Dziś nie wyrobiłam i tak jak Dufin przewidywała, zakupiłam kolejnego kwitnącego storczyka

Tym razem mała rozkoszna miniaturka.

Ma niestety oba pędy urwane na końcach, ale i tak sporo ładnych pączków, których mam nadzieję nie zrzuci.
Z tej małej doniczusi wyciągnęłam tyle sphagnum, że możnaby nim obsadzić jeszcze dwa storczyki ;)
Korzonki ma zdrowe i zieloniutkie, żadnych robali czy choćby śladu ich działalności nie zauważyłam, tak więc po zamienieniu połowy sphagnum na drobniutką korę i spryskaniu profilaktycznie Provado, wstawiłam mikrusa w doniczce do doniczki z paprotką.
Teraz kombinuję jakie nadać jej imię
