Wierzba - choroby i szkodniki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Wierzba - choroby i szkodniki
Te czarne drobinki to z pewnością były kupki jakichś owadów . Liście schną najczęściej z powodu błędów uprawy czyli nawożenia, podlewania, nieodpowiedniej wystawy, itp.
Re: Wierzba - choroby i szkodniki
Witam
U mnie właśnie wierzba po ładnym rośnięciu nagle obumiera .Jak na zdjęciu widać pożółkłe i zasychające liście
Niedawno zauważyłem w pniu wydostające się trocinki z otworu wiec zalałem otwór dursbanem i trocinek już nie widziałem .Ostatnio wykonywałem oprysk mospilanem i Topsinem na rdze bo dużo liści była zaatakowana grzybem
Proszę jakieś rady
U mnie właśnie wierzba po ładnym rośnięciu nagle obumiera .Jak na zdjęciu widać pożółkłe i zasychające liście
Niedawno zauważyłem w pniu wydostające się trocinki z otworu wiec zalałem otwór dursbanem i trocinek już nie widziałem .Ostatnio wykonywałem oprysk mospilanem i Topsinem na rdze bo dużo liści była zaatakowana grzybem
Proszę jakieś rady
Krytoryjek olchowiec...pytanie
Dzień dobry. Moją wierzbę zaatakował krytoryjek olchowiec. Wierzba jest w takim stanie, że muszę ją wykopać i spalić. Mam jednak dylemat, ponieważ obok rośnie brzoza oraz ostrokrzew kolczasty i boję się o nie. Potrzebuję informacji czy mam je profilaktycznie opryskać jakimś środkiem i czy podobnie postąpić z ziemią po wykopanej wierzbie? Proszę o pomoc.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 1
- Od: 8 sie 2022, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Wierzba - choroby i szkodniki
Dzień dobry,
mam wierzbę mandżurską, która wydaje się być mocno chora. Objawy widać na zdjęciu. Konar z jednej strony jest zawilgotniały (długo wysycha) i wszędzie jest mnóstwo czegoś, co wygląda jak wióry (na konarze i w miejscu, w którym styka się z ziemią). W jednym miejscu jest też coś, co wygląda jak ciemnoróżowe kiełki. Koło drzewa kręcą się szerszenie i motyle (pazie królowej). Chodzą też po nim mrówki. Liście są ogólnie w niezłym stanie. Dużo zdrowych zielonych gałęzi na górze. Jest kilka chorych gałęzi z liśćmi jak na zdjęciach.
Widziałem już wcześniejszy komentarz na podobny temat:
mam wierzbę mandżurską, która wydaje się być mocno chora. Objawy widać na zdjęciu. Konar z jednej strony jest zawilgotniały (długo wysycha) i wszędzie jest mnóstwo czegoś, co wygląda jak wióry (na konarze i w miejscu, w którym styka się z ziemią). W jednym miejscu jest też coś, co wygląda jak ciemnoróżowe kiełki. Koło drzewa kręcą się szerszenie i motyle (pazie królowej). Chodzą też po nim mrówki. Liście są ogólnie w niezłym stanie. Dużo zdrowych zielonych gałęzi na górze. Jest kilka chorych gałęzi z liśćmi jak na zdjęciach.
Widziałem już wcześniejszy komentarz na podobny temat:
Mój problem polega na tym, że nie wiem, jak to się ma do mojego drzewa. Czy jest na straty? Czy powinienem je czymś spryskać? Czy podlewać je intensywnie, czy nie? Uważać, żeby nie moczyć konaru?S_H_A_D : "Ciężko konkretnie coś odpowiedzieć i podać 100% pewną diagnozę. (...) Ogólnie jest różnica między objawami danej choroby na danym gatunku gdy roślinę zaatakował ten jeden patogen, a objawami tej samej choroby na tym samym gatunku gdy dodatkowo występuje jeszcze jakaś inna infekcja, wtedy objawy już niekoniecznie są książkowe i łatwo rozpoznawalne. Co do wierzb to trochę się kiedyś nimi interesowałem, co do tych z pokręconymi gałązkami to jest kilka odmian z takimi właśnie gałązkami, które różnią się między sobą mrozoodpornością i podatnością na choroby. Możliwe że ta twoja to wierzba babilońska (typ podstawowy Salix babylonica var. babylonica) odmiana 'Tortuosa', a ona jest mniej mrozoodporna od wierzby mandżurskiej czyli Salix babylonica var. pekinensis 'Tortuosa'.
Co do tej wierzby to ja bym postawił diagnozę podobną do tej ze śliwą 'Uleną'. Wierzba ucierpiała od mrozów, podmarzł system korzeniowy oraz doszło do silnego pęknięcia na pniu i ogólnego osłabienia rośliny, stąd chociażby tak silne porażenie grzybem na liściach i pędach. Roślina stara się zagoić i zabezpieczyć pęknięcia i stąd silne wycieki żywiczne, które zawierają sporo cukrów i zwabiają osy, muchy czy mrówki. Te dziwne czerwone wyrostki na pniu to najprawdopodobniej owocniki jakiegoś grzyba pasożytniczego, coś jak opieńka miodna."
Ja: "Dzięki za odpowiedź, pędy i liście mnie tak nie zmartwiły jak te duże pęknięcia pnia. Jak myślisz co tu zaradzić - prysnąć Dithane albo Topsin? Może Miedzianem wszystko i dodatkowo pęknięcia wyczyścić i zasmarować Funabenem?
S_H_A_D: "Teraz to już trochę za późno żeby coś działać, szczególnie jeśli chodzi o ponowne otwieranie ran, czyszczenie, drapanie itp., nie zdąży się to dobrze zabliźnić przed zimą. Z drugiej strony w rany te zapewne wlazły grzyby i w tych miejscach może szybko pojawić się postępująca martwica. W sumie połowa sierpnia i ładną pogodę dla całej Polski zapowiadają więc można zaryzykować. Z tym że zrób tak, wyczyść dokładnie te rany do zdrowej, soczystej, zielonkawej tkanki, następnie wysmaruj je dokładnie (wewnątrz i na zewnątrz każdą ściankę rany). pędzelkiem, roztworem Miedzian + Topsin + Woda w proporcji 4:1:20. Nie dawaj żadnych Funabenów, maści itp., rana musi być cały czas sucha żeby dobrze się goiła i żeby nie wdał się grzyb."
Rozmowa miała miejsce 20 sierpnia więc teraz to nie wiem czy można skrobać czy tez nie, wszystko zależne od pogody.