Storczykowiec chiński(Bauhinia variegata)

[raflezja]

Nira!
One dość szybko wschodzą, zresztą zobaczysz.
Muszę zaglądnąć do swoich, bo trochę podrosły.

[labka1]

Iwonko..mój (najstarszy tu na FO) zaczął odbijać i opadły odrostki..stoi łysy..i nic nie dzieje się..łodyżki żywe ma..ale jakoś nie widzę nadziei...
Też wysiałam młode...i o dziwo..tfu tfu..w tym roku wyszły 3 szt. za pierwszym podejściem..a w ubiegłym roku siałam 6x nasiona z różnych źródeł..i nic...latem wyszły dwa z nasion od Nolinki..ale tez padły zimą..

Oby w tym sezonie nasze roslinki miały lepiej..
A Ty na własne oczka podziwiałaś jak one rosną w naturze??? Wow to musiało byc niesamowite..

[raflezja]

Tak Kasiu, widziałam kwitnące drzewa.

[lucy23-61]

Moim łysym badylkom pęcznieją "kolanka", coś zielonego się pojawia, może dadzą radę.do wiosny niedaleko już.

[raflezja]

Aha, to ja jeszcze swoich patyków nie wyrzucam, może odbiją.
A maluchy, siane 19-go stycznia tak wyglądają:

[Karo]

Cudowna szkółka
Mój badyl z ubiegłego roku stoi i wyglada na suchy jak pieprz

[labka1]

Cudowne wysiewy....
Ja miałam nasiona białego też..niestety w ubiegłym roku po mimo wysiewania ok 7 razy nie udało się ...nie mam pojęcia dlaczego? Podejrzewam ,że nasiona były stare..
Bo w tym roku wyszły bez ceregieli...ale te zwykłe liliowe..jest też odmiana Variegata..z tego co wiem ma po 3 kwiaty bliżej siebie skupione, prawdopodobnie ciut mniejsze..ale jakie listki to nie wiem..bo obrazka żadnego nie wyszukałam...

A Ty białe też siałaś???
Mnie jest smutno...bo mój był najstarszy..prawie 3 lata ma..nie usechł..ale nie wypuszcza nic a nic..choć zaczął ale obumarły...tak jak pęd -..z której też chyba nic nie będzie...i jak tu się nie popłakac???

Krysiaczku.. tulam Cię na pocieszanie...

[raflezja]

Kasiu!
Ja chyba nie siałam białych, tylko zwykłe różowe.
Piszę chyba, bo nasiona są z Portugalii, zebrane we wrześniu 2013 a kwitnące rośliny na fotkach - z Teneryfy z marca 2012.

[labka1]

aha....to nic....oby tylko chciały rosnąc na tyle długo, aby kwiaty wydać...
Ja swojego dużego odżałować nie mogę....jeszcze minimalna nadzieja tli się we mnie..że może się ruszy jednak?

[Piotr=)]

moje mają roczek i z 50cm wysokie rosną jaj głupie czekam na wiosnę i idą do ogrodu na spacer

[Wolusia]

Moja historia jest taka: miałam 3 nasionka, 2 wykiełkowały, z czasem 1 obumarło, dlatego mam tylko jedną roślinkę. Dziś ja przesadziłam

[labka1]

Z tego co wiem...to wyprawy na zewnątrz źle się kończą dla Storczykowców w naszych warunkach... ale oczywiście każdy ma prawo do własnych decyzji...no i od każdej zasady bywają wyjątki..
Roczny 50cm..to nie taki duży...ale może i lepiej tak, może silniejszy???

Ja swojemu już pogrzeb zrobiłam... strasznie mi go szkoda...nawet nie usechł do końca..ale jakoś nie byłam zachwycona trzymaniem kikuta, i czekaniem aż łaskawie możeeeee odżyje

Rosną 3 malusie...zaczynamy od nowa..ale szkoda..prawie 3 latka miał tamten...zostaną zdjęcia..

[dotii]

Mój Storczykowiec po ataku Przędziorka odbudował liście ale o połowę mniejsze .
Z przodu jego półroczny braciszek

[labka1]

O to fajnie... Brava dla niego..
Mój zaczął puszczać w styczniu coś tam..ale poopadały te malutkie odrosty

[Piotr=)]

mój ma 70 cm wysokości