Aguss85 - Mały amatorski warzywnik we fiolecie
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Aguss85 - Mały amatorski warzywnik we fiolecie
Witku Pokazałam chmurom kierunek tak jakby na Podkarpacie, ale moja orientacja w kierunkach jest słabiutka Nie jestem tak całkiem pewna, czy nie poleciały gdzieś na pomorze Poczytałam o piołunie i tych innych preparatach, na pewno się przyda, dzięki Na razie opryskałam śmierdzącym preparatem czosnkowo- olejkowo-pokrzywowym. I tak nie jest tak źle z pchełką, jeszcze nie zrobiły z pak choi sita i tych dziurek prawie nie przybywa. Pewnie rzuciły się na rzepak
Przy okazji, obalam mit, jakoby szkodniki preferowały zielone warzywa od fioletowych. O ile z jarmużem tak było (ale i Scarlet ma mniej delikatne liście), to już z Pak Choi nie. Kapusta pekińska rośnie spokojnie, wszystkie kalarepy tak samo, a fioletowa pak choi zasmakowała pchełce
Iza prawdę mówiąc ja też nie znam takich za dużo. Kilka stron wcześniej Dziad Jag pisał, że buraczki ładnie rosną siane dopiero, gdy kwitną klony. Ja jeszcze sobie przypominam takie pogodowe (co też się ogrodnikom przydaje)- np. jak już wiosną przejdzie burza, to koniec z mrozem i przymrozkami. Albo że jak kogut pieje w dzień kilka razy, to na zmianę pogody, ale z kogutami to różnie bywa, niektóre w sąsiedztwie drą dzioba całą dobę, może takie wrażliwe na zmiany temperatur o pół stopnia
Ela dzięki Korzystam wiosną z tego, ze rower i hulajnoga ma ciągle urok nowości i na podjeździe śmiga córka, a ja sobie spokojnie pracuję co najmniej godzinkę dziennie. Potem już mi pomaga i nie jest tak kolorowo
Martusia, ja też mam z dyniowymi słabe wschody, dynie i cukinie wychodzą z chorymi liścieniami i musiałam dosiać trochę, bo nie będzie co sadzić Ślimaki w warzywniku to utrapienie Współczuję. U mnie po kątach jedzą jakieś chwasty, w warzywniku mało co je widuję.
Przy okazji, obalam mit, jakoby szkodniki preferowały zielone warzywa od fioletowych. O ile z jarmużem tak było (ale i Scarlet ma mniej delikatne liście), to już z Pak Choi nie. Kapusta pekińska rośnie spokojnie, wszystkie kalarepy tak samo, a fioletowa pak choi zasmakowała pchełce
Iza prawdę mówiąc ja też nie znam takich za dużo. Kilka stron wcześniej Dziad Jag pisał, że buraczki ładnie rosną siane dopiero, gdy kwitną klony. Ja jeszcze sobie przypominam takie pogodowe (co też się ogrodnikom przydaje)- np. jak już wiosną przejdzie burza, to koniec z mrozem i przymrozkami. Albo że jak kogut pieje w dzień kilka razy, to na zmianę pogody, ale z kogutami to różnie bywa, niektóre w sąsiedztwie drą dzioba całą dobę, może takie wrażliwe na zmiany temperatur o pół stopnia
Ela dzięki Korzystam wiosną z tego, ze rower i hulajnoga ma ciągle urok nowości i na podjeździe śmiga córka, a ja sobie spokojnie pracuję co najmniej godzinkę dziennie. Potem już mi pomaga i nie jest tak kolorowo
Martusia, ja też mam z dyniowymi słabe wschody, dynie i cukinie wychodzą z chorymi liścieniami i musiałam dosiać trochę, bo nie będzie co sadzić Ślimaki w warzywniku to utrapienie Współczuję. U mnie po kątach jedzą jakieś chwasty, w warzywniku mało co je widuję.
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Aguss85 - Mały amatorski warzywnik we fiolecie
Aniu, 27 to było na dworze, a ja miałam szkodliwe warunki z jakimiś 40 st C Jakby miała być szklarnia na jeden sezon, to szkoda zachodu, ale taki foliak pewnie by się przydał wiosną na warzywa. Ja mój lubiłam, chociaż był mały i na szwach po burzach trochę puszczał- na dwa lata wystarczył.
No utrapienie z tą pchełką Jak mi za dużo nie zjedzą, to jakoś je wypłuczę z tej kapusty, ale jak się rozhulają to już tylko drób uraczy się kapustnymi Pryskałam Agricolle, nie przyglądam się tak czy dalej siedzą czy nie, ale dziurki przybywają powoli, może pomogło. Jarmuż z pchełką moczyłam pół godziny w wodzie, robale wypłynęły, zostały czyste liście- może te siewki przetrwają krótkie odmaczanie?
Wracając do wczorajszego sadzenia w szklarni, to najpierw wszystko wyniosłam i wyrównałam poziom. Po posadzeniu arbuzów zorientowałam się, że ścieżka nie była drugi raz przekopana, przy nawożeniu dwa tygodnie temu M. kopał tylko pod pomidory i teraz nie chciała się odpowiednio ugnieść, ciągle była prawie z poziomem grządek U nas to nie jest dobry pomysł jak warzywa rosną w obniżeniu. Poprosiłam męża o kupno ziemi w worku, dodałam kompost i musiałam ją już rozsypać z wierzchu, bo połowa była posadzona. Teraz ścieżka jest niżej
Wąż kroplujący przy pierwszym podłączeniu zrobił mi i pomidorom prysznic z niedokręconej złączki Przy drugim podłączeniu było już ok
Zmieściłam 30 pomidorów i 10 arbuzów, zostawiłam sobie miejsce na zioła.
Ten żółty poskręcany biedak to White Oxheart, plasuje się zaraz za Opałką w konkursie Miss Mizerota
Wietrzenie rozsad. Kukurydzę czas sadzić, w razie czego okryję.
Szpinak już jest gotów do zbioru
Rzodkiewki mają cudne liście ale pod nimi bardzo słabe zgrubienie Ma ktoś pomysł czemu? Czy to tylko z gorąca czy jednak za dobrze się nawiozło miejsce obok kompostownika?
W zielniku mam siedmiolatki, szczypiorek zwykły (ten cienki), kilka kartoflanek i lubczyk.
No utrapienie z tą pchełką Jak mi za dużo nie zjedzą, to jakoś je wypłuczę z tej kapusty, ale jak się rozhulają to już tylko drób uraczy się kapustnymi Pryskałam Agricolle, nie przyglądam się tak czy dalej siedzą czy nie, ale dziurki przybywają powoli, może pomogło. Jarmuż z pchełką moczyłam pół godziny w wodzie, robale wypłynęły, zostały czyste liście- może te siewki przetrwają krótkie odmaczanie?
Wracając do wczorajszego sadzenia w szklarni, to najpierw wszystko wyniosłam i wyrównałam poziom. Po posadzeniu arbuzów zorientowałam się, że ścieżka nie była drugi raz przekopana, przy nawożeniu dwa tygodnie temu M. kopał tylko pod pomidory i teraz nie chciała się odpowiednio ugnieść, ciągle była prawie z poziomem grządek U nas to nie jest dobry pomysł jak warzywa rosną w obniżeniu. Poprosiłam męża o kupno ziemi w worku, dodałam kompost i musiałam ją już rozsypać z wierzchu, bo połowa była posadzona. Teraz ścieżka jest niżej
Wąż kroplujący przy pierwszym podłączeniu zrobił mi i pomidorom prysznic z niedokręconej złączki Przy drugim podłączeniu było już ok
Zmieściłam 30 pomidorów i 10 arbuzów, zostawiłam sobie miejsce na zioła.
Ten żółty poskręcany biedak to White Oxheart, plasuje się zaraz za Opałką w konkursie Miss Mizerota
Wietrzenie rozsad. Kukurydzę czas sadzić, w razie czego okryję.
Szpinak już jest gotów do zbioru
Rzodkiewki mają cudne liście ale pod nimi bardzo słabe zgrubienie Ma ktoś pomysł czemu? Czy to tylko z gorąca czy jednak za dobrze się nawiozło miejsce obok kompostownika?
W zielniku mam siedmiolatki, szczypiorek zwykły (ten cienki), kilka kartoflanek i lubczyk.
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Skoanna
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 980
- Od: 28 sty 2016, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Aguss85 - Mały amatorski warzywnik we fiolecie
Rzodkiewki z gorąca , takiego lata jak tej wiosny to ja nie pamiętam. No mi właśnie potrzebny na 2 lata foliak. Chyba się skuszę jednak na taki gotowiec skręcany. No tak 27 cacy, 40 już nie za bardzo . Ale masz wielkie kukurydze, ja jakoś w tym roku niezakubkowałam delikwentek, posieję od razu do skrzyni.
U mnie też dziś szpinak idzie pod nóż
U mnie też dziś szpinak idzie pod nóż
- jeszcze
- 1000p
- Posty: 1565
- Od: 22 sty 2017, o 18:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legionowo
Re: Aguss85 - Mały amatorski warzywnik we fiolecie
Aga,
rzodkiewki mają trochę za ciepło, ale moje mimo to tworzą zgrubienia, bo podlewam prawie codziennie. Jest susza, a bez wody korzeń nie urośnie. Ale z liści jest pyszna zupa krem, a jak nie lubisz, to kurki pewnie nie pogardzą. Ja tak miałam z zeszłym roku, wielkie liście bez zgrubień, w tunelu.
rzodkiewki mają trochę za ciepło, ale moje mimo to tworzą zgrubienia, bo podlewam prawie codziennie. Jest susza, a bez wody korzeń nie urośnie. Ale z liści jest pyszna zupa krem, a jak nie lubisz, to kurki pewnie nie pogardzą. Ja tak miałam z zeszłym roku, wielkie liście bez zgrubień, w tunelu.
Iza
- Andrzejsson
- 100p
- Posty: 127
- Od: 4 mar 2018, o 23:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze karpackie
Re: Aguss85 - Mały amatorski warzywnik we fiolecie
Piękne pomidory, dziwi mnie że coś może konkurować w brzydocie z Opalka. Moja Opalka ma już dość życia. Jakby tego było mało ze wszystkich innych wyniesionych na słońce, tylko ją poparzyło.
Polecam większą ilość gnojowki z pokrzyw już nastawiac.
Pozdrawiam.
Polecam większą ilość gnojowki z pokrzyw już nastawiac.
Pozdrawiam.
"Artificem commendat opus"
Re: Aguss85 - Mały amatorski warzywnik we fiolecie
Ale masz duże warzywa już Aga
Wielu ludzi nigdy nie łączy się ze swoimi prawdziwymi talentami i nigdy nie dowiaduje się, do osiągnięcia czego tak naprawdę są zdolni./Ken Robinson
Ogródkowo
Doniczkowo
Ogródkowo
Doniczkowo
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11731
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Aguss85 - Mały amatorski warzywnik we fiolecie
Moje pomidory nadal w kubkach po śmietanie siedzą Nie wiem,kiedy je wysadzę do gruntu
Taka szklarenka to super sprawa
Taka szklarenka to super sprawa
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Aguss85 - Mały amatorski warzywnik we fiolecie
Ostatni tydzień był bardzo pracowity, korzystałam z tego, że mąż miał urlop i w każde wolnej chwili sadziłam warzywa i kwiaty
Chcę napisać, że w warzywniku zrobiło się zieloniutko i jest to miłe dla oka, ale muszę uczciwie dodać, że co najmniej połowa tej zieleni to chwasty Nie wynika to z mojego niedbalstwa, po prostu ta wiosna jest wyjątkowa, no bo kto widział jeszcze w kwietniu pąki na lipach? No jak to tak, czas sadzenia i siania, a tu jeszcze trzeba podlewać i odchwaszczać?
Łoboda chyba nadaje się już do obrywania? Na razie jestem krótko po zbiorach szpinaku, wiec dam jej podrosnąć.
Małe ziemniaczki przestały się ociągnąć
Ciekawe jak się odnajdą wśród tych większych Teraz sobie myślę, że też nie wszystkie były podkiełkowane i może to też robi różnicę.
Odważyłam się i posadziłam prawie wszystko, kukurydze, pomidory, papryki i fasolkę. Posiałam też do gruntu ogórki i fasolki.
Zwłaszcza kukurydza nie mogła dłużej czekać Na tej wysokości pojawiały się zwykle męskie kwiaty więc to już nie czas na okupowanie pierścieni!
Ostatnie rozsady poczekają jeszcze tydzień
Paprykom w wiadrach na tarasie będzie w tym roku towarzyszyć aksamitka Lulu.
Sałaty zrywam już powoli, na szczęście nie próbują kwitnąć.
Kwitnący groszek
Kapusta pekińska- opryski ziołowe chyba pomagają, bo nie wygląda źle
Pak choi
Kalarepa, w tym roku odmiana Alka:
Bób kwitnie i wiąże strąki
Papryka posadzona na zmianę z cebulką.
Ogórki długie Tessa posiałam od razu do gruntu i powoli kiełkują.
Buraki Cylindra i Opolski- z rozsady
Chcę napisać, że w warzywniku zrobiło się zieloniutko i jest to miłe dla oka, ale muszę uczciwie dodać, że co najmniej połowa tej zieleni to chwasty Nie wynika to z mojego niedbalstwa, po prostu ta wiosna jest wyjątkowa, no bo kto widział jeszcze w kwietniu pąki na lipach? No jak to tak, czas sadzenia i siania, a tu jeszcze trzeba podlewać i odchwaszczać?
Łoboda chyba nadaje się już do obrywania? Na razie jestem krótko po zbiorach szpinaku, wiec dam jej podrosnąć.
Małe ziemniaczki przestały się ociągnąć
Ciekawe jak się odnajdą wśród tych większych Teraz sobie myślę, że też nie wszystkie były podkiełkowane i może to też robi różnicę.
Odważyłam się i posadziłam prawie wszystko, kukurydze, pomidory, papryki i fasolkę. Posiałam też do gruntu ogórki i fasolki.
Zwłaszcza kukurydza nie mogła dłużej czekać Na tej wysokości pojawiały się zwykle męskie kwiaty więc to już nie czas na okupowanie pierścieni!
Ostatnie rozsady poczekają jeszcze tydzień
Paprykom w wiadrach na tarasie będzie w tym roku towarzyszyć aksamitka Lulu.
Sałaty zrywam już powoli, na szczęście nie próbują kwitnąć.
Kwitnący groszek
Kapusta pekińska- opryski ziołowe chyba pomagają, bo nie wygląda źle
Pak choi
Kalarepa, w tym roku odmiana Alka:
Bób kwitnie i wiąże strąki
Papryka posadzona na zmianę z cebulką.
Ogórki długie Tessa posiałam od razu do gruntu i powoli kiełkują.
Buraki Cylindra i Opolski- z rozsady
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Aguss85 - Mały amatorski warzywnik we fiolecie
Aniu, wyszło też przy okazji to, ze różnie odmiany rzodkiewki sobie radzą z taką pogodą Co roku najpiękniejsze, najpyszniejsze i najwcześniejsze były u mnie Krakowianki. W tym roku pociechę z nich ma tylko stadku kur, bo zgrubienie jest prawie nieobecne i w ogóle niesmaczne. A już chciałam nic innego nie siać, ale wpadły mi znów w rękę nasionka odmiany Viola. Mimo, że w zeszłym roku były liche, posiałam je bo są piękne w tym odcieniu fioletu. W tym sezonie są to moje jedyne rzodkiewki przydatne w kuchni Kukurydze w takie upały w szklarni dostały turbo przyspieszenia, nigdy nie sadziłam ich tak dużych, a sieję co roku właściwie w tym samym czasie.
Iza ja podlewałam je co kilka dni, ale nic to nie dało, może jednak było im za mało wody Kurki nie gardzą listkami rzodkiewek, rozrywają je w locie, jak prawdziwy przysmak
Andrzej dzięki bardzo, ano trafił się taki generatywny bidok jak to Białe Serce, ogólnie pomidory serduszka to chyba nie są najpiękniejsze krzaki, nim nie zaowocują. Moje Opałki proszą o eutanazję, ale w tym roku czekam aż do zbiorów, już raz je rok temu wyrwałam Na nasionach powinno być jakieś ostrzeżenie, że widok krzaków rozdziera serce ale należy mimo to czekać na owoce Gnojówki mam całą beczkę i w tym tygodniu będę ją podawać w warzywniku i tunelu
Moni dzięki, spore są faktycznie Dobrze, przynajmniej wystają trochę znad chwastów
Aniu pewnie na dniach posadzisz i będą pięknie rosły Ja po połowie maja już nie dałabym rady wszystkiego w ziemię zapakować, bo jednak z dzieckiem ciężko większe prace wykonać. W tym tygodniu miałam dużo swobody działania i musiałam zaryzykować z takim wczesnym sadzeniem
Iza ja podlewałam je co kilka dni, ale nic to nie dało, może jednak było im za mało wody Kurki nie gardzą listkami rzodkiewek, rozrywają je w locie, jak prawdziwy przysmak
Andrzej dzięki bardzo, ano trafił się taki generatywny bidok jak to Białe Serce, ogólnie pomidory serduszka to chyba nie są najpiękniejsze krzaki, nim nie zaowocują. Moje Opałki proszą o eutanazję, ale w tym roku czekam aż do zbiorów, już raz je rok temu wyrwałam Na nasionach powinno być jakieś ostrzeżenie, że widok krzaków rozdziera serce ale należy mimo to czekać na owoce Gnojówki mam całą beczkę i w tym tygodniu będę ją podawać w warzywniku i tunelu
Moni dzięki, spore są faktycznie Dobrze, przynajmniej wystają trochę znad chwastów
Aniu pewnie na dniach posadzisz i będą pięknie rosły Ja po połowie maja już nie dałabym rady wszystkiego w ziemię zapakować, bo jednak z dzieckiem ciężko większe prace wykonać. W tym tygodniu miałam dużo swobody działania i musiałam zaryzykować z takim wczesnym sadzeniem
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8658
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Aguss85 - Mały amatorski warzywnik we fiolecie
Aguś
Do Ciebie po motywację może przyjść każdy zmęczony pozycją czczenia Allacha w warzywniku Forumowicz
Jestem zachwycona Twoimi warzywkami
Masz piątkę z plusem za serce i pracę w nie włożone
Oby tylko Allach się zlitował i mrozu na okolice Wrocka nie zesłał.
Wszystko piękne i dorodne, jak z katalogu.
Nie przejmuj się początkowym wyglądem krzaków pomidorków, ważne ,że smaczne.
Ciekawe co piszecie o tych pchełkach.
U mnie też rukolę starą pożarły. Coś mi się przypomina, że ktoś popiołem sypał, ale bym się bała.
Spróbuję mydłem potasowym popryskać.
W tym roku u nas oprócz ślimaków wiadomych są szarawe larwy jakiś ciem,mniejsze nieco od rolnic, które bytują płytko w ziemi i w nocy wychodzą, bardzo szpinak mi poniszczyły.
Warto się przyjrzeć ziemi, wcześniej sporadycznie je znajdowałam i wydawały mi się nie groźne.
Nawet w donicach z wieloletnimi kwiatami są.
Zazdroszczę Tobie Aguś takiego zaawansowania z sadzeniem jarzynek, u nas wszystko z miesiąc w tył, mimo ,że w lutym pierwsze papryki siałam.
Do Ciebie po motywację może przyjść każdy zmęczony pozycją czczenia Allacha w warzywniku Forumowicz
Jestem zachwycona Twoimi warzywkami
Masz piątkę z plusem za serce i pracę w nie włożone
Oby tylko Allach się zlitował i mrozu na okolice Wrocka nie zesłał.
Wszystko piękne i dorodne, jak z katalogu.
Nie przejmuj się początkowym wyglądem krzaków pomidorków, ważne ,że smaczne.
Ciekawe co piszecie o tych pchełkach.
U mnie też rukolę starą pożarły. Coś mi się przypomina, że ktoś popiołem sypał, ale bym się bała.
Spróbuję mydłem potasowym popryskać.
W tym roku u nas oprócz ślimaków wiadomych są szarawe larwy jakiś ciem,mniejsze nieco od rolnic, które bytują płytko w ziemi i w nocy wychodzą, bardzo szpinak mi poniszczyły.
Warto się przyjrzeć ziemi, wcześniej sporadycznie je znajdowałam i wydawały mi się nie groźne.
Nawet w donicach z wieloletnimi kwiatami są.
Zazdroszczę Tobie Aguś takiego zaawansowania z sadzeniem jarzynek, u nas wszystko z miesiąc w tył, mimo ,że w lutym pierwsze papryki siałam.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2766
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Aguss85 - Mały amatorski warzywnik we fiolecie
Aguss85; cudny masz warzywnik!!!
Ja jestem jakieś 5 tygodni w tyle za tobą bo było tak sucho że nie wsadzałam niczego... I do pory wszystko u mnie w warzywnym przedszkolu bo burze i ulewy przechodzą. Czekam na stabilizację małą i nawodnienie gruntu...
Dobrze,że bób ruszył po tych deszczach bo już wygląało mi że usycha ...
Teraz sadzę kwiaty no i pielenie.....
życzę dużo oraz własciwego podlewania z nieba!!!
Ja jestem jakieś 5 tygodni w tyle za tobą bo było tak sucho że nie wsadzałam niczego... I do pory wszystko u mnie w warzywnym przedszkolu bo burze i ulewy przechodzą. Czekam na stabilizację małą i nawodnienie gruntu...
Dobrze,że bób ruszył po tych deszczach bo już wygląało mi że usycha ...
Teraz sadzę kwiaty no i pielenie.....
życzę dużo oraz własciwego podlewania z nieba!!!
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Aguss85 - Mały amatorski warzywnik we fiolecie
Aguś! To bardzo miłe co piszesz, ale jakby tak moja Mama zobaczyła jak chwastami mi zarosły grządki, te mniej ściółkowane, tak że prawie nic nie wystaje, to wybuchnęłaby śmiechem No cóż, nie mam sił ani ochoty całe dnie pocić się w warzywniku, pracuję w nim dwie czy trzy godzinki dziennie i w taką wiosnę narobiły się zaległości. Niedługo skończę sadzić rozsady i pewnie wszystko się jakoś nadrobi No oby mróz już nie przyszedł, bo mam na grządkach "letnią zmianę"
Ja właśnie do tych ziołowych mieszanek dodałam mydło potasowe. Nawet nie wygląda to źle Teraz mszyce się uaktywniły ponownie, jedne na bobie, drugie na wysadzonej fasolce. Jak się te burze skończą, to znów się wybiorę z opryskiwaczem Teraz się nie mogę zdecydować, czy najpierw pryskać na grzyba tym poliwersum, czy mydłem i bioczosem na owady, a nie wiem, czy dałoby się to połączyć Żeby mi tych dobrych grzybków bioczos nie zamordował!
Igala dzięki Właśnie przez tą suszę narobiłam się w tym roku bardzo, bo nim cokolwiek posadziłam, musiałam sobie grządki (albo rabatki) podlać Burze bardzo mi się podobają o tej porze, dziś się dobrze pieliło Warzywa też już źle znosiły suszę, a podlanie z węża jednak nie wystarczy. Mój bób ma pierwsze objawy askochytozy na dolnych liściach. Na razie na jednej gałązce. Wahałam się dziś, czy jej nie wyciąć ale potem odpuściłam, będzie co ma być. Opieliłam go tylko, by szybko wysychał po deszczu, może dojrzeje bez pryskania
Pomidory w gruncie dobrze sobie radzą:
Papryka też
Fasolka szparagowa:
Na ścieżkach warzywnika takie ładne przeszkody
Pomidorki w szklarni, ale niespodzianka I to nie żadne ruskie wczesne, a Florida Pink ;)
Arbuzy w pączkach. Jeden padł na fuziariozę
W sobotę posadzę dynie, ogórki i cukinie:
Dla ziemniaków maj to czas sadzenia a tu proszę, już chcą kwitnąć
Korzeniowe w takim bałaganie rosną
Fasolkę tyczną Unidor posiałam przy naturalnej "tyczce" z kukurydzy, ale nie myślałam, że tak szybko wyskoczy z ziemi, bo chyba zadusi mi te kukurydze
Z drugiej strony dusi groszek Biedna kukurydza
Na pożegnanie z rzodkiewkami takie kartofelki mi się wykopały Tylko odmiana Viola ładne kuleczki utworzyła, Krakowianka w taką pogodę się nie sprawdziła.
Ja właśnie do tych ziołowych mieszanek dodałam mydło potasowe. Nawet nie wygląda to źle Teraz mszyce się uaktywniły ponownie, jedne na bobie, drugie na wysadzonej fasolce. Jak się te burze skończą, to znów się wybiorę z opryskiwaczem Teraz się nie mogę zdecydować, czy najpierw pryskać na grzyba tym poliwersum, czy mydłem i bioczosem na owady, a nie wiem, czy dałoby się to połączyć Żeby mi tych dobrych grzybków bioczos nie zamordował!
Igala dzięki Właśnie przez tą suszę narobiłam się w tym roku bardzo, bo nim cokolwiek posadziłam, musiałam sobie grządki (albo rabatki) podlać Burze bardzo mi się podobają o tej porze, dziś się dobrze pieliło Warzywa też już źle znosiły suszę, a podlanie z węża jednak nie wystarczy. Mój bób ma pierwsze objawy askochytozy na dolnych liściach. Na razie na jednej gałązce. Wahałam się dziś, czy jej nie wyciąć ale potem odpuściłam, będzie co ma być. Opieliłam go tylko, by szybko wysychał po deszczu, może dojrzeje bez pryskania
Pomidory w gruncie dobrze sobie radzą:
Papryka też
Fasolka szparagowa:
Na ścieżkach warzywnika takie ładne przeszkody
Pomidorki w szklarni, ale niespodzianka I to nie żadne ruskie wczesne, a Florida Pink ;)
Arbuzy w pączkach. Jeden padł na fuziariozę
W sobotę posadzę dynie, ogórki i cukinie:
Dla ziemniaków maj to czas sadzenia a tu proszę, już chcą kwitnąć
Korzeniowe w takim bałaganie rosną
Fasolkę tyczną Unidor posiałam przy naturalnej "tyczce" z kukurydzy, ale nie myślałam, że tak szybko wyskoczy z ziemi, bo chyba zadusi mi te kukurydze
Z drugiej strony dusi groszek Biedna kukurydza
Na pożegnanie z rzodkiewkami takie kartofelki mi się wykopały Tylko odmiana Viola ładne kuleczki utworzyła, Krakowianka w taką pogodę się nie sprawdziła.
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2022
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Aguss85 - Mały amatorski warzywnik we fiolecie
U mnie już 2 tygodnie bez deszczu i się nie zapowiada. Moje rzodkiewka mają tylko liście, a arbuzy dopiero kiełkują. Pięknie masz wszystko.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.