Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie cz.1

[mwaliszko]

Dziękuję za odpowiedź.
Podlewam je co ok 2-3 tygodnie, temperatura w mieszkaniu ok 20-21 stopni.

>Ja ze swojej strony sądzę że warto sprawdzić korzenie

czy to oznacza, że jeśli jednak okaże się, że korzenie zgniły to mogę jeszcze jakoś uratować roślinę?
Jak często sami podlewacie sansevierie?

[piasek pustyni]

Ja podchodzę do nich bardzo rygorystycznie bo zimuję jak większość sukulentów. Moje od listopada stoją na sucho, w chłodzie. Jak przeczytałam o podlewaniu co dwa tygodnie - zwłaszcza teraz zimą, to niemało się zdziwiłam, bo to moim zdaniem zdecydowanie za często...W sezonie letnim, przy przepuszczalnym podłożu, to owszem, jeszcze da się "przełknąć", ale teraz to za często...
Natomiast dodam, że można ukorzenić z liścia - ja osobiście u swoich próbowałam, jednak nie miałam cierpliwości. Za to skutecznie ukorzeniam liść z kawałkiem kłącza, nawet bardzo małym.
Po stanie korzeni będzie wiadomo, co robić dalej.

[Bartt]

Czy da się ratować zależy w jakiej kondycji są korzenie oraz całe kłącze. Jeśli tylko korzenie boczne pognily to jest spora szansa na uratowanie. Są to wytrzymałe rośliny więc bądź dobrej myśli.

[mwaliszko]

Dziękuję za odpowiedzi.

[Agnisia31]

mwaliszko daj znać czy dało się uratować sansevierkę.

[norbert76]

Ja podchodzę do nich bardzo rygorystycznie bo zimuję jak większość sukulentów. Moje od listopada stoją na sucho, w chłodzie. Jak przeczytałam o podlewaniu co dwa tygodnie - zwłaszcza teraz zimą, to niemało się zdziwiłam, bo to moim zdaniem zdecydowanie za często..
Po stanie korzeni będzie wiadomo, co robić dalej.

Hmmm..., a to ciekawe, bo ja od wielu lat podlewam swoje sansevierie właśnie co 1,5 tygodnia - 2 tygodnie i to regularnie i żadnej jeszcze nie straciłem, a w dodatku zimuje je w różnych temperaturach, część w okolicach +20 stopni, a część w okolicach +17.
Wszystko zależy od mieszanki, jeśli jest ona wystarczająco przepuszczalna, to w przypadku sansevierii nie powinno robić różnicy, czy to jest zima, czy lato. Oczywiście zimą podlewa się rzadziej, ale sansevierie, to nie kaktusy, wymagają podlewania również o tej porze roku. Natomiast w lecie podlewam raz na tydzień. W każdym razie mieszanka w okresie tygodnia max dwóch (czyli między jednym, a drugim podlaniem), powinna spokojnie wyschnąć, jeśli nie wysycha, znaczy się, że coś jest nie tak z samą mieszanką.

mwaliszko Widzę, że doniczki stoją w osłonkach - wyciągasz doniczki po podlaniu i sprawdzasz, czy na dnie w osłonce nie stoi woda, ew. wylewasz nadmiar? I jeszcze jedno pytanie, czy w doniczkach jest jakiś drenaż?

[-SONIA127-]

To mój nowy nabytek kupiony w kwiaciarni. Mam problem z identyfikacją nie jestem pewna czy to odmiana Friends? Może ktoś ma jakiś inny pomysł?

[Bartt]

Jedyne co przychodzi mi do głowy oprócz sansevieria kirki var baker friends, którą sama zaproponowałaś to sansevieria parva. Obie rośliny o podobnym wyglądzie liści, parva to odmiana o charakteryzująca się niższą wysokością. Obecnie niektórzy twierdzą, że obie odmiany to ta sama roślina. Uważam że Twoja to baker friends, sam mam taką i na 90% to właśnie ta odmiana.

[-SONIA127-]

Dzięki Parvę już mam i faktycznie jest niższa ( zdjęcie jest na 10 stronie tego wątku).

[pestka71]

Próbuję ukorzenić liść sansewierii i mam kilka pytań . Jakie zastosować podłoże? Ziemia uniwersalna+piasek 1:1 czy
sam piasek? A później przykryć doniczkę jakimś kloszem (uciętą butelką) czy zostawić bez przykrycia?

[-SONIA127-]

Ja dzisiaj też będę próbować po raz 2 ukorzenić sansevierie z liścia.Przygotowałam sobie liście 4 odmian ,zobaczę co z tego wyjdzie. Będę sadzić w samym piasku ,całość włoże do woreczka i szczelnie zamknę. Pestka życzę powodzenia
A dzisiaj pokarze Wam moją 4 odmianę hahni SILVER MARGINATA ( to ta z przodu

[marlenka]

Moja klasyczna Hahni wciąż ukorzenia się z liścia. Idzie jej to bardzo wolno, już któryś miesiąc, chyba od października. Póki co tylko małe korzonki widać. Może do końca marca ruszy coś konkretniej.

[Barbara25]

Nigdy nie ukorzeniałam z liścia, moja sansewiera jest bezobsługowa a najlepiej rośnie niepodlewana przez miesiąc lub dłużej