Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 23
- Lukrecja
- 1000p
- Posty: 1465
- Od: 31 maja 2009, o 07:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 23
Ech, tej lektury na tarasie zazdroszczę! I przebywania na słoneczku. W tym tygodniu specjalnie dużo też nie zrobię, przyleciałam z wywieszonym jęzorem z pracy, podlałam co nieco i już ciemno... Może w weekend da się nadrobić. Coś słyszałam o zapowiedzi pogorszenia pogody, prawda to?? Wierzysz w to?
Ogród wylizany do bólu, uwielbiam!
Pozdrowionka
Ogród wylizany do bólu, uwielbiam!
Pozdrowionka
- -Piotr-
- 200p
- Posty: 232
- Od: 2 mar 2014, o 10:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: koło Poznania
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 23
Agnieszko, nic się nie stało, ja wiem że to żarty.
A co do pracy to mamy zmiany tygodniowe, tydzień na nockę, tydzień na popołudniówkę i tydzień na rano.
Wszystkie święta i niedziele, a za to wolne w tygodniu.
Ale moja praca to tak na marginesie, a Twój ogród pierwsza klasa
A co do pracy to mamy zmiany tygodniowe, tydzień na nockę, tydzień na popołudniówkę i tydzień na rano.
Wszystkie święta i niedziele, a za to wolne w tygodniu.
Ale moja praca to tak na marginesie, a Twój ogród pierwsza klasa
- magenta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3285
- Od: 31 mar 2010, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Józefosław
- Kontakt:
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 23
Cześć Aguś i u ciebie krokusiki zakwitły Ogród pięknie się prezentuje, widać porządeczek jak się patrzy! Ja też z różyczkami się wstrzymuję, bo idzie zmiana Niestety wiatry nadciągają, a to najmniej lubię. Mam teraz przymusową ogrodową przerwę, grypa zapanowała
Pozdrawiam jeszcze cieplutko!
Pozdrawiam jeszcze cieplutko!
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 23
Przyjemnie spędziłaś popołudnie na tarasie..? Mi jakoś jeszcze za zimno na siedzenie na zewnątrz. Jak świeci słońce, to przyjemnie ciepło, ale wystarczy wejść w plamę cienia- od razu robi mi się zimno.. Ale ja straszny zmarzluch jestem..
- BOGULENKA
- 500p
- Posty: 839
- Od: 23 lis 2012, o 13:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 23
Wieczornik Aguś, i ja dziś jakoś zwolniłam w ogrodzie. W sumie późno zaczęłam bo po 13 i jakoś nie bardzo szło, plan był duży, a zostało zrobione minimum. W każdym razie jutro robię wertykulację, a w piątek grabienie i nawożenie i tym zakończyłabym wiosenne porządkiogrodowe na maksa, pozostaje leżaczek i wreszcie może kije.
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 23
Dobry wieczór wszystkim!
Jakiś dziwny miałam dzień... teoretycznie z dużą ilością planów i energii, praktycznie większość wykonałam, ale jakoś bez sił i ospale.
Jedyna aktywność, która dała mi prawdziwą przyjemność, to był spacer o kijach. Chodzę bardzo dynamicznie, porównując swoje tempo do pań spacerujących z wózkami Podczas gdy ja robię całe duże okrążenie, panie leniwie dobijają może do 1/3 ;-)
Lubię ten ruch, obcowanie z własnymi myślami, towarzyszącą zmieniającą się okolicę. Na wsi życie spokojniejsze, ale wyraźnie wre ;-)
Bogna, witam wieczorem! Dzień był wietrzny, pewnie dlatego ciężko się pracowało...
Kochana, zapowiadają zmianę w pogodzie, dość istotną... może się warto wstrzymać z zabiegami trawnikowymi? Zwłaszcza z nawożeniem poczekaj... tak myślę.
O kijach chodzę codziennie... uwielbiam to!
Moniko, przyznam, że było mi dzisiaj zimno, dlatego tak niewiele zrobiłam w ogrodzie... dopiero po południu wiatr ucichł, a ja mogłam spokojnie posiedzieć na tarasie. Jest osłonięty i od południa, więc było przyjemnie.
W piątek ma być naprawdę ciepło, a od soboty... wolę nie myśleć
Kasiu, doczekałam się na kwitnące kępki krokusów... małe, a cieszą i to jak! Muszę przyuważyć, czy siadają na nich pszczółki, jak w niektórych forumowych ogrodach
Nadciągają wiatry, a i ja ich nie lubię, Kasiu... oby nas głowy nie bolały
Przykro mi z powodu choroby! Dzieciaki, czy Ty?
Pozdrawiam równie ciepło!
Piotrze, nie zazdroszczę tego zróżnicowania! Organizm Ci się nie buntuje? Pamiętam, że przy częstych zmianach dzień/noc, mimo zmęczenia miałam duże kłopoty ze snem...
Dziękuję za uznanie!
Nelu, bardzo cenię sobie obecną możliwość spędzenia większej ilości czasu na ogrodzie, poświęcenia mu należnej uwagi i troski. Zdaję sobie sprawę, że to jeszcze wczesny marzec i pogoda może sprawić niejedną niespodziankę, stąd też nie gonię nadmiernie z pracami typu chociażby wertykulacja czy nawozy... z jednej strony ciągnie, by już to wykonać, z drugiej rozsądek podpowiada, że jeszcze zdążę. Obiecałam sobie, że po przetrwaniu zapowiadanych chłodów (niestety, wygląda na to, że przyjdą), ruszam do pracy.
Cieszę się, że to, co już zrobiłam, budzi miłe skojarzenia - dziękuję z serca, Nelu!
Małgoś, pozdrowienia odwzajemniam!
Justynko, no właśnie... u mojej mamy za oceanem czas już zmieniony... a kiedy u nas następuje ten moment?
Małgosiu, oj, do 'skończoności' mojemu ogródkowi daleko... ileż chciałabym zmienić, ulepszyć! Ale powolutku... przecież jest na to całe życie
Dziękuję za miłe słowa!
Iwonko, codziennie po godzince i wychodzę na prostą w robieniu ogrodowych porządków... dziś rozsypałam trochę kory na rabaty, jutro kolejne zajęcia... cały czas do przodu!
Cieszę się, że lubisz do mnie zaglądać
Asieńko, chciałoby się powiedzieć: 'byleby do weekendu', tymczasem zapowiadają diametralną zmianę pogody... może się nie ziści aż tak, ale trzeba być przygotowanym na ochłodzenie i chyba opady śniegu... na szczęście pokazują dodatnie temperatury w dzień, więc raczej białe się nie utrzyma... nie lubię!
Reniu, szalenie miłe słowa pod adresem mojego ogrodu piszesz - dziękuję za nie!
Aga, było pięknie i ciepło... skorzystałam... Zajrzę potem do Ciebie, by zobaczyć Twoją wiosnę!
Jakiś dziwny miałam dzień... teoretycznie z dużą ilością planów i energii, praktycznie większość wykonałam, ale jakoś bez sił i ospale.
Jedyna aktywność, która dała mi prawdziwą przyjemność, to był spacer o kijach. Chodzę bardzo dynamicznie, porównując swoje tempo do pań spacerujących z wózkami Podczas gdy ja robię całe duże okrążenie, panie leniwie dobijają może do 1/3 ;-)
Lubię ten ruch, obcowanie z własnymi myślami, towarzyszącą zmieniającą się okolicę. Na wsi życie spokojniejsze, ale wyraźnie wre ;-)
Bogna, witam wieczorem! Dzień był wietrzny, pewnie dlatego ciężko się pracowało...
Kochana, zapowiadają zmianę w pogodzie, dość istotną... może się warto wstrzymać z zabiegami trawnikowymi? Zwłaszcza z nawożeniem poczekaj... tak myślę.
O kijach chodzę codziennie... uwielbiam to!
Moniko, przyznam, że było mi dzisiaj zimno, dlatego tak niewiele zrobiłam w ogrodzie... dopiero po południu wiatr ucichł, a ja mogłam spokojnie posiedzieć na tarasie. Jest osłonięty i od południa, więc było przyjemnie.
W piątek ma być naprawdę ciepło, a od soboty... wolę nie myśleć
Kasiu, doczekałam się na kwitnące kępki krokusów... małe, a cieszą i to jak! Muszę przyuważyć, czy siadają na nich pszczółki, jak w niektórych forumowych ogrodach
Nadciągają wiatry, a i ja ich nie lubię, Kasiu... oby nas głowy nie bolały
Przykro mi z powodu choroby! Dzieciaki, czy Ty?
Pozdrawiam równie ciepło!
Piotrze, nie zazdroszczę tego zróżnicowania! Organizm Ci się nie buntuje? Pamiętam, że przy częstych zmianach dzień/noc, mimo zmęczenia miałam duże kłopoty ze snem...
Dziękuję za uznanie!
Nelu, bardzo cenię sobie obecną możliwość spędzenia większej ilości czasu na ogrodzie, poświęcenia mu należnej uwagi i troski. Zdaję sobie sprawę, że to jeszcze wczesny marzec i pogoda może sprawić niejedną niespodziankę, stąd też nie gonię nadmiernie z pracami typu chociażby wertykulacja czy nawozy... z jednej strony ciągnie, by już to wykonać, z drugiej rozsądek podpowiada, że jeszcze zdążę. Obiecałam sobie, że po przetrwaniu zapowiadanych chłodów (niestety, wygląda na to, że przyjdą), ruszam do pracy.
Cieszę się, że to, co już zrobiłam, budzi miłe skojarzenia - dziękuję z serca, Nelu!
Małgoś, pozdrowienia odwzajemniam!
Justynko, no właśnie... u mojej mamy za oceanem czas już zmieniony... a kiedy u nas następuje ten moment?
Małgosiu, oj, do 'skończoności' mojemu ogródkowi daleko... ileż chciałabym zmienić, ulepszyć! Ale powolutku... przecież jest na to całe życie
Dziękuję za miłe słowa!
Iwonko, codziennie po godzince i wychodzę na prostą w robieniu ogrodowych porządków... dziś rozsypałam trochę kory na rabaty, jutro kolejne zajęcia... cały czas do przodu!
Cieszę się, że lubisz do mnie zaglądać
Asieńko, chciałoby się powiedzieć: 'byleby do weekendu', tymczasem zapowiadają diametralną zmianę pogody... może się nie ziści aż tak, ale trzeba być przygotowanym na ochłodzenie i chyba opady śniegu... na szczęście pokazują dodatnie temperatury w dzień, więc raczej białe się nie utrzyma... nie lubię!
Reniu, szalenie miłe słowa pod adresem mojego ogrodu piszesz - dziękuję za nie!
Aga, było pięknie i ciepło... skorzystałam... Zajrzę potem do Ciebie, by zobaczyć Twoją wiosnę!
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 23
I o to w ogrodzie chodzi , żeby w nim czasem po prostu posiedzieć Chociaż ja wolę czytać w domu, bo mi się wzrok co chwila na zieleninie zawiesza i tracę wątek Twoja lektura jak najbardziej adekwatna do scenografii Bardzo poważne zadanie domowe masz do zrobienia, studentko Od razu na głęboką wodę!
- -Piotr-
- 200p
- Posty: 232
- Od: 2 mar 2014, o 10:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: koło Poznania
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 23
Cześć Aguś, organizm do pracy zmianowej już się przyzwyczaił, w trybie zmianowym pracuję już 25 lat.
A teraz już się wyspałem, zrobiłem zakupy, i małą przerwę na kawę.
Po kawie ugotuję obiad, i do ogrodu. Takie mam plany na dzisiaj, że doba musiała by mieć co najmniej 48h.
A teraz już się wyspałem, zrobiłem zakupy, i małą przerwę na kawę.
Po kawie ugotuję obiad, i do ogrodu. Takie mam plany na dzisiaj, że doba musiała by mieć co najmniej 48h.
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 23
Witam serdecznie- kolejny piękny dzień Kijkujesz dziś zapewne- nogi same się wyrywają na spacer.. Uwierzyć nie mogę w to wszechobecne krakanie o powrocie śniegu i przymrozków- za oknem wiosna a tu takie straszenie.. Może rozjedzie się po kościach, przejdzie bokiem i w ogóle się z tego wycofają.. Oby..
Pozdrawiam i życzę miłego dnia!
Pozdrawiam i życzę miłego dnia!
- justyna_gl
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3385
- Od: 10 lut 2011, o 09:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 23
Ale może to jest zmiana pogody jaką obserwujemy na przełomie kwietnia - maja i już więcej takich niespodzianek nie będzie? Dobrze by było aby to ochłodzenie przyszło teraz a potem już do lata coraz cieplej. Jak nam wszystko już wyjdzie z ziemi i ruszy to wtedy będzie większe nieszczęście z przymrozkami. Chyba zamieszałam....
Czas zmieniamy w nocy z ostatniej soboty na niedzielę marca czyli z 29 na 30 marzec.
Buziaczki i miłego dnia wszystkim życzę.
Czas zmieniamy w nocy z ostatniej soboty na niedzielę marca czyli z 29 na 30 marzec.
Buziaczki i miłego dnia wszystkim życzę.
- lulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 23
Agnieszko skąd ty czerpiesz tyle energii? Toż kobieta torpeda jestes. Zazdroszczę samozaparcia z kijami Ja jestem zdechlak, mam taką alergię, że ledwo żyję. Zaraz lecę do alergologa, chociaż wizyt u lekarza nie cierpię
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 23
Dzień dobry!
Właśnie wróciłam z kijów
Wciąż jest chłodno, gdy zawieje, ale na szczęście dzisiaj wiatr oszczędził przykrych wrażeń.
Spacer był więc czystą przyjemnością... czuję, że żyję!
Madziu, energię z pewnością daje mi słońce... poza tym, ja raczej jestem dość dynamiczną osobą. Owszem, zdarzają mi się dni ospałe i pozbawione życia, ale generalnie chce mi się chcieć
Alergii współczuję... leszczyny teraz mocno utrudniają żywot! Mam nadzieję, że dostaniesz odpowiednie leki...
Justynko, trzeba mieć nadzieję, że chłody przejdą bokiem... niższa temperatura mi nie straszna, ale po co ten śnieg!
Masz jednak rację, lepiej teraz niż później.
Dzięki za info o zmianie czasu!
Miłego dnia
Moniko, witam! zgadłaś - właśnie kijkowałam Pogoda bardzo zachęca do aktywności... wracam zmęczona, ale szczęśliwa. Zaraz biorę się za gulasz z kaszą gryczaną.
Jeśli chodzi o prognozy, to oby się nie sprawdziły! Ostatnią rzeczą na jaką mam ochotę, jest śnieg
Udanego czwartku!
Piotrze, skoro już tyle lat pracujesz w systemie zmianowym, to organizm rzeczywiście miał czas by się do tego adoptować. Mimo wszystko, nie zazdroszczę.
Plany na dziś masz rozległe - spełnienia życzę!
Bozuniu, tak rzadko zdarzają się momenty relaksu w ogrodzie, że zapomniałam już iż tak po prostu bez wyrzutów sumienia można posiedzieć z książką na tarasie. Masz rację co do tego, że wzrok ucieka w zieleninę - dobrze, że chociaż tematyka mi się zgrywa i pozostaję w jej aurze
Zadania domowego trochę się boję... w przyszłym tygodniu biorę się już do pracy!
Pozdrowienia...
Właśnie wróciłam z kijów
Wciąż jest chłodno, gdy zawieje, ale na szczęście dzisiaj wiatr oszczędził przykrych wrażeń.
Spacer był więc czystą przyjemnością... czuję, że żyję!
Madziu, energię z pewnością daje mi słońce... poza tym, ja raczej jestem dość dynamiczną osobą. Owszem, zdarzają mi się dni ospałe i pozbawione życia, ale generalnie chce mi się chcieć
Alergii współczuję... leszczyny teraz mocno utrudniają żywot! Mam nadzieję, że dostaniesz odpowiednie leki...
Justynko, trzeba mieć nadzieję, że chłody przejdą bokiem... niższa temperatura mi nie straszna, ale po co ten śnieg!
Masz jednak rację, lepiej teraz niż później.
Dzięki za info o zmianie czasu!
Miłego dnia
Moniko, witam! zgadłaś - właśnie kijkowałam Pogoda bardzo zachęca do aktywności... wracam zmęczona, ale szczęśliwa. Zaraz biorę się za gulasz z kaszą gryczaną.
Jeśli chodzi o prognozy, to oby się nie sprawdziły! Ostatnią rzeczą na jaką mam ochotę, jest śnieg
Udanego czwartku!
Piotrze, skoro już tyle lat pracujesz w systemie zmianowym, to organizm rzeczywiście miał czas by się do tego adoptować. Mimo wszystko, nie zazdroszczę.
Plany na dziś masz rozległe - spełnienia życzę!
Bozuniu, tak rzadko zdarzają się momenty relaksu w ogrodzie, że zapomniałam już iż tak po prostu bez wyrzutów sumienia można posiedzieć z książką na tarasie. Masz rację co do tego, że wzrok ucieka w zieleninę - dobrze, że chociaż tematyka mi się zgrywa i pozostaję w jej aurze
Zadania domowego trochę się boję... w przyszłym tygodniu biorę się już do pracy!
Pozdrowienia...
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5859
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 23
Aguś, zazdroszczę Ci przede wszystkim tego czasu na kijkowanie. Ja mam do dyspozycji tylko soboty i niedziele. W tygodniu po powrocie z pracy, szybki obiad i ogród do zmroku a potem trzeba dopilnowac lekcji, posprzatac troszkę i .... juz wieczór
Boję sie po ciemku zaganiać
U nas od dobrych kilku dni rankiem przymrozki nawet do -6. A u mnie róże w większości przyciete, kopce rozgarniete, ech będzie co ma być.
Śnieg zapowiadaja, ale temperatura mu chyba nie pozwoli zalegać, raczej szybko spłynie, oby!
A woda jię przyda, znów jest koszmarnie sucho
Miłego dnia!
Boję sie po ciemku zaganiać
U nas od dobrych kilku dni rankiem przymrozki nawet do -6. A u mnie róże w większości przyciete, kopce rozgarniete, ech będzie co ma być.
Śnieg zapowiadaja, ale temperatura mu chyba nie pozwoli zalegać, raczej szybko spłynie, oby!
A woda jię przyda, znów jest koszmarnie sucho
Miłego dnia!