Sundaville (-, Dipladenia) - Cz. 1
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
No,no czekam z wielka niecierpliwością jak sie potoczą losy Waszych sundaville.Ja przez 4lata próbowałam i nie udało mi się doprowadzić do odnowienia, mimo że nawiosnę w zeszłym roku pusciła mnóstwo długich pedów.Po kilku dniach po przeniesieniu do mieszkania wszystko padło .
Dlatego tez z uwagą obserwuje swoją pupilkę w hydro która nie była wystawiana na zewnątrz.
Trzymam kciuki za Wasze
Dlatego tez z uwagą obserwuje swoją pupilkę w hydro która nie była wystawiana na zewnątrz.
Trzymam kciuki za Wasze
Witam,
Moja - chyba właśnie padła! Tak mi szkoda!
Kupiłam ładny, mój pierwszy egzemlarz w sierpniu zeszłego roku. Kwitła pięknie do listopada, potem przeniosłam ją w chłodne jasne miejsce i w styczniu zauważyłam, że usycha od dołu. Czy to znaczy że ją przelałam? Podlewania niestety specjalnie nie ograniczyłam.
Ucięłam jeszcze w miarę zielony koniec pędu i włożyłam do wody (dalej musi mieć zimno?). Jest początek lutego, czy jest szansa że się ukorzeni?
O jak mi szkoda!
Pozdrawiam wszystkich, Ania
Moja - chyba właśnie padła! Tak mi szkoda!
Kupiłam ładny, mój pierwszy egzemlarz w sierpniu zeszłego roku. Kwitła pięknie do listopada, potem przeniosłam ją w chłodne jasne miejsce i w styczniu zauważyłam, że usycha od dołu. Czy to znaczy że ją przelałam? Podlewania niestety specjalnie nie ograniczyłam.
Ucięłam jeszcze w miarę zielony koniec pędu i włożyłam do wody (dalej musi mieć zimno?). Jest początek lutego, czy jest szansa że się ukorzeni?
O jak mi szkoda!
Pozdrawiam wszystkich, Ania
Sansevilla
To co dziewczyny już czas na obcinanie czy jeszcze nie??
Witajcie.
Ja swoją - kupiłem na bazarku zaawansowaną wiosną zeszłego roku. Od razu przesadziłem ją do kompostu własnej produkcji w nieco większą doniczkę. Stanowisko wybrałem słoneczne, na parapecie od strony południowej. Rosła bardzo ładnie, kwiaty były piękne, trudno mi jest sobie przypomnieć do jakiego miesiąca tak było. W każdym razie jesienią - pogubiła już kwiatki i zauważyłem silny przyrost cienkich, wąskich i długich zielonych pędów. Roślinka sprawiała wrażenie pnącza. Cieszyłem się z tego znając trudności forumowiczów z zimowaniem tej roślinki, pomyślałem, że będzie żyła. Jakiś czas potem te zielone pędy zaczęły albo usychać albo drewnieć ( nie wiem -widoczne na zdjęciu w górnej części, one są raczej suche) Ten stan rzeczy utrzymuje się do dzisiaj. Czytam, że Wasze - już "ruszają". Moja się nie zmienia i wygląda tak jak na zdjęciu, które wkleiłem. Proszę, powiedzcie mi w jakim stanie jest moja roślinka, czy ona żyje, czy można powiedzieć że przetrwała zimę, jak mam z nią teraz postępować? Podlewam ją umiarkowanie i rzadko i nie zmieniam miejsca.
Powiedzcie coś, najlepiej dobrego:)
Pozdrowienia.
Ja swoją - kupiłem na bazarku zaawansowaną wiosną zeszłego roku. Od razu przesadziłem ją do kompostu własnej produkcji w nieco większą doniczkę. Stanowisko wybrałem słoneczne, na parapecie od strony południowej. Rosła bardzo ładnie, kwiaty były piękne, trudno mi jest sobie przypomnieć do jakiego miesiąca tak było. W każdym razie jesienią - pogubiła już kwiatki i zauważyłem silny przyrost cienkich, wąskich i długich zielonych pędów. Roślinka sprawiała wrażenie pnącza. Cieszyłem się z tego znając trudności forumowiczów z zimowaniem tej roślinki, pomyślałem, że będzie żyła. Jakiś czas potem te zielone pędy zaczęły albo usychać albo drewnieć ( nie wiem -widoczne na zdjęciu w górnej części, one są raczej suche) Ten stan rzeczy utrzymuje się do dzisiaj. Czytam, że Wasze - już "ruszają". Moja się nie zmienia i wygląda tak jak na zdjęciu, które wkleiłem. Proszę, powiedzcie mi w jakim stanie jest moja roślinka, czy ona żyje, czy można powiedzieć że przetrwała zimę, jak mam z nią teraz postępować? Podlewam ją umiarkowanie i rzadko i nie zmieniam miejsca.
Powiedzcie coś, najlepiej dobrego:)
Pozdrowienia.
- mag
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4355
- Od: 20 mar 2008, o 09:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pod Wrocławiem
I to jest właśnie pytanie! Nie wiem! Tak na wyczucie- zielone bym zostawiła, a resztę o 1/3. Tak zrobiłam jesienią ze swoją, tyle że ona miała około 2 metrów (najdłuższe pędy). A teraz sucholce powypuszczały zielone wąsy i szkoda mi bardziej ciachać. W ten sposób (całkowicie bezlistny) przechowuję na parapetach fuksje i dwa lata temu ładnie przezimowała również sundaville - niestety na początku maja nie wniosłam z powrotem do domu i przymrozki zrobiły swoje