OPRYSKI warzyw. Dyskusje o opryskach -tak czy nie i jak?cz.1

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4107
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

BozenkaA Polemika? wszędzie widzisz teorie spiskowe, albo robisz uniki :D
BozenkaA pisze:.. kiedy zaczęła się podobna w treści polemika, czym różni się stosowanie oprysku z octu i soli z opryskiem z Roundupu, pięknie "przecięła" ją Comcia, pisząc, że sól i ocet używa w swojej kuchni a Roundupu nie.
dlatego do tej pory się dziwię, że soli i octu używają co niektórzy do opryskiwania, podlewania i podsypywania roślin :D :D
co właściwie śmieszne nie jest, jest tragiczne.
Awatar użytkownika
BozenkaA
1000p
1000p
Posty: 1138
Od: 26 cze 2011, o 21:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

janhel41 pisze: Nikogo do niczego nie namawia,każdy ma wolną wole i może robić co chce.Ale może jednak nim zaczniemy się obrażać warto się zapoznać z linkiem który podałem .
Janhel41, mam nadzieję, że nie czujesz się obrażony. Polemizowałam jedynie z Twoim kategorycznym stwierdzeniem, że nieodzowne są opryski preparatami chemicznymi. To forum czyta wiele osób. Niektórzy szukają tu porad, by produkować zdrową żywność dla swojej rodziny. Trochę to niebezpieczne, pisać, że coś jest "nieodzowne". Można w niektórych "zabić" nadzieję i chęci eksperymentów. A kto wie, czy wśród czytających nie znajdzie się przyszły naukowiec, który opracuje nowatorskie metody wspomagania rozwoju i ochrony roślin.

Bo w naszym zadufaniu uważamy, że to człowiek jest tym, który "może" zapewnić roślinie zdrowy wzrost i przetrwanie. Jakoś przy tym zapominamy, ze sami jesteśmy jednym z elementów przyrody i na razie więcej o niej nie wiemy, niż wiemy.
monika pisze:BozenkaA Polemika? wszędzie widzisz teorie spiskowe, albo robisz uniki :D

Zaskoczyłaś mnie tym stwierdzeniem Moniko. Proszę, podaj gdzie je widzę teorie spiskowe?
monika pisze:
BozenkaA pisze:.. kiedy zaczęła się podobna w treści polemika, czym różni się stosowanie oprysku z octu i soli z opryskiem z Roundupu, pięknie "przecięła" ją Comcia, pisząc, że sól i ocet używa w swojej kuchni a Roundupu nie.
dlatego do tej pory się dziwię, że soli i octu używają co niektórzy do opryskiwania, podlewania i podsypywania roślin :D :D
co właściwie śmieszne nie jest, jest tragiczne.
Moniko, dlaczego tak uważasz? Na jakimś blogu ekologicznym, znalazłam informację, że angielscy ogrodnicy do oprysku stosują dwie części octu i jedną wody. Na rozrośniętą kępę perzu nie podziałało. Po tygodniu lekko zżółkły końcówki liści. Zastanawiałam się nad zastosowaniem octu i soli.
evluk
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3675
Od: 16 lis 2008, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

BozenkaA, a zasolenie podłoża?
antek5
50p
50p
Posty: 77
Od: 26 gru 2012, o 19:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska(charsznica)

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Wtrącę się do dyskusji
Wiele osób pisze iż uprawia pomidory bez chemii, i na pewno można. Ale zaraz pojawiają się wypowiedzi zwolenników stosowania chemii iż bez chemii się nie da, nic nie urośnie.

Przede wszystkim aby ograniczyć chemie to przede wszystkim trzeba zrozumieć jej szkodliwość, i CHCIEĆ ją ograniczyć. A nie dlatego iż jest to modne, albo ktoś tak napisał, polecił. Oraz zrozumieć specyfikę, i schemat działania środków biologicznych.

Przy chemii jest prosto: jedna czasami dwie substancje czynne zwalczająca chorobę, a przy okazji niszcząca pożyteczną mikroflorę.
A np. takie mleko składa się z kilku dziesięciu składników: białka, enzymy, tłuszcze, minerały, bakterie, itd. I tak naprawdę to nie wiadomo które składniki działają właśnie na roślinie. Podobnie wyciągi roślinne, gnojówki roślinne.
Pewnie jest również różnica między mlekiem, a produktem mleko podobnym ( tu może zabraknąć jakiegoś składnika ) z dużych farm przemysłowych gdzie krowy są karmione paszą z dodatkami.
Po zatem środki biologiczne nie działają w sposób bezpośredni, lecz mają bardziej złożony sposób działania, trudny do ogarnięci szczególnie dla osób ufających chemii.: wzmacniają naturalną odporność roślin, blokują ( nie zwalczą ) rozwój patogenów, wypierają je ze środowiska. Dlatego tak ważna jest systematyczność zabiegów.

Jeszcze jedno jeżeli osoba stosująca chemie spróbuje zastosować środek biologiczny a wcześniej zastosowała środek chemiczny który jeszcze działa na roślinie to środek biologiczny ulegnie częściowemu zniszczeniu: więc nie zadziała. Po zatem aby środek biologiczny zadziałał w pełni potrzebuje nazwijmy to pewnej postawy odpowiedniej mikroflory w środowisku, a nie ma takiej na terenie traktowanym chemią. Więc osoba taka nie uzyska efektu, i stwierdzi iż środki biologiczne to strata czasu i pieniędzy.

Przepraszam za przydługi wpis.
Awatar użytkownika
BozenkaA
1000p
1000p
Posty: 1138
Od: 26 cze 2011, o 21:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

antek5 pisze: Przepraszam za przydługi wpis.
Antek ;:196 , dziękuję za Twój wpis i dla mnie wcale nie był on za długi. Wiem, że gdy boli mnie gardło, parzę sobie szałwię. Potem powoli ją piję, przez kilka chwil trzymając każdy łyk w ustach. Działa. Ale nie potrafię powiedzieć dlaczego. Chyba podobnie jest z uprawami roślin. Gnojówkami, wywarami, wyciągami i naparami wzmacniamy roślinę, pomagając jej zwalczać patogeny. Jeśli jeszcze dodamy EM-y, bądź wcześniej nie zniszczyliśmy niewidzialnego dla nas życia opryskami...
Erazm
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6980
Od: 17 sie 2005, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: centrum

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Monika powtórzę Twoje słowa: "Nie czytaj i nie cytuj wybiórczo" i przeczytaj uważnie temat http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... sk+mlekiem . Tam piszę dlaczego w kwietniu i maju robię 2 opryski chemią (w tym jeden oprysk miedzianem bezpośrednio po posadzeniu pomidorów). Polecam też artykuł: Najgroźniejsze z chorób pomidorów
Awatar użytkownika
janhel41
200p
200p
Posty: 364
Od: 29 kwie 2008, o 15:21
Lokalizacja: Skierniewice

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Po moim wpisie w którym wątpię w skuteczność oprysków mlekiem na choroby grzybowe, wypowiedziano już tyle słów ,a nikt nie ustosunkował się do informacji którą jest zawarta na stronie znanej holenderskiej Firmy Bejo zajmującą się hodowlą, produkcją, obróbką, i sprzedażą nasion warzyw gruntowych do profesjonalnych upraw,której adres strony tam zamieściłem.
Tam właśnie zamieszczona jest informacja o profilaktycznym stosowaniu oprysku mlekiem przeciw chorobie wirusowej mozaice pomidora ,przed pikowaniem siewek lub obrywaniem liści i wtedy wskazane jest opryskiwanie roślin mlekiem rozcieńczonym z wodą - mleko chude 1:5, a tłuste 1:10.
Podejrzewam ,że stąd wzięła się ta fama o skuteczności oprysku mlekiem pomidorów na choroby grzybowe.Jeżeli jest inaczej proszę mnie wyprowadzić z błędu.Podaje jeszcze raz adres strony internetowej firmy Bejo
http://www.bejo.pl/?idp=585
Nic nie mam przeciwko ekologicznej uprawie pomidorów i sam chętnie z takich porad skorzystam jeżeli będą potwierdzone autorytetami naukowymi.
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10179
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

janhel41 pisze:zamieszczona jest informacja o profilaktycznym stosowaniu oprysku mlekiem przeciw chorobie wirusowej mozaice pomidora ,
Ja bym to uściślił. Mechanizm nie polega na zwalczaniu wirusa lecz zapobieganiu rozprzestrzeniania go z rośliny na roślinę .
Erazm
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6980
Od: 17 sie 2005, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: centrum

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Dla przypomnienia podaję co pisałem: "...Gdy choroba grzybowa wejdzie na liście opryski mlekiem nie pomagają, czyli działa tylko profilaktycznie...", "...Mam na myśli ochronę pomidora tylko w tunelu. Ale tylko profilaktykę bo w momencie wejścia choroby mleko nie pomaga.... ."
Chyba odróżniasz działanie profilaktyczne od interwencyjnego.
To mój ostatni post w tej sprawie. Mleko jest szkodliwe, a chemia super. ;:108
Loku
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 6
Od: 9 maja 2013, o 20:43
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Czytam i postanowiłem odpisać. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem jakiejkolwiek chemii w warzywniku. W ubiegłym roku wyhodowałem całą kwaterkę (2,4 x 3,4 m) pomidora koktajlowego. Jedyne co stosowałem to gnojówka z pokrzywy, bioczos i mleko. Ani jeden listek i pomidor nie był porażony jakąkolwiek zarazą. W tym roku wysadziłem już dwie kwaterki i trzyma się zasady z poprzedniego roku. Razem mam 10 kwaterek. W ubiegłym roku traktowałem w/w opryskami i podlewaniem potraktowałem - cebulę, fasolkę, koper, groch, marchewkę, pietruszkę, selera, pora, buraka, sałatę i poziomkę. Nie było jak w przypadku pomidora żadnej zarazy. Jedynie marchewkę coś ruszyło od korzenia (tak jedną na 10 szt.) - jakiś robal. Jutro idę na żniwa pokrzywy - muszę uzbierać 16 kg. Mam nadzieję, że w tym roku też obejdę się bez chemii.
Awatar użytkownika
BozenkaA
1000p
1000p
Posty: 1138
Od: 26 cze 2011, o 21:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Daro65, co innego przestrzec, pisząc uczciwie np. mnie się nie udało, nie znam nikogo, komu się udała uprawa bez oprysków, a zupełnie co innego twierdzić autorytarnie, że na pewno się nie uda.

Znani mi sadownicy, nie wyobrażają sobie uprawy bez oprysków. Ale nawet oni różnią się w podejściu do ich stosowania. A z działki teściów widzę jednego szaleńca, który pryska swoje jabłonie nie zważając na porę dnia. Wczoraj zaczął przed jedenastą.
Samsu
500p
500p
Posty: 742
Od: 24 lis 2011, o 16:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Jaki jest sens pryskać chemią po swoich warzywach i owocach? , to nie lepiej pójść do pierwszego lepszego marketu ?. Mniej zachodu i taniej .
Ja tam wolę swoje zdrowe warzywa ,bez chemii. Ale jak ktoś chce to niech pryska , w końcu to nie moje zdrowie. Ja wiem , ze się da bez chemii , nawet pod Warszawą, tylko trzeba chcieć.
Aga
evluk
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3675
Od: 16 lis 2008, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

BozenkaA pisze: widzę jednego szaleńca, który pryska swoje jabłonie nie zważając na porę dnia. Wczoraj zaczął przed jedenastą.
Pal diabli, że siebie truje, jak taki mądry, ale co mu winne są pszczoły :evil:
Miałam już nie pisać więcej w tym temacie, ale czytam i czytam, i muszę wtrącić swoje trzy grosze..
Województwo w którym uprawiam swoje pomidory:małopolska, teren:okolice Wadowic,więc w zasadzie teren podgórzysty, i co?
I ani raz nie udało mi się uprawiać pomidora, czy to w tunelu, czy w gruncie bez oprysku-a uprawiam pomidory już 20 lat..
Piszę niestety i nad tym boleję..Wolałabym nie pryskać, i jeść ekologiczne do bólu pomidorki. Ale nie jest mi to dane.. Czy wobec tego nie będę uprawiać pomidorów? Nic podobnego..Zasadziłam w tunelach 150 sztuk ;:173
Nie namawiam do oprysku mlekiem,czy tam chemią..to każdego wybór.. Chemii używam tylko w naprawdę skrajnych przypadkach..
Przestrzegam jednak, tak jak moi poprzednicy, przed być może realną utratą swojej (ciężkiej-było nie było) pracy.Przecież 95% z nas, przygotowuje rozsadę samemu..Smutno byłoby to stracić, prawda? Można się wtedy całkiem załamać..
Pozdrawiam adwersarzy :wit
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”