Grzybek tybetański
Re: Grzybek tybetański
Mój grzybek już produkuje wspaniały, jedwabisty kefir bez posmaku. kaLo
Pozdrawiam, Feliksa
- mymysteryy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2363
- Od: 6 sie 2014, o 07:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Grzybek tybetański
Ja od jakiegoś czasu robię z niego koktajle owocowe. Wychodzą przepyszne.
Produkcję przeprowadzam według patentu Beatki (Besi), tzn. wrzucam je do butelki plastikowej z mlekiem i kładę ją na płasko. Ostatnio trochę zmodyfikowałam proces i po wrzuceniu grzybków robię u góry szpilką maluteńką dziurkę w butelce, dzięki czemu nie muszę jej co jakiś czas odkręcać, by uszedł gaz (może komuś przyda się to udogodnienie ).
Produkcję przeprowadzam według patentu Beatki (Besi), tzn. wrzucam je do butelki plastikowej z mlekiem i kładę ją na płasko. Ostatnio trochę zmodyfikowałam proces i po wrzuceniu grzybków robię u góry szpilką maluteńką dziurkę w butelce, dzięki czemu nie muszę jej co jakiś czas odkręcać, by uszedł gaz (może komuś przyda się to udogodnienie ).
- besia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1787
- Od: 28 maja 2014, o 18:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: granica Warm?i i Mazur
Re: Grzybek tybetański
Kasiu
Patent z butelką wynalazł Janusz (KaLo)
Ja go tylko wprowadziłam u siebie i rozpowszechniam go wśród znajomych .
Takie postępwanie z grzybkiem jest bardzo wygodne , o czym sama wiesz
Poza tym jeśli jest się długo poza domem i ma się mało czasu , patent ten ułatwia życie .
Dla mnie kefir tak przygotowany ma lepszy smak niż kefir z otwartego naczynia . Ten z naczynia bez przykrywki ( naczynie przykryte gazą ) jest dla mnie bardziej ,,ostry " w smaku , a nawet jak dłużej postoi wyczuwam lekką goryczkę .
Jest to jedynie kwestia smaku .
O takiej malutkiej dziurce nawet nie pomyślałam , bo butelką wcale nie kręcę , bo i kiedy . Przelewam kefir jak wracam z pracy , w nocy śpię , a w dzień mnie nie ma w domu . On żyje sobie swoim życiem bez kręcenia .
Patent z butelką wynalazł Janusz (KaLo)
Ja go tylko wprowadziłam u siebie i rozpowszechniam go wśród znajomych .
Takie postępwanie z grzybkiem jest bardzo wygodne , o czym sama wiesz
Poza tym jeśli jest się długo poza domem i ma się mało czasu , patent ten ułatwia życie .
Dla mnie kefir tak przygotowany ma lepszy smak niż kefir z otwartego naczynia . Ten z naczynia bez przykrywki ( naczynie przykryte gazą ) jest dla mnie bardziej ,,ostry " w smaku , a nawet jak dłużej postoi wyczuwam lekką goryczkę .
Jest to jedynie kwestia smaku .
O takiej malutkiej dziurce nawet nie pomyślałam , bo butelką wcale nie kręcę , bo i kiedy . Przelewam kefir jak wracam z pracy , w nocy śpię , a w dzień mnie nie ma w domu . On żyje sobie swoim życiem bez kręcenia .
Pozdrawiam, Beata.
- mymysteryy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2363
- Od: 6 sie 2014, o 07:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Grzybek tybetański
A to bardzo przepraszam Janusza . W każdym bądź razie patent super wygodny .
U mnie nieraz trochę dłużej leży jak nie mam czasu się nim zająć, a do tego jak mi się już mocniej rozrosną grzybki, wtedy więcej gazu się w środku wytwarza, więc parę razy się zdarzyło, że aż fuknęło podczas odkręcania butelki i następowała lekka ewakuacja zawartości .
Ta malutka dziureczka rozwiązała u mnie ten problem.
U mnie nieraz trochę dłużej leży jak nie mam czasu się nim zająć, a do tego jak mi się już mocniej rozrosną grzybki, wtedy więcej gazu się w środku wytwarza, więc parę razy się zdarzyło, że aż fuknęło podczas odkręcania butelki i następowała lekka ewakuacja zawartości .
Ta malutka dziureczka rozwiązała u mnie ten problem.
- Skoanna
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 980
- Od: 28 sty 2016, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Grzybek tybetański
Ja mam tybetana od Kasi i do tej pory robiłam z jego pomocą tylko kefirek, ale zamarzył mi się twarożek, i zaraz będę testować wasze "przepisy"
- besia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1787
- Od: 28 maja 2014, o 18:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: granica Warm?i i Mazur
Re: Grzybek tybetański
Skoanna
Twarożek wychodzi bardzo dobry . Tak nam w domu namieszał , że nie kupujemy twarogu w sklepie .
Nie możemy doczekać się wiosny i nowalijek z własnego ogródka ! Wybrażasz sobie świeży twarożek z rzodkiewką i szczypiorkiem na niedzielne śniadanie ?
Twarożek wychodzi bardzo dobry . Tak nam w domu namieszał , że nie kupujemy twarogu w sklepie .
Nie możemy doczekać się wiosny i nowalijek z własnego ogródka ! Wybrażasz sobie świeży twarożek z rzodkiewką i szczypiorkiem na niedzielne śniadanie ?
Pozdrawiam, Beata.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Grzybek tybetański
Wypisz,wymaluj jak z Atelier Amaro
- besia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1787
- Od: 28 maja 2014, o 18:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: granica Warm?i i Mazur
Re: Grzybek tybetański
Aniu
Działa na zmysły
Z takimi cudami jeszcze nie jadłam , tak przygotwany będzie hitem lata .
Działa na zmysły
Z takimi cudami jeszcze nie jadłam , tak przygotwany będzie hitem lata .
Pozdrawiam, Beata.
- Biotit
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2303
- Od: 20 cze 2014, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: W-wa
Re: Grzybek tybetański
Ja nieraz robię tak z tartą świeżą papryką.
Aniu pokazałaś bajkowe kolory
Aniu pokazałaś bajkowe kolory
- Skoanna
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 980
- Od: 28 sty 2016, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Grzybek tybetański
Kochani a jakie to dobre....mmmmmmmmm.....nasturcja jest lekko ostrawa w smaku, kwiaty dyni są słodkawe, kwiat oregano jest w smaku...jak oregano, no i szczypiorek do tego kilka listków bazylii, trochę soli ,palce lizać.
Re: Grzybek tybetański
Kupiłam grzybka w znanym serwisie...
Nie wiedziałam, że tu dobre ludki dzielą się z potrzebującymi, dostałam taką ilość, że lupa potrzebna.
Pierwsze cztery dni wylewałam to co się "zakwasiło", dzisiaj piąty dzień i chyba trochę mu się urosło.
Pytanie mam takie. Mało go więc wlewam mu mleka tak z 200 ml, to dobrze czy powinnam więcej? Teraz mam go tak z pół łyżeczki, może odrobinę więcej.
Nie wiedziałam, że tu dobre ludki dzielą się z potrzebującymi, dostałam taką ilość, że lupa potrzebna.
Pierwsze cztery dni wylewałam to co się "zakwasiło", dzisiaj piąty dzień i chyba trochę mu się urosło.
Pytanie mam takie. Mało go więc wlewam mu mleka tak z 200 ml, to dobrze czy powinnam więcej? Teraz mam go tak z pół łyżeczki, może odrobinę więcej.
- Skoanna
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 980
- Od: 28 sty 2016, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Grzybek tybetański
No popatrz, a ja mam go tyle że właśnie zaczynam rozdawanie. W ciągu 3 tygodni podwoił swoją objętość i przerabia litr mleka w 12 godzin Niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę - ogólnie zasada jest taka 2 łyżeczki grzybka na 1 szklankę mleka na 24h. W zależności od ilości grzybka proporcjonalnie zmienia się ilość mleka. Szczerze to smak kefiru widzę jest od tych proporcji zależny. No i czas pozyskania kefiru.
Tak więc na pół łyżeczki grzybka eeee matematyka... no dasz radę policzyć pewnie, bo ja jak nic się pomylę
cytata z mądrej książkiZalewając większą ilość grzybka mniejszą ilością mleka skracamy czas produkcji napoju (np. po 8h zamiast po 24h). Prawidłowo powinien on mieć kwaskowaty smak podobny do kefiru lub kwaśnego mleka (proporcja 2 łyżeczki grzybka na 1 szklankę mleka na 24 h). Jeśli grzybka jest dużo, a mleka mało, to napój otrzymamy szybciej, a przetrzymując dłużej grzybka 24 godziny fermentacja będzie bardzo zaawansowana, a smak napoju bardzo kwaśny.
Tak więc na pół łyżeczki grzybka eeee matematyka... no dasz radę policzyć pewnie, bo ja jak nic się pomylę