Całkiem nowy kawałek raju
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5510
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Witajcie!
Miałam na resztę wpisów odpowiedzieć wczoraj, ale nakupiłam nowych roślinek i trzeba było to wszystko posadzić. Na odpowiedzi nie starczyło już czasu Ale co się odwlecze...
Wczoraj zajechaliśmy z M do ogrodniczego po jedną żurawkę, a skończyło się jak zwykle... Do kosza wpadła ta jedna żurawka o srebrzystych liściach, cztery funkie: Stainled Glass, France, Dream Queen, So Sweet. Dwa śliczne marcinki, werbena patagońska. A dzisiaj jeszcze kupiłam żywotnika -Teddy, cudną małą kuleczkę. A obiecałam sobie, że na razie nic już nie kupuję Słabą mam wolę i nie potrafię obojętnie przejechać obok żadnego sklepu z roślinami. A jak na złość mam po drodze do domu aż dwa. Chyba zacznę jeździć naokoło, żeby nie ulegać pokusom.
Lipcowych fotek mam dużo, więc póki co trochę Was nimi pomęczę.
Na dobry wieczór - Pashmina
Karolu, zmiany rzeczywiście są widoczne. Dzisiaj zmniejszałam resztę lipcowych zdjęć i przy okazji zgrałam też sierpniowe. Różnica jest kolosalna. Ależ to wszystko porosło przez ten sezon
W starym ogrodzie miałam piaszczystą glebę i nie miałam pojęcia z czym przyjdzie mi się zmierzyć. Glina jest dobra dla róż, bo one są zadowolone, co widać nie tylko po kwitnieniach, ale też porosły niesamowicie i ładnie się zagęściły. Im najwidoczniej taka ziemia służy. Reszta roślin już różnie. Czeka mnie spory wysiłek przy wymianie ziemi na dwóch najgorszych rabatach. Miałam się zabrać za to wiosną, ale chyba nie wytrzymam i jeśli tylko październik będzie dość ciepły to zacznę jeszcze jesienią. U nas nie ma dnia bez deszczu i już patrzeć na stojące w wodzie rośliny nie mogę. Żal serce ściska i obawiam się, że jeśli taki stan będzie się utrzymywał, to do wiosny nie będę miała co wykopywać. Jeśli wymiana ziemi i podniesienie nieco wyżej tych rabat nic nie da, to będę musiała zlikwidować rabaty i posiać tam trawę. Ale na razie się nie poddaję i będę robiła wszystko aby utrzymać rabaty w tych miejscach, które sobie wymyśliłam.
Halszko, to przykre, że przez nowych sąsiadów masz problem z zalewaniem ogrodu Jeśli nie możesz podnieść terenu, to jest problem. U nas nie było wyjścia, bo właśnie sąsiedzi mocno podnieśli teren, a to z kolei zmusiło nas do tego samego. Inaczej chyba cały ogród mielibyśmy pod wodą. A tak to tylko w dwóch miejscach jest najgorzej. Tam też jest najniżej i stąd te zastoiny wody. Borówki na pewno lepiej sobie poradzą, bo one lubią dużo wilgoci. Halszko, nie wiem czy coś jeszcze będzie z krwawników, bo one właśnie były posadzone na jednej z tych zalewanych rabat. Na razie przekwitły i jestem ciekawa czy uda im się przetrwać?
Dalie w tym sezonie słabiutko. Franz Kafka miała tylko jeden kwiat i chyba już nic z niej nie będzie, bo liście całkiem zżółkły
Ewelinko, prawda, że trawnik dodaje rabatom elegancji? Jakoś to zielone tło ładnie się komponuje. Róże naprawdę dobrze sobie radzą i jestem z nich dumna Oczywiście są i słabsze, szczególnie rabatówki w tym roku słabiej wyglądają, ale mam nadzieję, że w przyszłym roku już będzie lepiej. Biorąc pod uwagę ubiegłoroczne wykopki ze starego ogrodu, a potem spore mrozy, to uważam, że panny świetnie sobie poradziły. Cięte tuż przy ziemi, a w tej chwili nie widać ile one przeszły. Niektóre wyglądają jakby w tym ogrodzie rosły co najmniej dwa, trzy lata.
Teasin Georgia ledwo dychała wiosną. Takie to było biedne. Myślałam, że już nic z niej nie będzie, a ona nie tylko odbiła praktycznie od zera, ale urosła do samego nieba i wypuściła sporo nowych pędów. Trzeba było jej dać kratkę, bo zaczęła strasznie się rozwalać.
Aniu-Annes, pracy rzeczywiście w tym sezonie mamy sporo, ale efekty są widoczne i to nas bardzo cieszy. Róże radzą sobie bardzo dobrze. Im glina najwidoczniej odpowiada, bo od ostatniego wpisu porosły niesamowicie. Dużo wody, jedzonko, i są zadowolone. Kwitną praktycznie bez większych przerw. Powypuszczały mnóstwo nowych pędów i widać, że zadomowiły się w nowym miejscu
Róża, o którą pytałaś to Eglantyne. Mam pięć sztuk tej odmiany. Cztery rosną już na miejscach docelowych, obok siebie. Jedna, najstarsza na innej rabacie. Kup sobie tę odmianę, a będziesz zadowolona. Moje kwitną cudnie. Młode krzaczki a były oblepione kwiatami. Teraz powtarzają i gdyby nie ciągłe opady, to cieszyłabym się kwiatami znacznie dłużej. To zdrowa, chociaż jedna ze starszych odmian Mistrza. Warta tego, żeby ją zaprosić do ogrodu.
Powojniki rosną przy kratkach na tarasie, a całą konstrukcję wykonał M. W kolejnym poście na pewno pokażę jego dzieło, bo jestem bardzo zadowolona i fajnie to wszystko wyszło. Ville de Lyon właśnie tam też posadziłam, ale nie kwitł. Mam nadzieję, że przezimuje i w przyszłym roku zakwitnie.
Ewo-Jolifleur, dziękuję za słowa otuchy Miejmy nadzieję, że będzie tak jak mówisz, bo pracy dużo, pieniędzy też i jeśli to wszystko miałoby pójść w błoto, to nic, tylko usiąść i płakać.
Aniu-anabuko, to prawda, że zmiany spore od zeszłego roku, co bardzo nas cieszy. A jeszcze ciągle coś dokupuję nowego Teraz poszalałam z cebulowymi i zastanawiam się czy będzie chociaż jeden weekend bez deszczu, żeby to wszystko posadzić.
Gosiu-Margo, róże najwidoczniej lubią glinę, bo widać, że czują się tutaj dobrze. Wiosną cięte prawie do ziemi, w tej chwili większość bardzo mocno przyrosła, nabrały ciałka i jak na takie radykalne cięcie bardzo ładnie kwitną
Arkadiuszu, dziękuję za miłe słowa. One motywują do dalszego działania. Pracy przed nami jeszcze sporo, ale najważniejsze, że ogólny zarys ogrodu już jest. Ciągle dosadzam coś nowego i myślę, że z każdym kolejnym rokiem ogród będzie wyglądał lepiej.
Pozdrawiam serdecznie
Halinko-hatm Na forum mówimy sobie po imieniu, więc pozwól, że tak się będę do Ciebie zwracała. O Ballerinie mogę powiedzieć tylko same dobre rzeczy. To bezproblemowa róża, która dobrze znosi zawirowania pogody. Nie straszne jej deszcze, na suszę również jest dosyć odporna. Szkodniki też jej specjalnie nie dokuczają. Jak się zadomowi, to kwitnie długo i obficie. Ma też bardzo dobrą mrozoodporność. Nie ma zapędów na potworka, więc śmiało można na takiej powierzchni posadzić 2, 3, a nawet 4 sztuki. Jak jej miejsce podpasuje to przyrasta bardzo szybko. Moja przyjechała w maju w doniczce i chociaż krzaczek był niewielki, to pięknie rozkrzewiony. W tej chwili pędów jeszcze jej przybyło i ma ok. 0,8 m wysokości. O Angeli nic nie powiem, bo nigdy jej nie miałam.
Iga, z tymi floksami na lekkim spadku to jest myśl! Coś muszę z nimi zrobić, co całkiem je stracę. Pomysł przedni i do wykorzystania. Tak będę sadzić rośliny na tych nieszczęsnych rabatach. Wymienię ile się da ziemi i posadzę nieco wyżej. Niech nadmiar wody leci na trawnik. Gorzej, bo na tej mniejszej rabacie rosną już młode iglaczki i trochę boję się je ruszyć. Naprawdę nie wiem co mam z nimi zrobić, żeby ich nie stracić? Może lepiej wymienić ziemię dookoła i już ich nie ruszać?
U nas nie ma dnia bez deszczu. Ostatnio pada codziennie i to intensywnie. Na ogród ostatnio nawet nie wychodziłam żeby się nie denerwować, a i tak z okna patrzyłam na ?oczko wodne? i topiące się w nim roślinki. Dopiero od wczoraj jest trochę spokoju, bo zaledwie pokropiło. dzisiaj już bez deszczu i wreszcie woda trochę wsiąkła, ale nadal jest grząsko.
Na najnowsze wpisy miłych gości odpowiem jutro, bo zaczyna mnie ogarniać senność
Na dobranoc jeszcze kilka zdjęć.
A to zdjęcie dedykuję Dorotce-korzo_m. Dorotko, wiem, że lubisz taki kolorki
Miałam na resztę wpisów odpowiedzieć wczoraj, ale nakupiłam nowych roślinek i trzeba było to wszystko posadzić. Na odpowiedzi nie starczyło już czasu Ale co się odwlecze...
Wczoraj zajechaliśmy z M do ogrodniczego po jedną żurawkę, a skończyło się jak zwykle... Do kosza wpadła ta jedna żurawka o srebrzystych liściach, cztery funkie: Stainled Glass, France, Dream Queen, So Sweet. Dwa śliczne marcinki, werbena patagońska. A dzisiaj jeszcze kupiłam żywotnika -Teddy, cudną małą kuleczkę. A obiecałam sobie, że na razie nic już nie kupuję Słabą mam wolę i nie potrafię obojętnie przejechać obok żadnego sklepu z roślinami. A jak na złość mam po drodze do domu aż dwa. Chyba zacznę jeździć naokoło, żeby nie ulegać pokusom.
Lipcowych fotek mam dużo, więc póki co trochę Was nimi pomęczę.
Na dobry wieczór - Pashmina
Karolu, zmiany rzeczywiście są widoczne. Dzisiaj zmniejszałam resztę lipcowych zdjęć i przy okazji zgrałam też sierpniowe. Różnica jest kolosalna. Ależ to wszystko porosło przez ten sezon
W starym ogrodzie miałam piaszczystą glebę i nie miałam pojęcia z czym przyjdzie mi się zmierzyć. Glina jest dobra dla róż, bo one są zadowolone, co widać nie tylko po kwitnieniach, ale też porosły niesamowicie i ładnie się zagęściły. Im najwidoczniej taka ziemia służy. Reszta roślin już różnie. Czeka mnie spory wysiłek przy wymianie ziemi na dwóch najgorszych rabatach. Miałam się zabrać za to wiosną, ale chyba nie wytrzymam i jeśli tylko październik będzie dość ciepły to zacznę jeszcze jesienią. U nas nie ma dnia bez deszczu i już patrzeć na stojące w wodzie rośliny nie mogę. Żal serce ściska i obawiam się, że jeśli taki stan będzie się utrzymywał, to do wiosny nie będę miała co wykopywać. Jeśli wymiana ziemi i podniesienie nieco wyżej tych rabat nic nie da, to będę musiała zlikwidować rabaty i posiać tam trawę. Ale na razie się nie poddaję i będę robiła wszystko aby utrzymać rabaty w tych miejscach, które sobie wymyśliłam.
Halszko, to przykre, że przez nowych sąsiadów masz problem z zalewaniem ogrodu Jeśli nie możesz podnieść terenu, to jest problem. U nas nie było wyjścia, bo właśnie sąsiedzi mocno podnieśli teren, a to z kolei zmusiło nas do tego samego. Inaczej chyba cały ogród mielibyśmy pod wodą. A tak to tylko w dwóch miejscach jest najgorzej. Tam też jest najniżej i stąd te zastoiny wody. Borówki na pewno lepiej sobie poradzą, bo one lubią dużo wilgoci. Halszko, nie wiem czy coś jeszcze będzie z krwawników, bo one właśnie były posadzone na jednej z tych zalewanych rabat. Na razie przekwitły i jestem ciekawa czy uda im się przetrwać?
Dalie w tym sezonie słabiutko. Franz Kafka miała tylko jeden kwiat i chyba już nic z niej nie będzie, bo liście całkiem zżółkły
Ewelinko, prawda, że trawnik dodaje rabatom elegancji? Jakoś to zielone tło ładnie się komponuje. Róże naprawdę dobrze sobie radzą i jestem z nich dumna Oczywiście są i słabsze, szczególnie rabatówki w tym roku słabiej wyglądają, ale mam nadzieję, że w przyszłym roku już będzie lepiej. Biorąc pod uwagę ubiegłoroczne wykopki ze starego ogrodu, a potem spore mrozy, to uważam, że panny świetnie sobie poradziły. Cięte tuż przy ziemi, a w tej chwili nie widać ile one przeszły. Niektóre wyglądają jakby w tym ogrodzie rosły co najmniej dwa, trzy lata.
Teasin Georgia ledwo dychała wiosną. Takie to było biedne. Myślałam, że już nic z niej nie będzie, a ona nie tylko odbiła praktycznie od zera, ale urosła do samego nieba i wypuściła sporo nowych pędów. Trzeba było jej dać kratkę, bo zaczęła strasznie się rozwalać.
Aniu-Annes, pracy rzeczywiście w tym sezonie mamy sporo, ale efekty są widoczne i to nas bardzo cieszy. Róże radzą sobie bardzo dobrze. Im glina najwidoczniej odpowiada, bo od ostatniego wpisu porosły niesamowicie. Dużo wody, jedzonko, i są zadowolone. Kwitną praktycznie bez większych przerw. Powypuszczały mnóstwo nowych pędów i widać, że zadomowiły się w nowym miejscu
Róża, o którą pytałaś to Eglantyne. Mam pięć sztuk tej odmiany. Cztery rosną już na miejscach docelowych, obok siebie. Jedna, najstarsza na innej rabacie. Kup sobie tę odmianę, a będziesz zadowolona. Moje kwitną cudnie. Młode krzaczki a były oblepione kwiatami. Teraz powtarzają i gdyby nie ciągłe opady, to cieszyłabym się kwiatami znacznie dłużej. To zdrowa, chociaż jedna ze starszych odmian Mistrza. Warta tego, żeby ją zaprosić do ogrodu.
Powojniki rosną przy kratkach na tarasie, a całą konstrukcję wykonał M. W kolejnym poście na pewno pokażę jego dzieło, bo jestem bardzo zadowolona i fajnie to wszystko wyszło. Ville de Lyon właśnie tam też posadziłam, ale nie kwitł. Mam nadzieję, że przezimuje i w przyszłym roku zakwitnie.
Ewo-Jolifleur, dziękuję za słowa otuchy Miejmy nadzieję, że będzie tak jak mówisz, bo pracy dużo, pieniędzy też i jeśli to wszystko miałoby pójść w błoto, to nic, tylko usiąść i płakać.
Aniu-anabuko, to prawda, że zmiany spore od zeszłego roku, co bardzo nas cieszy. A jeszcze ciągle coś dokupuję nowego Teraz poszalałam z cebulowymi i zastanawiam się czy będzie chociaż jeden weekend bez deszczu, żeby to wszystko posadzić.
Gosiu-Margo, róże najwidoczniej lubią glinę, bo widać, że czują się tutaj dobrze. Wiosną cięte prawie do ziemi, w tej chwili większość bardzo mocno przyrosła, nabrały ciałka i jak na takie radykalne cięcie bardzo ładnie kwitną
Arkadiuszu, dziękuję za miłe słowa. One motywują do dalszego działania. Pracy przed nami jeszcze sporo, ale najważniejsze, że ogólny zarys ogrodu już jest. Ciągle dosadzam coś nowego i myślę, że z każdym kolejnym rokiem ogród będzie wyglądał lepiej.
Pozdrawiam serdecznie
Halinko-hatm Na forum mówimy sobie po imieniu, więc pozwól, że tak się będę do Ciebie zwracała. O Ballerinie mogę powiedzieć tylko same dobre rzeczy. To bezproblemowa róża, która dobrze znosi zawirowania pogody. Nie straszne jej deszcze, na suszę również jest dosyć odporna. Szkodniki też jej specjalnie nie dokuczają. Jak się zadomowi, to kwitnie długo i obficie. Ma też bardzo dobrą mrozoodporność. Nie ma zapędów na potworka, więc śmiało można na takiej powierzchni posadzić 2, 3, a nawet 4 sztuki. Jak jej miejsce podpasuje to przyrasta bardzo szybko. Moja przyjechała w maju w doniczce i chociaż krzaczek był niewielki, to pięknie rozkrzewiony. W tej chwili pędów jeszcze jej przybyło i ma ok. 0,8 m wysokości. O Angeli nic nie powiem, bo nigdy jej nie miałam.
Iga, z tymi floksami na lekkim spadku to jest myśl! Coś muszę z nimi zrobić, co całkiem je stracę. Pomysł przedni i do wykorzystania. Tak będę sadzić rośliny na tych nieszczęsnych rabatach. Wymienię ile się da ziemi i posadzę nieco wyżej. Niech nadmiar wody leci na trawnik. Gorzej, bo na tej mniejszej rabacie rosną już młode iglaczki i trochę boję się je ruszyć. Naprawdę nie wiem co mam z nimi zrobić, żeby ich nie stracić? Może lepiej wymienić ziemię dookoła i już ich nie ruszać?
U nas nie ma dnia bez deszczu. Ostatnio pada codziennie i to intensywnie. Na ogród ostatnio nawet nie wychodziłam żeby się nie denerwować, a i tak z okna patrzyłam na ?oczko wodne? i topiące się w nim roślinki. Dopiero od wczoraj jest trochę spokoju, bo zaledwie pokropiło. dzisiaj już bez deszczu i wreszcie woda trochę wsiąkła, ale nadal jest grząsko.
Na najnowsze wpisy miłych gości odpowiem jutro, bo zaczyna mnie ogarniać senność
Na dobranoc jeszcze kilka zdjęć.
A to zdjęcie dedykuję Dorotce-korzo_m. Dorotko, wiem, że lubisz taki kolorki
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1451
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Śliczne masz jeżówki Jak pozwolisz im się wysiać to będzie jeżówkowy raj Te z siewu okazały się dużo silniejsze niż te ze sklepu.
Tak sobie czytam Twoje wpisy i przypomniały mi się moje początki. Ciężko, to prawda ale satysfakcja ogromna i każda nowa roślinka tak cieszyła I wielka rozpacz jak coś padło ;) Teraz jest inaczej ale tęsknię za tymi początkami Dostarczały dużo więcej emocji niż starszy już ogród Ale ogrody to takie żywe stworzenia, że zawsze jest co w nich robić
Tak sobie czytam Twoje wpisy i przypomniały mi się moje początki. Ciężko, to prawda ale satysfakcja ogromna i każda nowa roślinka tak cieszyła I wielka rozpacz jak coś padło ;) Teraz jest inaczej ale tęsknię za tymi początkami Dostarczały dużo więcej emocji niż starszy już ogród Ale ogrody to takie żywe stworzenia, że zawsze jest co w nich robić
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5510
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Witajcie!
Dzisiaj miałam sadzić cebulowe, ale plany mi się zmieniły. Uzbierało się ok. 200 sztuk cebul. I dużo i mało. Dużo do sadzenia, ale na rabatach wiosną, wcale tej ilości nie będzie widać. Wiem co mówię, bo któregoś roku w poprzednim, o połowę mniejszym ogrodzie, posadziłam przeszło 400 cebul i efekt był, ale jak rosły w większości na jednej rabacie. Rozrzucone po całym ogrodzie nie byłyby już tak widoczne. Zamiast sadzić cebulowe pojechaliśmy do teściowej po sadzonki malin Teść wykopał sześć sadzonek, no i trzeba było to potem posadzić. I tak zeszła niedziela, ale bardzo się cieszę z tych malin, bo nie tylko mają duże, smaczne owoce, ale też dają obfite plony. Mam nadzieję, że sadzonki się przyjmą i niedługo my też będziemy zajadać pyszne maliny. Mam już jeden krzaczek zakupiony wiosną, w sklepie ogrodniczym. Nawet było troszkę owoców, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc postanowiłam posadzić jeszcze kilka.
Obiecałam pokazać donice zrobione przez M. Oto i one. W tym sezonie obsadziłam tylko jedną. Resztę będę obsadzać wiosną. Na pewno w jednej posadzę zioła. Co w pozostałych? Jeszcze nie wiem
Halinko-Shalina, dziękuję za miłe słowa i pochwałę naszej pracy. To motywuje do dalszych działań.
Śliczne odmiany mi poleciłaś A gdzie zamawiasz swoje jeżówki? Masz jakąś sprawdzoną szkółkę? Ja na jednej się zawiodłam i to nie tylko z powodu jeżówek, ale też innych roślinek. Tam już zamawiać nie będę.
Jeszcze dzisiaj będą lipcowe zdjęcia, bo trochę się tego uzbierało.
Ewo-Jolifleur, co do świdośliwy mam trochę mieszane uczucia W ogrodniczym pani tak zachwalała jej owoce, a dla mnie są trochę za cierpkie. Może też za wcześnie je zerwałam, bo byłam bardzo ciekawa ich smaku. Póki co, zdecydowanie wolę borówki. Może w przyszłym roku uda się zjeść bardziej dojrzałe i będą słodsze.
hortensje
Dorotko, pracy nadal jest dużo, bo czeka mnie malowanie desek na skrzynie do warzywnika. Niekończąca się historia ? czyli wieczna walka z chwastami, a w październiku mam zamiar zamówić 100 sadzonek rugos i obsadzić nimi ogrodzenie od strony drogi, więc nudzić się na pewno nie będę. Jeśli pogoda będzie łaskawa to spróbuję też ruszyć jedną z tych nieszczęsnych rabat i zacznę wymieniać ziemię. Nie będzie to łatwe zadanie, bo najpierw muszę wykopać rosnące tam rośliny. Potem wybrać maksymalnie głęboko glinę, a potem znów sadzenie. Jak sobie o tym wszystkim pomyślę to już mnie plecy bolą
Alu, wiosna i lato to najintensywniejsze ogrodowo pory roku, więc całe siły poświęcamy na ogrody. Na dodatek praca zawodowa i doba za krótka na wszystko. Siłą rzeczy wszystko inne idzie w odstawkę. Ale jak napisałaś jesień i zima, to dobry czas na wspomnienia i nadrabianie zaległości. Wtedy będzie więcej czasu na wirtualne odwiedzanie ulubionych ogrodów
Desdemonie bardzo dobrze zrobiło mocne cięcie, bo ładnie się rozkrzewiła i zupełnie nieźle kwitła.
Halszko-Jarha, dziękuję za pochwalenie mojego ogrodu. Dużo mu jeszcze brakuje, bo jest młody i sporo czasu upłynie zanim rośliny podrosną, ale to co już jest i tak bardzo cieszy. Przede mną dużo pracy, ale ja w ogrodzie odpoczywam i ładuję akumulatory, więc żadne ogrodowe zajęcia nie są mi straszne
Justynko, w jeżówkach się zakochałam Są nie tylko prześliczne, ale i bardzo długo kwitną, ciesząc oczy. Na dodatek jest tyle odmian, tyle kolorów, kształtów, że trudno im się oprzeć. Czy będzie to miłość z wzajemnością, okaże się po zimie? Mam nadzieję, że chociaż część przetrwa i w przyszłym roku znów będą ozdobą rabaty.
Dwa dni temu na jednej z rozplenic zauważyłam wychodzące kłoski. Wydaje mi się, że to Moudry, bo łapią już ten fioletowy kolorek. Za to miskanty wszystkie się popisały. Jestem nimi zachwycona.
No to jeszcze troszkę jeżówek
Lucynko, dziękuję za pochwałę jeżówek. Mnie one też zachwyciły i mam nadzieję, że zagoszczą już na stałe w ogrodzie. Lilie również uwielbiam To kolejne kwiaty, którymi zachwycam się bez końca. Co roku dokupuję kolejne cebule i wciąż mi mało. Nie tylko mają wspaniałe kwiaty, ale jeszcze ten zapach? Ach, cudnie roznosi się po całym ogrodzie.
Życzenia dobrej, ciepłej pogody i dużo słoneczka odwzajemniam. Niech nam pogoda sprzyja jak najdłużej
Ewa-Jolifleur, chciałabym aby jeżówki się rozsiewały, bo są piękne. Tylko czy zechcą? W poprzednim ogrodzie miałam tylko te ?zwykłe? ? różowe, ale i one nie za bardzo chciały się mnożyć, pomimo, że tamten ogród był na piaszczystej glebie, więc bardziej przepuszczalnej.
A początki zawsze są trudne i wiem, że czekają mnie nie tylko sukcesy, ale i porażki. Już się na to nastawiłam. Właśnie dzisiaj wykopałam uschniętego rododendrona. Podejrzewam jakąś chorobę grzybową, bo najpierw pozwijały się liście, apotem zaczął cały zasychać. Nie czekałam, tylko wykopałam. Obejrzałam dokładnie korzenie, ale nic w nich nie znalazłam. Niestety cały zmarniał Pozostałe z serii królewskiej na szczęście póki co są zdrowe.
I jeszcze pomęczę Was jeżówkami
Na dobranoc - śliczne, zgrabne maluszki od Mistrza
Dzisiaj miałam sadzić cebulowe, ale plany mi się zmieniły. Uzbierało się ok. 200 sztuk cebul. I dużo i mało. Dużo do sadzenia, ale na rabatach wiosną, wcale tej ilości nie będzie widać. Wiem co mówię, bo któregoś roku w poprzednim, o połowę mniejszym ogrodzie, posadziłam przeszło 400 cebul i efekt był, ale jak rosły w większości na jednej rabacie. Rozrzucone po całym ogrodzie nie byłyby już tak widoczne. Zamiast sadzić cebulowe pojechaliśmy do teściowej po sadzonki malin Teść wykopał sześć sadzonek, no i trzeba było to potem posadzić. I tak zeszła niedziela, ale bardzo się cieszę z tych malin, bo nie tylko mają duże, smaczne owoce, ale też dają obfite plony. Mam nadzieję, że sadzonki się przyjmą i niedługo my też będziemy zajadać pyszne maliny. Mam już jeden krzaczek zakupiony wiosną, w sklepie ogrodniczym. Nawet było troszkę owoców, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc postanowiłam posadzić jeszcze kilka.
Obiecałam pokazać donice zrobione przez M. Oto i one. W tym sezonie obsadziłam tylko jedną. Resztę będę obsadzać wiosną. Na pewno w jednej posadzę zioła. Co w pozostałych? Jeszcze nie wiem
Halinko-Shalina, dziękuję za miłe słowa i pochwałę naszej pracy. To motywuje do dalszych działań.
Śliczne odmiany mi poleciłaś A gdzie zamawiasz swoje jeżówki? Masz jakąś sprawdzoną szkółkę? Ja na jednej się zawiodłam i to nie tylko z powodu jeżówek, ale też innych roślinek. Tam już zamawiać nie będę.
Jeszcze dzisiaj będą lipcowe zdjęcia, bo trochę się tego uzbierało.
Ewo-Jolifleur, co do świdośliwy mam trochę mieszane uczucia W ogrodniczym pani tak zachwalała jej owoce, a dla mnie są trochę za cierpkie. Może też za wcześnie je zerwałam, bo byłam bardzo ciekawa ich smaku. Póki co, zdecydowanie wolę borówki. Może w przyszłym roku uda się zjeść bardziej dojrzałe i będą słodsze.
hortensje
Dorotko, pracy nadal jest dużo, bo czeka mnie malowanie desek na skrzynie do warzywnika. Niekończąca się historia ? czyli wieczna walka z chwastami, a w październiku mam zamiar zamówić 100 sadzonek rugos i obsadzić nimi ogrodzenie od strony drogi, więc nudzić się na pewno nie będę. Jeśli pogoda będzie łaskawa to spróbuję też ruszyć jedną z tych nieszczęsnych rabat i zacznę wymieniać ziemię. Nie będzie to łatwe zadanie, bo najpierw muszę wykopać rosnące tam rośliny. Potem wybrać maksymalnie głęboko glinę, a potem znów sadzenie. Jak sobie o tym wszystkim pomyślę to już mnie plecy bolą
Alu, wiosna i lato to najintensywniejsze ogrodowo pory roku, więc całe siły poświęcamy na ogrody. Na dodatek praca zawodowa i doba za krótka na wszystko. Siłą rzeczy wszystko inne idzie w odstawkę. Ale jak napisałaś jesień i zima, to dobry czas na wspomnienia i nadrabianie zaległości. Wtedy będzie więcej czasu na wirtualne odwiedzanie ulubionych ogrodów
Desdemonie bardzo dobrze zrobiło mocne cięcie, bo ładnie się rozkrzewiła i zupełnie nieźle kwitła.
Halszko-Jarha, dziękuję za pochwalenie mojego ogrodu. Dużo mu jeszcze brakuje, bo jest młody i sporo czasu upłynie zanim rośliny podrosną, ale to co już jest i tak bardzo cieszy. Przede mną dużo pracy, ale ja w ogrodzie odpoczywam i ładuję akumulatory, więc żadne ogrodowe zajęcia nie są mi straszne
Justynko, w jeżówkach się zakochałam Są nie tylko prześliczne, ale i bardzo długo kwitną, ciesząc oczy. Na dodatek jest tyle odmian, tyle kolorów, kształtów, że trudno im się oprzeć. Czy będzie to miłość z wzajemnością, okaże się po zimie? Mam nadzieję, że chociaż część przetrwa i w przyszłym roku znów będą ozdobą rabaty.
Dwa dni temu na jednej z rozplenic zauważyłam wychodzące kłoski. Wydaje mi się, że to Moudry, bo łapią już ten fioletowy kolorek. Za to miskanty wszystkie się popisały. Jestem nimi zachwycona.
No to jeszcze troszkę jeżówek
Lucynko, dziękuję za pochwałę jeżówek. Mnie one też zachwyciły i mam nadzieję, że zagoszczą już na stałe w ogrodzie. Lilie również uwielbiam To kolejne kwiaty, którymi zachwycam się bez końca. Co roku dokupuję kolejne cebule i wciąż mi mało. Nie tylko mają wspaniałe kwiaty, ale jeszcze ten zapach? Ach, cudnie roznosi się po całym ogrodzie.
Życzenia dobrej, ciepłej pogody i dużo słoneczka odwzajemniam. Niech nam pogoda sprzyja jak najdłużej
Ewa-Jolifleur, chciałabym aby jeżówki się rozsiewały, bo są piękne. Tylko czy zechcą? W poprzednim ogrodzie miałam tylko te ?zwykłe? ? różowe, ale i one nie za bardzo chciały się mnożyć, pomimo, że tamten ogród był na piaszczystej glebie, więc bardziej przepuszczalnej.
A początki zawsze są trudne i wiem, że czekają mnie nie tylko sukcesy, ale i porażki. Już się na to nastawiłam. Właśnie dzisiaj wykopałam uschniętego rododendrona. Podejrzewam jakąś chorobę grzybową, bo najpierw pozwijały się liście, apotem zaczął cały zasychać. Nie czekałam, tylko wykopałam. Obejrzałam dokładnie korzenie, ale nic w nich nie znalazłam. Niestety cały zmarniał Pozostałe z serii królewskiej na szczęście póki co są zdrowe.
I jeszcze pomęczę Was jeżówkami
Na dobranoc - śliczne, zgrabne maluszki od Mistrza
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1131
- Od: 7 kwie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Dorotko , w tak krótkim czasie zdziałałaś cuda!
Widać, że kochasz rośliny i one odpłacają tym samym.
Kolekcja jeżówek - przepiękna. U mnie te odmianowe wymały, za dużo wilgoci, one jednak lubia przepuszczalna glebe. Zima też im się dala we znaki, bo kolejno ubywalo ich w moim ogrodzie, zostaly tylko te pospolite.
Patrząc na Twoja kolekcję znowu mam ochote dać im szanse odpowiednio przygotowując grunt.
Napisz na PW gdzie nie kupować.
Widać, że kochasz rośliny i one odpłacają tym samym.
Kolekcja jeżówek - przepiękna. U mnie te odmianowe wymały, za dużo wilgoci, one jednak lubia przepuszczalna glebe. Zima też im się dala we znaki, bo kolejno ubywalo ich w moim ogrodzie, zostaly tylko te pospolite.
Patrząc na Twoja kolekcję znowu mam ochote dać im szanse odpowiednio przygotowując grunt.
Napisz na PW gdzie nie kupować.
Marta
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11731
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Dorotko coraz więcej roślin u Ciebie mieszka i zaczyna być kolorowo.Jeżówki bardzo lubię, ale mam tylko dwie.Jestem ostrożna, bo jak kiedyś na nie zachorowałam i zamówiłam chyba 10 odmianowych, to po dwóch latach chyba żadna mi nie wyszła Zraziłam się wtedy i obraziłam na nie.
Jednak kiedy kupiłam Delicieous Candy to nabrałam nadziei, że może jednak lubi mój ogród.
Pięknie kwitnie, więc ostatnio na giełdzie dokupiłam pomarańczową. I tak pomalutku będę po jednej dokupować.Ta Twoja różowiutka niska jest cudna
Muszę pochwalić pracę Twojego męża, który sam zrobił pojemne donice z kratkami
Super wykonanie.Proszę o namiary na priv o wypoczynek na taras.Na wiosnę chcemy coś zakupić, bo na razie nic jeszcze nie mamy, jedynie fotel bujany.
Różyczki jakieś zamawiasz na jesieni? Ja się zastanawiam nad Eglantyne i Evelyn oraz The Ancient Mariner...
Pozdrawiam serdecznie
Jednak kiedy kupiłam Delicieous Candy to nabrałam nadziei, że może jednak lubi mój ogród.
Pięknie kwitnie, więc ostatnio na giełdzie dokupiłam pomarańczową. I tak pomalutku będę po jednej dokupować.Ta Twoja różowiutka niska jest cudna
Muszę pochwalić pracę Twojego męża, który sam zrobił pojemne donice z kratkami
Super wykonanie.Proszę o namiary na priv o wypoczynek na taras.Na wiosnę chcemy coś zakupić, bo na razie nic jeszcze nie mamy, jedynie fotel bujany.
Różyczki jakieś zamawiasz na jesieni? Ja się zastanawiam nad Eglantyne i Evelyn oraz The Ancient Mariner...
Pozdrawiam serdecznie
- inka52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2170
- Od: 5 lis 2009, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legnica - Dolny śląsk
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Witaj Dorotko nie myśl,że nie zaglądam do Twojego ogrodu , jestem w nim codzieńnie , i widzę ile pracy i trudu wkładacie wraz z M na prace ogrodowe , bo postępy są bardzo widoczne na każdej fotce.Brakuje mi na forum Naszych różanek gdzie były wymiany zdań ,opisy i propagowanie nowych odmian, czyli wszystkiego czym żyłyśmy na codzień.Mam jakoś mniej serca w tym roku do róż , a skupiłam się na maluszkach ,są mniej uciążliwe niż róże.Pozdrawiam i trochę przystopuj , bedziesz mieć jeszcze dużo czasu na nowe rośliny, a zdrowie jest jedno.
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1451
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Całkiem nowy kawałek raju
W przyszłym roku też spróbuję upilnować owoców, bo jestem bardzo ciekawa
Donice super, na pewno wymyślisz coś fajnego i będzie pięknie. Myślałaś o powojnikach? One lubią mieć zasłonięte nóżki
Donice super, na pewno wymyślisz coś fajnego i będzie pięknie. Myślałaś o powojnikach? One lubią mieć zasłonięte nóżki
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2511
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Witaj Dorotko cudownie u Ciebie dużo pracy włożyłaś w ogród i to widać. Kwiaty pięknie kwitną i cieszą oczy. Ty możesz usiąść na ławeczce przy wspaniałym stoliczku wśród róż i odpocząć. Pięknie to zagospodarowałaś. Pozdrawiam życzę miłego popołudnia i duzo słoneczka
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Jeżówki - śliczności, Dorotko! Ale ... Ale te Twoje różyczki!
Wszystkie przecudnej urody i wcale nie widać, że od niedawna w tym ogrodzie rosną.
Zresztą Twój nowy ogród zupełnie nie przypomina młodziutkiego, prezentuje się tak, jakby już kilka lat istniał.
Donice przy kratownicach to fantastyczny pomysł i świetne wykonanie. Wielkie brawa dla M.
Pozdrawiam cieplutko.
Wszystkie przecudnej urody i wcale nie widać, że od niedawna w tym ogrodzie rosną.
Zresztą Twój nowy ogród zupełnie nie przypomina młodziutkiego, prezentuje się tak, jakby już kilka lat istniał.
Donice przy kratownicach to fantastyczny pomysł i świetne wykonanie. Wielkie brawa dla M.
Pozdrawiam cieplutko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17270
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Piękne miejsce stworzyłaś Dorotko
I dalej je upiększasz i zmieniasz.
Bardzo spodobał mi się ten siwy domek przy siatce.To domek ogrodnika ?
Róże jak zawsze przepiękne, zdrowe, śliczne. Masz d o nich bardzo dobrą rękę.
Jeżówki prześliczne. I ja mam do nich słabość.
Hortensje już pięknieją.Lili widzę też masz dużo.
Pozdrawiam serdecznie
I dalej je upiększasz i zmieniasz.
Bardzo spodobał mi się ten siwy domek przy siatce.To domek ogrodnika ?
Róże jak zawsze przepiękne, zdrowe, śliczne. Masz d o nich bardzo dobrą rękę.
Jeżówki prześliczne. I ja mam do nich słabość.
Hortensje już pięknieją.Lili widzę też masz dużo.
Pozdrawiam serdecznie
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25180
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Ławeczka wśród róż. Będzie pięknie.
Narzekałaś na trawnik, a ja widzę soczystą murawę.
Czy już jest lepiej?
Pogratuluj M. Donice super
Narzekałaś na trawnik, a ja widzę soczystą murawę.
Czy już jest lepiej?
Pogratuluj M. Donice super
- Shalina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1132
- Od: 3 paź 2017, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Dorotko nie wiem czy mogę tutaj podać nazwy szkółek, napiszę na PW
Pięknie i w tak szybkim czasie zagospodarowałaś swój ogród, Kolekcja jeżówek też szybko się powiększa. Wielkie brawa dla Ciebie i M.
Pozdrawiam i życzę
Pięknie i w tak szybkim czasie zagospodarowałaś swój ogród, Kolekcja jeżówek też szybko się powiększa. Wielkie brawa dla Ciebie i M.
Pozdrawiam i życzę
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Przydomowy ogród emerytki
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2980
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Dorotko, śliczny ogród stworzyłaś w jeden sezon , teraz każdego roku rośliny będą mężnieć i ani się obejrzysz i będzie za gęsto
Róże, wiadomo, u kogo będą rosły pięknie jak nie u Ciebie? One lubią glinę. Gorzej z jeżówkami, trzymam mocno kciuki za ich przetrwanie, bo masz już sporą kolekcję samych piękności
Nie wiem co z tymi floksami? Moje nie raz stały nawet po kilka dni w wodzie i najlepiej ze wszystkich roślin się miały.
Dorotko, czy sprawdzaliście jak głęboko sięga warstwa gliny? Przecież to Mazowsze i gdzieś pod nią powinien być piach! Może wystarczyłaby studnia chłonna żeby nadmiar wody w ogrodzie przestał być problemem?
Róże, wiadomo, u kogo będą rosły pięknie jak nie u Ciebie? One lubią glinę. Gorzej z jeżówkami, trzymam mocno kciuki za ich przetrwanie, bo masz już sporą kolekcję samych piękności
Nie wiem co z tymi floksami? Moje nie raz stały nawet po kilka dni w wodzie i najlepiej ze wszystkich roślin się miały.
Dorotko, czy sprawdzaliście jak głęboko sięga warstwa gliny? Przecież to Mazowsze i gdzieś pod nią powinien być piach! Może wystarczyłaby studnia chłonna żeby nadmiar wody w ogrodzie przestał być problemem?
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3