Ogródek KLEO
Re: Ogródek KLEO
Aniu - ja biorę się za odchudzanie jak tylko ustaną mrozy. Znalazłam fajną dietę "wypłukiwania tłuszczu". Tak naprawdę to ma ona na celu oczyszczenie całego organizmu a zwłaszcza wątroby. Należy wyeliminować również sól i cukier. O ile z cukru mogę zrezygnować bez problemu to z solą znacznie trudniej. No i kawy nie można pić!! Jak tu siedzieć cały dzień za biurkiem i nie napić się pysznej kawusi??
Re: Ogródek KLEO
Andrzejku - właśnie praktykuję wylegiwanie pod kołdrą, ale tylko wieczorani, niestety do pracy muszę chodzić, teraz taki u mnie malutki kociokwik panuje. Ale fotki na forum jak najbardziej przeglądam, a i zakupy wiosenne też planuję.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2417
- Od: 24 kwie 2008, o 10:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: BRZESKO
Re: Ogródek KLEO
no to dieta nie dla mnie, kawusia musi być a ciemiernik bordowy piękny
poluje na takiego , już widzę go w kompozycji doniczkowej z cyprysikiem
i zielistką,skorupkami nigdy nie podsypywałam , może dlatego biały mi tak
marnie kwitnie
poluje na takiego , już widzę go w kompozycji doniczkowej z cyprysikiem
i zielistką,skorupkami nigdy nie podsypywałam , może dlatego biały mi tak
marnie kwitnie
- Lady-r
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4274
- Od: 3 lis 2006, o 12:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: między Płockiem, a Ciechanowem
Re: Ogródek KLEO
Kleo jak chcesz się oczyszczać to poczytaj mój wątek Zadbajmy o zdrowie. Jest nieco szokujący, ale ciekawy. Ja właśnie zasadniczo się nie odchudzam tylko oczyszczam. Dlatego nie miewam efektu jo-jo jak potem więcej jem. Ciekawa jestem i obserwuję dziewczyny z wątków o odchudzaniu czy trwale zgubią kilogramy.
pozdrawiam Ania jestem na etapie wymieniania tego co mi się trafiło na to co mi się podoba ;)
Mój ogródek cz.1
Zadbajmy o zdrowie Moje domowe Ogródek Lady-r po przerwie
Mój ogródek cz.1
Zadbajmy o zdrowie Moje domowe Ogródek Lady-r po przerwie
Re: Ogródek KLEO
No wreszcie znalazłam czas na poczytanie wpisów na forum.
Aniu - poczytałam Twój wątek o oczyszczaniu i w pełni zgadzam się z tym co tam jest napisane. Zywność którą nam serwują nie powinna często być dopuszczona do sprzedaży. W każdej fazie produkcji są dodawane kolejne środki konserwujące i często ich zawartość w końcowym produkcie jest bardzo duża. Na szczęście ja w dzieciństwie byłam żywiona tradycyjnie przez moich rodziców i takie zamiłowanie do "domowego jedzenia " mam do dziś. Jak mam zjeść byle co to często woję nie zjeść wcale. Uwielbiam domowe obiadki. Może moja dieta nie jest jakoś nastawiona pod kątem oczyszczania organizmu, ale nawyki z dzieciństwa robią swoje. Kawę pijam tylko mieloną (rozpuszczalna jest wstrętna), herbatę tylko liściastą - nie cierpię "zmiotek" które znajdują się w torebkach. Tylko ryb niestety jadam za mało. Uwielbiam owoce i warzywa . Jeśli chodzi o leczenie antybiotykami to moje dziecko było leczone nimi trzy razy. Dwa w dzieciństwie - kiedy miał anginę i po odstawieniu kolejnej dawki antybiotyku nastąpił nawrót choroby, wkurzyłam się i postanowiłam leczyć go domowymi sposobami. Kolejny raz dostał antybiotyk w wieku 13 lat kiedy miał wypadek samochodowy i był operowany. Od tamtej pory znów nie miał z antybiotykami nic wspólnego. Tak więc na ogół staram się rozsądnie podchodzić do spraw leczenia drobnych przypadłości.
Danusiu - ja już kawy nie piję ponad miesiąc, zawsze wydawało mi się, że nie będę mogła bez niej wytrzymać, no i okazało się, że wcale nie muszę jej pić, mało tego nie mam nawet na nią ochoty. Nieprawdopodobne!
Aniu - poczytałam Twój wątek o oczyszczaniu i w pełni zgadzam się z tym co tam jest napisane. Zywność którą nam serwują nie powinna często być dopuszczona do sprzedaży. W każdej fazie produkcji są dodawane kolejne środki konserwujące i często ich zawartość w końcowym produkcie jest bardzo duża. Na szczęście ja w dzieciństwie byłam żywiona tradycyjnie przez moich rodziców i takie zamiłowanie do "domowego jedzenia " mam do dziś. Jak mam zjeść byle co to często woję nie zjeść wcale. Uwielbiam domowe obiadki. Może moja dieta nie jest jakoś nastawiona pod kątem oczyszczania organizmu, ale nawyki z dzieciństwa robią swoje. Kawę pijam tylko mieloną (rozpuszczalna jest wstrętna), herbatę tylko liściastą - nie cierpię "zmiotek" które znajdują się w torebkach. Tylko ryb niestety jadam za mało. Uwielbiam owoce i warzywa . Jeśli chodzi o leczenie antybiotykami to moje dziecko było leczone nimi trzy razy. Dwa w dzieciństwie - kiedy miał anginę i po odstawieniu kolejnej dawki antybiotyku nastąpił nawrót choroby, wkurzyłam się i postanowiłam leczyć go domowymi sposobami. Kolejny raz dostał antybiotyk w wieku 13 lat kiedy miał wypadek samochodowy i był operowany. Od tamtej pory znów nie miał z antybiotykami nic wspólnego. Tak więc na ogół staram się rozsądnie podchodzić do spraw leczenia drobnych przypadłości.
Danusiu - ja już kawy nie piję ponad miesiąc, zawsze wydawało mi się, że nie będę mogła bez niej wytrzymać, no i okazało się, że wcale nie muszę jej pić, mało tego nie mam nawet na nią ochoty. Nieprawdopodobne!
Re: Ogródek KLEO
Re: Ogródek KLEO
No faktycznie nie wyglądają na najzdrowsze, ale wydaje mi się,że jeszcze odżyją . Może to tylko kilka listków , a pąki nie ucierpiały. Musisz czekać do maja i liczyć,że zrobi się kolorowo. Oby już nie zmroziło niczego !
- imer
- 1000p
- Posty: 1430
- Od: 29 lip 2011, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Ogródek KLEO
Mam nadzieję, ze Twoje RH jednak odżyją i będą pięknie kwitły. Wiosna już bliziutko i coraz cieplej będzie...
Re: Ogródek KLEO
Też mam taką nadzieję. Ale niestety wyglądają jeszcze gorzej niż na zdjęciach powyżej. Z dnia na dzień coraz gorzej. Jestem zła bo mogłam poczekać z założeniem rabaty z Rh do wiosny , krzewy miałyby więcej czasu na zaklimatyzaowanie. Ale niestety jestem w gorącej wodzie kąpan i co wymyślę to muszę niezwłocznie wprowadzić w czyn. No a potem są tego takie skutki. No nic zobaczymy, myślę że moje Rh przeżyją, tylko będą chorowały i słabo , albo wcale nie zakwitną. Czas pokaże.
Na szczęście wiosna już tuż, tuż - niebawem wszystko odżyje po zimie i mam dużo innych pięknych roślinek które na pewno pięknie będą kwitły. Np. moje peonie już wypuszczają pączki z ziemi, krokusy powinny za parę dni zakwitnąć, tulipany też już wychodzą. Jeszcze tylko trochę i będziemy się wygrzewać na słoneczku.
Na szczęście wiosna już tuż, tuż - niebawem wszystko odżyje po zimie i mam dużo innych pięknych roślinek które na pewno pięknie będą kwitły. Np. moje peonie już wypuszczają pączki z ziemi, krokusy powinny za parę dni zakwitnąć, tulipany też już wychodzą. Jeszcze tylko trochę i będziemy się wygrzewać na słoneczku.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 993
- Od: 26 sty 2009, o 14:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: biesal.warmia i mazury
Re: Ogródek KLEO
Może nie będzie aż tak tragicznie z rh. A mnie się spodobała Twoja Glicynia kwitnąca.
Moje wątki
Zapraszam,Marzena
Zapraszam,Marzena
Re: Ogródek KLEO
Marzenko niestety już przekwitła. Teraz ma mnóstwo liści i nowe przyrosty o długości ponad metra. Zamiast wynieść ją do garażu lub piwnicy wstawiłam ją do domu i za wcześnie rozpoczęła wegetację. Ale jest szansa, że tym sposobem zakwitnie w lato jeszcze raz. Bo tą którą mam na dworzu spisałam już na straty - w tym roku na pewno nie zakwitnie bo przemarzła.
- Marta_S
- 500p
- Posty: 816
- Od: 3 wrz 2010, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogródek KLEO
Kleo. Jakiż piękny, gęsty i kolorowy ogród Dopiero dziś do Ciebie trafiłam i od razu mi się spodobało. Będe częściej zaglądać
Zapraszam
Ogród Marty_S
Ogród Marty_S
Re: Ogródek KLEO
Dziękuję Marto za pochwały i oczywiście zapraszam. Wkrótce może będzie co pokazywać.