Pomidory-choroby i szkodniki cz.12
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7473
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.12
A wszystko jest napisane w wątku Pomidory w pigułce, wszystko,
wystarczy tylko poczytać, a nie narzekać potem!
Jest dokładnie napisane jakie stosuje się środki
i że muszą być przemienne z innych grup chemicznych.
wystarczy tylko poczytać, a nie narzekać potem!
Jest dokładnie napisane jakie stosuje się środki
i że muszą być przemienne z innych grup chemicznych.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.12
Pozbyłam się liści z ZZ, ale mam też coś takiego na liściach - czy to alternarioza, czy niedobory?
Oraz na kwiatkach coś się dzieje (kwiatek na zdjęciu nie jest od tego pomidora, co liść) - usychają, ale nie tak normalnie, jak się dobrze przyjrzeć to działki kielicha są pokryte kropeczkami i dopiero kropki zlewając się w jedno, powodują uschnięcie kwiatu.
Oraz na kwiatkach coś się dzieje (kwiatek na zdjęciu nie jest od tego pomidora, co liść) - usychają, ale nie tak normalnie, jak się dobrze przyjrzeć to działki kielicha są pokryte kropeczkami i dopiero kropki zlewając się w jedno, powodują uschnięcie kwiatu.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.12
Te brązowe plamy to raczej nie jest ZZ. To co jest na obrzeżach liści może nią być.
Pozdrawiam
Adam
Adam
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.12
Wiem, że to nie ZZ, te z zarazą unicestwiłam nie robiąc im zdjęcia. Ale mam też takie plamki. Czytam teraz forum i nasuwa mi się jeszcze septrioza...
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.12
Wyczytałem, że jeśli to jest septorioza, to nie jest nic szczególnie groźnego, a zwalcza się ją jak ZZ.
Pozdrawiam
Adam
Adam
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.12
Też to widziałam.
Ale czy to septorioza? Wyczytałam, że plamy powinny mieć biały środek, moje nie mają.
Takie coś jak tutaj też mam, to zdjęcie to niby pierścieniowa zgnilizna...
Tu plamy takie jak moje załączone wyżej, zdiagnozowano jako zz
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... start=1008
Mam też plamy wskazujące na alternariozę, takie jak tu
http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=1303
Ale czy to septorioza? Wyczytałam, że plamy powinny mieć biały środek, moje nie mają.
Takie coś jak tutaj też mam, to zdjęcie to niby pierścieniowa zgnilizna...
Tu plamy takie jak moje załączone wyżej, zdiagnozowano jako zz
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... start=1008
Mam też plamy wskazujące na alternariozę, takie jak tu
http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=1303
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.12
Od dwóch tygodni dopadł mnie problem z zawiązywaniem pomidorów. Mianowicie zapylam je potrząsając krzakami orz pukając lekko w kwiaty a tymczasem od dwóch tygodni nie zawiązał się ani jeden pomidor. Oczywiście gdy zapylam kwiat wygląda zdrowo i jest szeroko rozwinięty. Nawet ostatnio sięgnąłem po betokson ale nadal nic. Wystarczy poczekać kilka dni od zapylenia a kwiatek upodabnia się do tego ze zdjęcia. Płatki zasychają ale zamiast odpaść aby następnie mógł rosnąć pomidor to one nie odpadają a kolanka szypułek robią się żółte i kruche. Próbowałem pomóc im obrywając zaschnięte płatki ale mały pomidorek znajdujący się pod płatkami (zdjęcie drugie) nie rośnie przez tydzień ani milimetra więc pewnie nie jest zapylony. Od długiego czasu więc nic mi się nie zawiązało ale dotychczas zawiązane pomidory oraz całe krzaki wyglądają zdrowo.
Co może być przyczyną tego?
Co może być przyczyną tego?
Pozdrawiam Janek
-
- 200p
- Posty: 254
- Od: 14 kwie 2014, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.12
Pisałam wcześniej ale nikt nie skomentował,z powodu nieobecności mnie przez 7 dni nie lepiej żeby przenieśś moje pomidory do domu z balkonu,żeby w tym czasie nie złapały zz.,pomóżcie,myślałam też żeby na balkonie je dac bardziej w cień,ale podczas burz bedą bardziej narażone na zalanie deszczem.
- Pyxis
- 200p
- Posty: 373
- Od: 19 lip 2013, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.12
bologno: U mnie jest podobnie. Moze nie na taka skale, ze nic sie nie zawiazuje, ale sporo kwiatow z najzyzszych gron opada.
Przyczyn moze byc kilka:
1) Przeazotowanie
2) Nieodpowiednia temperatura i wilgotnosc (upal i parno)
3) Niedostateczna ilosc dostepnego potasu (zwlaszcza, jeśli dolne grona sa "bogate")
Zobacz, co u Ciebie najbardziej prawdopodobne.
Przyczyn moze byc kilka:
1) Przeazotowanie
2) Nieodpowiednia temperatura i wilgotnosc (upal i parno)
3) Niedostateczna ilosc dostepnego potasu (zwlaszcza, jeśli dolne grona sa "bogate")
Zobacz, co u Ciebie najbardziej prawdopodobne.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.12
Nie cytujemy postów, na które dopowiadamy bezpośrednio- mod. jokaer.
Grona na dole są średnio bogate. Mam zazwyczaj po dwa grona z kilkoma pomidorami bo wsadzałem do tunelu z opóźnieniem a reszta nie może się właśnie zawiązać. Co do niedoborów lub nadmiaru minerałów (azotu) ciężko mi określić. Raz na dwa tygodnie daję dolistnie florovit do pelrgonii a raz w tygodniu podlewam substralem magiczna siłą do pomidorów. Chyba że w jakiś inny sposób idzie rozpoznać że mam za dużo azotu?
Najbardziej pasuje drugi punkt. Od dwóch tygodni w mojej okolicy pogoda jak na saharze. Zero deszczu a temperatura średnio około 30 stopni a w tunelu w najcieplejszych momentach temperatura dochodzi do +50 raz nawet było lekko powyżej. Z obu stron mam intensywnie wietrzone ale zdarzy się zauważyć na folii nieco wilgoci szczególnie przy winorośli która znajduje się w niewielkim miejscu na ścianie tunelu.
A jest jakiś sposób żeby na to pomóc?
Dodam że np. Baron, Hector w miarę zawiązują i radzą zobie ale Aussie, Ispolin i Coustralee mają ogromne problemy. Na tych trzech ostatnich posiadam tylko po kilka pomidorów a sadzonki mają już 1,50-1,80 metra wysokości.
Grona na dole są średnio bogate. Mam zazwyczaj po dwa grona z kilkoma pomidorami bo wsadzałem do tunelu z opóźnieniem a reszta nie może się właśnie zawiązać. Co do niedoborów lub nadmiaru minerałów (azotu) ciężko mi określić. Raz na dwa tygodnie daję dolistnie florovit do pelrgonii a raz w tygodniu podlewam substralem magiczna siłą do pomidorów. Chyba że w jakiś inny sposób idzie rozpoznać że mam za dużo azotu?
Najbardziej pasuje drugi punkt. Od dwóch tygodni w mojej okolicy pogoda jak na saharze. Zero deszczu a temperatura średnio około 30 stopni a w tunelu w najcieplejszych momentach temperatura dochodzi do +50 raz nawet było lekko powyżej. Z obu stron mam intensywnie wietrzone ale zdarzy się zauważyć na folii nieco wilgoci szczególnie przy winorośli która znajduje się w niewielkim miejscu na ścianie tunelu.
A jest jakiś sposób żeby na to pomóc?
Dodam że np. Baron, Hector w miarę zawiązują i radzą zobie ale Aussie, Ispolin i Coustralee mają ogromne problemy. Na tych trzech ostatnich posiadam tylko po kilka pomidorów a sadzonki mają już 1,50-1,80 metra wysokości.
Pozdrawiam Janek
- Pyxis
- 200p
- Posty: 373
- Od: 19 lip 2013, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.12
Ja uprawiam pomidorki w gruncie, wiec Ci z tunelem nie doradze, ale jest tu sporo osob uprawiajacych pod folia.
Z Twojego opisu tez stawialbym na pkt 2. Optymalna temperatura do wiazania pomidorkow to 26-27*C i wilgotnosc ~50%. jeśli masz 40-50*C i do tego sporo wilgoci, to tam jest jak w lesie deszczowym na rowniku w poludnie.
Z Twojego opisu tez stawialbym na pkt 2. Optymalna temperatura do wiazania pomidorkow to 26-27*C i wilgotnosc ~50%. jeśli masz 40-50*C i do tego sporo wilgoci, to tam jest jak w lesie deszczowym na rowniku w poludnie.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.12
Pyxis pisze:(...) Optymalna temperatura do wiazania pomidorkow to 26-27*C i wilgotnosc ~50%.(..)
Oznacza to że w tej temperaturze musi dokonać się zapylenie a po zapyleniu temperatura nie ma wpływu już na nic czy taka temperatura musi się utrzymać przez dłuższy czas nawet po zapyleniu?
Spróbuję może nieco wapnem spryskać tunel żeby obniżyć temperaturę. Rok temu nie miałem takich problemów ale od tego roku mam nową folię dużo grubszą i wyraźnie temperatura jest wyższa.
Dodam że temp. rzędu 40-50 stopni utrzymuje się maksymalnie przez kilka godzin gdy słońce jest najwyżej. Rano, przed południem oraz wieczorem jest do 30 stopni a w nocy minimalnie wyższa od temp. zewnętrznej.
Jeszcze tak myślę czy zbyt duże nasłonecznienie powodujące poparzenia nie ma wpływu na to? Na górnych liściach widać lekkie oznaki poparzenia słonecznego ale czy ma to wpływ na zapylenie i dalsze losy pomidora?
Jeśli Ktoś w uprawie tunelowej ma lub miał podobny problem z wiązaniem i wie jak go wyeliminować to proszę o pomoc.
Pozdrawiam Janek