Nie zawsze tak jest. Kupiłam kilka lat temu (3, może cztery) lawendę w jakimś markecie (chyba Biedronka). Mam ją do tej pory. Zawsze była w doniczce, dopiero w tym roku wsadziłam do gruntu. Co roku mi kwitnie. W tym też ładnie pączkuje, ale będzie gorzej niż zwykle, bo siedzi pod drzewem i ma zbyt mało słońca.emalia112 pisze:a doniczkach tych wynalazków ze szklarni powinno być napisane "jednorazowe "
Lawenda ,ogólnie(2015-...) Cz.3
-
- ZBANOWANY
- Posty: 251
- Od: 22 kwie 2015, o 18:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Lawenda - Lavandula część 2
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1406
- Od: 14 sty 2014, o 19:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Lawenda - Lavandula część 2
No nie oczywiście, że nie zawsze tak jest , ale bardzo, bardzo często.Też mam miniaturki róż z biedr..Rozsadziłam i mam cztery ładne różyczki. Jeżeli kupuje się małe lawendy jest duża szansa, że będą rosły zdrowo. Gorzej jeżeli kupuje się duże, pięknie kwitnące. Takie lawendy są pędzone na kroplówce, bo to obniża koszty, a klienci kupują oczami.
-
- ZBANOWANY
- Posty: 251
- Od: 22 kwie 2015, o 18:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Lawenda - Lavandula część 2
Tak, ja kupiłam malutką.
- mymysteryy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2363
- Od: 6 sie 2014, o 07:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Lawenda - Lavandula część 2
Ja mam bardzo dużo lawend w ogrodzie. Wszystkie kupne i nigdy nie miałam z żadną problemów. Mam i posadzone w gruncie i w donicach. Zawsze kupuję takie malutkie w wielodoniczkach. Za bardzo się nawet nad nimi nie rozczulam. Wysadzam i muszą sobie jakoś radzić
Te były kupione wczesną wiosną, po wysadzeniu lekko przycięte. Zdążyły się już troszkę rozkrzewić, a niektóre nawet będą kwitły.
Te były posadzone jesienią
To kilkuletnie okazy (też kupione jako malutkie sadzonki
Z kupowaniem dużych, kwitnących emalia112 chyba ma rację. Sama nie próbowałam, ale raczej bym się nie zdecydowała na taki zakup. Wolę poczekać aż urosną u mnie .
Te były kupione wczesną wiosną, po wysadzeniu lekko przycięte. Zdążyły się już troszkę rozkrzewić, a niektóre nawet będą kwitły.
Te były posadzone jesienią
To kilkuletnie okazy (też kupione jako malutkie sadzonki
Z kupowaniem dużych, kwitnących emalia112 chyba ma rację. Sama nie próbowałam, ale raczej bym się nie zdecydowała na taki zakup. Wolę poczekać aż urosną u mnie .
- sawczenko
- 200p
- Posty: 234
- Od: 12 lip 2013, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Lawenda - Lavandula część 2
Potwierdzam. Dwa razy podchodziłam do lawendy i taka kupiona kwitnąca okazała się porażką, a sadzonki posadzone na jesieni pięknie przyrosły i nawet po sporym cięciu mają pełno kwiatów.
mymysteryy, cudowne jest to drzewko
mymysteryy, cudowne jest to drzewko
- mymysteryy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2363
- Od: 6 sie 2014, o 07:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Lawenda - Lavandula część 2
Dzięki . Czekam aż "drzewko" zakwitnie, bo wtedy wygląda jak czupryna punka .
Miałam dwie takie prowadzone na pniu, ale niestety tej zimy jedną z nich podgryzł mi jakiś gryzoń
A co do sadzonek, to jak się uda, to można kupić w całkiem niezłej cenie. Dziś kupiłam w R..lu 6-ciopak za 7 zł (trochę zmaltretowane, ale nie takie już udało mi się reanimować ).
Miałam dwie takie prowadzone na pniu, ale niestety tej zimy jedną z nich podgryzł mi jakiś gryzoń
A co do sadzonek, to jak się uda, to można kupić w całkiem niezłej cenie. Dziś kupiłam w R..lu 6-ciopak za 7 zł (trochę zmaltretowane, ale nie takie już udało mi się reanimować ).
Re: Lawenda - Lavandula część 2
Prawda, nigdy nie udało mi się utrzymać dłużej zakupionej, wyrośniętej i kwitnącej lawendy (często są to efektowniejsze, odmianowe), nawet po posadzeniu do gruntu była słaba i jak nie zginęła i czerniała po kwitnieniu, to poległa po zimie, albo okropnie wyglądała i ją wyrzucałam.Natomiast malutkie sadzonki kupione w sierpniu w wielopaku rosną bardzo dobrze, ale rodzaj i kolor kwiatu wtedy to loteria, z reguły zwykłe, ale w masie ładne.emalia112 pisze:Plastikowe doniczki nie odparzają korzeni.Gdyby tak było nie stosowano by ich tak powszechnie nawet do delikatniejszych roślin. Po prostu u tej lawendy było nawadnianie kropelkowe, wraz z nawozem na okrągło. Przywiozłeś do domu , mała doniczka, nierównomierne podlewanie i po lawendzie. Kiedyś brałam na swoje stoisko lawendy z giełdy.Jeżeli nie sprzedałam w ciągu trzech dni to po weekendzie były do wyrzucenia lub przynajmniej długiej reanimacji w domu, ale urody już nie odzyskiwały. Lawendy siane, zimowane w naszym klimacie, podlewane deszczem wyglądają dziś zjawiskowo. Są odporne na złe warunki. Na doniczkach tych wynalazków ze szklarni powinno być napisane "jednorazowe "
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11869
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Lawenda - Lavandula część 2
Ukorzeniona Hidcote już kwitnie.
- Eliza52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2859
- Od: 7 wrz 2014, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Lawenda - Lavandula część 2
Docxp na twoim miejscu zrobiłabym sadzonki z tych zielonych kawałków, włożyła do ukorzeniacza i do małych doniczek, które postawiłabym na dworze pod dachem. Pozostałość przesadziłabym do gruntu albo do dużej donicy i zostawiła samej sobie. Jak da radę to dobrze jak nie to kompost i tyle. Z Twojego zdjęcia wynika że ona gnije
Pozdrawiam Ela
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 33
- Od: 16 lip 2012, o 14:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
-
- ZBANOWANY
- Posty: 251
- Od: 22 kwie 2015, o 18:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Lawenda - Lavandula część 2
Zastanawia mnie co to za odmiany lavendy, ktore pokazujecie. Niskie są i wpadające w niebieski. Moje wąskolistne to olbrzymki przekraczające już na wysokość 60cm i wpadają w fiolet.
Aga