Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
-
- 50p
- Posty: 78
- Od: 28 cze 2012, o 08:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
w sumie to logiczne posunięcie jest spalenie wszystkiego co chore, hm nie wiem skąd takie chwilowe zaćmienie i tym samym głupie pytanie;p
Justyna
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Ja nie palę, ja tnę łodygi na kawałki po 10cm i układam w miarę ściśle, choć czasem po prostu rzucam na kupkę. Jak już deszcz ,,zrobi swoje" czyli wypłucze i łodygi zbieleją to stają się pokarmem dla grzybni Shiitake. Zauważyłem że Shiitake lubi pożerać łodygi pomidorów.dzastek12 pisze:w sumie to logiczne posunięcie jest spalenie wszystkiego co chore
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2481
- Od: 8 maja 2010, o 22:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Ze względu na zapowiadane przymrozki zebrałam wszystko co miałam w foliówce -część pomidorów ma takie pleśniowe "zmiany " . Czy to dyskwalifikuje pomidora czy można wyciąć i resztę owocu użyć ?
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Osobiście nie radzę jeść owoców z objawami gnicia. Nigdy nie wiemy z jakiego typu pleśnią mamy do czynienia a niektóre szczepy pleśni produkują jedną z największych znanych trucizn- aflatoksyny
http://pl.wikipedia.org/wiki/Aflatoksyny
http://pl.wikipedia.org/wiki/Aflatoksyny
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 4697
- Od: 26 cze 2012, o 12:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Jeśli to jest pleśń, bo ja widzę tylko skazy, to w miarę dojrzewania będzie zajmowała coraz większą powierzchnię.
Starsi ludzie odkrawają takie kawałeczki, i spożywają resztę pomidorka, Ci ludzie zaznali biedy i głodu.
Ja wiem na pewno że wszystko co jest szkodliwe w każdym warzywie i owocu, jeśli nie zostanie wydalone poprzez wymioty,a przejdzie przez układ pokarmowy, odkłada się w nerkach i wątrobie.
Szkodliwe substancje znajdują się w całym pomidorze, nie tylko w miejscach dotkniętych chorobą.
Chyba nie warto ryzykować.
Starsi ludzie odkrawają takie kawałeczki, i spożywają resztę pomidorka, Ci ludzie zaznali biedy i głodu.
Ja wiem na pewno że wszystko co jest szkodliwe w każdym warzywie i owocu, jeśli nie zostanie wydalone poprzez wymioty,a przejdzie przez układ pokarmowy, odkłada się w nerkach i wątrobie.
Szkodliwe substancje znajdują się w całym pomidorze, nie tylko w miejscach dotkniętych chorobą.
Chyba nie warto ryzykować.
Pozdrawiam, Agata.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2481
- Od: 8 maja 2010, o 22:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Zgadza się , ale ja nie zamierzam ich trzymać tylko albo wyciąć i zagospodarować albo wywalić na kompost.pomidorzanka pisze: to w miarę dojrzewania będzie zajmowała coraz większą powierzchnię.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 4697
- Od: 26 cze 2012, o 12:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4089
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
I nie na kompost, tylko do śmieci, bo zakazisz kompost .
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Witam,
proszę o pomoc w ustaleniu co się dzieje z moimi pomidorkami..
W ramach prób w sierpniu posadziłem dwa krzaczki pomidorków koktajlowych z nasion pozyskanych z pomidorków kupionych w biedronce..
Do czasu przesadzenia wszystko było ok a po przesadzeniu obsychają listki i zawiązki..
Wygląda to tak..
Co zrobić aby im pomóc i uchronić się na przyszłość?
Pozdrawiam
Paweł
proszę o pomoc w ustaleniu co się dzieje z moimi pomidorkami..
W ramach prób w sierpniu posadziłem dwa krzaczki pomidorków koktajlowych z nasion pozyskanych z pomidorków kupionych w biedronce..
Do czasu przesadzenia wszystko było ok a po przesadzeniu obsychają listki i zawiązki..
Wygląda to tak..
Co zrobić aby im pomóc i uchronić się na przyszłość?
Pozdrawiam
Paweł
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Ten pomidor nie jest chory.
On jest zmaltretowany.
Stanowczo za mało pokazałeś i napisałeś.
Jak wygląda stożek wzrostu, bo to jest najważniejsze. I cały krzak.
Sadząc po wyglądzie i wielkości liścia pomidor był przesadzany stosunkowo niedawno. Po co ?.
Za duży do przesadzania, musi odchorować a jeśli przy tym rósł w małym pojemniku ,to nic dziwnego, że tak wygląda. Widać, że rośnie w mieszkaniu. Cały czas tam rośnie ?. Do jakiej ziemi był przesadzony i czy pojemnik ma drenaż ?. I czy go nawoziłeś po tym przesadzaniu, a jeśli tak, to czym ?
Już miałem nadzieję, że teraz po zbiorach będzie parę miesięcy spokoju od oglądania zamordowanych pomidorów.
A tu niespodzianka.
On jest zmaltretowany.
Stanowczo za mało pokazałeś i napisałeś.
Jak wygląda stożek wzrostu, bo to jest najważniejsze. I cały krzak.
Sadząc po wyglądzie i wielkości liścia pomidor był przesadzany stosunkowo niedawno. Po co ?.
Za duży do przesadzania, musi odchorować a jeśli przy tym rósł w małym pojemniku ,to nic dziwnego, że tak wygląda. Widać, że rośnie w mieszkaniu. Cały czas tam rośnie ?. Do jakiej ziemi był przesadzony i czy pojemnik ma drenaż ?. I czy go nawoziłeś po tym przesadzaniu, a jeśli tak, to czym ?
Już miałem nadzieję, że teraz po zbiorach będzie parę miesięcy spokoju od oglądania zamordowanych pomidorów.
A tu niespodzianka.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Pomidor był przesadzony w połowie sierpnia..
Przesadzałem bo posiany był jako eksperyment w końcu czerwca..
Więc musiałem go przesadzić do większej doniczki..
Jeśli chodzi o stożek wzrostu to jest bardzo ładny zielony..
Domyślam się że jest on przelany i do tego rośnie w złej ziemi z biedronki..
Mam takie dwa i jeden teraz przesadziłem do większej donicy 28/30 cm..
Bryła korzeniowa bardzo mokra ale nie zgniła i mało rozwinięta..
Co do nawożenia to podlewałem nawozem Biopon do warzyw..
Teraz wsadzony w gotowe podłoże do warzyw producent ze Skierniewic..
Przy poprzednim przesadzaniu popełniłem błąd bo dodałem kory do ziemi (gdzieś tak wyczytałem że to pomaga) i pewnie ziemia za mocno trzymała wilgoć..
Przesadzałem bo posiany był jako eksperyment w końcu czerwca..
Więc musiałem go przesadzić do większej doniczki..
Jeśli chodzi o stożek wzrostu to jest bardzo ładny zielony..
Domyślam się że jest on przelany i do tego rośnie w złej ziemi z biedronki..
Mam takie dwa i jeden teraz przesadziłem do większej donicy 28/30 cm..
Bryła korzeniowa bardzo mokra ale nie zgniła i mało rozwinięta..
Co do nawożenia to podlewałem nawozem Biopon do warzyw..
Teraz wsadzony w gotowe podłoże do warzyw producent ze Skierniewic..
Przy poprzednim przesadzaniu popełniłem błąd bo dodałem kory do ziemi (gdzieś tak wyczytałem że to pomaga) i pewnie ziemia za mocno trzymała wilgoć..
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
I to jest najprawdopodobniej przyczyna tych zmian.Pabblo_Pl pisze:Domyślam się że jest on przelany i do tego rośnie w złej ziemi z biedronki..
Dobrze, że sobie poeksperymentujesz choć mogłeś wybrać jakąś odmianę doniczkową pomidorów. Te są za wysokie do parapetowej uprawy.
A ziemia z Biedronki ?
No nie jest to najszczęśliwszy wybór- delikatnie mówiąc