
Niedzielny poranek powitał mnie słońcem, ale z godziny na godzinę bardziej się chmurzy. Wykorzystałam tyle słońca, ile tylko się dało i dziś będzie jeżówkowo

Nie zabraknie oczywiście nowości. No i moi goście powiedzą Wam dzień dobry!
Jeżówkowo natchnął mnie
Sławek - Kocimiętka ...
Jak na razie mam jedynie trzy odmiany jeżówki: klasyczną purpurową, Albę i Hot Papaya. Myślę jednak, by dokupić im jakąś żółtą koleżankę... Lubię, jak jest kolorowo, ale to już wiecie
Cieszy mnie także, jak kwiaty jeżówki zmieniają swój kształt.
Przycięłam także moją wierzbę Iwę, rosnącą pod kuchennym oknem. Niestety wdała się znowu rdza (oprysk wykonany!), a i pędy już zaczynały się płożyć. Dzięki podcięciu zyskałam miejsce na jakieś 2 - 3 roślinki...
Odkryłam, że rabata różana w ujęciu od strony północnej wygląda na mocno zagęszczoną ( z innych stron już nie

).
Owady mimo niedzieli ciężko pracują:
W łowach towarzyszła mi pani zwinka.
Niektórzy cieszą się jadalnymi grzybami prosto ze swojego ogródka, a ja muszę zadowolić się takimi. Ale czyż nie są śliczne?
Na tamaryszku pięciopręcikowym Rubra pojawiły się pierwsze, delikatne kwiaty:
Dzisiejsza pogoda pozwoliła mi także na zdjęcia Skrzycznego z perspektywy mojego ogrodu. Specjalnie dla
Edwarda:
Aniu! Jak na razie poza przygotowaniem miejsca pod nasadzenie i nawiezieniem nawozem dla hortensji w żaden specjalny sposób nie pielęgnowałam mojej Pink Anabelle. Lubię biegać z aparatem za motylami
Ewo! Faktycznie energią mogłabym obdzielić kilka osób i bywam nieźle zakręcona, ale dobrze mi z tym

Funkie wylądowały na różanej rabacie, ale niejako tymczasowo. Przyznam, że jak na razie dobrze się tam czują. Będę je obserwować i w razie czego - zafunduję przeprowadzkę.
Edwardzie! Dziękuję za pozdrowienia, a wyżej - kolejny widoczek dla żywieckiego górala
Asiu! Grażynko! Nie zawsze w mojej pracy jest tak fajnie. Bynajmniej nie pracuję w nadleśnictwie
Maju! Magdo! No cóż, nie przyszło mi do głowy, by biegać za krowimi "plackami". Już i tak moi klienci dziwnie patrzyli, jak robiłam zdjęcia roślinom, owadom i Mućce. A jakbym jeszcze do woreczka zebrała krowie odchody - obawiam się, że zakwestionowano by mój stan psychiczny
Keetee! Uwielbiam obserwować otoczenie i uwieczniać go na fotografiach. Co do przetaczników, mam nadzieje, że i u mnie będą tak ładnie rosnąć i osiągnę efekt podobny, do tego u naszych koleżanek forumek
Igorze! W tamtej okolicy mieszkają górale. Zapewniam Cię, że wojna Kargulów i Pawlaków to pestka przy tym, co by się działo, gdyby owa Mućka naruszyła czyjeś posiadanie

A tajnos zwiados był bardzo udanos
Justyno (klarysa)! Miło, że mnie odwiedziłeś

Jeszcze milej, że Ci się u mnie podoba. Nie przypuszczałam, że floksy gwiaździste wbudzą na forum takie poruszenie!!!
Wiolu! Nic straconego. Zapraszam następnym razem
Gosiu! [/b] Wpadaj, kiedy tylko najdzie Cię ochota. Nie umiem usiedzieć na miejscu i jak coś zaplanuje - zasuwam jak mróweczka, by zobaczyć końcowy efekt. Faktycznie mam jeszcze dużo miejsca do sadzenia i na pewno to wykorzystam!
Loki! Wiem, o czym mówisz. Niby mam włączone forum i w wolnej chwili w miarę na bieżąco zaglądam do zaprzyjaźnionych wątków.. Ale wszystko tak szybko się toczy, że trudno nad tym zapanować. Skoro zdjęcia Ci się tak podobają - będzie ich więcej i więcej i więcej... Mówisz i masz

Małe złudzenie optyczne- jodła zakwitła floksem ;)
