janhel41 pisze:
Nikogo do niczego nie namawia,każdy ma wolną wole i może robić co chce.Ale może jednak nim zaczniemy się obrażać warto się zapoznać z linkiem który podałem .
Janhel41, mam nadzieję, że nie czujesz się obrażony. Polemizowałam jedynie z Twoim kategorycznym stwierdzeniem, że
nieodzowne są opryski preparatami chemicznymi. To forum czyta wiele osób. Niektórzy szukają tu porad, by produkować zdrową żywność dla swojej rodziny. Trochę to niebezpieczne, pisać, że coś jest "
nieodzowne". Można w niektórych "zabić" nadzieję i chęci eksperymentów. A kto wie, czy wśród czytających nie znajdzie się przyszły naukowiec, który opracuje nowatorskie metody wspomagania rozwoju i ochrony roślin.
Bo w naszym zadufaniu uważamy, że to człowiek jest tym, który "może" zapewnić roślinie zdrowy wzrost i przetrwanie. Jakoś przy tym zapominamy, ze sami jesteśmy jednym z elementów przyrody i na razie więcej o niej nie wiemy, niż wiemy.
monika pisze:BozenkaA Polemika? wszędzie widzisz teorie spiskowe, albo robisz uniki
Zaskoczyłaś mnie tym stwierdzeniem
Moniko. Proszę, podaj gdzie je widzę teorie spiskowe?
monika pisze:BozenkaA pisze:.. kiedy zaczęła się podobna w treści polemika, czym różni się stosowanie oprysku z octu i soli z opryskiem z Roundupu, pięknie "przecięła" ją Comcia, pisząc, że sól i ocet używa w swojej kuchni a Roundupu nie.
dlatego do tej pory się dziwię, że soli i octu używają co niektórzy do opryskiwania, podlewania i podsypywania roślin
co właściwie śmieszne nie jest, jest tragiczne.
Moniko, dlaczego tak uważasz? Na jakimś blogu ekologicznym, znalazłam informację, że angielscy ogrodnicy do oprysku stosują dwie części octu i jedną wody. Na rozrośniętą kępę perzu nie podziałało. Po tygodniu lekko zżółkły końcówki liści. Zastanawiałam się nad zastosowaniem octu i soli.