego robić się nie da, za mało czasu i tu masz rację. Trzeba po prostu próbować nowych rzeczy a później zostawać przy tych, które dają najwięcej satysfakcji
a u mnie łubin obumarł po trzech latach
a u mnie łubin obumarł po trzech latach
- Saskja
- 200p
- Posty: 458
- Od: 8 lut 2011, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
- Kontakt:
Re: Pisarka w Ogrodzie Pod Dębami
Tak, u mnie także łubin obumiera, dlatego postanowiłam więcej nie kupować sadzonek, tylko siać. Wtedy jest za grosze i trochę mniej żal, gdy po dwóch sezonach zniknie. Tyle że loteria z kolorami.
A co do ośmiorniczek dla wcześniaków, to zdaje się, że ta akcja wciąż trwa, bo parę dni temu o niej słyszałam. Podobno takie maluszki nie plączą rurek w inkubatorze, bo łapią sobie macki ośmiorniczki i jest tak, jakby trzymały beztrosko pępowinę. Jak tylko się nauczę, na pewno taką ośmiorniczkę stworzę. Chcę też wysłać maskotkę na akcje "Bazgroł", oni potem dają je dzieciom w szpitalach i hospicjach. W ogóle im więcej o tym myślę, tym więcej znajduję zacnych zastosowań dla takich miękkich zabawek.
Jak na razie to dzierganie sprawia mi przyjemność i niesamowicie relaksuje. Już zapomniałam, jakie to fajne - a przecież w latach wczesnej młodości robiłam sobie swetry na drutach i to było fantastyczne. Może do tego wrócę? Tylko chyba musiałabym się nauczyć w ogóle nie spać i robić to w nocy.
A tu pelargonia - na dzień dobry, na miłą niedzielę:
A co do ośmiorniczek dla wcześniaków, to zdaje się, że ta akcja wciąż trwa, bo parę dni temu o niej słyszałam. Podobno takie maluszki nie plączą rurek w inkubatorze, bo łapią sobie macki ośmiorniczki i jest tak, jakby trzymały beztrosko pępowinę. Jak tylko się nauczę, na pewno taką ośmiorniczkę stworzę. Chcę też wysłać maskotkę na akcje "Bazgroł", oni potem dają je dzieciom w szpitalach i hospicjach. W ogóle im więcej o tym myślę, tym więcej znajduję zacnych zastosowań dla takich miękkich zabawek.
Jak na razie to dzierganie sprawia mi przyjemność i niesamowicie relaksuje. Już zapomniałam, jakie to fajne - a przecież w latach wczesnej młodości robiłam sobie swetry na drutach i to było fantastyczne. Może do tego wrócę? Tylko chyba musiałabym się nauczyć w ogóle nie spać i robić to w nocy.
A tu pelargonia - na dzień dobry, na miłą niedzielę:
Pozdrawiam, Agnieszka
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42256
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Pisarka w Ogrodzie Pod Dębami
No to poznałam ogród pisarki! Agnieszko przeczytałam wszystko, no bo jak tu nie przeczytać wątku pisarki Teraz kolej na blog...książkę (-żki) tylko skąd brać na to czas powtórzę za Tobą. Mam córkę Agnieszkę też polonistkę ...no nie dokończoną zabrakło jej wytrwałości na jeden egzamin, a pracę kazali jej pisać nie z tego co by chciała i kicha! Pisała wiersze ale już nie pisze, bo miała natchnienie jak było cierpiąca. Jak jej dobrze nie ma natchnienia Masz mnóstwo ślicznych roślin i ogród mimo tych wszystkich przeciwności jest ładnym ogrodem Znam jeszcze jeden pod (1) dębem i bardzo lubię dęby
- Saskja
- 200p
- Posty: 458
- Od: 8 lut 2011, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
- Kontakt:
Re: Pisarka w Ogrodzie Pod Dębami
Dziękuję bardzo, Marysiu, i zapraszam częściej
Ja jak zwykle w wielkim niedoczasie - robię korektę autorską jednej książki, a jednocześnie piszę zupełnie inną... A w wolnych chwilach, żeby choć trochę się oderwać, przeglądam zdjęcia ogrodowe. Znalazłam takie, chyba sprzed dwóch lat, które zatytułowałam "ciepły luty". Wierzyć się nie chce, że te fotki naprawdę pochodzą z LUTEGO...
Bardzo już tęsknię za takimi obrazkami... A tymczasem dzisiaj u mnie - w jednym z najcieplejszych regionów Polski - osiem stopni na minusie...
Ja jak zwykle w wielkim niedoczasie - robię korektę autorską jednej książki, a jednocześnie piszę zupełnie inną... A w wolnych chwilach, żeby choć trochę się oderwać, przeglądam zdjęcia ogrodowe. Znalazłam takie, chyba sprzed dwóch lat, które zatytułowałam "ciepły luty". Wierzyć się nie chce, że te fotki naprawdę pochodzą z LUTEGO...
Bardzo już tęsknię za takimi obrazkami... A tymczasem dzisiaj u mnie - w jednym z najcieplejszych regionów Polski - osiem stopni na minusie...
Pozdrawiam, Agnieszka
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
- zielonajagoda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2898
- Od: 4 lut 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
- Kontakt:
Re: Pisarka w Ogrodzie Pod Dębami
Nie tylko Ty Agnieszko tęsknisz, moja zimowa frustracja sięgnęła zenitu. Z każdym mijającym rokiem moja odporność na zimę się zmniejsza i nawet piękne zimowe krajobrazy nie pomagają mi jej przetrwać. Byle do wiosny...