Mieszam w misce 1/3 szklanki lekko ciepłego mleka, 1/3 szklanki cukru, 20 gram drożdzy. Jak zaczyn zacznie rosnąć dodaję 3,5 szklanki mąki, 5 roztrzepanych widelcem jaj i sól. W przepisie jejst pół łyżeczki soli. Ja daję mniej, ale tylko dlatego, że generalnie mało solimy. Wyrabiam aż ciasto będzie gładkie (można mikserem). Potem stopniowo dodaję 175 g miękkiego masła i wyrabiam dalej aż masło się "wchłonie". Odstawiam do wyrośnięcia.Odgazowuję ciasto waląc w nie pięścią i wstawiam do lodówi na 4 godziny. Potem formuję bułeczki. W oryginale piecze się je w foremkach i robi tzw główkę, ale ja robię zwykłe bułki. Układam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i odstawiam do wyrośnięcia. Piekę w 190 C około 30-40 min. W przepisie smaruje się je przed pieczeniem roztrzepanym żółtkiem. Ja tego nie robię, chyba, że goście mają przyjść

Smacznego
Pozdrawiam
Bea