Zimowane były bez wody, na słonecznym parapecie, w nieogrzewanym pomieszczeniu (ok. 15 st.). W zeszłym roku kwitły, podłoże mają takie, jak trzeba: dużo składników mineralnych - żwir, piasek ze sklepu zoologicznego, troszeczkę ziemi do kaktusów.
Warunki chyba zbliżone do odpowiednich... W każdym razie starałam się, aby takie były.
Pozostałe moje kamyki trzymane w tych samych warunkach wyliniały i są już podlewane. A te ciągle śpią
![spać ;:19](./images/smiles/mimindo.gif)